Las gdzieś w Finlandii
2 posters
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 1 z 3
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Las gdzieś w Finlandii
- Spoiler:
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
Spokojnie siedział w swej odosobnionej siedzibie, która dawała mu uczucie wolności od czasu pełnego absurdu, jaki nagromadził się w świecie, który go otaczał. Szum wiatru był o wiele piękniejszy niż hałas samochodów. Ptaki śpiewały o wiele wspanialsze pieśni niż ludzie odurzeni pieniędzmi. To był jego świat. Świat natury, świat przeszłości, świat, w którym człowiek nie jest trybikiem w wielkiej maszynie, lecz równym zwierzętom istnieniem, które ma prawo żyć w wolności, lecz musi walczyć o każdy dzień. Świat, który jest sprawiedliwy, daje życie i je odbiera każdemu, bez względu na to ile posiada, co kocha czy w co wierzy. Świat, który pozwala przeżyć za wszelką cenę, lecz nie pozwala odbierać życia niepotrzebnie. Pośród tego lasu czekał na swego przyszłego towarzysza, neutralne światło, które jest sprawiedliwe niczym śmierć i równie niepokonane.
Re: Las gdzieś w Finlandii
Zapewne Tino znajdował się w chatce. Tak więc Vash stanął przed jej drzwiami wykonanymi z, stwierdził to na oko, bo znawcą nie był, solidnego drewna. Musiały być mocne, jeśli oczywiście wierzyć opowieściom o wygłodniałych watahach wilków biegających po fińskich lasach. Nie było żadnego dzwonka ani nic z tych rzeczy, więc zapukał. Może gospodarz usłyszy.
Czekając przed chatką, rozejrzał się ponownie. W przeciwieństwie do Tino nie znał zupełnie tych terenów, co na pewno da Väinämöinenowi sporą przewagę w pojedynku, który planują stoczyć. Ale nie na samej znajomości terenu się ma on opierać, a jeszcze na kilku innych umiejętnościach. Cóż, szczegóły ustalą dopiero za chwilę, jeśli oczywiście Finlandia jest w domu.
Czekając przed chatką, rozejrzał się ponownie. W przeciwieństwie do Tino nie znał zupełnie tych terenów, co na pewno da Väinämöinenowi sporą przewagę w pojedynku, który planują stoczyć. Ale nie na samej znajomości terenu się ma on opierać, a jeszcze na kilku innych umiejętnościach. Cóż, szczegóły ustalą dopiero za chwilę, jeśli oczywiście Finlandia jest w domu.
Ostatnio zmieniony przez Szwajcaria dnia Nie Sie 10, 2014 1:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
Usłyszał kroki na ścieżce, która znajdowała się tuż przy jego małym domku, a chwilę później zaś rozległo się pukanie do drzwi. Dźwięk był miarowy, mocny, tak, jakby osoba pukająca była pewna siebie, silna i nieskora do odpuszczenia raz ustalonej racji. Jednak pukanie nie było też typowym waleniem do drzwi, jedynie miarowym uderzaniem. Znaczyło to, że osoba za drzwiami nie przejawiała nadmiernej agresji, acz miała wystarczająco siły i odwagi, by ochronić tych, których kocha. Musiała więc to być tylko jedna osoba, właśnie ta, na którą czekał. Otworzył drzwi i ujrzał szmaragdowe oczy, skryte pod grzywką koloru słońca. Tego właśnie widoku się spodziewał. Uśmiechnął się delikatnie.
- Proszę, wejdź. Na pewno jesteś nieco zmęczony - zaprosił młodzieńca do środka gestem dłoni, jednocześnie przytrzymując mu drzwi.
- Proszę, wejdź. Na pewno jesteś nieco zmęczony - zaprosił młodzieńca do środka gestem dłoni, jednocześnie przytrzymując mu drzwi.
Re: Las gdzieś w Finlandii
Nie musiał czekać zbyt długo, by drzwi się otworzyły i na progu stanął gospodarz. Cóż, widać, że Väinämöinen na niego czekał, co się akurat chwaliło. Niegrzecznym byłoby zaprosić gościa i potem kazać mu czekać (a parę razy Zwingli się z taką sytuacją spotkał), tym bardziej, jeśli spotkanie było umówione na konkretną godzinę.
- Guten Tag. - przywitał uśmiechniętego blondyna, po czym skorzystał z zaproszenia i wszedł do domku - Tylko trochę. - potwierdził odnośnie zmęczenia. Fakt, ciężko było tu dotrzeć, zważywszy że droga do tego miejsca biegła przez niezagospodarowany przez człowieka teren, ale nie wypadało narzekać.
- Guten Tag. - przywitał uśmiechniętego blondyna, po czym skorzystał z zaproszenia i wszedł do domku - Tylko trochę. - potwierdził odnośnie zmęczenia. Fakt, ciężko było tu dotrzeć, zważywszy że droga do tego miejsca biegła przez niezagospodarowany przez człowieka teren, ale nie wypadało narzekać.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Może chciałbyś najpierw odpocząć po podróży, by być w pełni sił? Zrobić Ci herbaty czy czegoś bardziej rozgrzewającego? - w rogu chatki był swego rodzaju piec, który pełnił jednocześnie funkcję kuchni węglowej. Mógł więc spokojnie zaparzyć mu herbaty. Zaś bardziej rozgrzewające napoje schowane były w szafce nieopodal. Młodzieniec spoglądał na swego gościa. Był już przyzwyczajony do przerażających osób, więc chłód młodego mężczyzny był dla niego wręcz przyjemnym ciepłem po wspomnieniu osoby, z którą dzielił swe dni, a która wydawała się być żywą górą lodową. Choć często zastanawiał się czy aby na pewno ta osoba jest żywa...
Re: Las gdzieś w Finlandii
Zdjął z ramienia torbę i postawił ją w jakimś kącie na podłodze. Podłużny pokrowiec, w którym znajdował się karabin, oparł obok o ścianę.
- Dziękuję, herbata wystarczy. - odpowiedział lakonicznie. Odpocząć też by się przydało, jednak wcześniej Vash wolałby uzgodnić z Tino zasady jutrzejszego współzawodnictwa. Pewnie zaraz poruszy ten temat, jak nie on, to Väinämöinen.
- Dziękuję, herbata wystarczy. - odpowiedział lakonicznie. Odpocząć też by się przydało, jednak wcześniej Vash wolałby uzgodnić z Tino zasady jutrzejszego współzawodnictwa. Pewnie zaraz poruszy ten temat, jak nie on, to Väinämöinen.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
Przygotował dla gościa herbatę, uśmiechając się delikatnie. Dawno nie miał okazji, by komukolwiek pokazać swe umiejętności, a już za kilka godzin będzie miał ku temu możliwość. W dodatku będzie współzawodniczył z osobą powszechnie znaną ze swych nadzwyczajnych umiejętności. Jeśli jest godnym przeciwnikiem dla kogoś takiego, to oznacza, że wciąż ma w sobie wiele wspaniałości. Spokojnie podał młodzieńcowi herbatę, by po chwili zacząć pić również swoją. Na razie nie chciał zbytnio męczyć swego gościa, więc nie zadawał mu żadnych pytań, starał się do niego nie mówić, by nie wymagać od niego nadmiernego myślenia, które mogło być trudne, gdy był zmęczony.
Re: Las gdzieś w Finlandii
W chatce było ciepło, więc ściągnął płaszcz. Usiadł na jednym z krzeseł przy stole. Po chwili gospodarz podał mu herbatę. Vash przyjął kubek z cichym 'dziękuję'. Obserwował Tino przez dłuższą chwilę. Lekko uśmiechający się blondyn sprawiał wrażenie przyjaznej osoby. Zwingli jednak wiedział, że nie należy oceniać ludzi po pozorach. Niektórzy, mimo pozornego wyglądu potrafią solidnie dokopać, a o Finie jeszcze się słyszało co nieco, jak na przykład jego sukcesy w Wojnie Zimowej.
- Nie miałbyś nic przeciwko, żebyśmy zaraz omówili zasady? - zapytał odnośnie zawodów. W końcu lepiej wcześniej wszystko ustalić, żeby nie było żadnych niejasności.
- Nie miałbyś nic przeciwko, żebyśmy zaraz omówili zasady? - zapytał odnośnie zawodów. W końcu lepiej wcześniej wszystko ustalić, żeby nie było żadnych niejasności.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
Ładnie ułożył płaszcz swojego gościa, by odzienie się nie pogniotło. Zawsze dbał o osoby, które były dla niego wyjątkowe. Taki właśnie był ten młodzieniec, który jako jeden z nielicznych nie traktował go jak dziecko, lecz jak równego sobie, który znał jego drugie, mroczne oblicze. Po chwili usiadł przy nim, spokojnie pijąc i patrząc na niego.
- Byłby rad, mogąc już teraz zająć się zasadami, byśmy jutro mogli bez przeszkód, nie marnując cennego czasu, przejść do rzeczy. Myślę, byś Ty zdecydował, jak powinno to wyglądać, gdyż jesteś moim gościem i chciałbym, żebyś czuł się jak najlepiej.
- Byłby rad, mogąc już teraz zająć się zasadami, byśmy jutro mogli bez przeszkód, nie marnując cennego czasu, przejść do rzeczy. Myślę, byś Ty zdecydował, jak powinno to wyglądać, gdyż jesteś moim gościem i chciałbym, żebyś czuł się jak najlepiej.
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Na początek dobrze by było wiedzieć, czy istnieją jakieś szczególne zagrożenia związane z terenem. - powiedział powoli Vash - Wydaje mi się, że lepiej będzie zrezygnować z ostrej amunicji. - w końcu umiejętności strzeleckich Fina nie należało lekceważyć. No i niezbyt fajnie by było, gdyby przypadkiem Zwingli zrobił mu krzywdę, albo na odwrót. Upił trochę herbaty z kubka, po czym podjął temat.
- Kto pierwszy trafi przeciwnika, wygrywa. Jeszcze przydałoby się wyznaczyć obszar, na jakim będziemy walczyć. Nie znam tych terenów, więc jeśli mógłbyś się na ten temat wypowiedzieć...
- Kto pierwszy trafi przeciwnika, wygrywa. Jeszcze przydałoby się wyznaczyć obszar, na jakim będziemy walczyć. Nie znam tych terenów, więc jeśli mógłbyś się na ten temat wypowiedzieć...
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Istnieje możliwość spotkania dzikich zwierząt. Cóż, to chyba jest normalne w każdym lesie. Czasem są niegroźne, zwykle są to zwierzęta roślinożerne, które po prostu uciekną, te mięsożerne też raczej uważają człowieka za zagrożenie czy za dziwadło i po prostu się oddalają. Niestety, w dużych grupach, zwłaszcza jeśli są pośród nich młode, nawet najbardziej niepozorne zwierzę może być zagrożeniem. Zgadzam się z tym, by nie brać ostrej amunicji, tak będzie lepiej zarówno dla nas jak i dla zwierząt, które mogą przypadkiem wejść w linię strzału, czy też wystraszyć nas lub zmusić do obrony koniecznej... - zamyślił się nieco, drapiąc się przy tym po brodzie. - Myślę, że najlepszym rodzajem amunicji byłaby taka, która by wydzielała substancję w jakiś sposób brudzącą nas czy otoczenie. Wtedy my łatwo zauważylibyśmy trafienie, przypadkowe zwierzęta nie zostałyby ranne, a jeśli jakieś z nich by nas zaatakowały to powinny wystraszyć się huku czy też samej amunicji i uciec. Jednak musimy się upewnić, że nie będzie ona w żaden sposób trująca. Nawet, jeśli nie strzelimy do żadnego zwierzęcia, to możemy zabrudzić rośliny, które zostaną przez zwierzęta zjedzone... A nie chcemy im zrobić krzywdy, prawda? - chwilę w spokoju upijał herbatę, lecz nagle jakby sobie coś przypomniał. - Las jest bardzo zróżnicowany. Trzeba uważać na wyrastające korzenie, gałęzie i zagłębienia terenu, by nie skończyć gdzieś w nieznanym miejscu ze skręconą kostką. Istnieje też możliwość złapania się we wnyki rozstawione przez myśliwych. Nie jest to las będący pod ochroną, wtedy nie moglibyśmy przecież robić tych zawodów z obawy o przypadkowe zwierzęta, więc musimy się też liczyć z nieznaną nam fantazją kłusowników... Najlepiej przed zawodami przeczesać dobrze rokujący teren i go ogrodzić, by mieć pewność, że nie spotkamy żadnych przykrych niespodzianek.
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Może naboje z farbą? - zaproponował. Takie nie powinny nikomu zbytnio zaszkodzić. Teraz raczej nie wytwarzają tych farb z toksycznych substancji. Robienie niepotrzebnej krzywdy zwierzętom też nie wchodziło w grę. Szwajcarzy na ogół mieli fioła na punkcie ochrony środowiska porównywalnego po państw nordyckich.
- Czyli jeszcze trzeba będzie zaznaczyć granice obszaru, na którym będziemy współzawodniczyć... - tego o kłusownikach nie skomentował, w końcu u niego czegoś takiego nie było.
- Czyli jeszcze trzeba będzie zaznaczyć granice obszaru, na którym będziemy współzawodniczyć... - tego o kłusownikach nie skomentował, w końcu u niego czegoś takiego nie było.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Myślę, że to będzie najlepszy pomysł. Zastanawiam się jednak czy nie za bardzo byśmy zabrudzili las... Można by było później posprzątać, prawda? Jakby były drzewa brudne to wyglądałoby to smutno... Zwierzęta zaś byłyby większym problemem, bo trudno byłoby je znaleźć, żeby je wykąpać... - zaczął się głęboko zastanawiać. - Najlepiej więc znaleźć miejsce, gdzie rzadko bywają. Jednak takie miejsca zawsze są omijane z jakiegoś powodu, który może być dla nas niebezpieczny...
Re: Las gdzieś w Finlandii
- ... właściwie to do oczyszczenia lasu z farby wystarczy deszcz. - wyjaśnił spokojnie Vash - No i podejrzewam, że dzikie zwierzęta instynktownie unikają ludzi. Chociaż jeśli uważasz, że mogą się zdarzyć osobniki, które się nie boją, albo mogą nawet zaatakować, to trzeba będzie szukać innego rozwiązania.
Cóż, co kraj to obyczaj, a nikt nigdy nie mówił, że nie odnosi się to także do zwierząt. Dzisiaj człowiek już niczego nie może być na sto procent pewny.
Cóż, co kraj to obyczaj, a nikt nigdy nie mówił, że nie odnosi się to także do zwierząt. Dzisiaj człowiek już niczego nie może być na sto procent pewny.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Wybacz, to martwienie mnie trochę poniosło i nie pomyślałem o takich zwykłych rzeczach, wybacz - nieco się speszył. - Tutaj zwierzęta są przez ludzi albo omijane, albo traktowane z wielkim szacunkiem. Więc nauczyły się, że to one są panami lasu, a od ludzi czasem coś dostaną. Nie muszą więc uciekać. Czasem mogą się domagać dokarmiania, do którego są przyzwyczajone i próbować się same obsłużyć... Wtedy zaczynają się problemy...
Re: Las gdzieś w Finlandii
Popijał herbatę, przysłuchując się wywodowi Fina na temat dzikich zwierząt.
- Rozumiem. Czyli trzeba przygotować się na ewentualność zaatakowania przez zwierzęta? - zapytał, woląc się upewnić. W końcu dokarmianie zwierząt przez ludzi jeszcze nigdy niczego dobrego nie przyniosło. Zwierzę wtedy zatraca swój instynkt i umiejętności zdobywania pożywienia w środowisku naturalnym na rzecz łatwiejszej drogi w postaci podtykanego pod sam nos jedzenia od ludzi. A nie otrzymawszy tego, wtargają na ludzkie osiedla i burzą porządek. Cóż, Zwingli bardzo nie lubił, gdy coś porządek zakłócało.
- Rozumiem. Czyli trzeba przygotować się na ewentualność zaatakowania przez zwierzęta? - zapytał, woląc się upewnić. W końcu dokarmianie zwierząt przez ludzi jeszcze nigdy niczego dobrego nie przyniosło. Zwierzę wtedy zatraca swój instynkt i umiejętności zdobywania pożywienia w środowisku naturalnym na rzecz łatwiejszej drogi w postaci podtykanego pod sam nos jedzenia od ludzi. A nie otrzymawszy tego, wtargają na ludzkie osiedla i burzą porządek. Cóż, Zwingli bardzo nie lubił, gdy coś porządek zakłócało.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Niestety masz rację. Atak zwierząt jest aż zbyt prawdopodobny w tych rejonach. Na każdym kroku może się czaić coś, co w normalnych warunkach powinno się ukrywać. Jednak musimy być dobrej myśli. Nie wszystko co się rusza chce nas od razu zabić... Ale czasem może być ofiarą, która ucieknie w naszą stronę prowadząc za sobą coś o wiele straszliwszego... - zamyślił się przez chwilę. Wydawało się, jakby las stał się panem tego terenu, a ludzie niewolnikami zdanymi na łaskę roślin i zwierząt. Jak wiele osób nazwałoby ten przerażający świat utopią?
Re: Las gdzieś w Finlandii
Szwajcar spojrzał uważnie na Fina, czekając aż ten dokończy myśl. Co jeszcze straszniejszego? Czyż Finlandia nie ma zwierząt typowych dla kontynentu europejskiego? Chyba największym zmartwieniem tutaj mogą być niedźwiedzie nauczone przez ludzi, że się je dokarmia. Wtedy faktycznie będzie problem, gdy się jakiś przyczepi.
- Co więc z tym zrobimy? - zapytał w końcu, przerywając zamyślenie Fina.
- Co więc z tym zrobimy? - zapytał w końcu, przerywając zamyślenie Fina.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Najważniejsze to nie panikować. Zwierzęta są przyzwyczajone do ludzi, którzy je karmią i myślą, że w ten sposób je oswoją. Tylko ci, którzy nic dla nich nie mają, zaczynają uciekać. Jeśli będziemy spokojni to zapewne pomyślą, że idziemy do obozowiska, by przynieść im jedzenie. Ale jeśli zrobimy choć jeden zbyt szybki ruch mogą się bardzo zdenerwować - cóż, w każdej sytuacji panika była najgorszym rozwiązaniem.
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Rozumiem. - Szwajcar skinął głową. Dobrze, że Fin uprzedził, że mają tu w zwyczaju dokarmiać zwierzęta. Na dobrą sprawę takie praktyki powinny być zakazane, ale co kraj to obyczaj. Nie Vashowi to oceniać.
- Więc z rana jeszcze mnie oprowadzisz wzdłuż granicy terenu, na którym ma przebiegać rywalizacja? - zapytał jeszcze. Wolał się mimo wszystko upewnić, czy zostanie jako tako zapoznany z terenem, czy 'zawody' rozpoczną się na zupełnie mu obcym terenie. Zwingli był w pełni świadomy, że niezależnie od tego, czy Tino go oprowadzi po lesie, czy nie, to Fin będzie miał przewagę. W końcu zna te tereny jak własną kieszeń, czyż nie?
- Więc z rana jeszcze mnie oprowadzisz wzdłuż granicy terenu, na którym ma przebiegać rywalizacja? - zapytał jeszcze. Wolał się mimo wszystko upewnić, czy zostanie jako tako zapoznany z terenem, czy 'zawody' rozpoczną się na zupełnie mu obcym terenie. Zwingli był w pełni świadomy, że niezależnie od tego, czy Tino go oprowadzi po lesie, czy nie, to Fin będzie miał przewagę. W końcu zna te tereny jak własną kieszeń, czyż nie?
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
Choć oficjalnie nie wolno było dokarmiać zwierząt to ludzie ciągle to robili. Chcieli być dla nich mili, więc dawali im prezenty w postaci jedzenia. Albo też bali się, że zostaną zjedzeni, więc woleli zająć żołądki zwierząt czymś innym niż własną osobą. Zimą było to wskazane, by zwierzęta nie umarły z głodu, jednak było to kontrolowane i stosowane jedynie przez odpowiednie ku temu służby leśne. Zaś zwykli ludzie czy ze strachu czy z dobroci serca przyzwyczaili zwierzęta, że nie muszą polować, tylko wystarczy poczekać na ludzi. A później zwierzęta same podchodziły i mniej lub bardziej uprzejmie domagały się swych racji żywnościowych, które uznały za obowiązkowe.
- Oczywiście. Nie chciałbym, byś mi się zgubił. Muszę Ci pokazać gdzie należy uważać i którędy wrócić w razie kłopotów. Nie chcę, by coś Ci się stało przez moje zaniedbanie - uśmiechnął się ku niemu troskliwie.
- Oczywiście. Nie chciałbym, byś mi się zgubił. Muszę Ci pokazać gdzie należy uważać i którędy wrócić w razie kłopotów. Nie chcę, by coś Ci się stało przez moje zaniedbanie - uśmiechnął się ku niemu troskliwie.
Re: Las gdzieś w Finlandii
Popatrzył na Fina z lekkim zdumieniem w oczach. Co mogłoby mu się stać? Co jak co, ale Zwingli nie należał do osób niezaradnych. Jak w przeciwnym razie miałby chronić rodzinę? Ale, chociaż słowa Tino zabrzmiały dziwnie w odniesieniu do niego, jednak przyznał mu rację. Nigdy nie wiadomo, co może się stać i lepiej być na to przygotowanym. A mimo wszystko Vash wolałby jednak się nie zgubić w obcym lesie. Skinął więc głową, by potwierdzić, że się zgadza na taki plan. Odstawił kubek z herbatą i ziewnął, zasłaniając usta. Mimo wszystko był trochę zmęczony podróżą.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Wybacz, męczę Cię za bardzo... Może pokażę Ci miejsce do spania? Przyda Ci się porządny odpoczynek - zmartwił się, zauważając jego senność. Czuł się jej nieco winny. Zbyt długo mówił, zbyt wiele, zbyt zawile. Musiał zająć się gościem. Miał przygotowane łóżko polowe, schowane w szafie z bronią. Zwykle starczyło mu miejsce, które znajduje się w tym pomieszczeniu, jednak dla gościa się postarał.
Re: Las gdzieś w Finlandii
- Tak, krótki odpoczynek jednak by się przydał... - przyznał mu rację Vash. Podróż trochę czasu zajęła, więc niczym dziwnym było zmęczenie. A już na pewno nie powinno być dla Fina powodem do obwiniania się. Ale też z drugiej strony nie wypadało przerywać gospodarzowi, gdy ten mówił. No i oczywiście należało omówić wszystkie zasady, żeby na jutro większość była już ustalona. Zwingli dopił jeszcze resztę herbaty i ruszył za gospodarzem, który pokazał przygotowany dla niego nocleg.
Norwegia- Rodzina : Skandynawowie
Liczba postów : 129
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 1 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|