Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Statek Posejdon (MG: Tajwan)

Go down

Statek Posejdon (MG: Tajwan) Empty Statek Posejdon (MG: Tajwan)

Pisanie by Admin główny Sro Maj 21, 2014 10:39 pm

Udział w tym wspaniałym evencie biorą: Tajwan, Meksyk, Ameryka, Kanada, Wietnam, Nauru, Anglia, Seborga, Rumunia, Turcja.
Zginęli: Rumunia, Wietnam, Meksyk (nawet dwa razy), Turcja.


Zginęli: [19:15:34]* Tajwan MG mówi: Sylwester. Statek Posejdon wypłynął z Nowego Jorku z setkami pasażerów na pokładzie. Jest to bardzo luksusowy rejs, więc zgodnie z oczekiwaniami zamożnych uczestników na miejscu można znaleźć praktycznie wszystko. Górny pokład zajmują baseny i tarasy widokowe. Na najwyższym piętrze znajdują się wszelkie pomieszczenia publiczne - bar, restauracja, miejsca do relaksu. Kolejne, niższe stanowią kajuty oraz recepcja, zaś na samym dole znajdują się pomieszczenia załogi, pod którymi już tylko są magazyny z jedzeniem oraz pomieszczenia techniczne. Każdy z Was miał szczęście znaleźć się właśnie tutaj. Pasażerowie mogą świętować nadejście Nowego Roku w iście burżujski sposób, zaś obsługa, choć zabiegana spełnianiem zachcianek gości, z dumą nosi uniformy ciesząc się, iż dane jej było pracować w takim otoczeniu.
[19:17:41] * Tajwan MG mówi: Nastała już noc i wszyscy powinni być przyszykowani na nadejście Nowego Roku. Główna zabawa odbywa się w ogromnej sali balowej znajdującej się na najwyższym piętrze. Można znaleźć tam zastawione stoły czy parkiet do tańczenia. Waszą noc umila piękna muzyka grana przez orkiestrę oraz obsługa, która jest gotowa spełnić każdą waszą zachciankę. Dwa piętra niżej znajduje się dyskoteka. To tutaj bawią się wszyscy nastoletni synalkowie i córeczki pasażerów. Wszak młodzież nie będzie siedzieć ze 'starymi' na 'drętwej' zabawie.
[19:20:34] * Tajwan MG mówi: Aktualnie wszyscy znajdujecie się w górnej sali balowej. Nauru jest bogatą pasażerką, panią polityk. Seborga to artysta-malarz, który wybrał się w ten rejs aby znaleźć żonę. Rumunia jest lekko podejrzanym pasażerem, o którym wiadomo tylko tyle, że zarobił pieniądze w niezbyt legalny sposób. Do waszej dyspozycji jest załoga, w szczególności dwie urocze kelnerki orientalnej urody - Wietnam i Tajwan oraz mistrz kuchni Turcja, który zaszczycił gości swoją obecnością na balu. Obsługa ma na sobie uniformy, zaś pasażerowie są ubrani elegancko. Miłej zabawy i możecie zacząć pisać!

[19:20:45] Tajwan : (A tu jak ktoś chce statek: http://static1.stopklatka.pl/library/55/A3/g-2.jpg/1.0/g-2.jpg )
[19:21:55] Wietnam : *Czeka na zlecenie* ...mmm ciasnawo troszkę *poprawia biust*
[19:22:56] Turcja : *podszedł do kelnerek* I jak się bawicie?
[19:24:17] * Tajwan MG mówi: Kanado, jesteś pasażerem, dobrym i znanym człowiekiem, którego każdy lubi.
[19:24:38] Wietnam : *Wzrok na Turka* A jak się można w pracy bawić? :I
[19:25:40] Mistrz kuchni!Turcja : Wiesz ja uwielbiam jedzenie. Kocham się nim bawić tworzyć nowe jedzonka i słyszeć pochwały za moje dzieła. Eh... Już dawno na balu nie bylem
[19:26:28] kelnerka!Tajwan : *Słyszy jedno i drugie i się zaraz roześmiała* Ja się bawię..
[19:27:05] Dobry i grzeczny!Kanada : *stoi sobie niezbyt pewnie co robić i co chwila poprawia małą czerwoną muszkę. Po krótkim zastanowieniu podłązi do Nauru* Dzień dobry pani.
[19:27:43] Mistrz kuchni!Turcja : Jak nikt nas nie woła to może zatańczymy? Mogę poprosić? *ukłon *
[19:27:47] kelnerka!Wietnam : W pracy się pracuje nie bawi... *wzdycha ciężko*
[19:27:49] @ Polityk!Nauru : *siedzi w swojej sukience. Drogiej, dobrze uszytej, odsłaniającej ciało w granicach przyzwoitości. Zerknęła na Kanadę* Witam uprzejmie. *pomachała na kelnerkę*
[19:29:11] kelnerka!Wietnam : *Podchodzi neutralny wyraz twarzy* Słucham?
[19:29:13] kelnerka!Tajwan : Ja sądzę, że dzisiaj można. Jest sylwester! *poklepała siostrę po ramieniu i skinęła Sadikowi* Nie wiem czy przystoi, j-jak kapitan nas zobaczy..? Albo ktoś będzie potrzebował!?
[19:29:31] Dobry i grzeczny!Kanada : Czy mógłbym zająć pani trochę czasu? Jeśłi bym pani przeszkadzał to od razu odejdę... *powiedział cicho i pospiesznie lekko kuląc głowę*
[19:30:04] Mistrz kuchni!Turcja : No to wtedy przestaniemy tańczyć ot co *uśmiech *
[19:30:18] podejrzany!Rumunia : *wszedł do sali, rzucając rozbiegane, czujne spojrzenia na wszystkich. Zawsze lustrował każdego wzrokiem*
[19:31:13] kelnerka!Tajwan : *Chi jej uciekła, nie ma kto pilnować, to może poszaleć chwilkę* N-No dobrze, ale tylko chwilkę. *poprawiła uniform i podała mu rękę*
[19:31:46] @ Polityk!Nauru : Poprosiłabym coś do picia. Obojętne mi, co to będzie. *zerknęła na Kanadę* Ależ nie przeszkadza pan. Jak wrażenia?
[19:32:09] kelnerka!Wietnam : Alkohol? Tak? A pan? *zerka na Kanadę*
[19:32:11] Mistrz kuchni!Turcja : Tamam *chwycił delikatnie jej dłoń i zaczął z nią tańczyć *
[19:32:56] kelnerka!Tajwan : *Cichutko się śmiała i powoli ruszała w rytm wygrywanej muzyki* Nie przypuszczałabym, że spędzę ten dzień w takim pięknym miejscu.
[19:33:19] podejrzany!Rumunia : *siadł przy barze, bokiem do lady, by wszystkich dobrze widzieć*
[19:33:35] Dobry i grzeczny!Kanada : Ja też bym o coś poprosił... byleby nic mocnego. *uśmiechnnął się neiśmiało siadając obok* Piękny staterk i chyba będzie dobry rejs.
[19:33:47] Artysta!Seborga : *Stoi i rozgląda się po towarzystwie. Jest ubrany w tak śnieżnobiałą, że aż rażącą koszulę, fioletową, długą, asymetryczną kamizelkę z kieszeniami nijak nie przypominającymi zwyczajnych kieszeni i perłowymi guzikami, czarne spodnie, czarne buty, wypastowane, że aż pięknie odbijały światło i czarny beret. Trzyma pod pachą szkicownik, a w specyficznej kieszeni na lewej piersi ma dwa ołówki. Ogólnie trudno go nie zauważyć.*
[19:34:26] kelnerka!Wietnam : Woda mineralna rozumiem...? *zapamiętuje* Dobrze
[19:34:51] @ Polityk!Nauru : Ah, może być. Dziękuję. *skinęła głową* Tak, pogoda wprost idealna.
[19:35:04] Mistrz kuchni!Turcja : Wiele osób tego się nie spodziewało*prowadzi w tańcu* Ja w końcu od kuchni się wyrwałem
[19:35:05] podejrzany!Rumunia : *siedzi tak i tylko patrzy na ludzi*
[19:35:36] Dobry i grzeczny!Kanada : Byleby nie było sztormu. Wiem, że takie statki miają amortyzatory fal, no ale nigdy nie wiadomo.
[19:35:40] kelnerka!Wietnam : *Poszła do braku. Wlała whiski oraz wodę mineralną wraca z tacką i kładzie przed nimi*
[19:36:09] Dobry i grzeczny!Kanada : Dziękuję. *bierze swój i podaje Nauru jej szkalnicę*
[19:36:28] kelnerka!Tajwan : *Tak jej miło tańczyć* Ja tak biegam miedzy kuchnią, a salą.. Ale już wszystko na miejscu, o tyle dobrze. Cieszę się, że załatwiono mi tę pracę.
[19:37:11] podejrzany!Rumunia : *nikt nie zwracał na niego uwagi, ale to chyba w sumie lepiej*
[19:38:23] Artysta!Seborga : *Pomachał na kelnerkę*
[19:38:28] Mistrz kuchni!Turcja : O mnie się bili bo szefem kuchni jestem.
[19:38:33] kelnerka!Wietnam : *Wróciła do kuchni* Co wy wyprawiacie co? >.>
[19:39:23] kelnerka!Tajwan : *Już chciała odpowiedzieć, ale odskoczyła od Sadika, bo siostra ją zaczepiła* B-Bawimy się? A co? Wołał ktoś!?
[19:40:32] @ Polityk!Nauru : *wzięła szklankę* Dziękuję bardzo. Ah, wszystko powinno być spokojnie.
[19:40:48] kelnerka!Wietnam : Mei... nie no *nie ma już siły siadła na taborecie*
[19:41:39] kelnerka!Tajwan : P-Przepraszam...! *zaraz się jej skłoniła* T-To teraz ja popracuję...! *skinęła jeszcze Sadikowi* Dziękuję za taniec! *I uciekła na sale szukajac komu potrzeba obsługi
[19:42:21] @ Polityk!Nauru : *pomachała do Seborgi, by się przyłączył*
[19:42:37] Mistrz kuchni!Turcja : To ja dziękuję.... *po cichu*
[19:43:55] Dobry i grzeczny!Kanada : Tak. *uśmiechnął się śmielej i też zauważył sławnego Artystę* Ojej! Nie sądziłem, że poznam tu kogoś uzdolnionego artystycznie.
[19:44:36] kelnerka!Tajwan : *A ona podeszła do podejrzanego typa Vladimira* Przepraszam..? Potrzeba czegoś panu?
[19:45:06] @ Polityk!Nauru : Widać wiele osób upodobało sobie ten rejs.
[19:45:08] podejrzany!Rumunia : *zmierzył kobietę chłodnym wzrokiem od stóp do głów* poproszę wódki
[19:45:09] Mistrz kuchni!Turcja : Eh... *patrzy na umyte gary.... * Mam wolne nie.... To idę na sale. Idziesz ze mną?
[19:45:10] Artysta!Seborga : *Podszedł do nich i ukłonił się* Witam~ *Usiadł obok Nau*
[19:45:19] kelnerka!Wietnam : *Wstaje* ehhh dobra* wraca na salę podchodzi do znowu ale tym razem do Seborgi* Coś podać do jedzenia?
[19:46:01] Dobry i grzeczny!Kanada : Jak panu mija rejs? *spytał z uśmiechem Seaborgę i upił łyk płynu*
[19:46:08] kelnerka!Tajwan : *Delikatnie się skłoniła* Może coś do jedzenia do tego..? M-Miło się pan bawi? *Ten wzrok trochę ją przestraszył*
[19:46:34] Artysta!Seborga : *Zerknął na kelnerkę* Nie, dziękuję, ale poprosiłbym lampkę czerwonego wina~
[19:46:47] Mistrz kuchni!Turcja : *wszedł do sali i patrzy do kogo by tu zagadać bo może! *
[19:47:07] podejrzany!Rumunia : Nie. Tak *odparł na te dwa pytania. Jakoś średnio miał ochotę wdawać się w dyskusję, bo tej nocy znowu miał kogoś zabić*
[19:47:08] kelnerka!Wietnam : Rozumiem... *poszła i po jakimś czasie wróciła*
[19:47:27] Artysta!Seborga : Doskonale, a panu? *uśmiechnął się do Kanady*
[19:47:56] @ Polityk!Nauru : Witam pana. *uśmiechnęła się do artysty*
[19:48:21] kelnerka!Wietnam : *Wręcza Seborgi wino* Proszę
[19:48:31] kelnerka!Tajwan : J-Już się robi... *Przełknęła ślinę i poszła po wódkę, którą o dziwo bardzo szybko przyniosła* Jakby pan chciał sobie dolać, to od razu zostawię butelkę tutaj..
[19:49:18] Artysta!Seborga : Dziękuję~ *Odebrał swój kieliszek*
[19:49:19] Mistrz kuchni!Turcja : *chodził pomiędzy stolikami*
[19:49:26] podejrzany!Rumunia : Nie. Dziękuję. *odparł spokojnie i ujął szklankę w dłoń. Nie mógł pić zbyt dużo przed pracą*
[19:50:52] kelnerka!Tajwan : *Zostawiła obok butelkę. Przyglądała mu się chwilę.* Jest pan tutaj sam..?
[19:51:18] podejrzany!Rumunia : Tak *odparł spokojnie. Wręcz przerażająco spokojnie*
[19:52:07] kelnerka!Tajwan : Um... Mamy tutaj dużo atrakcji.. *Naprawdę ją przeraża*
[19:52:17] kelnerka!Wietnam : *Wraca i przez chwilę obserwuje siostrę*
[19:52:39] podejrzany!Rumunia : Mhm *mruknąłem. Entuzjazm lał się wręcz ze mnie*
[19:53:15] Artysta!Seborga : *Gdy Kanada powiedział, że obawia się tej podróży, odruchowo zerknął na podejrzanego typa*
[19:53:43] @ Polityk!Nauru : *zerka na Sebvorgę* Pracuje pan nad nowym dziełem?
[19:53:58] kelnerka!Tajwan : *Cof o krok* Jakby pan chciał... Jestem do dyspozycji.
[19:54:03] Mistrz kuchni!Turcja : *spojrzał na Romanye i na Tajwan... nie podobał mu się typek*
[19:54:39] Dobry i grzeczny!Kanada : Oh, właśnie! *spojrzał znów na Seb*
[19:55:14] podejrzany!Rumunia : *odprawił ją skinieniem głowy, chociaż bacznie jej się przyglądał, gdy odchodziła*
[19:56:19] kelnerka!Tajwan : *Podbiegła do siostry* To. Było. Straszne.
[19:56:24] Artysta!Seborga : Tak? *Wrócił wzrokiem do Kanady*
[19:56:54] kelnerka!Wietnam : Coś CI zrobił? *patrzy na nią*
[19:56:58] podejrzany!Rumunia : *uśmiechnął się złowieszczo pod nosem, widząc jak kobieta ucieka i przeniósł wzrok na kolejną osobę*
[19:57:58] Dobry i grzeczny!Kanada : Znalazł pan natchnienie na statku?
[19:58:16] Mistrz kuchni!Turcja : *podszedł do Romanyi. nie podobał mu się typ* Merhaba...
[19:58:29] kelnerka!Tajwan : N-Nie.. Tylko się go trochę boję. *Zerka to na siostrę, to na podejrzanego pasażera* Wiesz kto to?
19:58:46] podejrzany!Rumunia : Witam *mruknął beznamiętnie*
[19:58:47] kelnerka!Wietnam : Mogę się dowidzieć...
[19:58:58] @ Polityk!Nauru : Włąsnie. Czy mogłabym obejrzeć pańskie dzieła?
[19:59:05] kelnerka!Wietnam : Kurde głupi Turas sobie kłopotów narobi...
[19:59:36] kelnerka!Tajwan : Spokojnie.. *pogłaskała siostrę* Ciesz się chwilą!
20:00:25] Artysta!Seborga : Tym razem nie jestem tutaj w poszukiwaniu natchnienia, a w poszukiwaniu uroczej panienki z którą mógłbym spędzić resztę życia~ *Spojrzał na Nau* Ależ oczywiście, proszę~ *podał jej szkicownik do połowy wypełniony pięknymi rysunkami*
[20:00:34] kelnerka!Wietnam : Dobra kochana podchodź to mniej podejrzanych typów dobrze? *patrzy prosto w jej oczy*
[20:00:38] Dobry i grzeczny!Kanada : Czy też mógłbym zerknąć?
[20:01:34] * kelnerka!Tajwan MG mówi: W pewnym momencie do gości zawitał kapitan statku. Dość młody jak na swoją funkcję mężczyzna, w pięknym jasnym uniformie. Nie przeszkadzając gościom za bardzo tylko na chwilę wszedł na scenę, gdzie znajdowali się muzycy i oznajmił, że została godzina do północy i Nowego Roku.
[20:01:43] Artysta!Seborga : Oczywiście~
[20:02:01] Mistrz kuchni!Turcja : Można się przysiąść?
[20:02:40] kelnerka!Tajwan : T-To mój klient..! *wzdych, zerknęła na chwilę na scenę* Ale będę grzeczna siostrzyczko.
[20:02:52] @ Polityk!Nauru : *posłuchała kapitana, po czym przejrzała szicownik* Piękne prace
[20:03:30] podejrzany!Rumunia : *skinął tylko głową i poprawił kołnierz czarnego płaszcza*
[20:03:50] kelnerka!Wietnam : Yhmmm teraz będzie mój... *patrzy na kapitana* Godzina
[20:04:53] Dobry i grzeczny!Kanada : *zagląda też* Niesamowite! Ma pan wielki talent! *usłyszął słowa kapitana* TYylko godzina?
[20:05:36] kelnerka!Tajwan : Ty też nie możesz się narażać. Jesteśmy tutaj razem i musimy się wspierać! *wykorzystała sytuację, że siostra patrzy gdzie indziej i ją przytuliła* Nowy Rok będzie lepszy..!
[20:06:01] Artysta!Seborga : Dziękuję~ Jestem zaszczycony, że podobają się państwu moje prace~
[20:06:17] kelnerka!Wietnam : Mam nadzieje *wzdycha i się też do niej przytuliła*
[20:06:38] Mistrz kuchni!Turcja : *usiadł elegancko i spojrzał na Romanye* Kim jesteś?
[20:06:56] @ Polityk!Nauru : Gdybym mogła kiedyś zakupić którąś z pańskich prac, to proszę dać mi znać. *wręczyła mu swoją wizytówkę*
[20:06:57] podejrzany!Rumunia : Pasażerem *odparł najzwyczajniej w świecie*
[20:07:29] Dobry i grzeczny!Kanada : Ja też bym z chęcią jedną nabył.
[20:07:37] syn kapitana!Ameryka : *10 lat na oko. Blondwłosy chłopczyk ubrany w elegancki mundurek marynarski* *Akurat skończył słuchać jak tata przemawia, to może się zająć. Szuka swojego kolegi*
[20:08:34] kelnerka!Tajwan : *Tula siostrę* Na pewno. Zobacz, kiedy ostatni raz spędzałaś Sylwestra w takim pięknym otoczeniu!?
[20:08:41] Mistrz kuchni!Turcja : To wiadomo *uśmiech*
[20:09:22] kelnerka!Wietnam : Piękne otoczenie? *zgłupiała* Ale że co?
[20:09:41] podejrzany!Rumunia : *zmierzył go spojrzeniem dokładnie* jakaś sprawa do mnie? *spytał cicho*
[20:09:42] Syn bogacza!Meksyk : *obstawiam, że rówieśnik Amerysia~ nienagannie ubrany, chodzi sobie po statku z szerokim uśmiechem na ryjku i rozgląda się za zajęciem <3*
[20:10:27] kelnerka!Tajwan : N-No patrz jak tu bogato..! Cieszę się, że mogę tu być.
[20:11:10] syn kapitana!Ameryka : *Zauważył kolegę to podbiegł* Czeeść! :'3
[20:11:14] Mistrz kuchni!Turcja : A tak patrzę se kto jest na statku. Jedzenie smakuje?
[20:12:28] Artysta!Seborga : *Wziął wizytówkę Nau i podał jej swoją* Dobrze się składa, gdyż dziesiątego stycznia będzie wystawa moich prac w Galerii Sztuki niedaleko Times Square w Londynie~
[20:12:44] podejrzany!Rumunia : Nie jadłem *odparł szczerze i ponownie napił się wódki. Oszacował, że największe zamieszanie będzie o północy. Wtedy wszyscy wyjdą na główny pokład. To świetna okazja, by zakraść się i zabić tego mężczyznę, którego akta dostał*
[20:13:14] Dobry i grzeczny!Kanada : To świetnie się składa. I*zauważył dwójkę dzieciaków i się rozczulił.* Ah te maluchy.
[20:13:17] Syn bogacza!Meksyk : *klasnął w łapki, że zajęcie samo przybiega~ * Hola. >w<
[20:13:26] @ Polityk!Nauru : *sama wzięła wizytówkę* Chętnie ją odwiedzę. Poszukuję czegoś przystępnego do powieszenia nad kominkiem.
[20:13:51] kelnerka!Wietnam : Nie zapomnij kto załatwił *smyra ją po głowie*
[20:14:22] Mistrz kuchni!Turcja : Hayir? Może chcesz spróbować?
[20:14:34] kelnerka!Tajwan : No Ty, Ty.. Moja ukochana siostrzyczka. *Bo jedyna XD*
[20:15:16] syn kapitana!Ameryka : Jak się nazywasz..? *Wyciągnął do niego rękę* c:
[20:15:18] Artysta!Seborga : *Rumun zabije albo mnie, albo Kanadę* Mogę do tego czasu namalować coś specjalnie dla pani~
[20:15:36] podejrzany!Rumunia : *zmrużył oczy i spojrzał na natręta* niestety nie jestem głodny *powiedział jeszcze w miarę spokojnie i poprawił włosy*
[20:15:37] kelnerka!Wietnam : ^^ *rozczula się*
[20:16:06] @ Polityk!Nauru : *uśmiechnęła się promiennie* Byłabym wdzięczna.
[20:17:08] kelnerka!Tajwan : *Ucałowała ją po policzkach* Nie musimy pracować..?
[20:17:25] Dobry i grzeczny!Kanada : *nie zabijajcie mnie ;A;* *przygląda się maluchom*
[20:17:38] Mistrz kuchni!Turcja : Eh szkoda... Ale obiecaj że posmakujesz, bo chce wiedzieć czy dobrze ugotowałem
[20:18:49] podejrzany!Rumunia : *skinął głową tylko. Niby patrzył na Turka, ale kątem oka  rejestrował co się dzieje za mężczyzną*
[20:19:00] kelnerka!Wietnam : *rozgląda* Chyba jednak nie...
[20:19:06] Syn bogacza!Meksyk : *potrząsnął jego łapką z uśmiechem* Eduardo. Eduardo Miguel Holguin. *powiedział to z nielogiczną dumą, zadowolony z siebie że hej, ho*
[20:19:58] kelnerka!Tajwan : Czyli mamy wolne..? *rozgląda się* Patrz, jakie słodkie dzieciaczki!
[20:20:25] Dobry i grzeczny!Kanada : *przygląda się bahorkom.*
[20:21:21] Mistrz kuchni!Turcja : Tamam to ja cię opuszczę. Baw się dobrze. *podszedl do stolika z Seborgia*
[20:22:30] podejrzany!Rumunia : *dopił wódkę i rozejrzał się raz jeszcze*
[20:22:43] syn kapitana!Ameryka : *Sam zaczął potrząsać jego ręką* Alfred! Jestem tutaj ważny! :'D
[20:23:29] Artysta!Seborga : *Skosztował w końcu tego wina. Nie zamówił konkretnego rodzaju, ale widać, że tamta kelnerka ma świetny gust. Zerknął na kucharza* Witam~
[20:23:43] Syn bogacza!Meksyk : o: Tak? *zdziwiony, że ktoś ważniejszy od niego* A dlaczego?
[20:25:03] kelnerka!Wietnam : Chyba Tak *rozgląd*
[20:25:19] syn kapitana!Ameryka : To mój tatuś! *Wskazał na kapitana, który gdzieś tam się pałętał* Zabrał mnie tutaj! Jak dorosnę też będę kapitanem i będę słaaawny!
[20:25:53] kelnerka!Tajwan : Siostrzyczko... *Zaśmiała się zaraz* Może i my sobie co nie co strzelimy? Za niedługo północ!
[20:26:07] Syn bogacza!Meksyk : Ooo. *taaaki podziw* A ja też mógłbym być kapitanem? c:
[20:26:10] Mistrz kuchni!Turcja : Merhaba. Jesteś artystą?
[20:27:13] syn kapitana!Ameryka : *Drapie się po główce* Trzeba zdać test kapitana! Twoja rodzina też tutaj jest?
[20:27:36] kelnerka!Wietnam : Mam coś schowane... chodź
[20:27:43] Dobry i grzeczny!Kanada : *pije whiskey i się tylko z kucharzem przywitał.*
[20:27:51] @ Polityk!Nauru : Witam. *przywitała kucharza*
[20:28:07] Syn bogacza!Meksyk : Aha. *pokiwał głową* Jak poproszę mojego tatę, bo mnie zrobi kapitanem. On może wszystko! c:
[20:28:11] kelnerka!Tajwan : *Skinęła głową, pójdzie za nią*
[20:28:39] Mistrz kuchni!Turcja : Merhaba *ukłon*
[20:28:49] syn kapitana!Ameryka : Woooooo! *rozdziabił buźkę* Jedzenie też załatwi!?
[20:29:15] kelnerka!Wietnam : *Wzięła z barku butelkę*
[20:29:30] Dobry i grzeczny!Kanada : *gapi się na dzieciaki*
[20:29:40] Syn bogacza!Meksyk : Pewnie! Daje mi wszystko co chcę. c:
[20:29:43] Artysta!Seborga : Tak, to ja~ *Taki suawny, że go rozpoznają*
[20:30:02] @ Polityk!Nauru : *widać znana pani polityk jest mało sławna XD*
[20:31:06] syn kapitana!Ameryka : Tata jak czegoś chce to prosi 'tych dupków z zarządu'! * c: *
[20:31:42] kelnerka!Tajwan : *Sama wzięła szklanki/kieliszki/whatever* To jak?
[20:33:20] Syn bogacza!Meksyk : *zaśmiał się* Mój tata nie musi nikogo o nic prosić! *dumny*
[20:33:28] Dobry i grzeczny!Kanada : *ten pije, a tu klops. Skończyło się picie. Pacza na kelnerkę* Przepraszam... *woła nadzwyczaj głośno*
[20:33:33] podejrzany!Rumunia : *no to patrzy dalej O.o*
[20:34:06] kelnerka!Tajwan : *Wyrwana od siostry. Odstawiła na chwilę kieliszki i pobiegła do Matta* Tak proszę pana? *skłonik*
[20:34:24] kelnerka!Wietnam : No to... *siostra jej uciekła to polała*
[20:34:51] kelnerka!Tajwan : *Obsłuży i wróci :'D*
[20:35:26] syn kapitana!Ameryka : Nasi ojcowie powinni być przyjaciółmi! *poczochrał go po głowie* Hmm.. Pójdziemy po coś do jedzenia? Głodny jestem....
[20:36:10] podejrzany!Rumunia : *patrzy dalej, bo kto bogatemu zabroni?*
[20:36:57] @ Polityk!Nauru : Oh, też bym coś zjadła.
[20:37:00] Syn bogacza!Meksyk : *szybko przygładził swoją piękną fryzurkę, przyzwyczajony do tego, że musi wyglądać co najmniej idealnie* Aha. Możemy. Tylko... Mój tata teraz jest zajęty. Kazał mi iść się gdzieś pobawić. o:
[20:37:23] Dobry i grzeczny!Kanada : Mógłbym dostać jeszcze? *taki proszący ton*
[20:38:05] kelnerka!Wietnam : *Rozgląda się*
[20:38:07] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Zostało ok 20 minut do północy, więc na scenie pojawiła się urocza biuściasta artystka, która wpierw powiadomiła o godzinie, a następnie zaczęła raczyć gości swoim śpiewem. Mogliście też usłyszeć, że zerwał się mocny wiatr. Możliwe, że na zewnątrz zaczyna się sztorm.
[20:38:52] kelnerka!Tajwan : Tak, oczywiście. *Skinęła mu głową i poszła po to, co tam Matt miał. Zaraz mu dolała* Mam nadzieję, że smakuje i dobrze się pan bawi.
[20:39:10] podejrzany!Rumunia : *wstał i przeszedł do tylnej części sali. Wmieszał się we wgapiony w scenę tłum i założył tłumik na swoją ukochaną beretkę no. 9*
[20:39:21] Dobry i grzeczny!Kanada : Bardzo dobrze. *uśmiecha się*
[20:39:41] Artysta!Seborga : *Trochę się zawiesił, wpatrzony i wsłuchany w artystkę*
[20:40:04] @ Polityk!Nauru : *pomachała Sebordze przed twarzą* Proszę pana?
[20:40:17] kelnerka!Wietnam : *Czeka na siostrę. Polała już*
[20:40:32] Dobry i grzeczny!Kanada : *spojrzał zaniepokojony na dźwięk wiatru. Przegryzł wargę i poczuł typowy niepokój. Ale dla niego normą był strach przed sztormem. Źle takowe pamiętał*
[20:40:40] syn kapitana!Ameryka : *Zerka tylko na niego. On sam.. po prostu ładnie wygląda. Jak mały kapitan!* Pobaw się ze mną..! *gada doniego, ale rozgląda się w poszukiwaniu jedzenia* Mhm...... Wiem, gdzie jest kuchnia! *haps Eda za rękę i biegnie* Widziałem u taaaaty na mapie!
[20:40:58] Artysta!Seborga : *Jakby wybudzony z transu* Ah, co pani mówiła? Zasłuchałem się, przepraszam
[20:41:02] kelnerka!Tajwan : *Sama posłała słodki uśmiech Mattowi i zaraz wróciła do siostry* To jak? c:
[20:41:14] @ Polityk!Nauru : A cóż pan zamierza mi narysować?
[20:42:13] kelnerka!Wietnam : Trzymaj *wręcza jej szklankę&*
[20:42:41] Syn bogacza!Meksyk : D-dobrze. o: *chcąc nie chcąc, biegnie za nim*
[20:42:49] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Trochę wami zabujało, ale to tylko sztorm, normalka. Artystka dalej śpiewa, a kapitan tylko pomachał gościom ręką, żeby się przypadkiem nie bali.
[20:43:04] Artysta!Seborga : Oh, to niespodzianka, zobaczy pani na wystawie~ *tajemniczy uśmiech*
[20:43:37] kelnerka!Tajwan : Dzięęęki. *Podniosła szklankę... Jak zabujało, więc zaraz ją złapała mocniej* Ugh.. T-To ten.. Za co toast?
[20:43:44] @ Polityk!Nauru : Dobrze, będę więc czekać. *uśmiechnęła się* Długo pan maluje? *zerknęła niepewnie na statek*
[20:44:02] kelnerka!Wietnam : Nie lubię sztormów... Za nowy rok! I rodzinkę
[20:44:12] syn kapitana!Ameryka : *Ciągnie go w stronę drzwi do kuchni* Pomóż mi otworzyć...!
[20:44:43] podejrzany!Rumunia : *idzie wzdłuż ściany za nimi, by nie wzbudzić podejrzeń*
[20:44:51] kelnerka!Tajwan : J-Ja też nie.. Ale nic nie będzie, prawda? To duży statek! *wzniosła znów szklankę do góry* Ale będą żałować, że ich z nami nie było!
[20:45:00] Dobry i grzeczny!Kanada : *rozluźnił się trochę i pije to co zamówił. Ale i tak skręca go z zdenerwowania.*
[20:45:34] Syn bogacza!Meksyk : *podszedł do drzwi i sięga do klamki czy cokolwiek tam, tam, tararam pam*
[20:45:59] syn kapitana!Ameryka : *A on pcha.. I sru, drzwi otwarte* !
[20:46:33] podejrzany!Rumunia : *patrzył chwilę, aż przejdą i niczym wąż prześlizgnął się za nimi*
[20:47:09] kelnerka!Wietnam : No jak zobaczą zdjęcia...
[20:47:10] Syn bogacza!Meksyk : Oh. *znowu wszyscy robią wszystko za niego <3* *wszedł do środka i się rozgląda*
[20:47:38] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Urocza artysta skończyła śpiewać i oznajmiła, że jeszcze 10 minut do północy!
[20:47:43] Artysta!Seborga : Odkąd tylko pamiętam, zawsze interesowałem się sztuką~ Malowałem już kiedy byłem małym chłopcem~
[20:48:08] kelnerka!Tajwan : Pff.. I tak by pewnie nam przeszkadzali jakby tu byli! *wystawiła trochę języczek i coś upiła*
[20:48:11] @ Polityk!Nauru : Też chciałabym tak umieć rysować. Może kiedyś da mi pan lekcje~
[20:48:27] Dobry i grzeczny!Kanada : *zadrżał* Dziesięśc minut... *powiedział cicho i znów spojrzał na morze. "JEstem bezpieczny" powtarzał w myślach. Ale lęk został*
[20:48:30] podejrzany!Rumunia : *szedł za chłopcami przez dosyć ciemne pomieszczenie*
[20:48:47] syn kapitana!Ameryka : *Jedzenie!* *zaczął się skradać i ściągać z blatów jedzenie* Też chcesz..?
[20:49:10] Syn bogacza!Meksyk : *przytaknął* Też jestem trochę głodny.
[20:49:13] kelnerka!Wietnam : Taaaa *sączy delikatnie* Strach pomyśleć... by nam wstydu narobili
[20:49:20] podejrzany!Rumunia : *uniósł pistolet i wycelował w tego śmiesznego w okularach, który się czymś opychał*
[20:49:35] kelnerka!Tajwan : Mówisz o braciszku~?
[20:50:05] Artysta!Seborga : Przykro mi, ale nie daje lekcji
[20:50:27] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Statkiem mocniej zatrzęsło. Niektórzy z Was mogli prawie spaść z krzeseł/przewrócić się. Na Amerykę spadła taca z jedzeniem, zaś Rumun się wywalił
[20:50:51] podejrzany!Rumunia : *wywalił się i przypadkiem postrzelił dzieciaka hamburgerożernego w ramię*
[20:51:16] @ Polityk!Nauru : *nadal się uśmiechała* Trudno się mówi. *poleciała do przodu i złapała się stołu*
[20:51:25] kelnerka!Wietnam : Tak.. *urwała się złapała stołu* CO jest u diabła...?
[20:51:41] Artysta!Seborga : *Zerwał się z krzesła, żeby nie polecieć z nim do tylu. Jakoś na własnych nogach czuł się pewniej*
[20:51:48] Dobry i grzeczny!Kanada : *przerażony spadł z krzesła* Co jest? *spytał cicho*
[20:51:59] kelnerka!Tajwan : *Głośno pisnęła i złapała się siostry*
[20:52:52] @ Polityk!Nauru : *podniosła się* Jak ma tak kołysać to ja wolę wrócić do kajuty.
[20:54:18] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Rumun, strzeliłeś, ale nie trafiłeś. Twoją kulką oberwał kurczak leżący obok. Plus zwróciłeś na siebie uwagę kucharzy c:
[20:55:06] kelnerka!Wietnam : Co to było? *rozgląda się*
[20:55:15] syn kapitana!Ameryka : Jest w jedzeniu i usłyszał obok siebie strzał, to zaraz rzucił się na Meksia* JA CHCĘ DO TATY ;__;
[20:55:31] kelnerka!Tajwan : S-Sztorm...? *ma zamknięte oczy, bała się tego XD*
[20:55:43] Artysta!Seborga : Ja zostanę. Nie pozwolę, aby sztorm zepsuł mi taki wieczor
[20:56:38] Syn bogacza!Meksyk : *pisnął i przytulił się do Ame* Dobry pomysł, chodźmy do niego! D:
[20:56:59] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Na scenę wszedł kapitan, który oznajmił, że NIC SIĘ NIE DZIEJE i można się dalej bawić.. Bo zostało jeszcze 5 minut!
[20:57:19] syn kapitana!Ameryka : *Ciąga jakoś Eda* J-Jest w sali!l ;___; TAAATO!
[20:57:22] kelnerka!Wietnam : Ej spokojnie ja tu jestem... to tylko głupia fala
[20:57:35] @ Polityk!Nauru : Skoro nic się nie dzieje...to zostanę.
[20:57:46] Syn bogacza!Meksyk : *leci za nim, przerażony wystrzałem*
[20:58:01] Dobry i grzeczny!Kanada : *usłyszął słowa kelnerki* Tylko fala... *powtórzył cicho. Otarł twarz chusteczką*
[20:58:08] kelnerka!Tajwan : *Otworzyła oczy i westchnęła. Nie wie co ją uspokoiło. Może siostra, może kapitan* T-To. Duży. Statek.
[20:59:39] kelnerka!Wietnam : Tym bardziej się nie bój... yh
[21:00:03] kelnerka!Tajwan : Jasne.. *puściła ją i poprawiła ubranie* Jestem z załogi, nie mogę się bać...!
[21:00:30] syn kapitana!Ameryka : *Wpadł na salę ciągając za sobą Eda* Tato...! *a jego tatuś na scenie, to przecież tam nie poleci :'c *
[21:00:32] Artysta!Seborga : *Słowa kapitana go uspokoiły. Skoro ktoś tak ważny twierdzi, że nic się nie dzieje, to znaczy, że nic się nie dzieje*
[21:01:21] Syn bogacza!Meksyk : *rozgląda się za swoim własnym tatą, ale zgubił go wśród towarzystwa*
[21:01:29] Syn bogacza!Meksyk : bez )*
[21:01:57] podejrzany!Rumunia : *wstał i schował się. Cholera. Takie niedopatrzenie*
[21:02:05] kelnerka!Wietnam : A do szalupy wsiadasz przed ostatnia ^^
[21:02:24] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Na scenie zgromadzili się najważniejsi ludzie na statku. Kapitan, jakieś bogate szychy, śpiewająca wcześniej artystka. Głos jako pierwszy zabrał kapitan - 'Drodzy państwo! Proszę o chwilę uwagi..! Za chwile odliczanie do Nowego Roku!'
[21:02:27] @ Polityk!Nauru : *otrzepała się*
[21:02:49] kelnerka!Tajwan : N-No dzięki... *burk i poprawia* A Ty po mnie, o! *pokazała jej język i zaraz zerknęła na scenę* O, patrz! c:
[21:02:58] podejrzany!Rumunia : *westchnął i pobiegł na palcach do pokoju*
[21:03:11] kelnerka!Wietnam : *Patrzy na scenę*
[21:03:15] syn kapitana!Ameryka : O patrz! *wskazał Meksiowi na scenę* Daddy!
[21:03:23] Dobry i grzeczny!Kanada : *ustał ale znów patrzy na morze. "Wszystko jest dobrze, wszystko jest dobrze" prawie płakał w myślach. Chciał by to złe przeczucie minęło. Minęło i nie wróciło.*
[21:04:29] Syn bogacza!Meksyk : *spojrzał gdzie Ame pokazuje* M-mojego taty nie ma... Idziemy do twojego? :c *chciałby wrócić do rodziców, bo wystraszony*
[21:05:03] syn kapitana!Ameryka : *Zabrał Eda za rękę i zaczął się przeciskać pod scene*
[21:05:54] kelnerka!Tajwan : *Na chwilę umilkła zerkając zaciekawiona na scenę. Siostrę przytuliła, aby z nią spędzić te ostatnie sekundy*
[21:05:56] Syn bogacza!Meksyk : *idzie za nim, trzymając się go mocno, co by nie zgubić*
[21:06:48] syn kapitana!Ameryka : *W pewnym momencie puścił go i pobiegł już sam, aby dumnie wspiąć się na scenę i stanąć koło taty* c:
[21:07:49] Artysta!Seborga : *Czeka na odliczanie*
[21:08:05] kelnerka!Wietnam : Będzie dobrze skarbie ^^
[21:08:42] kelnerka!Tajwan : *tula się do siostry* Szczęśliwego Nowego Roku. *cicho szepcze, aby nie przeszkadzać*
[21:08:48] Syn bogacza!Meksyk : D: *przeraził się, ale próbuje do niego dołączyć*
[21:09:05] @ Polityk!Nauru : *czeka*
[21:09:27] kelnerka!Wietnam : Wzajemnie *bierze łyka*
[21:10:02] Dobry i grzeczny!Kanada : *nagle niewiedzieć czemu zatęsknił za swoim niedźwiadkiem. Żałował, że nie mógł go ze sobą wziąć*
[21:10:44] Syn bogacza!Meksyk : *zatrzymał się przed sceną, forever alone*
[21:11:00] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Kapitan stanął koło swojego synka, zaś mikrofon przejęła artystka - 'Wkroczmy razem w ten Nowy Rok! ...10! ...9! ...8!' -Wraz z nią liczył tłum - '...5! ...4! ...3! ...2! ...1!' - W momencie, gdy krzyknęli wszyscy '1', a z sufitu spadło konfetti statkiem mocno szarpnęło. Wszyscy spadli na podłogę, można było poczuć gwałtowne przechylenie. Co gorsza, ono wciąż postępowało.
[21:12:11] kelnerka!Wietnam : *Chciała coś krzyknąć ale szarpnęło i spadła* CO do...?!
[21:12:24] Artysta!Seborga : *Wywróciło go i łupnął głową o podłogę. Aż mu pociemniało przed oczami*
[21:12:48] @ Polityk!Nauru : *upadła, na szczęście nie na stolik*
[21:12:49] Dobry i grzeczny!Kanada : *Wiedziałem!" Pomyślał z rozpaczą odsuwając się od krzeseł i okien. Tylko by o nic nie przygniotło...*
[21:12:59] kelnerka!Tajwan : *wywaliła się na podłogę, trzymała wcześniej siostrę, więc starała się nie puszczać. Oczywiście zaraz zaczęła piszczeć*
[21:13:34] syn kapitana!Ameryka : *Był dumny z taty, po czym.. Zachwiało się i zaczął lecieć. Chciał się złapać ojca, ale coś nie dało rady padł na twarz* a-auć...
[21:13:53] podejrzany!Rumunia : *z głośnym puf, wpadł na ścianę*
[21:14:31] Syn bogacza!Meksyk : *pacnął na podłogę* D: *spróbował się podnieść, zaczął szukać łapkami sceny, żeby się poddźwignąć*
[21:15:17] * kelnerka!Tajwan MG mówi: statek się coraz bardziej przechylał. Stoły i krzesła zaczęły się przesuwać, a z nich spadały szklanki, talerze, sztućce, jedzenie i wszystko inne co się na nich znajdowało.
[21:15:38] kelnerka!Wietnam : Mei! *trzyma siostrę* Kurde w dupe!
[21:16:06] kelnerka!Tajwan : *Trzyma się mocno. Spadły na nią jakieś kieliszki* JA NIE CHCĘ UMIERAĆ!
[21:16:16] Dobry i grzeczny!Kanada : * z przerażeniem starał się czegoś złapać. Upadł na jedną ze ścian blisko okna.* O,o! *poderwał się i zaczął od niego odczołgiwać póki mógł*
[21:16:24] syn kapitana!Ameryka : *Wylądował na jakiś ludziach i powoli się zsuwał* TATO!
[21:16:45] @ Polityk!Nauru : *zakryła głowę rękami, żeby nic w nią nie uderzyło*
[21:16:50] Syn bogacza!Meksyk : *nijak nie mogąc zachować równowagi, zaczął wołać swojego tatę, bliski płaczu~*
[21:17:29] podejrzany!Rumunia : *zaczął się czołgać do góry zaskoczony*
[21:17:50] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Każdy krzyczy, istnieje ogólny chaos. Za oknami zaczyna być widać tylko wodę. Powoli wszyscy zsuwają się na ściany, które teraz znalazły się pod waszymi stopami.
[21:18:19] Artysta!Seborga : *Zsuwa się razem z meblami. Szkicownik pewnie już wleciał do morza. Już odzyskiwał przytomność, kiedy upadło na niego krzesło. Znów zemdlał*
[21:18:41] kelnerka!Wietnam : *Zsuwa się dostałą czymś w twarz* CHolera
[21:18:47] Syn bogacza!Meksyk : *zatem pacnął o ścianę i raz jeszcze spróbował się podnieść, dzięki niebiosom póki co przez nic nie uderzony*
[21:19:03] Dobry i grzeczny!Kanada : *spojrzał na to. Nie chciał zgadywać jak bardzo ciśnienie ich rozsadzi*
[21:19:51] kelnerka!Tajwan : Chi! *Naprawdę przerażona, próbuje się czegoś złapać i nie puszczać siostry*
[21:20:21] podejrzany!Rumunia : *udaje, że wszystko okej*
[21:20:29] syn kapitana!Ameryka : *Wpadł na coś pryczepionego do ściany, to się złapał mocno*
[21:20:40] kelnerka!Wietnam : *Szybko się rozgląda* Jesteśmy na ścianie...?
[21:20:43] @ Polityk!Nauru : *uderzyła o ścianę i krzyknęła, nieco z bólu, nieco z zaskoczenia. Próbowała unikać spadających przedmiotów&*
[21:21:58] Artysta!Seborga : *Uderzył o ściane, a towarzysz krzesło znów wpadł na niego.*
[21:22:46] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jeśli myśleliście, że to koniec, to byliście w błędzie. Statek przechylił się całkowicie i teraz waszą podłogą jest... sufit. Na szczęście zatrzymał się i mogliście ze spokojem ogarnąć sytuację. Na nieszczęście - wśród Was leżą poważnie ranni ludzie, część z nich być może nie żyje. Co więcej - słychać wybuchy gdzieś w oddali.
[21:23:26] kelnerka!Wietnam : *Wstała. Ma paskudną ranę na policzku* MEI!
[21:23:40] @ Polityk!Nauru : *rozejrzała się dookoła, próbując ogarnąć pomieszczenie*
[21:24:10] Syn bogacza!Meksyk : *wstał i otarł rękawem zapłakaną mordkę* Tatooo! ;_;
[21:24:12] Dobry i grzeczny!Kanada : *rozejrzał się przerazony* Czemu jeszcze żyjemy? *pomyślał cicho i nagle spojrzał na ludzi. On jakimś cudem ocalał. Szybko podbiegł do pana Artysty* Żyje pan?
[21:24:31] kelnerka!Tajwan : *Gdzieś pod jakimś krzesłem, ściągnęła je zaraz z siebie* A-Auć... *Spłakana*
[21:25:02] kelnerka!Wietnam : *Podbiegła do siostry i ją tuli* już dobrze...
[21:25:31] syn kapitana!Ameryka : *Żyje. Ale go wszystko boli i jest strasznie poraniony. Zaraz się rozejrzał* TATO? TATO....?!
[21:25:54] Artysta!Seborga : *Leży na suficie pod towarzyszem krzesłem, nieprzytomny*
[21:25:55] kelnerka!Tajwan : *Wtuliła się w siostrę* Co się dzieje?! Powiedz, że to wróci do normy....!
[21:26:22] @ Polityk!Nauru : *zerknęła na Kanadę* Jest pan cały?
[21:26:39] podejrzany!Rumunia : *przygnieciony stołem do podłogi, status: oddycha płytko*
[21:26:50] kelnerka!Wietnam : *Patrzy w górę*... przed chwilą tam staliśmy
[21:27:04] Dobry i grzeczny!Kanada : Tak, to dziwne ale mi się udało...
[21:27:22] Syn bogacza!Meksyk : *podbiegł slalomem do Amerysia, bo mu się w główce zakręciło, a nikogo innego znajomego ni widział* *spojrzał na swój rękaw i zobaczył, że wytarł z twarzy nie tylko łzy, ale i krew* D":
[21:27:54] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Spod mebli wykaraskało się trochę osób. Jakiś człowiek z obsługi zaczął na ile miał sił biegać i patrzeć na straty. Inny zaraz krzyknął, że jest lekarzem i może pomóc.
[21:28:07] kelnerka!Tajwan : *Sama zerknęła* ...Jesteśmy.. Do góry dnem?
[21:28:11] podejrzany!Rumunia : *nieprzytomny :D*
[21:28:53] syn kapitana!Ameryka : *Zerka na Eda* ... *cały roztrzęsiony, krwawi z głowy, poobdzierany z tego ładnego ubranka* G-Gdzie jest mój tata..?!
[21:29:26] @ Polityk!Nauru : *ściagnęła krzesło z Seborgi* Pomóżmy mu *sprawdza oddech*
[21:29:50] kelnerka!Wietnam : Tak wygląda.... *rozejrzała się. krwawi jej z policzka*
[21:29:56] Syn bogacza!Meksyk : Nie wiem. Mojego też nie ma. *rozpłakał się na dobre*
[21:30:04] Dobry i grzeczny!Kanada : *przypomina sobie lekcję pierwszej pomocy i stara się powtórzyć*
[21:30:08] Artysta!Seborga : *Jęk. Powoli wraca przytomność*
[21:30:20] kelnerka!Tajwan : C-Chi..! Trzeba Cię opatrzyć! *sama poobijana strasznie*
[21:31:01] @ Polityk!Nauru : Czy pan mnie słyszy?
[21:31:07] syn kapitana!Ameryka : *Złapał go mocno, choć sam chce płakać, będzie silny* Z-Znajdźmy ich! M-Mój miał strój k-kapitana.. I był duży.. I miał blond włosy... I.. I... *Pociągnął nosem* ...głowa mnie boli.
[21:32:27] kelnerka!Wietnam : To nic takiego... ej tam są jakieś dzieci trzeba pomóc..
[21:32:32] Dobry i grzeczny!Kanada : *rozejrzał się* Skoro jęczy to żyje. Zajmij sę nim. Tżeba sprawdzić tych co są nieprzytomni. *biegnie ze strachem sprawdzić innych*
[21:33:09] podejrzany!Rumunia : *leży niemal nie oddychając przygnieciony stołem, ale nie przejmujcie się*
[21:33:10] Syn bogacza!Meksyk : *on jak płacze to dostaje co chce, więc może jak się rozbeczy to tata wróci* Mnie też boli. *rozgląda się za tatą Ame, sam w sumie też nieciekawie szkarłatny na mordce*
[21:33:23] kelnerka!Tajwan : *I tak przetarła siostrze ranę swoim ubraniem* Dzieci? Biedactwa, pewnie są całe roztrzęsione! *zaczęła iść w tamtym kierunku*
[21:33:57] Artysta!Seborga : *Wracają zmysły. Oprócz jednego. Nic a nic nie słyszy. Otworzył gwałtownie oczy*
[21:34:05] kelnerka!Wietnam : *Podchodzi do Ameryki i Meksyku* Nic wam nie jest?
[21:34:31] syn kapitana!Ameryka : *Zerk zerk* T-Tato! Tato!!! *rozgląda się.. Nagle patrzy - ładna kelnerka* M-Mój ojciec..! I tata E-Eda..!
[21:34:38] @ Polityk!Nauru : *pomachała Sebordze przed twarzą* Proszę pana?
[21:34:51] podejrzany!Rumunia : *powoli się tam wykrwawia na śmierć, ale spoko*
[21:34:54] Syn bogacza!Meksyk : *spojrzał na nią przerażony, ale Ame zaczął się drzeć zanim cokolwiek powiedział*
[21:35:10] kelnerka!Tajwan : *Poszła za siostrą... Ale na chwilę zboczyła. Gdzieś obok zabłysły jej butelki. Jak znajdzie alkohol to może odkazić rany*
[21:35:43] kelnerka!Wietnam : Spokojnie nic już wam nie grozi... pokażcie mi się tu *patrzy nan nich*
[21:35:50] Artysta!Seborga : Nic nie słyszę, pani... Chyba straciłem słuch. *Nawet tego nie usłyszał*
[21:35:54] Dobry i grzeczny!Kanada : *zauważa dzieci i kelnerke* Co się dzieje? *podchodzi, ale nie został bo zauważył Rumuna. Podbiegł i przyklęknął i go sprawdza* Żyje pan?
[21:36:04] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Ludzie powoli się ogarniają. Ktoś z obsługi zaczął krzyczeć, że za godzinę-dwie powinni po nich przypłynąć ratownicy.
[21:36:17] podejrzany!Rumunia : *nie odpowiada*
[21:36:43] podejrzany!Rumunia : *nagle... traci oddech*
[21:37:18] syn kapitana!Ameryka : *oglądany* M-Mój tata... P-Pani go zna... Pani jest kelnerką.. T-To kapitan...! *zerk to na Chi, to na Eda* A-Ale on się bardziej boi niż ja! *wskaz na tego drugiego dzieciaka XD*
[21:38:02] Syn bogacza!Meksyk : *wygląda jak dziecko z taniego horroru - długa czerwona linia przez całe czoło, krew z tego cieknie~* *ale i tak zamiast się grzecznie wykrwawić, obraził się na Ame* J-ja się nie boję! Ja tylko chcę do taty!
[21:38:46] kelnerka!Wietnam : Mei! Szybko jakieś... *zrywa kawałek spódniczki i bandażuje ich rany*
[21:38:47] @ Polityk!Nauru : *no pięknie. Gestem jakoś próbowała się zapytać, czy może wstać*
[21:39:05] kelnerka!Tajwan : *szukała alkoholu, ale wszystko potłuczone... Szuka, szuka wśród mebli i nagle... PISK na pół sali. O, znalazła ojca jednego z dzieciaczków <3 *
[21:39:11] Dobry i grzeczny!Kanada : *robi reanimcaję tak jak go uczyli w szkole*
[21:40:46] podejrzany!Rumunia : *połamane żebra. User modli się, by się nie wbiły w płuco*
[21:40:48] Artysta!Seborga : *powoli podniósł się do siadu i wstał.. Jest prawie cały*
[21:41:18] Dobry i grzeczny!Kanada : jasna cholera! *spanikował* Ludzie pomóżcie!
[21:41:50] kelnerka!Wietnam : CO jest Mei?! *patrzy w jej stronę*
[21:41:58] syn kapitana!Ameryka : *Nie wie co się dzieje, jeszcze słyszał ten pisk. Ale będzie dzielny! Dla taty! Dla Eda!*
[21:42:20] Syn bogacza!Meksyk : *a MEksiu prawie na zawał zszedł, jak kelnerka pisnęła* Q_Q
[21:42:26] podejrzany!Rumunia : *leży tak dalej*
[21:42:33] kelnerka!Tajwan : *Wróciła do siostry roztrzęsiona* T-Tam jest... M-Martwy...! *Znalazła martwego kapitana, sorry Ame, sorry Rumunio*
[21:43:18] @ Polityk!Nauru : *szuka, czy nie ma jakiś ran*
[21:43:23] kelnerka!Wietnam : *poszła na chwilę i po chwili wróciła zachowuje zimną krew* Opanuj się *mruk do siostry*
[21:43:28] Dobry i grzeczny!Kanada : *podbiega do kelnerek przerażón* Panie znają się na reanimacji? Tam leży człowiek!
[21:43:37] Dobry i grzeczny!Kanada : Chyba żyje, ale sam sobie nie poradzę.
[21:44:26] kelnerka!Tajwan : *Próbuje się opanować* ... *zerka na dzieci z niepewnym uśmiechem.. A potem na Matta* ...!? Niech pan się nimi zajmie! *utuliła jeszcze chłopców.. Bo tak. * Gdzie ten człowiek!?
[21:44:54] kelnerka!Wietnam : Jaki człowiek?
[21:45:20] Artysta!Seborga : *Jedyne co mu jest, to krew mu cieknie z uszu*
[21:45:39] syn kapitana!Ameryka : *Nie wie co się dzieje. Złapał Chi za ubranie* Pomoże mi pani znaleźć tatę..?! *boi się, ale zerka na Eda czy patrzy. Jak Ed patrzy to nie może pokazać, że się boi XD*
21:45:50] @ Polityk!Nauru : *pokiwała głową, że nic nie może zrobić*
[21:45:56] Dobry i grzeczny!Kanada : Nie mam pojęcia! Ale jest ranny!
[21:46:26] Dobry i grzeczny!Kanada : *Pacza na Ame.* Na pewno go znajdziemy. *uśmiecha się do niego jak tylko Kanada potrafi*
[21:46:28] kelnerka!Wietnam : A Twoja matka? Była?
[21:46:48] Syn bogacza!Meksyk : *wow, wow* A mojego? *skoro już otwierają biuro szukania ojców, to też skorzysta*
[21:47:10] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Usłyszeliście lekki trzask. Te okna są grube,ale długo nie utrzymają naporu wody. Zaczynacie słyszeć słowa, że lepiej się ewakuować z tej sali i uciec na górę. Wśród Was pojawił się też człowiek, który 'zbiera ekipie' do pójścia z nim na górę.
[21:47:54] kelnerka!Tajwan : M-Może on też już n-nie...! *złapała się Matta za ubranie delikatnie*
[21:47:54] @ Polityk!Nauru : *pokazała Sebordze najpierw na okna, potem na człowieka a potem na górę i spojrzała na niego pytająco*
[21:48:19] syn kapitana!Ameryka : *Pociągnął nosem* N-Nie znam mamusi..
[21:48:23] kelnerka!Wietnam : Musimy się stąd wydostać... *patrzy na okna*
[21:48:41] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Kto nie pójdzie za tym panem, ten utonie <3
[21:48:53] Artysta!Seborga : *Nie słyszał żadnego trzasku. Skinął głową i pociągnął Nau do tamtego człowieka*
[21:49:34] @ Polityk!Nauru : *a więc ciagnięta*
[21:49:37] kelnerka!Tajwan : *Trzyma się Matta, ale też słucha siostry* Jak byłam... N-No tam. *zerk na miejsce, gdzie znalazła martwego kapitana* Słyszałam jak mówili, że ktoś zbiera.. D-Do wyjścia.
[21:49:53] Dobry i grzeczny!Kanada : Nie wiem Wydaje się żywy. Zostawienie go to śmierć dla niego... *spojrzał na nie* Ciśnienie... musimy iść. Chłopcy... może później ich znajdziemy.
[21:49:54] podejrzany!Rumunia : *nie tyle nie chce, co nie może <3*
[21:50:03] kelnerka!Wietnam : Idziemy z nim szyby długo nie wytrzymają
[21:50:31] kelnerka!Tajwan : *Słyszała siostrę* Może go pan wziąć na ręce?! *tak do Matta :'D*
[21:50:32] Syn bogacza!Meksyk : A-ale ja chcę do taty! *bo tak!*
[21:51:31] syn kapitana!Ameryka : *zerka na Eda* Może on jest tam..? *wkazał na sufit XD*
[21:51:35] Artysta!Seborga : *Zatrzymał się w miejscu docelowym*
[21:52:23] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Człowiek, od zbierania ekipy zaczął Wam mówić, że czeka przy wyjściu z sali. Kto chce, niech się z nim zabiera. Kto nie chce... cóż, szyby raczej długo nie wytrzymają
[21:52:24] Dobry i grzeczny!Kanada : Oczywiście. *bierze Ame. i ie wie po co Ame wskazuje teraz naszą podłogę?
[21:53:06] @ Polityk!Nauru : *w sumie nie wie, gdzie doszli dokładnie, ale jakby co, to ona go pociagneła do wyjścia z sali*
[21:53:08] syn kapitana!Ameryka : *Wzięty. Zerka na niego* P-Pan mnie zabierze do tatusia...?
[21:53:11] Dobry i grzeczny!Kanada : Biorę chłopców i pójdę. Niech panie postarają się zebrać resztę. Tu można tylko zginąć. *niesie Ame i łapie za rączkę Meksyku* Twój tata pewnie pobiegł na górę
[21:53:36] Artysta!Seborga : *Teraz on jest ciągnięty*
[21:54:05] kelnerka!Tajwan : Chi? Musimy uciekać... A-Ale.. *rozejrzała się* Ci ludzie...
[21:54:30] kelnerka!Wietnam : Mei idź z nimi *podchodzi zwala stolik z Rumuna*
[21:54:58] Syn bogacza!Meksyk : D-dobrze. *idzie więc za Kanadą*
[21:55:06] kelnerka!Tajwan : ... *nie poszła, pomoże siostrze* Bierzemy go..?!
[21:55:29] syn kapitana!Ameryka : *Trzyma się Matta* ... Mój tata jest kapitanem... Wie jak się zachować!
[21:55:41] Dobry i grzeczny!Kanada : *wręcz biegnie do wyjścia, omijając żyrandole i ustawiając się tak by Ame nei widział ciała ojca*
[21:55:55] Dobry i grzeczny!Kanada : Na pewno jest bardzo odważny.
[21:56:26] kelnerka!Wietnam : Uratuję go by później poderżnąć gardło! *Bierze go*
[21:56:43] syn kapitana!Ameryka : Po rejsie miał mnie zabrać do zoo. Nigdy nie byłem w zoo. *Opiera się o Matta, zerka na Eda, już trochę spokojny*
[21:57:15] Dobry i grzeczny!Kanada : A wiesz, że ja mam niedźwiadka polarnego? Opiekuję się nim. Jeśli wszystko się uda to ci go pokarzę.
[21:57:22] kelnerka!Tajwan : *Pomogła siostrze i ciąga ją teraz w stronę wyjścia*
[21:57:25] @ Polityk!Nauru : *czekają na resztę*
[21:57:40] Syn bogacza!Meksyk : *on bardziej histeryzuje, ale nie przejmujcie się nim </3*
[21:58:05] * kelnerka!Tajwan MG Mówi: Człowiek 'od ucieczki' zerka tylko na tych, którzy już się zgromadzili. Niewielka grupa. - 'Jest tu ktoś kto zna plan statku!?'
[21:59:13] Dobry i grzeczny!Kanada : *bierze na drugie ramię Meksia i podchodzi do innych* Na pewno wszystko będzie dobrze... *przestraszył się. "plan? Może kelnerki..." Spojrzał szukając ich*
[21:59:37] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Pan Jack - 'pan od ucieczki':'D
[22:00:23] kelnerka!Tajwan : *Ona też już przybyła* C-Co ja?! *usłyszała coś o kelnerkach*
[22:00:31] Syn bogacza!Meksyk : *nadal patrzy za tatą, niesiony*
[22:00:34] kelnerka!Wietnam : Ja znam...
[22:01:00] syn kapitana!Ameryka : Jemu wygodnie u Matta. Głaska Eda po główce c: *
[22:02:29] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack zamknął drzwi od sali i zerknął zaraz na kelnerki - 'przydacie się. A teraz musimy się dostać prosto tym korytarzem, na końcu są schody!'
[22:05:19] kelnerka!Wietnam : *idzie*
[22:05:28] Dobry i grzeczny!Kanada : Idziemy. *nie chce zgadywać jak bardzo obaj chłopcy zostali osieroceni. Wie tylko, że Ame. Idzie więc z nimi i strach dodaje mu sił dźwiga ich do tych drzwi. I uspokaja się bo wie, że panika to zuo*
[22:06:16] Syn bogacza!Meksyk : Czy widzi pan mojego tatę? *zapytał smutny. I nie obchodzi go, że Kanada nie wie, jak jego tata wygląda. Ma się dowiedzieć. </3*
[22:06:34] kelnerka!Tajwan : *idzie obok siostry rozglądając się* ...Mam nadzieje, że stąd wyjdziemy.
[22:06:35] podejrzany!Rumunia : *dopóki jesteśmy nieprzytomni, to user leci do kuchni na szybko*
[22:06:40] @ Polityk!Nauru : *pokazała Sebordze droge naprzód*
[22:07:35] syn kapitana!Ameryka : I mojego! I mojego! *Już ma siłę, głaska trochę Eda i zerka po ludzi. Ot, to uśmiechnął się do Nauru i Seborgi, to do kelnerek c: *
[22:07:59] kelnerka!Wietnam : Ciekawe jak się przez dno przebijemy
[22:08:35] * kelnerka!Tajwan MG Mówi: Jack usłyszał Chi - 'Śrubami panienko..'
[22:08:43] Dobry i grzeczny!Kanada : Pewnie są na wyższych pokładach... *myśli gorączkowo. Toc to dzieci* A wasze mamy były z tatusiami?
[22:09:26] syn kapitana!Ameryka : Mówiłem, że nie znam mamusi.. Jest aniołkiem, dlatego nie mogę jej widzieć. *taki pogodny mimo to*
[22:10:04] Syn bogacza!Meksyk : Moja mama została w domu. :c *wybrała się do jakiegoś superduperspa zapewne*
[22:10:55] kelnerka!Wietnam : O super... >.>
[22:11:17] kelnerka!Tajwan : *Woli trzymać się siostry* ...nad nami powinny być kajuty. *myśli, mówiąc do siebie pod nosem*
[22:13:24] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack jako pierwszy doszedł do schodów. Powoli się wspiął nawet nie patrząc na grupę. - 'Nie powinno być problemu. Tylko tu też jakieś truchła leża.' -Nie, on wcale nie przejmuje się, że mają ze sobą dzieci.
[22:14:21] @ Polityk!Nauru : *aha...wspina się powoli*
[22:14:38] kelnerka!Wietnam : *Idzie* Trzymaj się blisko
[22:14:54] Dobry i grzeczny!Kanada : *Meks ma lepiej z Ame gorzej. No bo co on ma powiedzieć? Że jego tatuś jest teraz z mamusią aniołkiem?* Na pewno się znajdą. *przełknął ślinę* Zamknijcie oczy. Bo to was będzie prześladować.
[22:14:56] Artysta!Seborga : *Idzie gdzie ma iśc*
[22:15:49] Syn bogacza!Meksyk : Ale ja muszę szukać taty!
[22:16:01] kelnerka!Tajwan : *Trzyma się siostry, ale co jakiś czas zerka na dzieci. Żal jej ich* Chi.. Jak wyjdziemy z tego żywe, to już nigdy nie będę źle mówić o rodzinie...
[22:16:27] syn kapitana!Ameryka : *On tam zamknął oczy i rękami nieporadnie trzyma się go* Mój tata sam mnie znajdzie..!
[22:17:06] kelnerka!Wietnam : Niby czemu? *patrzy na nią*
[22:17:15] Dobry i grzeczny!Kanada : *nie może mu teraz powiedzieć. Wpadnie w panikę* Twój tata też się znajdzie. Opisz go to będzie ci raźniej kroczy do drzwi i sam zerka przerażony po ciałąch czy, któryś to nie ojciec Meksa.*
[22:17:51] Dobry i grzeczny!Kanada : *przed kroczy gwiazdka
[22:18:04] kelnerka!Tajwan : N-No.. Ten dzieciak... *tylko wskazała głową*
[22:18:20] syn kapitana!Ameryka : Mojego tatusia opisać~?
[22:18:23] * kelnerka!Tajwan MG mówi: kolejne piętro zajmują kajuty. Na suficie vel podłodze leży trochę osób. Niestety zdaje się, że nikt nie przeżył. Z góry dochodzą Was niewyraźnie dźwięki jakby ktoś się tłukł.
[22:18:40] @ Polityk!Nauru : *zerka do góry niepewnie*
[22:19:08] Dobry i grzeczny!Kanada : Nie mój mały. Twego tatę kojarzę. Mi chodzi o tatę twego kolegi. *poprawia Meksa w rękach bo trochę się zsunął*
[22:19:23] kelnerka!Wietnam : Mmmm no zdarza się... *burk* jak za mąż wyjdziesz i całe życie w domu to okej
[22:20:23] kelnerka!Tajwan : Eee..?! O czym ty teraz mówisz!? *niepewnie zerka po nowym piętrze*
[22:20:36] syn kapitana!Ameryka : *podgląda, podlada co tam się dzieje* : o
[22:20:40] Syn bogacza!Meksyk : *uśmiechnął się* Wygląda jak ja, tylko jest większy! I mama mówi, że jest przyto- przy- ... przyyystoojny. *taki problem z wymówieniem dziwnego słowa*
[22:21:12] kelnerka!Wietnam : No o rodzinie nie? Myśl pozytywnie... bo inaczej możesz już zostać
[22:21:23] kelnerka!Wietnam : wsensie zginąć
[22:21:27] Dobry i grzeczny!Kanada : *uśmiechnął się lekko* To na pewno się znajdą. Obaj. *nie da rady psunąć się dalej w kłamstwie. Słyszy hałas* Złodzeje?
[22:21:59] Artysta!Seborga : *Wspina się za Nau*
[22:22:20] kelnerka!Tajwan : H-Huh... *uśmiechnęła się delikatnie* Jak wrócimy do domu to idziemy zjeść na mieście!
[22:22:22] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack - 'E panienki!' -Do kelnerek - Wiecie jak się dostać do pomieszczeń dla załogi? Kuchni czy coś.. Bo baby kuchnie powinny znaleźć'.
[22:22:36] syn kapitana!Ameryka : *Zerka na górę* DINOZAURY! :'D
[22:23:26] Dobry i grzeczny!Kanada : Przewoziliście jakieś? *spojrzał na AMe mając nadzieję, że to obu ich odciągnie od zmuszania go do kłamstw*
[22:23:31] kelnerka!Wietnam : CHyba... mmm Mei tutaj? *wskazuje*
[22:24:00] Syn bogacza!Meksyk : *wgap w Ame* Gdzie? o:
[22:24:35] kelnerka!Tajwan : Tak.. Stamtąd może być przejście na górę szybem wentylacyjnym! *wkuła mapę*
[22:24:45] podejrzany!Rumunia : *powoli odzsyskuje przytomność*
[22:25:24] syn kapitana!Ameryka : Dinozaury się tłuką! Mam w domu super dinozaury! Tatuś mi kupił!
[22:25:25] @ Polityk!Nauru : *nie wie, gdzie tu dinozaury, ale ok*
[22:26:29] Syn bogacza!Meksyk : *zazdrosny* Jak poproszę tatę, to mi też kupi dinozaury!
[22:26:49] syn kapitana!Ameryka : To mój kupi mi większe dinozaury! O!
[22:27:13] Syn bogacza!Meksyk : Ja dostanę największe, bo mój tata ma dużo pieniędzy!
[22:27:29] syn kapitana!Ameryka : A mój.. Mój.. MÓJ MA STATEK!
[22:27:29] Dobry i grzeczny!Kanada : *dlaej niefajny temat, ale dzieci nie mówią o ojcah i dinozaruach* a znacie jakieś rasy dinozaurów?
[22:28:40] kelnerka!Wietnam : yhhhh *idzie*
[22:29:04] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack tylko coś burknął na Matta, Eda i Alfreda - 'Żadnych cholernych dinozaurów tutaj nie ma. Idziecie?'
[22:29:52] kelnerka!Tajwan : *Pokiwała tylko głową z dezapropatą na Jacka i poszła spokojnie* Chi.. A może windą?
[22:30:28] Syn bogacza!Meksyk : *machnął łapką* Mój tata ma dużo statków! *totalnie ignoruje Kanadę*
[22:30:44] kelnerka!Wietnam : Windą? WInda nie działa przecie
[22:30:48] Dobry i grzeczny!Kanada : To tylko dzieci... *mówi cicho i idzie za nim. Będzie bronić małych pociech*
[22:31:10] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack -'DOŚĆ! Ruszać się!' -Krzyknął na dzieciaki.

Admin główny
Admin

Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637

Powrót do góry Go down

Statek Posejdon (MG: Tajwan) Empty Re: Statek Posejdon (MG: Tajwan)

Pisanie by Admin główny Sro Maj 21, 2014 10:40 pm


[22:31:46] Dobry i grzeczny!Kanada : *on je ma na rękach i cały czas niesie. By nie odstawały*
[22:31:58] Artysta!Seborga : *Nie słyszy, ale widzi, że Jack się drze*
[22:32:12] kelnerka!Tajwan : *Doszła do drzwi do pomieszczeń dla obsługi* Tędy chyba nie?
[22:32:25] Syn bogacza!Meksyk : *wywalił tylko język na pana Jacka*
[22:32:29] syn kapitana!Ameryka : *Pokazał język nieznanemu głupiemu panu i burknął coś tylko*
[22:32:52] kelnerka!Wietnam : No tutaj
[22:33:00] @ Polityk!Nauru : *ona już weszła*
[22:34:00] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Pomieszczenia dla obsługi były.. spalone. Musiał tutaj rozegrać się duży pożar. Ludzie, którzy tutaj pracowali leżeli martwi na posadzce, prawdopodobnie po prostu się zaczadzili.
[22:34:26] Dobry i grzeczny!Kanada : *wchodzi za Nauru i stara się nie pośliznąć na rondlach, talerzach itd. PRzy okazji modlił się do Boga o cud i ratunek*
[22:35:34] kelnerka!Wietnam : Ale paskudnie
[22:35:39] kelnerka!Tajwan : *Złapała się zaraz siostry i tak z nią idzie, zekrając po ludziach* ...koszmarne, pracowaliśmy z nimi!
[22:35:44] podejrzany!Rumunia : *nagle zaczął się dusić. Żebro przebiło płuco. Zaczął pluć krwią. No~ dead*
[22:37:18] Dobry i grzeczny!Kanada : Nie patrzcie dzieci.
[22:37:20] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Możecie zostawić trupa gdzieś z boku. <3
[22:37:24] kelnerka!Wietnam : Zaczadzeni...
[22:38:27] Syn bogacza!Meksyk : *a on i tak patrzy*Oooooh. o':
[22:38:27] syn kapitana!Ameryka : *I tak patrzy, rozgląda się* Oni śpią..? Dziwne miejsce do spania :'o
[22:38:36] @ Polityk!Nauru : *zerka niepewnie dookoła*
[22:39:01] kelnerka!Wietnam : No... ummm idziemy
[22:39:08] Dobry i grzeczny!Kanada : *tłumaczyć? Dziesięcioletni chłopiec...* Oni.. oni nie śpią. *nie wytrzymał. Za dużo kłamstw jak na jeden dzień*
[22:39:24] Syn bogacza!Meksyk : Udają? o:
[22:39:40] kelnerka!Tajwan : T-Tak, tak... *teraz zaczęła się rozglądać jak dostać się piętro wyżej*
[22:40:04] syn kapitana!Ameryka : *Drapie się po główce* Aaaa.. Grają tak? Jak aktorzy?
[22:40:27] Dobry i grzeczny!Kanada : Non. *odparł cich, a głośno* Gdzie teraz?
[22:40:52] Syn bogacza!Meksyk : *macha łapkami do 'aktorów', może odmachają*
[22:41:35] * kelnerka!Tajwan MG mówi: W pewnym momencie Wami mocno zatrzęsło. Poczuliście silne uderzenie i.... huk. Tak dokładnie. W sali pod Wami puściły szyby i statek zaczął nabierać wody.
[22:42:08] kelnerka!Wietnam : O_O Mam złe przeczucia do góry!
[22:42:15] Artysta!Seborga : *Co za ironia, nic nie słyszy''*
[22:42:17] kelnerka!Tajwan : Tam jest szyb wenyla... *urwała, bo nią zatrzęsło i poleciała gdzieś mocno na bok*
[22:42:49] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack - 'Cholera! Szyby poszły! Musimy stąd uciekać!'
[22:43:17] Dobry i grzeczny!Kanada : Którędy?! *na głos już odmawia litanię*
[22:43:33] Artysta!Seborga : *nie wie, co się dzieje*
[22:43:46] Syn bogacza!Meksyk : *pisnął* To dinozaury?
[22:43:47] syn kapitana!Ameryka : Do Dinozaurów! :'D *zachowuje pogodę ducha*
[22:44:36] kelnerka!Wietnam : *łapie siostrę*
[22:44:53] Syn bogacza!Meksyk : Może to mój tata kupił dinozaury i je tu przywieźli! o:
[22:45:08] kelnerka!Tajwan : Musimy się dostać na górę..! *Ogarnia się, choć panikuje już* J-Jest szyb wentylacyjny...!
[22:45:43] kelnerka!Tajwan : ...a-albo winda. *która nie działa, ale można wdrapać się po linie która tam wisi*
[22:45:57] @ Polityk!Nauru : *pilnuje Seborgi*
[22:46:06] kelnerka!Wietnam : Panie przewodnik prowadź!
[22:47:37] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Jack tylko burknął coś pod nosem. -'Ja bym spróbował szybem. E, Ty!' -Do Kanady -'Dzieciaki wejdą tak same?'
[22:48:53] syn kapitana!Ameryka : To na pewno moje dinozaury.. *Zerka po dorosłych* Ja umiem wchodzić...! :'D *nie wie o co chodzi, ale powie, że umie. XD*
[22:49:23] Dobry i grzeczny!Kanada : Są mniejsze pewnie wejdą. Puszczę je przodem. *i właśnie teraaz żałuje,że nie ma smyczy by ich paski przypiąć do swich paskó by się nie rozłazili* Powinny przejść.
[22:49:39] Artysta!Seborga : *Idzie za Nau*
[22:50:24] Syn bogacza!Meksyk : *przyczepił się do Ame* Zobaczysz, że moje. :<
[22:50:41] * kelnerka!Tajwan MG Mówi: *Jack w międzyczasie jakimś nożem odkręcał śrubeczki trzymające wejście do wentylacji' -'Panie i dzieci przodem..'
[22:51:36] syn kapitana!Ameryka : Na pewno moje. To statek tatusia. *ręką tknął jego polika* Huh? J-Ja chcę iść! Jaaa! *wyrywa się, bo chce być pierwszy*
[22:52:03] @ Polityk!Nauru : *to ona poczeka, aż ktos inny wejdzie*
[22:52:08] Dobry i grzeczny!Kanada : Nie puszczę ich samych. Zabłądzą... *trzyma obu* Nich ktoś idzie pierw... *Ame się wyrwał* Wracaj!
[22:52:09] Syn bogacza!Meksyk : To ja też. o: *nie chce być sam* I nie, bo moje. :< Moj tata jest bogatszy.
[22:52:38] kelnerka!Tajwan : *Zerka po ludziach* ...Ja mogę wejść p-pierwsza... *chodź się boi*
[22:52:59] kelnerka!Wietnam : Ja pójdę ty za mną*wchodzi8
[22:53:09] syn kapitana!Ameryka : *Złapany* Ale idę przed Edem..!
[22:53:25] kelnerka!Tajwan : *Skinęła głową i weszła za siostrą* c-ciasno tutaj......
[22:54:19] Dobry i grzeczny!Kanada : Dobrze możecie iść.*wpuszcza chłopców* Pójdę za nimi.. gdyby coś się im stało i by nigdzie się nie rozchodzili.
[22:54:21] Syn bogacza!Meksyk : *chciał zaoponować, ale jednak woli nie iść pierwszy*
[22:55:12] syn kapitana!Ameryka : *Wczołgał się zaraz za Tajwanką* Yeeey! Zobaczę dinozaury!
[22:55:39] kelnerka!Wietnam : *idzie idzie*yh >.>
[22:56:01] kelnerka!Tajwan : *Trochę się boi* A-Ale nie zaklinujemy się tu..?!
[22:56:03] @ Polityk!Nauru : *idzie za nimi*
[22:56:07] Dobry i grzeczny!Kanada : Idź. *popchnął lekko Meksia* JEstem tuż za tobą
[22:56:38] Syn bogacza!Meksyk : *zatem tuż za Ame*
[22:56:43] Artysta!Seborga : *Idzie za Nau*
[22:57:06] kelnerka!Wietnam : Dużo miejsca jest*
[22:57:38] Dobry i grzeczny!Kanada : 8wchpodzi za nimi by ich pilnować* Tylko idźcie za paniami, chyba, że powiem coś innego.
[22:59:43] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Piętro nad wami znajdują się pomieszczenia techniczne. Tu też mieściła się dyskoteka. To właśnie z niej słyszeliście te trzaski. Niestety i tutaj większość ludzi zginęła, ale.. znalazło się też kilku ocalałych. M.in na korytarz z zagraconego rzeczami pomieszczenia wyszedł Arthur - kolejny pasażer. Playboy i milioner, który dorobił się na produkcji 'artykułów dla dorosłych'. Wcześniej był na imprezie dla młodych i najwyraźniej tylko jego żywego tam znajdziecie.
[23:00:29] kelnerka!Tajwan : T-Tak, tak.. Widzisz górę..?! *bo Wiet pierwsza*
[23:01:19] kelnerka!Wietnam : :o ktoś tu żyje!
[23:01:22] syn kapitana!Ameryka : *Ma ładne widoki. Tyłek Tajwanki. I wspina się dzielnie* Alfred zdobywca! Alfred kaskader! Alfred mistrzem jest~!
[23:02:24] kelnerka!Tajwan : ŻYJE?!
[23:02:44] @ Polityk!Nauru : Jest cały?
[23:03:00] Dobry i grzeczny!Kanada : Alfred niech się uciszy bo może się stać coś złego.
[23:03:04] kelnerka!Wietnam : No *wychodzi*
[23:03:50] kelnerka!Tajwan : *Jak tylko mogła to wyszła za Wiet i padła na podłogę głośno oddychając* ...!!
[23:04:34] syn kapitana!Ameryka : *A on wyskoczył za Tajwanką i się rozgląda* Tato!?
[23:04:47] @ Playboy!Anglia : * impreza dla młodych ychy, a on to co?! Stary zboczeniec?!* The hell... * rozejrzał się niepewnie* Ja im dam.... cholera rejs gratem >:C
[23:04:57] Syn bogacza!Meksyk : *wypełzł zaraz za Ame i rozgląda się za swoim tatą*
[23:05:12] Dobry i grzeczny!Kanada : *wypycha Meksia i rozgląda się. Widzi Anglię* Niech pan nie klnie przy dzieciach.
[23:05:45] kelnerka!Tajwan : *Umiera na podłodze. W przenośni znaczy się* W-Wszyscy wyszli..?
[23:05:50] kelnerka!Wietnam : Co Ci?
[23:06:13] kelnerka!Tajwan : Chyba mam klaustrofobię.. *podniosła się trochę i zerka na Anglika* ..
[23:07:06] syn kapitana!Ameryka : *Sam zerka na Arthura* ...Nie mów tak o statku tatusia! :I
[23:07:11] @ Playboy!Anglia : .... *zlustrował małych wzrokiem a potem zerknął na Taj i automatycznie się uśmiechnął * Może mogę jakoś pomóc hm?~
[23:07:18] Syn bogacza!Meksyk : *wgap w Anglię* o:
[23:07:20] @ Polityk!Nauru : *wyszła*
[23:07:44] kelnerka!Wietnam : *Wzrok na Angola* kto ty?
[23:07:46] kelnerka!Tajwan : *Delikatny rumieniec* D-Dam radę.. *zaraz wstała, rozejrzała się, czy wszyscy są*
[23:07:52] Dobry i grzeczny!Kanada : Jest pan ranny? *mimo to pyta*
[23:10:01] @ Playboy!Anglia : Coś ci powiem mały... To nie jest statek tylko jakiś burdel. Chociaż... burdel nie byłby taki zly *ściągnął brwi i zerknął na Wiet* Arthur.. *lustruje ją spojrzeniem* W sumie chyba nic.. ale bywało lepiej *ciągle uśmiech do Taj*
[23:10:38] Dobry i grzeczny!Kanada : A oże pan używać słów innych niż określenia dla dorosłych? *prychnął* Widać, że dziecko pan widział tylko na skrobance.
[23:10:45] kelnerka!Wietnam : *pomaga jej wstać*
[23:11:18] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Waszą radosną pogadankę urwał potężny wybuch... który miał miejsce niedaleko od Was, bo pod podłogą. W kuchni doszło najwyraźniej do kolejnego wybuchu. Niestety zginął w nim Wasz poprzedni towarzysz - Jack, a z wentylacji wybił się ogień i kurz.
[23:12:11] Dobry i grzeczny!Kanada : ... Mamy przerąbane. *zadrżał* Którędy teraz? *spojrzał na kelnerki jakby były co najmniej czarodziejkami*
[23:12:52] kelnerka!Tajwan : Już miała się uśmiechnąć do Arthura jak... Wybuch, ogień, czad. Po prostu rzuciła się iść przed siebie* Ch-Cholera...! *na kogoś chyba wpadła*
[23:12:56] @ Playboy!Anglia : * A już miał coś ładnego powiedzieć.... Zamiast tego podparł się o ścianę i zaklął * My tu pitu pitu a nas zaraz rozsadzi... *rozejrzał się*
[23:13:27] kelnerka!Wietnam : Idziemy *prowadzi*
[23:13:50] @ Polityk!Nauru : *ok, to teraz mają POWAŻNY problem*
[23:13:59] syn kapitana!Ameryka : *On tam nie rozumiał co do niego mówią.. Ale usłyszał trzask więc się przestraszył* Ch-Chcę do taty...
[23:14:33] Dobry i grzeczny!Kanada : *wziął Ame na ręce* Zaraz do niego dołączysz... "jak się nie pośpieszymy" *dodał w myślach*
[23:15:09] @ Playboy!Anglia : .... * Mu się nie rozkazuje.... ale z drugiej strony to mu życie miłe było to poszedł za Wiet*
[23:15:12] * syn kapitana!Ameryka MG mówi: Radzę uciekać, o ile ogień zaraz przygasł, tak pył unosił się w powietrzu. Niestety dla Meksia było już za późno, gdyż jego małe ciałko nie dało rady. Chłopak niestety się udusił.
[23:16:01] Dobry i grzeczny!Kanada : *biegnie pochylony z chłopcem przykładając chusteczkę do nosa Alfreda*
[23:17:35] kelnerka!Tajwan : *Ręką rozganiała powietrze i podąża za Wiet* Nie umrę, nie umrę, nie umrę, nie umrę, nie umrę, nie umrę...
[23:18:08] kelnerka!Wietnam : *prowadzi jakoś tam gdzieś*
[23:18:14] syn kapitana!Ameryka : *On się trzyma mocno Matta. Ale coś mu Ed zniknął*
[23:18:19] Artysta!Seborga : *Krztusi się dymem. Biegnie za keelnerkami*
[23:18:30] @ Polityk!Nauru : *też biegnie*
[23:19:02] Dobry i grzeczny!Kanada : *on też biegnie. Małego trzeba nieść. Po, za tym widział śmierć drugiego chłopca* Nic się nie dzieje. *płacze i kasła dalej odmawiając litanię*
[23:19:15] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Przed Wami u góry ukazał się właz. Może warto spróbować nim uciec?
[23:19:42] @ Playboy!Anglia : * zakrył twarz kołnierzem i mrużąc powieki również zaczął biec. Zatrzymał się tylko przed włazem* No tego brakowało....
[23:19:43] Dobry i grzeczny!Kanada : Niech ktoś otworzy!
[23:20:19] kelnerka!Tajwan : *rozgląda się kto tam silny, zerk to na Matta, to na Arthura. Mężczyźni najsilniejszy XD*
[23:21:02] kelnerka!Wietnam : ehhh >.> nie dam rady
[23:21:08] Dobry i grzeczny!Kanada : Trzymaj przy nosie! *rozkazał Ame odddając mu chusteczkę i łapiąc za właz*
[23:21:10] syn kapitana!Ameryka : *Zerka na właz* Ja mogę! >w<
[23:21:27] syn kapitana!Ameryka : *Ale zaraz utrzymał chusteczkę. Nie wie po co mu to, ale*
[23:21:57] @ Playboy!Anglia : * Brudna robota... Brudna... i robota.... ale co mu szkodziło się popisać. Podszedł do Kanadyjczyka i mu z tym włazem pomaga*
[23:22:22] kelnerka!Tajwan : Dziękuje ładnie panom.. *zerka na nich, przymiliła się do siostry*
[23:23:01] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Eduardo jednak tylko stracił na chwilę przytomność i odzyskał oddech. Ocknął się.
[23:23:22] Dobry i grzeczny!Kanada : Mówiłem przy nosie! *spojrzał na Ame i chusteczkę. Zauważył Eda.* Przyprowadźcie go!
[23:23:53] Syn bogacza!Meksyk : *ostatni, trudno pisać, gdy dookoła lud śpi* *otworzył oczka, zdziwiony*
[23:23:59] syn kapitana!Ameryka : *Przysunął ją sobie do nosa... I zaraz zerk na drugiego* Ed...! *podbiegł do niego* E-Ed, chodź..!
[23:24:11] @ Polityk!Nauru : *zerka, czy im się udaje*
[23:24:15] kelnerka!Wietnam : *obserwuje* kurde
[23:24:32] kelnerka!Tajwan : Będzie dobrze.. *uśmiechnęła się do siostry*
[23:24:42] Syn bogacza!Meksyk : *powolutku wstał* Co się stało?
[23:25:08] Dobry i grzeczny!Kanada : *ciągnie za właz* Cholera pchaj! *warknąłdo Anglika*
[23:25:22] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Właz się otworzył jednak... Na piętrze powyżej zdążyło się już wlać trochę wody, która spłynęła na wszystkich zgromadzonych.
[23:25:49] kelnerka!Wietnam : Mówisz? *Chlusnęła w nią woda*
[23:26:00] syn kapitana!Ameryka : N-Nie uciekaj! Nie wolno więcej! *pogroził mu paluszkiem... I został oblany*
[23:26:15] @ Polityk!Nauru : *zdążyła zamknąć oczy*
[23:26:16] Syn bogacza!Meksyk : *woda go zaatakowała* D:
[23:27:03] kelnerka!Tajwan : *Usłyszała tylko siostrę i zaraz została ochlapana. Szybko podniosła się.* M-Musimy tędy przejść!
[23:27:13] @ Playboy!Anglia : * Ciągle coś przeszkadzało mu odpyskować Kanadyjczykowi. Ten człowiek doprowadzał go do szału. Wielki dobrodusznik psia mać! * F-fuck..... Nie mów mi co mam robić * morduje Kanadyjczyka wzrokiem i wspiął się na góre* Super po prostu świetnie.
[23:27:28] Artysta!Seborga : *Mokry. Kaszle, wypluwając słoną wodę*
[23:28:11] Dobry i grzeczny!Kanada : *właz się otworzył więc jest sukces.* Chłopcy idziemy! *bierze obu za łapki. Nie ma na co czekać*
[23:28:17] kelnerka!Wietnam : Idziemy! *idzie*
[23:28:42] Syn bogacza!Meksyk : *trzyma się mocno Kanady*
[23:28:43] syn kapitana!Ameryka : *Już chciał wyłazić spod wody, jak złapał go Matt* W-Woda..!
[23:29:18] * kelnerka!Tajwan MG mówi: na piętrze powyżej jest wody po uda/kolana.
[23:29:47] Dobry i grzeczny!Kanada : *idzie zaskakująco szybkko* Chłopcy, szukajcie wszystkiego co wygląda jakby można pójść wyżej
[23:29:59] kelnerka!Tajwan : *Jakoś wspięła się na górę, pomimo wody* ... T-Toniemy.
[23:30:34] kelnerka!Tajwan : *Usłyszała Kanadę* T-To chyba przedostatnie piętro! Wyżej jest kotłownia.. I śruby...!
[23:30:59] @ Polityk!Nauru : *idzie za resztą*
[23:31:10] kelnerka!Wietnam : *wspina sięzaciekle*
[23:31:13] Dobry i grzeczny!Kanada : Więc szukajmy też czegoś ostrego. By wybić dno.
[23:31:32] syn kapitana!Ameryka : *Mokry, zaczął rączkami sobie przecierać oczy* Mhm... *już coś marudzi*
[23:31:36] Syn bogacza!Meksyk : *on woli szukać taty*
[23:31:43] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Woda Wam się podnosi
[23:32:23] Dobry i grzeczny!Kanada : Chłopcy! *patrzy na nich poważnie* Jeśłi nie znajdziemy wyjścia to wy też przywitacie się z aniołkami.
[23:32:43] kelnerka!Tajwan : Trzeba się tam dostać, nie wybijać...! *zerka pytająco na siostrę* ...zmęczona jestem.
[23:32:55] syn kapitana!Ameryka : Z mamusią?! *mrug mrug*
[23:33:01] Syn bogacza!Meksyk : *wgap* Aniołki są fajne.
[23:33:42] @ Polityk!Nauru : *zła linia argumentacji xD*
[23:33:45] @ Playboy!Anglia : .... *spojrzał na Kanade i uniósł brew* ..... *parsknął i pokręcił głową* Po co im aniołki jak tu mają park wodny? *rozgląda się za włazami*
[23:33:58] Dobry i grzeczny!Kanada : Tak. Jeśli więc chcecie "Lub nie" Zobaczyć to słuuchać! *widzi, że Wietnam coś pokazuje to podchodzi* Gdzie?
[23:34:13] kelnerka!Tajwan : *Na chwilę zwróciła uwagę na Matta* ...Jesteś dla nich jak ojciec. *posłała całej trójce uśmiech, po czym zerknęła na Anglika* Proszę pana... c:
[23:34:47] syn kapitana!Ameryka : Nie zostawię taty samego! *dlatego nie chce iść do aniołków XD*
[23:34:58] Artysta!Seborga : *Wlazł na górę*
[23:35:32] Dobry i grzeczny!Kanada : To musimy iść! *idzie tam gdzie wskazała Wietnam.* Czym to wybić? Szukajcie jakiegoś roporu cyz coś!
[23:36:20] @ Playboy!Anglia : *zerka na Tajcie* Jesteś tu kelnerką? Aż szkoda... * i idzie za Wiet*
[23:36:54] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Woda zaczyna sięgać coraz wyżej. Zaraz i to piętro zostanie zalane.
[23:37:25] kelnerka!Tajwan : T-Tak... *nie wiedziała o co mu chodziło, to tylko westchnęła i poszła za nimi*
[23:37:47] Dobry i grzeczny!Kanada : *szuka czegoś by wybić dno. Jest zdenerwowany bo mało czasu*
[23:37:52] kelnerka!Wietnam : *rozgląd* kur....!
[23:38:31] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Na ostatnim piętrze w tyłach statku znajdują się śruby. To przez nie najlepiej uciec, bo dna nie wybijecie.
[23:39:24] Syn bogacza!Meksyk : tez nie chce zostawiac taty o:
[23:39:38] @ Polityk!Nauru : *stara się stać jak najwyżej*
[23:39:39] @ Playboy!Anglia : * zacisnął piąstki* To gdzie teraz?! *rozgląda się z niepokojem. Więcej wody... i jeszcze więcej*
[23:39:53] kelnerka!Tajwan : Chi, spokój. Może zróbmy jak mówił t-tamten.. pan? Coś o śrubach..
[23:40:33] kelnerka!Wietnam : *idzie w stronu śrób*
[23:40:55] syn kapitana!Ameryka : *Zerka na gromadzącą się poniżej wodę* A co jak oni są tam na dole..?
[23:40:59] Dobry i grzeczny!Kanada : Trzeba je wykręcić... *podchodzi do śrub*
[23:41:52] @ Playboy!Anglia : *spojrzał na Kanadyjczyka* No dawaj~ Bardzo mnie ciekawi JAK to zrobisz!
[23:41:55] Artysta!Seborga : *Stara się być blisko Nau, bo wie, że jest głuchy*
[23:43:04] Dobry i grzeczny!Kanada : Może, może... *panika* Kurwa nie wiem!
[23:43:30] kelnerka!Wietnam : ... *patrzy tępo* tak blisko...
[23:43:49] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Śruby statku. Z tyłu. Można przez nie wyjść ale... Macie dwa problemy: po pierwsze woda się Wam podnosi. Po drugie: one wciąż pracują. Aby je wyłączyć trzeba zanurkować do zalanego już całkowicie pokładu niżej i wyłączyć je w pomieszczeniach technicznych. Niestety jest to daleka droga i raczej nie starczy śmiałkowi powietrza na podróż. Ktoś chętny na akcję samobójczą?
[23:44:26] kelnerka!Tajwan : Mhm... *Przy siostrze, myśli* M-Można tędy wyjść... Jakoś.
[23:44:26] @ Playboy!Anglia : Ohohohoh proszę nie klnąć przy dzieciach * poklepał go po plecach* ..... To co dalej? *on... nie umie pływać.... więc jest problem*
[23:45:30] Dobry i grzeczny!Kanada : Jak... jak to zrobić... *on nie wie, że coś takiego istnieje. Spojrzał na niego* Słuchaj pan. *ustał przed nim* Możesz sobie być nawet mafiozą, ale jeśli czegoś nie zrobimy to na nic ci będzie twój sarkazm i wszystko cholera inne.
[23:46:00] syn kapitana!Ameryka : *On nagle złapał Matta za ubranie* Nie kłóć się z nim. :c *polubił go*
[23:46:13] kelnerka!Wietnam : *patrzy w wodę* Mei... *patrzy na nią* powiedz rodzinie by mi wybaczyli *wzięła oddech i zanurkowała*
[23:46:18] Artysta!Seborga : *Chętnie, jak mi ktoś wyjaśni w języku migów*
[23:46:26] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Oh, a Eduardo jednak zmarł na skutek wcześniejszego zatrucia.
[23:46:46] kelnerka!Tajwan : *Zerkęła za siostrą* CHI! CHI, cholera! *nie da jej tak, wskoczyła za nią*
[23:47:23] Dobry i grzeczny!Kanada : *ale kogo?* Dobrze mały. *przytulił go* Wiesz... to chyba nie będzie takie straszne.
[23:47:39] kelnerka!Wietnam : *idzie jej całkiem zgrabnie ale czuje brak powietrza. do pływa wyłącza*
[23:47:43] @ Polityk!Nauru : *zerknęła za kelnerkami*
[23:47:49] syn kapitana!Ameryka : *utulił się* ...Nie znalazłem mojego taty ._.
[23:48:01] @ Playboy!Anglia : *uniósł brwi i otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale go aż Ame zaskoczył * ... * i zerknął za Wiet i Tajcią* Baby zmysł straciły?! * wychylił się próbując jakoś Tajcie złapać, ale sam nie chciał nurkować... *
[23:48:20] kelnerka!Tajwan : *Nie dała rady i wróciła do nich, aby nabrać powietrza, akurat wprost na Anglika* MOJA SIOSTRA tam jest!
[23:49:22] Dobry i grzeczny!Kanada : Jeśli... *zauważa że śruby zwalniają.* Możemy wyjść! *idzie z Ame. Chce chłopaka wystawić*
[23:50:19] syn kapitana!Ameryka : N-Nie..! A tata?!
[23:50:32] @ Playboy!Anglia : Przecież wiem! Ale co niby chcesz z tym zrobić?! Bohatersko zginąć z nią? *spojrzał w strone tych śrub* Musimy się stąd wydostać...
[23:51:14] kelnerka!Tajwan : *Zerka na Anglika* A-Ale moja siostra..... *Gdyby nie była mokra, to by było widać, że płacze. Jakoś wyszła z tej wody opierając się o Anglika*
[23:51:39] @ Polityk!Nauru : Ch-chodźmy...*stara się wydostać*
[23:51:41] Dobry i grzeczny!Kanada : *Wyszedł tam na zewnątrz i spojrzał na niego poważnie* Alfie... wiem, że cię to zaboli, ale cokolwiek ci teraz powiem nie rób głupstw. A głupstwem jest byś teraz sobie coś zrobił.
[23:51:47] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Śruby stanęły, możecie wychodzić. Na zewnątrz czeka już ekipa ratunkowa z drugiego statku, który zdążył dopłynąć.
[23:52:38] Dobry i grzeczny!Kanada : *odetchnął głęboko* Twój tata... on już od początku naszej ucieczki jest z twoją mamą.
[23:52:45] Artysta!Seborga : *Idzie do najbliższej śruby*
[23:53:01] syn kapitana!Ameryka : ... *zerka na niego dużymi oczami* Jestem sam?
[23:53:25] @ Playboy!Anglia : ... Twoja siostra uratowała ci życie *złapał ją za nadgarstek i idzie do wyjścia*
[23:54:26] Dobry i grzeczny!Kanada : *nie wie co powiedzieć. Sam jest zdenerwowany i bliski płaczu* Nie pozwolę. Nie pozwolę byś był sam. *rozpłakał się. Jakieś tam złe wspomnienie z dzieciństwa czy coś. Tak itypowo kanadyjski bohater*
[23:54:27] kelnerka!Tajwan : *Złapana, szła za nim* O-Ona.. Ona... *Uczyniła gest jak do modlitwy jeszcze i zaraz poszła na zewnątrz* N-Nie wiem co teraz zrobię..
[23:54:55] syn kapitana!Ameryka : *Był smutny, ale przytulił się do niego* Chcę do domu.
[23:55:36] Dobry i grzeczny!Kanada : Na pewno. *Normalnie można robić telenowelę.*
[23:56:00] @ Playboy!Anglia : * spojrzał na nią* Jak to mówią... żyj dalej czy coś... ale na kelnerke nie pasujesz... nie w takich miejscach
[23:56:12] syn kapitana!Ameryka : Zabierzesz mnie? *Puścił go i zaczął ciągnąć do wyjścia na zewnątrz*
[23:56:40] kelnerka!Tajwan : *Spuściła głowę* Była moim światem... *I zaraz zerknęła na niego* Nie jestem tak bogata jak Ty.
[23:56:41] @ Polityk!Nauru : *wyszła na zewnątrz*
[23:56:42] Dobry i grzeczny!Kanada : *ale on już go wyniósł na zewnątrz* Postaram się. W końcu obiecałem ci, że pokażę ci Kuroryjka.
[23:57:30] Artysta!Seborga : *Wyszedł*
[23:57:39] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Przypłynęły po Was łodzie ratunkowe. Waszym zadaniem jest tylko skoczyć do wody (która jest może metr nad wami, wszak statek już prawie zatonął i dopłynąć do nich.
[23:58:36] Artysta!Seborga : *Wskoczył do wody i płynie w górę*
[23:59:22] @ Playboy!Anglia : .... Gdyby naprawdę była to razem z nią nie byłoby i ciebie, to chyba logiczne .... I tu nie chodzi o bycie bogatym... Kasa mnie jakoś uratować nie chciała *zmrużył powieki* Zawszę mogę ci coś załatwić *uśmiechnął się i zerknął na wode* ..... ale chyba tu zostane
[23:59:23] @ Polityk!Nauru : *popłynęła za Seborgą*
[00:00:16] kelnerka!Tajwan : *Pchnęła go do wody, po czym za nim wskoczyła c: Potem mu pomoże się dostać do łodzi*
[00:00:46] @ Playboy!Anglia : ... * jak on sie jej tam utopi xDDD*
[00:05:34] * kelnerka!Tajwan MG mówi: Każdy zdołał szczęśliwie dostać się do łodzi ratunkowych (tak, nawet Arthur z pomocą Mei!). Jednak wasi przyjaciele zginęli - Sadik kucharz zginął pod wodą w sali balowej, Vladimir umarł z przebitym płucem, zaś Ed jest już ze swoim tatusiem aniołkiem. Jednak życie toczy się dalej, a to zdarzenie namieszało w waszym życiu. Marcello nie odzyskał słuchu, jednak niedługo potem poślubił Rin! Jego dzieła zyskały na wartości dzięki katastrofie, a Rin dzięki rodzinie zdołała wspiąć się wyżej w swojej politycznej karierze. Mei po stracie siostry załamała się całkowicie, jednak odtąd stała się ulubionym 'króliczkiem' Arthura i na niedostatek narzekać nie może. Matt zaadoptował Alfreda i razem zamieszkali w uroczym domku. KONIEC.
Dopisek: Wiet pozostała martwa, jednak pośmiertnie odznaczoną ją orderami!

Admin główny
Admin

Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach