O stolicach słów kilka~
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 2 z 5
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: O stolicach słów kilka~
Zignorowała uwagę o wyglądzie. Każda możliwa istota już zdołała się dowiedzieć jak czułym to jest jej punktem.
-To jak wy się bawicie?-spytała ze zdziwioną miną.-Nie spędzacie czasu w klubach czy coś?
-To jak wy się bawicie?-spytała ze zdziwioną miną.-Nie spędzacie czasu w klubach czy coś?
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
-Klubach?
Oj bawią się w klubach, bawią, czasem nawet aż za bardzo. Ale tylko Ci młodzi, bardzo młodzi... No, akurat on do tej grupy należał.
-Jasne, że się bawimy. -Jednak trzeba przyznać, że ich kluby są... ogromne. Wszystko w Chinach jest większepoza penisami, więc kluby tez muszą być! -Ch-chciałabyś się ze mną wybrać..!?
Oj bawią się w klubach, bawią, czasem nawet aż za bardzo. Ale tylko Ci młodzi, bardzo młodzi... No, akurat on do tej grupy należał.
-Jasne, że się bawimy. -Jednak trzeba przyznać, że ich kluby są... ogromne. Wszystko w Chinach jest większe
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
-Owszem.-odparła już uspokojona kończąc swoją szklankę wody. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się nawet ładnie.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Podparł się rękoma o stół i tak na nią zerkał. Na jego twarzy zaraz pojawił się szeroki, troszkę dziwny uśmieszek.
-Mógłbym Cię zabrać, ale... Musiałbym Cię pilnować. No i... Nie wiem czy będziesz paso... -Zaraz chrząknął, uznajac, że to by było złe sformuowanie -...czy Ci się spodoba taki klimat.
-Mógłbym Cię zabrać, ale... Musiałbym Cię pilnować. No i... Nie wiem czy będziesz paso... -Zaraz chrząknął, uznajac, że to by było złe sformuowanie -...czy Ci się spodoba taki klimat.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Uśmiechnęła się blado poprawiając grzywkę.
-Teraz jestem w stanie przyjąć wszystko.-odparła wzdychając i trąc twarz.
-Teraz jestem w stanie przyjąć wszystko.-odparła wzdychając i trąc twarz.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Podniósł jedną brew zerkając na nią. Zaraz potem chrząknął i poprawił okularki.
-Jednak nie jesteś podobna do Anglika... Przynajmniej nie tego o którym ciągle słucham.. Bo taka, taka... Przyjmiesz wszystko, idziesz na żywioł fiu fiu.. -Aż zagwizdał -Hmmm.. Yaoś kiedyś mówił, że Anglia dawno temu taka była... W sumie już wtedy byłem na świecie!
-Jednak nie jesteś podobna do Anglika... Przynajmniej nie tego o którym ciągle słucham.. Bo taka, taka... Przyjmiesz wszystko, idziesz na żywioł fiu fiu.. -Aż zagwizdał -Hmmm.. Yaoś kiedyś mówił, że Anglia dawno temu taka była... W sumie już wtedy byłem na świecie!
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Roześmiała się widząc jego reakcję.
-Gdy wypiję to posunę się jeszcze dalej. Ale jakby zobaczył to ten staruch, to by mu gały wyszły ze strachu.- śmiejąc się nawinęła lok włosów na palec i uśmiechnęła się nawet miło patrząc na niego z błyskiem w oczach.-Z resztą lubię poznawać nowe rzeczy. Siedzenie całą dobę na dupie 8 dni w tygodniu nie jest przyjemne.
-Gdy wypiję to posunę się jeszcze dalej. Ale jakby zobaczył to ten staruch, to by mu gały wyszły ze strachu.- śmiejąc się nawinęła lok włosów na palec i uśmiechnęła się nawet miło patrząc na niego z błyskiem w oczach.-Z resztą lubię poznawać nowe rzeczy. Siedzenie całą dobę na dupie 8 dni w tygodniu nie jest przyjemne.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Posunie jeszcze dalej? Uśmiechnął się szeroko, bo w jego glowie pojawiły naprawdę najróżniejsze myśli.
-Nic nie zobaczy, nie ma go tutaj. A ja też zachowam w tajemnicy wszystkie grzeszki! -Puścił jej oczko -Zresztą.. Chyba jesteśmy dorośli, prawda? Rodzice... -Urwał, bo przecież nadal nie wiedział jakie jest powiązanie na lini Arthur-Londyn -...i Anglik nie muszą nic wiedzieć!
Dojadł, co miał na talerzu. Jednak chłopak spust miał.
-Lubisz poznawać nowe rzeczy? U mnie w domu ciągle coś się dzieje! W sumie miasto jest OGROOOOMNE! Jak duży jest Londyn, hm? Właściwie nigdy tam nie byłem... Też macie pałac?! I świątynie? I metro?! I wioskę olimpijską?!? Parlament?! Na pewno macie parlament, to też stolica, tak? Yao mówił, że macie inne parlamenty niż u nas. No i jak można siedzieć na tyłku mieszkając w tak dużym mieście?
-Nic nie zobaczy, nie ma go tutaj. A ja też zachowam w tajemnicy wszystkie grzeszki! -Puścił jej oczko -Zresztą.. Chyba jesteśmy dorośli, prawda? Rodzice... -Urwał, bo przecież nadal nie wiedział jakie jest powiązanie na lini Arthur-Londyn -...i Anglik nie muszą nic wiedzieć!
Dojadł, co miał na talerzu. Jednak chłopak spust miał.
-Lubisz poznawać nowe rzeczy? U mnie w domu ciągle coś się dzieje! W sumie miasto jest OGROOOOMNE! Jak duży jest Londyn, hm? Właściwie nigdy tam nie byłem... Też macie pałac?! I świątynie? I metro?! I wioskę olimpijską?!? Parlament?! Na pewno macie parlament, to też stolica, tak? Yao mówił, że macie inne parlamenty niż u nas. No i jak można siedzieć na tyłku mieszkając w tak dużym mieście?
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Zasypana słowotokiem przez chwilę nie wiedziała jak ma zareagować. W końcu zrobiła najprędszą rzecz która przyszła jej do głowy. Złapała palcami za jego wargi i dość boleśnie je ścisnęła sygnalizując mu niewerbalnie by się po prostu zamknął.
-Czy możesz przystopować? Nie odbieram tak wielu informacji na raz... i powoli do cholery.-potarła wzburzona skroń. Podobno jest z Arthurem dalekim kuzynostwem, ale i tak traktuje go jak swojego szefa.
-Czy możesz przystopować? Nie odbieram tak wielu informacji na raz... i powoli do cholery.-potarła wzburzona skroń. Podobno jest z Arthurem dalekim kuzynostwem, ale i tak traktuje go jak swojego szefa.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Gdyby jego usta nie były zatkane od razu by wpierw rzucił ludzkie 'Ała!' a następnie dodał do tego 'Powaliło Cię?'. Jednak wszelkie zdolności mówienia zostały w chwilę zablokowane na chwilę.
Wbił więc w nią wzrok. On dużo mówił? Cóż, sprawa z Pekinem była dość... ciekawa. Z jednej strony czasem naprawdę prawił szybkie i dzikie monologi niczym Chiny, z drugiej jak już przyszedł moment ciszy to zamykał się i potrafił surowo milczeć niczym Mongoł nawet i kilka godzin czy dni, zależnie od sytuacji.
Gdy już uwolnił usta zaraz potarł je ręką.
-Zaczynając od początku: dzień dobry, jestem Yanjing, Pekin. Miło mi Cię zobaczyć. Nasi właściciele są parą, musimy coś z tym zrobić. Chciałbym panią zaprosić na dyskotekę. -Zażartował sobie udając, że mówi wszystko OD ZERA i z uśmiechem oparł rękę o stół, a na dłoni ułożył głowę -A tak na serio.. Pytałem jak wygląda Londyn. Sprawdziłem co nieco na internecie wcześniej... Tak, tak, mamy w Chinach internet, od razu mówię. Wiesz, że Pekin jest 15 razy większy od Londynu? Za to ty jesteś bardziej multikulturowa. I Ty masz zamek królowej, a ja mam pałac... Choć mój nie jest użytkowany już. -No tak, w Chinach raczej już monarchii nie ma, prawda? -Pytałem się wcześniej, bo chciałem się czegoś dowiedzieć o Tobie słonko!
Wbił więc w nią wzrok. On dużo mówił? Cóż, sprawa z Pekinem była dość... ciekawa. Z jednej strony czasem naprawdę prawił szybkie i dzikie monologi niczym Chiny, z drugiej jak już przyszedł moment ciszy to zamykał się i potrafił surowo milczeć niczym Mongoł nawet i kilka godzin czy dni, zależnie od sytuacji.
Gdy już uwolnił usta zaraz potarł je ręką.
-Zaczynając od początku: dzień dobry, jestem Yanjing, Pekin. Miło mi Cię zobaczyć. Nasi właściciele są parą, musimy coś z tym zrobić. Chciałbym panią zaprosić na dyskotekę. -Zażartował sobie udając, że mówi wszystko OD ZERA i z uśmiechem oparł rękę o stół, a na dłoni ułożył głowę -A tak na serio.. Pytałem jak wygląda Londyn. Sprawdziłem co nieco na internecie wcześniej... Tak, tak, mamy w Chinach internet, od razu mówię. Wiesz, że Pekin jest 15 razy większy od Londynu? Za to ty jesteś bardziej multikulturowa. I Ty masz zamek królowej, a ja mam pałac... Choć mój nie jest użytkowany już. -No tak, w Chinach raczej już monarchii nie ma, prawda? -Pytałem się wcześniej, bo chciałem się czegoś dowiedzieć o Tobie słonko!
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Pokiwała trochę bezmyślnie głową.
-Tak wszystko się zgadza.- przewróciła oczami, woląc zachować dla siebie spostrzeżenia czemu Pekin przerasta Londyn. Nie byłoby z tego przecież nic dobrego.-Więc od czego zacząć?- spytała z delikatnym uśmiechem.
-Tak wszystko się zgadza.- przewróciła oczami, woląc zachować dla siebie spostrzeżenia czemu Pekin przerasta Londyn. Nie byłoby z tego przecież nic dobrego.-Więc od czego zacząć?- spytała z delikatnym uśmiechem.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
-Od czego.. zacząć?
Zaciął się na chwile nie wiedząc, co dokładnie ma powiedzieć. Proszę bardzo - przed chwilą walił monologami, a teraz po prostu rozsiadł się, spojrzał w niebo zastanawiając się nad czymś. W rękę zaraz złapał swój warkoczyk, którym zaczął się bawić.
-Może powiesz coś o sobie? Zanim Cię zabiorę na imprezę chciałbym się czegoś dowiedzieć. Bo na razie wiem tylko, że mieszkasz w Anglii i robisz za niańke Arthura. -W sumie ona mogłaby tyle samo powiedzieć o nim -...Zagrajmy może w grę. Ty mi powiesz coś o sobie, a potem możesz zadać mi pytania odnośnie mojej osoby. I tak się poznamy, zöv üü? -Tak proszę państwa, przed wami właśnie ukazał się piękny język stepów Azji!
Zaciął się na chwile nie wiedząc, co dokładnie ma powiedzieć. Proszę bardzo - przed chwilą walił monologami, a teraz po prostu rozsiadł się, spojrzał w niebo zastanawiając się nad czymś. W rękę zaraz złapał swój warkoczyk, którym zaczął się bawić.
-Może powiesz coś o sobie? Zanim Cię zabiorę na imprezę chciałbym się czegoś dowiedzieć. Bo na razie wiem tylko, że mieszkasz w Anglii i robisz za niańke Arthura. -W sumie ona mogłaby tyle samo powiedzieć o nim -...Zagrajmy może w grę. Ty mi powiesz coś o sobie, a potem możesz zadać mi pytania odnośnie mojej osoby. I tak się poznamy, zöv üü? -Tak proszę państwa, przed wami właśnie ukazał się piękny język stepów Azji!
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Pokiwała głową i odkaszlnęła.
-Z tą niańką przegiąłeś. Nasza relacja znajduje się na pozycji szef-podwładny. Ja wykonuję jego rozkazy, ale jesteśmy w na tyle bliskich kontaktach, że mówi mi wiele rzeczy.-odetchnęła głęboko.-Co do mnie.. moje miasto jest dość ludne, do tego mieszkańcy przemieszani są z turystami. Ci ostatni doprawiają mnie do bólu głowy, a szczególnie ci cholerni jankesi. Jak bym zobaczyła jakiegoś pod pałacem Buckingham, który dręcz jednego z strażników to przysięgam na matkę że bym stratowała na miazgę.-zadrżała wzburzona samą myślą. Szybko jednak poprawiła się.-Cóż.. każdy dzień dla mnie to harówa od świtu do nocy, z przerwami na sobotnie wieczory gdy mogę wreszcie zaliczyć jakiś pub. Jak to mówią papierków nigdy dość.
-Z tą niańką przegiąłeś. Nasza relacja znajduje się na pozycji szef-podwładny. Ja wykonuję jego rozkazy, ale jesteśmy w na tyle bliskich kontaktach, że mówi mi wiele rzeczy.-odetchnęła głęboko.-Co do mnie.. moje miasto jest dość ludne, do tego mieszkańcy przemieszani są z turystami. Ci ostatni doprawiają mnie do bólu głowy, a szczególnie ci cholerni jankesi. Jak bym zobaczyła jakiegoś pod pałacem Buckingham, który dręcz jednego z strażników to przysięgam na matkę że bym stratowała na miazgę.-zadrżała wzburzona samą myślą. Szybko jednak poprawiła się.-Cóż.. każdy dzień dla mnie to harówa od świtu do nocy, z przerwami na sobotnie wieczory gdy mogę wreszcie zaliczyć jakiś pub. Jak to mówią papierków nigdy dość.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Przemyślał słowa Londynu. Relacje wydawały mu się... dziwne. Naprawdę nie mógłby tego pojąć, jednak Europę i Azję dzieliła wielka przepaść. Dwa inne światy.
Zostawił w spokoju swój warkoczyk i skupił na niej wzrok.
-Mimo wszystko jesteś trochę podobna do Arthura. No i.. Nadal nie rozumiem tych powiązań. U nas... Nie ma tak, no. Może dlatego, że stolice zakładali nasi rodzice. Seul i Phenian to bliźniacy, j-jak Północ i Południe! Wujkowie Hongie i Makau oraz ciocia Tajwan nie mają stolic. Sami sobie są państwem i stolicą, śmiesznie, nie? A ja... Chciałbym mieć brata albo siostrę. Takiego prawdziwego. Mam jedynie pół-brata. W sensie mamy wspólnego tatę tylko. Mój tata kiedyś był bardzo silny, stworzył największe stałe państwo w dziejach historii! -Stałe, czyli kraj jednolity, nie kraj+kolonię -...Wtedy właśnie się urodziłem.
Posłał jej szeroki uśmiech nie zastanawiając się nawet czy dziewczyna chce słuchać tych wszystkich opowiastek, czy też nie. Po prostu się dzielił tym, co miał do powiedzenia o sobie i swojej familli.
-U mnie jest pałac zimowy. Ale główną atrakcją jest Zakazane Miasto... T-To nawet nie jest ani pałac, ani zamek. Największy kompleks królewski na świecie ogólnie, tak to nazywam. Jak byłem mały to się po nim ganiałem z synami cesarza. Turystów też mamy dużo, ale są całkiem spokojni. No i nie muszę się niczym przejmować, wiesz? Mam mało pracy, bo jest u mnie bardzo fajny system! Wszystkim zajmuje się Yaoś, on ma nad wszystkim kontrolę. A właściwie jego szef. No i reszta w sumie tylko powtarza co ma robić, mało pracy. A jak są problemy to mamy od tego ludzi! No i wojsko. Bardzo lubię żołnierzy, strzegą porządku i pilnują mnie!
Oh biedny mały.. Nie ogarniał jak bardzo się mylił, że ten 'piękny system' to po prostu komunizm, a wojsko na ulicach nie jest tylko od pilnowania porządku i bronienia.
-Wiesz, przez długi czas nie byłem stolicą. Z-Znaczy raz wujek Japonia mnie przejął. Okropne czasy, cały czas mnie bił i wyżywał. A-Ale ja się nie dałem! Jestem jak mój tata przecież!
Gadanie, gadanie, gadanie. Ot, cecha Azjatów!
Zostawił w spokoju swój warkoczyk i skupił na niej wzrok.
-Mimo wszystko jesteś trochę podobna do Arthura. No i.. Nadal nie rozumiem tych powiązań. U nas... Nie ma tak, no. Może dlatego, że stolice zakładali nasi rodzice. Seul i Phenian to bliźniacy, j-jak Północ i Południe! Wujkowie Hongie i Makau oraz ciocia Tajwan nie mają stolic. Sami sobie są państwem i stolicą, śmiesznie, nie? A ja... Chciałbym mieć brata albo siostrę. Takiego prawdziwego. Mam jedynie pół-brata. W sensie mamy wspólnego tatę tylko. Mój tata kiedyś był bardzo silny, stworzył największe stałe państwo w dziejach historii! -Stałe, czyli kraj jednolity, nie kraj+kolonię -...Wtedy właśnie się urodziłem.
Posłał jej szeroki uśmiech nie zastanawiając się nawet czy dziewczyna chce słuchać tych wszystkich opowiastek, czy też nie. Po prostu się dzielił tym, co miał do powiedzenia o sobie i swojej familli.
-U mnie jest pałac zimowy. Ale główną atrakcją jest Zakazane Miasto... T-To nawet nie jest ani pałac, ani zamek. Największy kompleks królewski na świecie ogólnie, tak to nazywam. Jak byłem mały to się po nim ganiałem z synami cesarza. Turystów też mamy dużo, ale są całkiem spokojni. No i nie muszę się niczym przejmować, wiesz? Mam mało pracy, bo jest u mnie bardzo fajny system! Wszystkim zajmuje się Yaoś, on ma nad wszystkim kontrolę. A właściwie jego szef. No i reszta w sumie tylko powtarza co ma robić, mało pracy. A jak są problemy to mamy od tego ludzi! No i wojsko. Bardzo lubię żołnierzy, strzegą porządku i pilnują mnie!
Oh biedny mały.. Nie ogarniał jak bardzo się mylił, że ten 'piękny system' to po prostu komunizm, a wojsko na ulicach nie jest tylko od pilnowania porządku i bronienia.
-Wiesz, przez długi czas nie byłem stolicą. Z-Znaczy raz wujek Japonia mnie przejął. Okropne czasy, cały czas mnie bił i wyżywał. A-Ale ja się nie dałem! Jestem jak mój tata przecież!
Gadanie, gadanie, gadanie. Ot, cecha Azjatów!
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
O dziwo słuchała uważnie.
-Bardzo ciekawe...-cicha jak mysz pod miotłą niezbyt wiedząc co ma mówić. Zawinęła pukiel włosów na palec.-Ja... tak naprawdę nie miałam dzieciństwa. Od kiedy istnieję kładziono na mnie silny nacisk, co zmusiło mnie do szybkiego wzrostu, wraz z zabudowaniami...-odetchnęła czując, że łamie jej się głos.-Wiem, że zostałam założona przez Rzym... ale nie znam swojego ojca... ani matki. Mówię, na Arthura brat tylko z przyzwyczajenia, bo w okresie średniowiecza musiałam dbać by nie prezentował się jak obdarty bachor z jakiejś dziczy. A potem Normandia...-ucichła trąc skronie.-Tylko nam namotał... z nim to dopiero było źle.-zaśmiała się cicho.-Wiesz że moje imię znaczy "Niedźwiedź"? I jest damskim odpowiednikiem imienia Arthura?- rzuciła mu takową ciekawostkę, by rozładować sytuację.-Ale jeszcze nie pozwalam ci się nazywać "Misiaczkiem".- dodała żartobliwie.
-Bardzo ciekawe...-cicha jak mysz pod miotłą niezbyt wiedząc co ma mówić. Zawinęła pukiel włosów na palec.-Ja... tak naprawdę nie miałam dzieciństwa. Od kiedy istnieję kładziono na mnie silny nacisk, co zmusiło mnie do szybkiego wzrostu, wraz z zabudowaniami...-odetchnęła czując, że łamie jej się głos.-Wiem, że zostałam założona przez Rzym... ale nie znam swojego ojca... ani matki. Mówię, na Arthura brat tylko z przyzwyczajenia, bo w okresie średniowiecza musiałam dbać by nie prezentował się jak obdarty bachor z jakiejś dziczy. A potem Normandia...-ucichła trąc skronie.-Tylko nam namotał... z nim to dopiero było źle.-zaśmiała się cicho.-Wiesz że moje imię znaczy "Niedźwiedź"? I jest damskim odpowiednikiem imienia Arthura?- rzuciła mu takową ciekawostkę, by rozładować sytuację.-Ale jeszcze nie pozwalam ci się nazywać "Misiaczkiem".- dodała żartobliwie.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
-A szkoda, bo niedźwiadki są takie urocze! -Zażartował do jej ostatnich słów. Chętnie słuchał co Londyn ma do powiedzenia Jego myśli potwierdziły się - Europę tworzono inaczej niż Azję. -W moim domu żyją szczególne niedźwiadki, na pewno słyszałaś o pandach. Jak będziesz grzeczna to Ci kiedyś je mogę pokazać... niedźwiadku.
Na ostatnie słowa tknął ją palcem w czubek nosa śmiejąc się przy tym. Starał się być miły i zabawny, trochę podbudować swoją rozmówczynie.
-Ja w sumie byłem prezentem, wiesz? Słyszałaś o unii Chińsko-Mongolskiej? W-Wiesz, byli małżeństwem. No i Mongolia podarował Chinom stolicę, czyli mnie! Dlatego mam tatusia Mongoła i mamusię Yao. W-Wiesz, na początku nazywałem się Chanbałyk, a potem Dadu. Dopiero... Dopiero jak tatuś odszedł to Yao przemianował nazwę na Pekin. T-To dokładnie znaczy 'północna stolica'... Bo jestem na północy! A na imię mam Yanjing.. To.. To jest na raz i nazwa miasta i imię.. zarówno męskie jak i damskie. -AZJA.
Na ostatnie słowa tknął ją palcem w czubek nosa śmiejąc się przy tym. Starał się być miły i zabawny, trochę podbudować swoją rozmówczynie.
-Ja w sumie byłem prezentem, wiesz? Słyszałaś o unii Chińsko-Mongolskiej? W-Wiesz, byli małżeństwem. No i Mongolia podarował Chinom stolicę, czyli mnie! Dlatego mam tatusia Mongoła i mamusię Yao. W-Wiesz, na początku nazywałem się Chanbałyk, a potem Dadu. Dopiero... Dopiero jak tatuś odszedł to Yao przemianował nazwę na Pekin. T-To dokładnie znaczy 'północna stolica'... Bo jestem na północy! A na imię mam Yanjing.. To.. To jest na raz i nazwa miasta i imię.. zarówno męskie jak i damskie. -AZJA.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Zaśmiała się za tego niedźwiadka.
-Wiem, wiem...-na jego tłumaczenia jednak zrobiła wielkie oczy. Wolała nie wtrącać się w nazwologię, ale coś ją zdziwiło.-A... Mongolia nie jest przypadkiem facetem?-niepewność odbiła się na jej twarzy.-Ale jakim cudem dostali ślub? Toć tutaj chyba nie był w takim okresie zgoda na związki homoseksualne...-tak, bo teraz się tego czepnie.
-Wiem, wiem...-na jego tłumaczenia jednak zrobiła wielkie oczy. Wolała nie wtrącać się w nazwologię, ale coś ją zdziwiło.-A... Mongolia nie jest przypadkiem facetem?-niepewność odbiła się na jej twarzy.-Ale jakim cudem dostali ślub? Toć tutaj chyba nie był w takim okresie zgoda na związki homoseksualne...-tak, bo teraz się tego czepnie.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Zaraz się roześmiał. Rzeczywiście, Mongolia był facetem, podobnież jak i Chiny. A prawo nie zezwalało na związki tej samej płci... No chyba, że prawo wojny, wtedy co prawda małżeństw nie udzielano, no ale co nieco żołnierz mógł porobić!
-Tak, Mongoł jest facetem. Ale Yao wyglądał jak dziewczyna i cały czas udawał dziewczynę.. W przeciwnym razie musieliby mu obciąć.. no wiesz. -Wskazał na miejsce między swoimi nogami -W zamku nie mogli przebywać mężczyźni poza cesarzem i jego synami. Temu Yaoś udawał kobitkę. No i mogli go wydać za mąż, prawda? A ja mam i mamusię.. I tatusia!
Rozbawiony dość pokręcił głową. Dla niego ta cała historia była nawet śmieszna, więc mógł sobie na takie rzeczy pozwolić.
-Zresztą... Czy to nie czyiś 'brat' ma dzieciaka z Chińczykiem? Podobno za pomocą tej waszej magii zresztą.
-Tak, Mongoł jest facetem. Ale Yao wyglądał jak dziewczyna i cały czas udawał dziewczynę.. W przeciwnym razie musieliby mu obciąć.. no wiesz. -Wskazał na miejsce między swoimi nogami -W zamku nie mogli przebywać mężczyźni poza cesarzem i jego synami. Temu Yaoś udawał kobitkę. No i mogli go wydać za mąż, prawda? A ja mam i mamusię.. I tatusia!
Rozbawiony dość pokręcił głową. Dla niego ta cała historia była nawet śmieszna, więc mógł sobie na takie rzeczy pozwolić.
-Zresztą... Czy to nie czyiś 'brat' ma dzieciaka z Chińczykiem? Podobno za pomocą tej waszej magii zresztą.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Pokazała mu na koniec dłoń by zamilkł.
-O tym temacie nie dyskutujemy, póki nie wypiję pół litra ruskiej wódki której używam do czyszczenia kibli. Potem możesz o tym nawijać jak ja będę zażygiwać kibel i nic nie będę słyszeć.- skrzywiła się zniesmaczona.-Poinformuję ci bowiem, że brzydzę się magią ingerującą w płciowość. Jest to obrzydliwe i sprzeczne z naturą, przez co jest to tzw. magia lustrzana. Czyli po normalnemu czarna magia.
-O tym temacie nie dyskutujemy, póki nie wypiję pół litra ruskiej wódki której używam do czyszczenia kibli. Potem możesz o tym nawijać jak ja będę zażygiwać kibel i nic nie będę słyszeć.- skrzywiła się zniesmaczona.-Poinformuję ci bowiem, że brzydzę się magią ingerującą w płciowość. Jest to obrzydliwe i sprzeczne z naturą, przez co jest to tzw. magia lustrzana. Czyli po normalnemu czarna magia.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Zamilkł i wzruszył ramionami. Czarna magia niby? On w takie rzeczy nie wierzył, miał troszkę inne pojmowanie świata magicznego niż Europejczycy. Ot, na przykład smoki. Taka angielka by pewnie wyzwała gady od wrogów, a dla niego to dobre duchy i nawet swego rodzaju bogowie.
-Zgodnie z życzeniem... Upiję Cię i będę mówić. Jednak fakt faktem twój brat się tym parał skoro Hongie istnieje.
Machnął ręką kończąc temat. Przynajmniej na razie.
-...i zgodnie z życzeniem Cię zaraz upiję. Rusz się, idziemy tańczyć i bawić się!
Wyciągnął zaraz portfel i rzucił na stolik pieniądze.. zdecydowanie za dużo, jakby po prostu nie chciało mu się rozmienić czy czekać na resztę.
-Idziemy?
-Zgodnie z życzeniem... Upiję Cię i będę mówić. Jednak fakt faktem twój brat się tym parał skoro Hongie istnieje.
Machnął ręką kończąc temat. Przynajmniej na razie.
-...i zgodnie z życzeniem Cię zaraz upiję. Rusz się, idziemy tańczyć i bawić się!
Wyciągnął zaraz portfel i rzucił na stolik pieniądze.. zdecydowanie za dużo, jakby po prostu nie chciało mu się rozmienić czy czekać na resztę.
-Idziemy?
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Podniosła się z wdziękiem.
-Zgoda, o ile przez resztę czasu nie wspomnisz o moim bracie.-odparła rozpuszczając włosy. Westchnęła głośno i uśmiechnęła się do niego ściągając swój krawat.-Chyba, że dasz mi chwilę bym mogłą wpaść do hotelu i się przebrać.
-Zgoda, o ile przez resztę czasu nie wspomnisz o moim bracie.-odparła rozpuszczając włosy. Westchnęła głośno i uśmiechnęła się do niego ściągając swój krawat.-Chyba, że dasz mi chwilę bym mogłą wpaść do hotelu i się przebrać.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
-Nie gadać o Arhurze..? Jasne, da się zrobić!
Uczynił gest jakby ręką zapinał usta na zamek błyskawiczny. Odsunął krzesło na miejsce i zaczął odsuwać się od stolika z pieniędzmi.
-Mnie obojętne, możemy wstąpić... Chyba, że Ty chcesz wstąpić do mojego mieszkania, tam powinny być jakieś ciuchy mojej siostry.. -Obejrzał ją sobie od stóp po głowę -...nawet się zmieścisz, a będą odpowiednie na takie wyjście!
Uczynił gest jakby ręką zapinał usta na zamek błyskawiczny. Odsunął krzesło na miejsce i zaczął odsuwać się od stolika z pieniędzmi.
-Mnie obojętne, możemy wstąpić... Chyba, że Ty chcesz wstąpić do mojego mieszkania, tam powinny być jakieś ciuchy mojej siostry.. -Obejrzał ją sobie od stóp po głowę -...nawet się zmieścisz, a będą odpowiednie na takie wyjście!
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Zamyśliła się na chwilę. Po przemyśleniu jej pokiwała głową.
-Masz rację, i tak mocno odstaję z moim wyglądem. Nie chcę wyjść na jeszcze większego dziwoląga.-zaśmiała się szczerze i dała mu się ciągnąć.
-Masz rację, i tak mocno odstaję z moim wyglądem. Nie chcę wyjść na jeszcze większego dziwoląga.-zaśmiała się szczerze i dała mu się ciągnąć.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Dziwoląga? Chyba sama nie wiedziała jak bardzo unikatowa jest w takiej sytuacji. Dla Azjatów ktoś o blond włosach, jasnej cerze i dużych jasnych oczach był niczym diament chodzący na ulicy - każdy chciał obejrzeć, dotknąć, sprawdzić, czy prawdziwe.. i tak dalej, i tak dalej.
Ciągnął ją więc chcą jak najszybciej dojść do mieszkania.
-To ulice stąd, nie ma sensu jechać metrem czy coś... A wzrostu masz na oko tyle co ciocia Wietnam. Azjatki są zwykle troszkę mniejsze.. -Ciągnąć ją mimowolnie przeniósł wzrok na jej klatkę piersiową -...mhm. Nie powinno być problemu.
Ciągnął ją więc chcą jak najszybciej dojść do mieszkania.
-To ulice stąd, nie ma sensu jechać metrem czy coś... A wzrostu masz na oko tyle co ciocia Wietnam. Azjatki są zwykle troszkę mniejsze.. -Ciągnąć ją mimowolnie przeniósł wzrok na jej klatkę piersiową -...mhm. Nie powinno być problemu.
Gość- Gość
Re: O stolicach słów kilka~
Cóż, ona kiedyś, jak jej Anglia pokazał Indianina i Murzyna, miała podejście "popaczmy uważnie, ale nie zbliżajmy się bo się jeszcze czymś zarazimy". Więc owszem zerkać zaciekawiona by zerkała, ale dotykać... no cóż, uważałaby to za naruszenie cudzej prywatności (chyba, że damy osobnik był niewolnikiem. Wtedy to się nie liczyło).
-Doprawdy?-uniosła jedną brew już wcześniej świadoma tych niuansów, a lekko rozbawiona jego spojrzeniem na jej osobistą klatkę piersiową.-Wiesz, my kobiety z Europy mamy takie powiedzenie.-pokazała na swoją twarz.-Tu mam oczy nie gap się na moje cycki.
-Doprawdy?-uniosła jedną brew już wcześniej świadoma tych niuansów, a lekko rozbawiona jego spojrzeniem na jej osobistą klatkę piersiową.-Wiesz, my kobiety z Europy mamy takie powiedzenie.-pokazała na swoją twarz.-Tu mam oczy nie gap się na moje cycki.
Gość- Gość
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 2 z 5
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|