Wakacje u San
2 posters
:: Formalności :: Rozgrywki postowe
Strona 1 z 1
Wakacje u San
Maria siedziała nad cappuccino i rogalikami, kiedy przypomniało jej się o wizycie Tarkana. O ile większość gości pozostawiała ze wskazówkami, jej kraj nie był przecież duży, stolica tym bardziej, to jednak Cypr wolała sama odebrać ze stacji.
Ogarnęła się szybko i wyszła z domu, byle tylko się nie spóźnić. Miała tylko ogromną nadzieję,że oboje będą później dobrze wspominać tę wizytę.
Ogarnęła się szybko i wyszła z domu, byle tylko się nie spóźnić. Miała tylko ogromną nadzieję,że oboje będą później dobrze wspominać tę wizytę.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Wakacje u San
Podróż była daleka i zapewne męcząca. Poza tym nie łatwo było ją załatwić przez młody wygląd Tarkana. W końcu jednak wszystko zostało zorganizowane i po długich perypetiach chłopak dotarł do San Marino, miejsc, gdzie mieszkała jego przybrana mama. Był zbyt podekscytowany by odczuwać zmęczenie tą podróżą. W końcu pierwszy raz wybierał się tak daleko, pewnie będzie musiał codziennie dzwonić do taty i informować jak się czuje i w ogóle.
Kiedy wysiadł na stacji ze swoją walizką na kółkach przeszedł do poczekalni i rozejrzał się dookoła. Nigdzie nie widział Marii, więc usiadł by poczekać na nią. Może trafił się korek albo jakieś opóźnienie. Czuł się trochę nieswojo, bo jakby nie patrzeć wyróżniał się z tłumu ze swoją oliwkową cerą.
Kiedy wysiadł na stacji ze swoją walizką na kółkach przeszedł do poczekalni i rozejrzał się dookoła. Nigdzie nie widział Marii, więc usiadł by poczekać na nią. Może trafił się korek albo jakieś opóźnienie. Czuł się trochę nieswojo, bo jakby nie patrzeć wyróżniał się z tłumu ze swoją oliwkową cerą.
Cypr Północny- Rodzina : Turcy
Liczba postów : 29
Re: Wakacje u San
Zjawiła się na przystanku jak najszybciej (bo najłatwiej dostać się do San z Rimini, 50 minut autobusem), a jak jeszcze dowiedziała się, że już autobus przyjechał, pobiegła szukać Tarkana. Na szczęście nigdzie nie odchodził, więc nie minęli się.
Che fortunato! (całe szczęście)
- Ciao, młody! Przepraszam za spóźnienie. - Podeszła do niego uśmiechnięta. - Co u ciebie, jak podróż?
Che fortunato! (całe szczęście)
- Ciao, młody! Przepraszam za spóźnienie. - Podeszła do niego uśmiechnięta. - Co u ciebie, jak podróż?
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Wakacje u San
Siedział grzecznie, starając się nie zwracać uwagi na ciekawskie spojrzenia ze strony obcych ludzi. Pewnie myśleli, że jest jakimś imigrantem czy coś w tym stylu. A on tylko przyjechał odwiedzić swoją mamę. Ściągnął fez z głowy i poprawił lekko włosy dłonią, nie ruszał się z miejsca. Na szczęście nie musiał długo czekać, już wkrótce Maria pojawiła się w zasięgu jego wzroku, a jak tylko była bliżej, podniósł się z siedzenia.
- Merhaba. Nic się nie stało, mamo - ostatnie słowo wypowiedział ciszej. Wiedział już, że kobieta nie lubiła tak być nazywana przy obcych czy w ogóle. - Bardzo długa i męcząca, ale nareszcie jestem - odparł i nawet uśmiechnął się delikatnie co w ubogiej mimice chłopca było rzadkością. Zacisnął dłoń na rączce swojej walizki.
- Merhaba. Nic się nie stało, mamo - ostatnie słowo wypowiedział ciszej. Wiedział już, że kobieta nie lubiła tak być nazywana przy obcych czy w ogóle. - Bardzo długa i męcząca, ale nareszcie jestem - odparł i nawet uśmiechnął się delikatnie co w ubogiej mimice chłopca było rzadkością. Zacisnął dłoń na rączce swojej walizki.
Cypr Północny- Rodzina : Turcy
Liczba postów : 29
Re: Wakacje u San
Nawet jeśli ktoś na nich zerkał, nie było to zbyt częste, ludzie byli przyzwyczajeni do odwiedzających z różnych stron świata.
- Skoro męcząca, to co powiesz na dobrą gorącą czekoladę, na początek w celu odzyskania sił? Jest całkiem niedaleko dobra kawiarnia~ - zmierzwiła mu włosy i wyszczerzyła do niego.
- Skoro męcząca, to co powiesz na dobrą gorącą czekoladę, na początek w celu odzyskania sił? Jest całkiem niedaleko dobra kawiarnia~ - zmierzwiła mu włosy i wyszczerzyła do niego.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Wakacje u San
Czyżby na twarzy Tarkana pojawił się wyraźniejszy uśmiech? Tak, zdecydowanie. A to wszystko dzięki gorącej czekoladzie. Nie ukrywajmy, chłopiec uwielbiał słodycze równie mocno co jego ojciec. Choćby był najedzony to na coś słodkiego zawsze znajdzie się miejsce w jego żołądku. Poprawił dłonią włosy i skinął lekko głową.
- Bardzo chętnie - już wyciągał dłoń w stronę Marii, ale zatrzymał się w połowie drogi, niepewny, i spojrzał na nią do góry. Nie wiedziała czy mama będzie chciała trzymać go za rękę, nie chciał się narzucać. Tata nawet go na barana brał jak gdzieś szli razem, mamy o to nie poprosi oczywiście. Ale tak potrzymać za rękę chyba by mogła?
- Bardzo chętnie - już wyciągał dłoń w stronę Marii, ale zatrzymał się w połowie drogi, niepewny, i spojrzał na nią do góry. Nie wiedziała czy mama będzie chciała trzymać go za rękę, nie chciał się narzucać. Tata nawet go na barana brał jak gdzieś szli razem, mamy o to nie poprosi oczywiście. Ale tak potrzymać za rękę chyba by mogła?
Cypr Północny- Rodzina : Turcy
Liczba postów : 29
Re: Wakacje u San
(mam rozkminę, jaki wzrost może mieć Tarkan, skoro tak do góry patrzy, a San ma 1,62m)
Chwyciła go za rękę i delikatnie pociągnęła w stronę wyjścia z dworca. Co z tego, że Cypr jest państwem i musi sobie radzić na świecie, teraz ona była jego opiekunką. Wolała się nawet nie zastanawiać, co by było, gdyby się nagle zagubił i Sadik by się o tym dowiedział.
- No dobrze, młody, szybkie pytanie: na ile tutaj przyjechałeś? Bo wiesz, muszę ustalić plan zwiedzania i tak dalej... - Tak, dopiero teraz się zorientowała, że data przyjazdu została ustalona, ale powrotu już nie, albo przynajmniej tej daty nie zapamiętała.
Chwyciła go za rękę i delikatnie pociągnęła w stronę wyjścia z dworca. Co z tego, że Cypr jest państwem i musi sobie radzić na świecie, teraz ona była jego opiekunką. Wolała się nawet nie zastanawiać, co by było, gdyby się nagle zagubił i Sadik by się o tym dowiedział.
- No dobrze, młody, szybkie pytanie: na ile tutaj przyjechałeś? Bo wiesz, muszę ustalić plan zwiedzania i tak dalej... - Tak, dopiero teraz się zorientowała, że data przyjazdu została ustalona, ale powrotu już nie, albo przynajmniej tej daty nie zapamiętała.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Wakacje u San
(Jest podane w KP. 130 cm~)
Zdecydowanie zadowolony, uśmiechnął się i dał prowadzić za rękę. W drugiej oczywiście trzymał swoją walizkę. Teraz mógł iść z San gdziekolwiek. Wszędzie dobrze, aby z nią. Zgubić to by się raczej nie chciał, w nieznanym miejscu. Z dala od domu i znajomych. Spojrzał na mamę i przechylił lekko głowę do boku.
- A jak długo mogę zostać? - zapytał. Nie wiem ustalonego czasu pobytu. Poprosił tatę o tydzień opieki nad jego ludźmi. Mógł tu spędzić cały tydzień,a mógł tylko trzy czy cztery dni. Zależy na ile Maria by się zgodziła.
- Co będziemy zwiedzać?
Zdecydowanie zadowolony, uśmiechnął się i dał prowadzić za rękę. W drugiej oczywiście trzymał swoją walizkę. Teraz mógł iść z San gdziekolwiek. Wszędzie dobrze, aby z nią. Zgubić to by się raczej nie chciał, w nieznanym miejscu. Z dala od domu i znajomych. Spojrzał na mamę i przechylił lekko głowę do boku.
- A jak długo mogę zostać? - zapytał. Nie wiem ustalonego czasu pobytu. Poprosił tatę o tydzień opieki nad jego ludźmi. Mógł tu spędzić cały tydzień,a mógł tylko trzy czy cztery dni. Zależy na ile Maria by się zgodziła.
- Co będziemy zwiedzać?
Cypr Północny- Rodzina : Turcy
Liczba postów : 29
Re: Wakacje u San
Trudno było nie dostrzec jej radości z odwiedzin, może nie śpiewała, ale szła sprężystym krokiem.
Zaraz opuścili dworzec i ukazał się taki sielankowy widoczek, można było wyczuć spokojną atatmosferę. Domy, małe uliczki, słońce...
- Możesz tu siedzieć ile chcesz, ale od razu uprzedzam, że turyści zazwyczaj zjawiają się na jeden dzień, albo na weekend. Jest tu sporo rzeczy do zobaczenia, ale są one blisko siebie. Jednak my chyba nie musimy się spieszyć, co? - Uśmiechnęła się do niego.
- A co do zwiedzania, będziesz miał malą niespodziankę
Zaraz opuścili dworzec i ukazał się taki sielankowy widoczek, można było wyczuć spokojną atatmosferę. Domy, małe uliczki, słońce...
- Możesz tu siedzieć ile chcesz, ale od razu uprzedzam, że turyści zazwyczaj zjawiają się na jeden dzień, albo na weekend. Jest tu sporo rzeczy do zobaczenia, ale są one blisko siebie. Jednak my chyba nie musimy się spieszyć, co? - Uśmiechnęła się do niego.
- A co do zwiedzania, będziesz miał malą niespodziankę
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Wakacje u San
Będąc niższym, a co za tym idzie, mając krótsze nogi, Tarkan musiał zapewne nimi dosyć szybko przebierać by nadążyć za Marią. Czuł jednak, że dobry humor jej dopisuje, a dzięki temu i on sam dobrze się czuł. Oczywiście jak zwykle nic nie było po nim widać, ale San zapewne już dawno się zorientowała, że mimika chłopca jest dosyć uboga. Rozglądał się z zaciekawieniem, bo jakby nie patrzeć był w zupełnie obcym sobie miejscu.
- Ja się nigdzie nie spieszę, zostanę tu kilka dni - odparł kobiecie swoim spokojnym głosem. - Lubię niespodzianki, takie miłe. - ciekaw był co za niespodziankę mama mu chciała zrobić. Tata nic mu nie powiedział o San Marino i nie wiedział czego się spodziewać.
- Ja się nigdzie nie spieszę, zostanę tu kilka dni - odparł kobiecie swoim spokojnym głosem. - Lubię niespodzianki, takie miłe. - ciekaw był co za niespodziankę mama mu chciała zrobić. Tata nic mu nie powiedział o San Marino i nie wiedział czego się spodziewać.
Cypr Północny- Rodzina : Turcy
Liczba postów : 29
Re: Wakacje u San
- O, to cudownie! pokażę ci same fajne rzeczy, taka pocztówka z mojego domu. - Uśmiechała się od ucha do ucha. Z każdą chwilą coraz bardziej cieszyła się z tej wizyty. Zapowiadywały się fajnie spędzone dni~
Zaprowadziła Tarkana do samochodu - czerwone, mniejsze niż większe (bo kierowanie olbrzymem po wąskich uliczkach byłoby żartem)
- No i jasne, że niespodzianka będzie miła,innch nie akceptuję.
Zaprowadziła Tarkana do samochodu - czerwone, mniejsze niż większe (bo kierowanie olbrzymem po wąskich uliczkach byłoby żartem)
- No i jasne, że niespodzianka będzie miła,innch nie akceptuję.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Wakacje u San
- Pocztówka z domu? - spojrzał na kobietę, a widząc jak bardzo ona się cieszy z całej tej sytuacji sam również się uśmiechnął co u niego było rzadkością. No, ale jak tu się nie uśmiechnąć kiedy mama taka szczęśliwa. Był pewien, że dobrze spędzą czas i będzie zabawnie.
- Pojedziemy najpierw coś zjeść? - zapytał, wsiadając do samochodu i kładąc swoją walizkę obok siebie. Był trochę głodny, bo jednak miał za sobą długą podróż. Chociaż jeszcze tak z godzinkę by wytrzymał bez jedzenia.
- Pojedziemy najpierw coś zjeść? - zapytał, wsiadając do samochodu i kładąc swoją walizkę obok siebie. Był trochę głodny, bo jednak miał za sobą długą podróż. Chociaż jeszcze tak z godzinkę by wytrzymał bez jedzenia.
Cypr Północny- Rodzina : Turcy
Liczba postów : 29
Similar topics
» Wakacje w Seulu
» Wakacje w Seulu
» [ZAPRASZAM] Wakacje u mamy.
» Wakacje Berlińskiej damy - Wiedeń/Rezydencja Austrii
» Wakacje w Seulu
» [ZAPRASZAM] Wakacje u mamy.
» Wakacje Berlińskiej damy - Wiedeń/Rezydencja Austrii
:: Formalności :: Rozgrywki postowe
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|