Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kochana wyżyna Armeńska!

2 posters

Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Nie Gru 21, 2014 10:31 pm

Jest to wyżyna znajdująca się na wschodzie tureckiego pięknego kraju. Jest to obszar aktywny sejsmicznie, najbardziej narażony na trzęsienia ziemi na całym półwyspie Azji Mniejszej, z najwyższym szczytem TURKA - Araratem. (No Armenio wybacz, ale góra jest moja XP Co z tego, że masz do niej aż 32 km i widzisz ją ze stolicy? Jest to już mój teren). Głównie to stepowa roślinność... Co mam więcej się rozpisywać?

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c6/MountArarat.jpg
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Nie Gru 21, 2014 11:03 pm

W zasadzie… Jak w ogóle znalazł się w Turcji? Nie pamiętał. Jakim cudem dotarł ze stolicy w te rejony? Za nic nie mógł sobie przypomnieć, chociaż to mogło mieć coś wspólnego z tym, że ktoś mu w tym pomógł. Tak, Celt podejrzewał swoje dzieci o pomoc w kwestii braku dokładnych danych na temat całej podróży. Ale może to i dobrze? Człowiek powinien przecież pełzać po ziemi… - tak przynajmniej Ranald uważał i chyba jednak wolał nie pamiętać tych… samolotów. Paskudna rzecz, ale trudno. Trzeba było jakoś sobie radzić.
Jakoś jednak dotarł na umówione miejsce i miał szczerą nadzieję, że Turek go znajdzie, bo pusto tu było… ale z drugiej strony nawet przyjemnie, jak tak pomyśleć. Rozglądając się po okolicy, przysiadł na kamieniu przy drzewie i odłożył na bok swój "bagaż" – swoją drogą, też ciekawa sprawa – nie powinni pozwolić mu na podróż z czymś takim jak łuk i pełny kołczan strzał. Ale jakoś razem z tym dotarł na miejsce. Trochę pewnie poczekam, pomyślał, wyciągając z kieszeni harmonijkę. Mógł sobie przecież umilić jakoś czekanie, prawda?
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Pon Gru 29, 2014 11:27 pm

Turek akurat galopował na koniu, więc Celt długo nie czekał na niego. Nie wierzył, że ten jednak się zgodzi na tą dziką propozycję przypomnienia sobie jazdy konnej i strzelania z łuku. Co jak co, ale Turek od małego był uczony jazdy konnej i strzelania z niego. Cieszył się jak dziecko, że mógł sobie to przypomnieć i jeszcze z kimś takim jak Celt, który walczyć potrafi dobrze i pamięta stare czasy. Turek nie mógł się doczekać tych lekcji. Przyjechał do Celta na swoim kochanym koniu, pochodzącym z jego rodzinnych stron. Małe, krępe i kudłate koniki, ale strasznie silne. Dla Celta miał no normalnego konia - porządnego angielskiego konia maści karej. Turek miał nadzieję, że Celt się nie obrazi za to, ale Turek uznał że Celt będzie się czuł pewniej na koniu którego przodków znał od dawna. Za nim galopował inny konik. Był tej samej rasy co koń Turka, ale był bardziej kudłaty... Uwierzcie, ale Turek je czesał. Te konie automatycznie się kudłaczą!
- Merhaba Celcie. Cieszę się, że mnie odwiedziłeś w ten cudowny dzień - i zszedł z konika, by przytulić się do Celta

~~

[01:33:52 30/12/14] Celt : /*chyba pójdzie odpisać Turkowi. Niech wie, że można odpisać tego samego dnia xd* <- Z zemsty ci dziś odpiszę tylko odpisz
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Wto Gru 30, 2014 7:26 pm

Przypomnienia? Ha, dobre sobie! Takich rzeczy się nie zapomina, co to, to nie. Co się tyczy strzelania, Celt też musiał zostać tego nauczony od podstaw, jak prawie każdy... czy może nawet nie prawie... nieważne. Tak czy inaczej strzelać umiał do tej pory, całkiem, zresztą, nieźle. Ćwiczył sobie co jakiś czas, a na czym? Różnie bywało, ale nie o tym teraz. W sumie robił to nie tyle dlatego, żeby nie wyjść z wprawy czy komuś coś zniszczyć - bo i takich przypadków nie brakowało - ale właśnie żeby sobie powspominać, w ten czy inny sposób. Tak, brakowało mu czasów, w których mógł robić, co mu się tylko podobało... Teraz mógł to w pewnym sensie odzyskać. W Turcji, na Wyżynie, ale zawsze, prawda? Nie mógł narzekać, bo taka okazja trafiła mu się tylko i wyłącznie z uprzejmości Sadıka, powinien być więc mu wdzięczny.
No i był. Tak, Celt był wdzięczny Turkowi, chociaż przyznałby się do tego niezbyt chętnie - albo wcale, gdyby tylko mógł. Widząc nadjeżdżającego starego znajomego, Ranald schował harmonijkę, zebrał swoje rzeczy i podszedł w tamtą stronę. Już z daleka ocenił, że nie mógł Turkowi odmówić rozeznania w temacie koni - ciemna zadbana sierść błyszczała w słońcu... Cóż, przynajmniej nie będzie musiał jechać na tych małych kudłatych kulkach, bo tak te koniki wyglądały Celtowi z tej odległości.
- Haló, An Tuirc! - pozdrowił Sadıka, kiedy ten był na tyle blisko, że nie trzeba było zanadto zdzierać sobie gardła. I, zanim Turek zdążył choćby podejść, już zainteresował się siodłem i ogólnym stanem konia, chwilowo niemal całkowicie zapominając o towarzyszu. Nie, nie zaglądał koniowi w zęby. Po chwili ogólnych oględzin poklepał klacz po miękkich chrapach. - Będę cię nazywał Epa, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko - mruknął do zwierzęcia, poprawiając nieco długość pasków przy strzemionach.
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Sro Gru 31, 2014 7:26 pm

Zaśmiał się gdy zobaczył jak Celt podszedł do konia
- Coś czułem, że wybierzesz konia, rasy której dobrze znasz. I nie wiem czy się nie obrazi, bo normalnie kopie gdy mu się coś nie podoba. Ale ja już wiem, że ja bym nie mógł bym tak na niego mówić, co nie Katil? - uśmiechnął się do swojego konika, który się uśmiechnął? - A tak w ogóle jeśli będziesz chciał spróbować przejechać się na moim koniu to dam ci Yoldaş. Jest wierny i posłuszny. Myślałem na początku, by nazwać go Wierny, jednak po turecku moje imię znaczy właśnie wierny, więc pewnie rozumiesz - uśmiech i poklepał swojego konika i szedł z niego - Masz swój łuk mam nadzieję? Bo ja swój łuk refleksyjny mam - i pokazał swój
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Sro Gru 31, 2014 10:43 pm

Nie komentował tego śmiechu. Podejście najpierw do konia było… w zasadzie odruchem. Celt nie wtrącał się w religię Turka, ale w Ranaldowej religii konie, a zwłaszcza klacze, odgrywały całkiem sporą rolę, należało więc się z takową przywitać. Do tego nazwanie wierzchowca Epa – w nawiązaniu do bogini Epony – mogło być co prawda uznane za wręcz bluźnierstwo, ale Celt się tym aż tak nie przejmował, robił to bowiem w dobrym zamyśle, a to się też powinno liczyć, prawda? Dodatkowo jak tu nie przyjrzeć się koniowi dobrego chowu, pomijając już fakt, że miał na niej jechać? Chociaż nie, takiej kwestii pominąć nie wolno, bo wyglądało na to, że to mogło okazać się rzeczą najważniejszą.
Sadık się z Celta śmiał, a teraz ten drugi lekko się uśmiechał na ten cały turecki monolog. Z drugiej strony było w tym sporo racji. Na pierwszy ogień fakt, że doświadczenie z w miarę normalną rasą miał, a poza tym… klacz chyba zaczynała go lubić, bo trąciła go nosem w bok, jakby chciała mu dać do zrozumienia, że żeby całkiem dała się przekonać, musi dostać od nowego jeźdźca jakiś powitalny prezent. Ranald, owszem, był przygotowany na taką ewentualność. Wyciągnął z kieszeni przemycone jabłko, na co Epa przystała z cichym parsknięciem. Chwilę później owocu już nie było.
- Kopie, mówisz? Może nie masz do tej ślicznotki podejścia, hm? – mruknął, wskakując na siodło i jeszcze raz sprawdzając czy wszystko gra. Potem obejrzał się na Turka. – Na tym futrzaku? – Wskazał na oba tureckie koniki. - Nie, wybacz, wolę coś, co trochę od ziemi jednak odrosło. I tak, zrozumiałem, co masz na myśli, seana-charaid. – W sumie sam zrobiłby to samo na miejscu Sadıka. Po chwili namysłu jednak Celt zszedł z powrotem na ziemię, stwierdzając, że nie powinien na razie zostać w siodle, skoro towarzysz stał niżej. – Mam… w zasadzie to chyba powinno się wszystkim wydawać dziwne, ale mam. Strzały też, więc o to się martwić nie musisz. - Faktycznie, łuk był, pełny kołczan również… przy czym łuk należało jeszcze złożyć. Cóż, Ranald preferował dłuższe łuki, choćby nawet krótsze były bardziej poręczne. Po dłuższej chwili przygotowań można było zacząć cokolwiek robić. – Celujemy do czegoś konkretnego czy do czego popadnie? Wiesz… wolę się upewnić.


Ostatnio zmieniony przez Celt dnia Czw Sty 01, 2015 1:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Sro Gru 31, 2014 10:56 pm

- Nie śmiałem się z ciebie, tylko z sytuacji, że cię już polubił. Wredna małpa z niego jest. I tak... To akurat samiec. Mamy chyba podobny charakterek - wredny uśmieszek, a koń wygląda jakby się śmiał z Turka - Akurat ja się z końmi wychowałem od małego, więc mam do nich dobre podejście. Brat mnie nauczył - na wspomnienie o bracie się zasmucił, ale wrócił mu dobry humorek chwilę potem - Dlaczego Epa chcesz na niego mówić? U mnie każde imię coś znaczy. Katil znaczy Zabójca co do mojego konia to norma - Tu koń Turka zrobił niebezpieczną minę - A Yoldaş znaczy Towarzysz. A ja się przygotowałem i mam też bardzo długi łuk dla ciebie
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Czw Sty 01, 2015 1:56 pm

Cóż… więc Turek mówił, że koń był wredny, ale i miał podobny charakter do tureckiego? Ranald nie mógł powstrzymać nieco ironicznego półuśmiechu na to porównanie, ale ostatecznie nie komentował. I owszem, mógł się w sumie pomylić, dawno konia na oczy nie widział, mogło parę szczegółów mu z głowy wylecieć, więc zdał się na Sadıka - w końcu zwierzę było jego własnością i to posłużyło jako podstawa do zmiany planów w kwestiach imiennych. Ale najpierw Celt postanowił odpowiedzieć na pytanie i wyjaśnić swoją decyzję, a także uświadomić Turka, że miał przecież swój własny łuk, który dopiero co przecież wyciągnął! Oj, Sadık albo tego nie zauważył – chociaż byłoby to naprawdę trudne, w końcu łuk był dość długi – albo w końcu potwierdzała się teoria, że maska utrudnia mu widzenie.
- Epa, od bogini Epony, ale skoro to ogier, niech będzie i Dubh. – Poklepał konia po szyi. – W końcu jest ciemnej maści. I mówisz, że zabójca? No to chyba musisz uważać… A łuk mam swój. Jakoś mam, ale jest. I ponawiam pytanie w kwestii celu. – Chyba Turek i tego nie dosłyszał.
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Czw Sty 01, 2015 2:58 pm

Wredniasty uśmieszek do Celta
- Nie wierzysz, że mogę być wredny? Jak się zdenerwuję to potrafię być naprawdę zgryźliwy, ale ja się rzadko denerwuję - uśmiech normalny mu wrócił. Sadık poprawił czapkę na swojej głowie - Celt powinien się zdziwić, bo Turek ubrał się w bardzo stary strój z czasów jak był plemieniem tureckim... Czyli podobny do mongolskich strojów - przecież Turek od małego znał Mongoła - z tej dobrej i złej strony, na jego nieszczęście
- A od czego była to bogini? A Dubh to od kogo i kim on był? - zrobił ciekawską minę - co jak co, ale Turek lubił się dowiadywać nowych rzeczy. Poklepał Katila - To spokojny konik, gdy jestem koło niego. Jego imię jest przekazywane od pokoleń, bo jego daleki przodek został moim pierwszy koniem i zasłużył się w boju, dlatego mój brat nazwał go tak - spojrzał na łuk, który wziął dla Celta i się zaśmiał - Powiem szczerze. Dawałem ci 1% szans, że go weźmiesz, bo wątpiłem czy cię przepuszczą przez barierki na lotnisku, a po drugie przezorny zawsze ubezpieczony. Brat mnie uczył, że zawsze trzeba być przygotowany na każdą okoliczność to rozumiesz - uśmiech i popatrzył na horyzont - Niedaleko stąd jest polana gdzie można sobie postrzelać z łuku, a potem możemy - Jeśli chcesz oczywiście - zapolować na jakąś zwierzynę. Na wszelki wypadek zapytałem szefa o zgodę, a on niechętnie, ale się zgodził - uśmiech - Chciałeś przecież poczuć się jak za starych dobrych czasów, więc sądziłem, że polowanie będzie jedną z tych rzeczy do których tęsknisz. Jak jeszcze będziesz coś chciał to postaram się załatwić. Przecież mamy się dobrze bawić, nie?
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Czw Sty 01, 2015 5:00 pm

- Wyobraź sobie, że to akurat jeszcze pamiętam, jaki potrafisz być, seana-charaid. - Celt na chwilę przykucnął i zaczął czegoś szukać w swoich rzeczach. I nie, niezbyt był zdziwiony strojem Turka, sam w sumie ubrał się "po staremu", co prawda nie tak, żeby utrudniło to jazdę konną, ale i nie były to wybitnie współczesne ubrania, to na pewno. Oczywiście szukanie nie przeszkadzało mu w rozmowie. Może i był facetem, ale z czasem wyrobił sobie całkiem niezłą podzielną uwagę. - Epona to, można powiedzieć, najważniejsza bogini księżycowa w mojej religii. Co się tyczy Dubha, mówiłem, to imię oznacza "ciemny", tak ogólnie, więc do niego pasuje, prawda? - Aha! W końcu znalazł, czego szukał. Wyciągnął niewielkie pudełko, spoglądając na Sadıka i jego konia. Pokiwał głową na opowieść o pochodzeniu imienia, a na wspomnienie o tym, że mógłby nie wziąć swojego łuku, nieco się skrzywił. Nie lubił czegokolwiek pożyczać, a już zwłaszcza broni. - No, ale jakoś mi się to udało - podsumował przewidywania Turka i spojrzał w tę stronę, w którą patrzył Sadık. Polowanie? O tak, to był bardzo dobry pomysł. - Chętnie - przyznał. - A skoro już jesteśmy przy wspominaniu starych czasów... - Małe pudełko okazało się zawierać coś niebieskiego, co Celt wykorzystał do wymalowania kilku wzorów na swojej twarzy, po czym schował farbę i wskoczył na siodło, przekładając łuk na skos przez plecy. - A dobrą zabawę można zacząć już teraz. - Ranald obejrzał się na Sadıka z lekkim uśmiechem i pogonił swojego konia naprzód.
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Nie Sty 18, 2015 2:44 pm

Turek zaśmiał się kiedy Celt mu wygalopował w skazanym kierunku. Szybko wskoczył na swojego konia, zaczepiając łuk na plecach i pojechał dogonić Celta. Po kilku minutach znalazł się obok niego. Konik Turka nie należał do krótkodystansowców jak angielski koń. Był idealny na długie wyprawy i teraz śmiesznie to wyglądało, bo Celt na koniu przerastał wzrostem Turka na koniu. Niech lepiej się Celt nie śmieje z obecnej sytuacji, bo jak nie Turek sprawi, że koń Celta padnie z wyczerpania. Widać, że Katil myśli tak samo jak Sadık. Chyba jak pan nie lubi przegrywać
- Czyli co? Czujesz się teraz jak za starych dobrych czasów czy jeszcze nie? - zapytał się z ciekawości i jechał dalej obok niego. W końcu pokazał palcem prawą stroną drzew gdzie znajdowała się ścieżka
-Tam - i zręcznie zakręcił we wskazanym przez siebie kierunku patrząc czy Celt zdążył się połapać
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Pon Lut 02, 2015 9:15 pm

Nie zamierzał się śmiać, w zasadzie nawet nie zwrócił zbytnio uwagi na ten fakt… Albo udawał, że nie zauważył. Tak czy inaczej postanowił być wyjątkowo uprzejmy i nawet słowem nie skomentować. Ani nie próbował się z Turkiem ścigać. Znał się na koniach, no nie można było powiedzieć, że nie, więc na dłuższą metę męczenie wierzchowca nie miało sensu. Zwolnił nieco, rozglądając się wokół, korzystając z okazji, że okolica była wyjątkowo urokliwa.
- I tak, i nie… Czegoś mi jeszcze brakuje. – Podrapał się w tył głowy. Nie chciał się przyznać, ale jedną z rzeczy, prócz obiecanego polowania, której mu brakowało, był brak długich włosów. Prawda, trochę już odhodował swoją rudą czuprynę, ale to nie było to samo, kiedy sięgały niemal pasa… Ale, zamyślił się na tyle, że nie zauważył, jak Turek skręcił, więc musiał zawrócić konia w tę stronę, a Sadıka dogonił dopiero po kilku dłuższych chwilach. – Toś wyrwał… Co, zwierzyna aż tak ucieka, że trzeba ją tak gonić?
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Pią Lut 27, 2015 11:41 pm

- A to czego ci brakuje to długie włosy? - zaśmiał się i pogalopował jeszcze bardziej w głąb lasu, ale tak by Celt go nie zgubił, bo to by się wtedy porobiło. Zatrzymał się obok jakiejś małej chatki i wszedł do środka zostawiając konia niezwiązanego na zewnątrz. Wiedział, że konik nie ucieknie i nie ruszy się bez Sadıka. Wrócił kilka minut później do konika w ręku trzymając dwie paczuszki. Miał dziwny uśmiech na twarzy i patrzył się na Celta.
- Spokojnie. Zwierzyny jest tak dużo, że nie ucieknie i nie zabraknie jej - szeroki uśmiech
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Nie Mar 01, 2015 7:41 pm

Na pytanie Turka warknął coś tylko pod nosem i podgonił nieco konia, żeby faktycznie nie zostać zbytnio w tyle. Przecież Celt nic nie mówił na głos. Czy to w ogóle było możliwe, że Turek znał go tak dobrze, na wylot niemal? Ale jakim cudem niby?!
Westchnął i zatrzymał się, jak i jego towarzysz, pod jakimś bliżej nieokreślonym domostwem. Kiedy Sadıka nie było, obejrzał sobie budyneczek, w końcu miał trochę czasu. Pilnował też Tureckiego konia, choć ten nie wydawał się tego potrzebować. Swojego wierzchowca za to Celt przywiązał gdzieś w dogodnym miejscu, na wszelki wypadek.
- Takiś pewien? – zapytał, kiedy Turek już wrócił. Zerknął na paczki w jego rękach, zastanawiając się, czym mogły być. Musiał przyznać, że... Z jednej strony był ciekawy, ale też takie przynoszenie nie wiadomo czego nagle to nie musiał być idealnie dobry pomysł.
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Wto Mar 24, 2015 5:33 pm

Podszedł do niego dając mu prezent
- Powiem tak. Kiedyś miałem bardzo długie włosy prawie do ziemi jednak je ściąłem gdy zostałem Imperium. Długa historia z tym była. Gdyby jakimś cudem moi starzy przyjaciele z moich młodzieńczych lat, by wrócili zdziwili by się, że Turek nie ma swojego pięknego długiego warkocza... A dobra nie będę cie męczył opowiadaniami starego już Turka - roześmiał się, by wyrzucić na razie ze swej głowy smutne wspomnienia i rzekł z uśmiechem - Ale jak to już mówiłem, więc jak się czujesz teraz nie mając swoich długich włosów. Więc kupiłem coś co powinno cię przynajmniej jakoś uszczęśliwić. Trochę szukałem, by dowiedzieć się jakie miałeś włosy, ale mam nadzieję, że ta długość cie zadowoli i się nie obrazisz na mnie, nie? - uśmiechnął się wesoło. W pudełku znajdowała sie mega długa gruba rudowłosa peruka
- I żebyś nie był osamotniony - Turek wpiął sobie na końcówkę włosów długi gruby warkocz prawie do ziemi - miałem taki długi warkocz kiedyś, ale z moich własnych włosów. A to peruka zrobiona z prawdziwych włosów nie sztuczna. Nie uczula jak coś - uśmiecha się i wziął swojego konia
- Zwierzyna nam nie ucieknie na pewno, a jak już jesteśmy gotowi to możemy iść ją gonić nie?
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Pon Kwi 06, 2015 5:06 pm

Najpierw przyjął pudełko, a potem miał coraz dziwniejszą minę w miarę gadaniny Turka. I co, że to niby Sadık był stary? Co on tam mógł wiedzieć o byciu starym… Celt średnio się orientował w sytuacji, ale tylu lat co on sam to Turek raczej na pewno nie miał. Ale, nie o wieku miało być, tylko o tym, co tu się wyrabiało pod tą chatką.
- Ty lepiej z nim uważaj, bo zrobisz krzywdę sobie albo koniowi.Albo obaj będziecie przez to cierpieć. Ranald pokręcił głową i odłożył pudełko gdzieś na bok. – Zgoda, nie obrażę się. – W sumie doceniał gest, ale nie potrafił się z nim pogodzić. – Ale i nie przyjmę tego prezentu. Wolę poczekać aż moje własne włosy wrócą do swojej poprzedniej długości. – Już i tak nieco odrosły i tylko czekać, aż będą sięgać co najmniej pasa.
Podszedł do swojego konia, wskoczył na siodło i skinął głową na Tureckie słowa. Cóż, to Sadık był tu gospodarzem, niech więc spełnia swoją rolę.
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Turcja Wto Sie 25, 2015 9:25 pm

Turek uśmiechnął się i kiwnął głową.
- Rozumiem. Wybacz mi moją gadaninę. Moi podopieczni bardzo często udowadniali, że jestem staruszkiem. Grecja i reszta. Byłem ich opiekunem, a oni sprawili, że moje Imperialne życie nie było usłane różami. A jak ty żyłeś ze swoja rodzinką? Byli dobrzy dla ciebie czy zmieniali się z dnia na dzień w małe, mordercze szakale?- Poklepał swojego końskiego przyjaciela po szyi. - Spokojnie, Ranald. Nadal pamiętam jak się jeździ na koniu z włosami do podłoża. I... Dziękuję, że się nie obrazisz. - Spojrzał na niego, wszedł na konia i pokazał palcem w głąb lasu.
- Jedziemy tam. - I podjechał w tamtym kierunku.
Turcja
Turcja

Rodzina : Turcy
Liczba postów : 302

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Celt Czw Paź 01, 2015 4:49 pm

Gadaninę? Gadaninę? Ranald westchnął cicho, nie mógł się już pohamować. Jeśli Turek uważał, że się rozgadał, powinien posiedzieć chwilę z Irlandią, który od dłuższego czasu nie miał co robić i w dodatku napił się nieco za dużo. Ooo, tak, to było dopiero gadanie. Mało było takich momentów w życiu Irka, ale jakby się Sadık postarał, to może by i na jakiś ostatecznie trafił.
- Wiesz, nie żebym się czepiał swojej rodziny… - Złego słowa by o nich nie dał powiedzieć, a jakby dał, to chwilę później i tak nadrobiłby co najmniej solidnym laniem. Oczywiście, jeśli ktoś by nie miał racji. Bo i sam Celt czasem narzekał. Nieoficjalnie. – Ale do szakali to im zdecydowanie daleko. Tak mi się wydaje. – Ostatnie zdanie powiedział już bardziej do siebie. Starość nie radość i skleroza potrafiła zająć nawet takie informacje jak wiedza na temat szakali. – Ja cię z ziemi podnosić nie będę, jeśli zlecisz, więc naprawdę ci radzę uważać. – Nie, nie nabijał się. Tylko ostrzegał, z przyjaznym uśmiechem. Na Turkowe podziękowanie tylko machnął ręką. Nie było o czym mówić przecież, nie?
Po wskazaniu kierunku nie trzeba mu było dwa razy powtarzać, poprowadził konia w ślad za Sadıkiem, tymczasowo pełniącym rolę przewodnika.
Celt
Celt

Rodzina : Brytyjczycy
Liczba postów : 171

Powrót do góry Go down

Kochana wyżyna Armeńska! Empty Re: Kochana wyżyna Armeńska!

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach