Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Podziemie snu (MG: Transylwania)

Go down

Podziemie snu (MG: Transylwania) Empty Podziemie snu (MG: Transylwania)

Pisanie by Austria Nie Gru 13, 2015 12:27 am

Podziemie snu (MG: Transylwania) Women%20long%20hair%20red%20eyes%20artwork%20simple%20background%20original%20characters%20nanfe_wallpaperswa.com_70

Udział wzięli: Austria, San Marino, Irlandia (wcześniejsze wyjście)
Przeżyli wszyscy (o ile liczyć że Irowi się nic nie stało)

[21:16:32] * Transylwania MG mówi: Transia dosłownie wbiegła do domku CB. Wkurzona, zdenerwowana.
[21:17:01] San Marino : Eee... Buonasera, Luka? *wszyscy siedzą w kuchni*
[21:17:32] @ Irlandia : *zerk na Transię* ...hm?
[21:19:17] * Transylwania MG mówi: Widać, że z nią coś mocno nie w porządku, i nie spodziewała się tylu ludzi. Zaczęła się cofać, potknęła się. Gdy upadła, Was powoli ogarnęła ciemność niczym mgła*
[21:20:04] San Marino : Luka? *rozgląda się przestraszona* C-co się dzieje?
[21:20:37] @ Austria : *on jako pierwszy doskoczył Transi, przenosząc jej ciężar na siebie* Luka…?
[21:20:50] @ Irlandia : *warknął coś wyjątkowo mało uprzejmego pod nosem* No pięknie...
[21:21:52] * Transylwania MG mówi: Ciemność ogarnęła Was, jakbyście stracili przytomność.
[21:22:56] @ Austria : *i tak próbuje coś widzieć w tym mroku, a przynajmniej dotykiem czuć dziewczynę cały czas w ramionach*
[21:23:17] @ Irlandia : *ciemność widzę, widzę ciemność* Nie mieszałem się do tego, słowo.
[21:24:25] San Marino : *zachwiała się* Wierzę ci, serio...
[21:26:48] * Transylwania MG mówi: Rod przestaje ją czuć, jakby się rozwiała. Usłyszeliście chichot i wtedy jasność wróciła. Znajdowaliście się na wielkiej łące, nieopodal Was na lewo ciemniał las, na prawo zaś znajdował się tunel. A za Wami słychać tętent koni... Wielu koni. Pędzących prosto na Was.
[21:28:40] @ Irlandia : Co do jasnej... *przynajmniej nie jest ciemno. Rozejrzał się, szukając jakiegoś wyjaśnienia sytuacji. Nic. Ale ten odgłos koni martwił* Czy ja mam przesłuchy...?
[21:29:00] @ Austria : *szybko się rozejrzał, ale zadziałał niemal mechanicznie, znał ten dźwięk. Chwycił San i Liama za ręce i przeciągnął w kierunku tunelu* Gdzie my jesteśmy, na Boga...
[21:30:22] San Marino : *rozejrzała się, na wpół nie ogarnięta, na wpół z rosnącą paniką* Co to za hałas? *chwyciła Roda mocniej za rękę*
[21:31:29] * Transylwania MG mówi: Konie były coraz bliżej, zaraz Was stratują!
[21:32:59] @ Irlandia : *obejrzał się przez ramię* ...dlaczego jak raz nie może to być coś miłego? *pewnie jak reszta ma na celu dostanie się do tunelu*
[21:34:08] @ Austria : *z pewnością ich przeciągnął, bo wystartował naprawdę szybko.* Konie, Mario. Stado dzikich koni.
[21:34:33] San Marino : *biegnie za nim* Ale po co tu konie!? I jak im uciec?
[21:34:57] @ Irlandia : Nieważne, pomyślimy o tym później!
[21:38:44] * Transylwania MG mówi: Idealnie gdy wskoczyliście do tunelu, konie ominęły go szerokim łukiem. Ktoś stanął na jego wylocie, tak byście nie mogli wrócić. Remilia: "Ojej, ktoś tutaj wpadł? " Wyszczerzyła się z uśmiechem.
[21:39:49] @ Austria : *puścił ich i odwrócił się akurat ku wejściu do tunelu* …znam Ciebie. *sssyk*
[21:40:09] San Marino : Kyaa! *podskoczyła w miejscu* Kim jest... Zna ją pan?
[21:40:44] @ Irlandia : *patrzy to na Roda, to na tego tam kogoś* ...co. Do. Cholery?
[21:42:30] * Transylwania MG mówi: Blondyna, wygląda jak wredniejsza Luka. Remilia: "O, i ty wpadłeś? Cuuudnie, mam się z kim pobawić~"
[21:43:14] @ Austria : Może jednak nas wypuścisz? Co zrobiłaś Transylwanii, Remilio?
[21:43:42] San Marino : Czy tylko ja mam wrażenie, że nasze definicje zabawy się rozmijają? *spytała cicho*
[21:44:25] @ Irlandia : *pokręcił głową na pytanie San, na razie się nie udziela, woli nie spieprzyć*
[21:47:09] * Transylwania MG mówi: Remilia: "Nie wypuszczę, będzie z wami za dużo zabawy. LUKA śpi. Na razie jej jeszcze nic nie zrobiłam." Wyszczerz "Czas, start~" Rozwiała się, wejście do tunelu się zawaliło.
[21:48:36] @ Austria : .....To ma być wyścig? *teraz rozejrzał się uważniej, mrugając, zapewne zrobiło się ciemno*
[21:49:25] San Marino : Super! Niech mnie ktoś uszczypnie! *trzęsie się ze strachu* Co się stanie, jak nie wyrobimy się w czasie? *idzie naprzód, skoro i tak nie da się wyjść z tunelu*
[21:49:50] @ Irlandia : Wolałbym nie... *mruknął, próbując rozejrzeć się w poszukiwaniu alternatywnego wyjścia. Po chwili idzie za głosem San*
[21:50:56] * Transylwania MG mówi: Coś zalśniło na ścianie. Jakby znak. Po chwili zmienił się w błękitny płomyk.
[21:52:20] @ Austria : *poszedł za nimi, to, jakby nie patrzeć, jest źródło światła. Od błękitnego płomyka trzyma się jednak z daleka*
[21:53:49] San Marino : Płomyk? *podeszła do niego i wyciągnęła rękę, żeby zobaczyć, czy jest też ciepły*
[21:54:25] @ Irlandia : *bardziej doświadczeniem się kieruje niż przeczuciem w tym momencie* Zostaw!
[21:55:17] * Transylwania MG mówi: Płomyk podskoczył. Był zimny. Podpłynął za to do Roda i po chwili skierował się głębiej w tunel, oświetlając Wam drogę.
[21:57:13] San Marino : *zatrzymała się z ręką w powietrzu* Ale on nie parzył... *popatrzyła za płomykiem* Pewnie i tak musimy za nim iść... *jeden krok, drugi i zerka za pozostałymi, czy też idą*
[21:58:30] @ Austria : *on się ino odsunął, ale i tak za nim podążył* Lepiej nie dotykać tu za wiele... To, jak mi się wydaje, dość niestabilny świat...
[21:59:08] @ Irlandia : Obiecuję go nie psuć. Tak długo jak się da... *idzie z nimi, oczywiście*
[22:03:25] * Transylwania MG mówi: płomyk prowadzi Was krętym tunelem do bardziej przestrzennej komnaty. Sam ognik niewiele oświetla, ale na podłodze jesteście w stanie dostrzec coś na kształt mozaikowego labiryntu.
[22:05:36] @ Austria : *komnata... mozaika niewiele mu pewnie powie, Rod zaczął iść przy ścianie, próbując całe to pomieszczenie obadać*
[22:06:08] San Marino : Przydałaby się latarka jakaś... *uklękła przy mozaice* Jest sposób, żeby ten... świat uczynić bardziej stabilnym?
[22:08:15] @ Austria : Nie mam zielonego pojęcia... To tylko moja spekulacja.
[22:09:22] * Transylwania MG mówi: Ognik się powiększył i rozdzielił, oświetlając komnatę bardziej. Rod na ścianie znalazł cztery wystające płytki. Na jednej było słońce, na drugiej krzyż, na trzeciej symbol ognia i na czwartej coś, co mogłoby się zdawać mostem.
[22:10:55] @ Austria : ... nie dotykajcie tych płytek. *podszedł do tego mostu, przyglądając się bardziej, próbując coś więcej rozpoznać*
[22:10:59] San Marino : *podeszła do Roda i bez słowa chwyciła pod ramię. No co, razem raźniej* Rozumie pan, co mają dać te symbole?
[22:11:32] @ Austria : Pierwsze trzy symbolizują rzeczy lub żywioły, które są w stanie Lukę zabić. Czwartego nie rozpoznaję.
[22:12:49] San Marino : *chwilowa rozkmina* Aaa... W sumie nie wiedziałam, że biedaczka się nie może opalać... Ale może ten most wskaże nam dalszą drogę?
[22:17:07] * Transylwania MG mówi: Gdy Wy się zastanawialiście, kobiecy chichot rozbrzmiał znów i nieco skał się ukruszyło.
[22:17:44] @ Irlandia : W zasadzie... mamy jakieś inne wyjście? Jak tak dalej pójdzie, jedyny most jakim pójdziemy to ten na wieczna drugą stronę.
[22:17:54] @ Austria : Oby to nie była droga ku grobowcom. *i pacnął ten most, niepewny. *
[22:21:15] * Transylwania MG mówi: Nagle posadzka zaczęła się kruszyć i zapadać, a Wy musieliście się cofnąć. Jedynym kawałkiem, który został, była mozaika, która stworzyła most. Na ścianie, do której prowadziła, rozjaśniał napis: "Stąpaj uważnie, a kroki Twe dadzą Ci wolność, stąpaj pochopnie, a kroki Twe przyniosą Ci zgubę."
[22:21:16] San Marino : *zadrżała* Luka nie jest taka... psychiczna. Dlaczego ta kobieta jest taka?
[22:22:28] @ Irlandia : *cofnął się, tak, po czym rozejrzał, co tu się działo* To chyba ta część osobowości, którą każdy chowa jak najgłębiej. Idziemy?
[22:23:15] @ Austria : *również się szybko cofnął* Remilia, to jej siostra i duch zarazem. *teraz by mu się przydała laska spacerowa. Ostrożnie zaczął kroczyć ścieżką, uważając na każdy krok*
[22:25:41] San Marino : *puściła Roda, i idzie za nim ostrożnie* Siostra i duch? To brzmi jak przepis na horror... *zastanowiła się* W sumie nie dziwne, że raczej każdy tę część siebie woli ukrywać. Nie jest to przyjazne miejsce...
[22:27:07] @ Irlandia : Napisz scenariusz, nakręć film, to zbijesz miliony... *mruknął, idąc uważnie za nimi*
[22:27:40] * Transylwania MG mówi: San potknęła się nieco. Ta płyta, na którą stąpnęła, rozjarzyła się i zapadła. Pokonaliście prawie jedną trzecią dystansu.
[22:29:10] @ Austria : *może złapie San?* To brzmi irracjonalnie, ale niestety jest prawdą. Nie mam pojęcia, jak sobie z tą zjawą poradzić. Wydaje mi się, że jest analogicznym tworem, co Imperium Osmańskie w sercu Sadıka.
[22:30:13] @ Irlandia : Błagam, nie przypominaj mi go, bo się aż słabo robi... *pomógłby, ale nie chce pogorszyć, więc niech Rod robi za rycerza*
[22:31:42] San Marino : *zachwiała się, strach to mało powiedziane, co czuje* Nawet nie chcę sobie przypominać, co się wtedy działo. Z dwóch powodów. Nie było to fajne dla mnie. Po drugie, nie wy musieliście potem przekonywać Sadıka, że go nikt nie zabije jak się pojawi wśród ludzi.
[22:33:57] * Transylwania MG mówi: Coś za Wami nisko zawarczało. Połowa mostu przebyta, na ścianie pojawiły się kontury drzwi.
[22:35:14] @ Austria : Tylko podaję analogiczny przykład. *spróbował iść nieco szybciej*
[22:36:51] @ Irlandia : *co zobaczy, jeśli zerknie za siebie?*
[22:37:25] * Transylwania MG mówi: Wielkiego czarnego wilka.
[22:37:58] San Marino : *zadrżała* N-nie podoba mi się ten dźwięk... *zbyt się boi, żeby spojrzeć, zamiast tego przyspieszyła kroku*
[22:39:16] @ Irlandia : Wiecie, nie że coś, ale mamy za sobą wielkiego czarnego kudłacza, który słodką psinką nie jest, więc może... ruszmy się, co? *taka tam motywacja*
[22:39:22] @ Austria : *niestety, on też zerknął za siebie po chwili i też dostrzegł zwierzę.* ....dobry piesek....
[22:41:15] * Transylwania MG mówi: Dobry piesek warknął i uśmiechnął się, ukazując wielkie zębiska. Most nie sięga do półki z drzwiami, między mostem a tą półką jest metrowa wyrwa.
[22:45:34] San Marino : Nie, wcale nie czuję presji... *już nie da się iść szybciej i uważać by nie spaść, tę wyrwę spróbowała przeskoczyć*
[22:47:26] @ Austria : *pobiegł zaraz za San, próbując tę wyrwę przeskoczyć. Niby w skokach narciarskich jego drużyna jest mocna, ale on sam? D: *
[22:48:07] @ Irlandia : *takich wyrw się nie robi, doprawdy, co za architekt to projektował? Kto mu dał pozwolenie?* *jak oni mogą, to on też. Nie?*
[22:50:04] * Transylwania MG mówi: Wszyscy stanęli na półce. Jedynie Rodowi nieco omsknęła się noga, ale poza ukruszonymi kamieniami nic się nie stało. Drzwi stały otwarte, a wilk szykował się do skoku.
[22:50:39] @ Austria : *a byłaby z niego ciemna plama... Złapał równowagę po chwili* Idźcie.
[22:51:58] @ Irlandia : *próbuje otworzyć drzwi, bo skoro psinka się szykuje, to nie powinni dać się zjeść* Ty też.
[22:52:13] San Marino : Nie trzeba tego dwa razy powtarzać... *przeszła przez drzwi* Zwierz za nami nie skoczy, prawda?
[22:53:21] @ Austria : *on po prostu przeszedł na końcu i zamknął drzwi za wszystkimi*
[22:56:02] * Transylwania MG mówi: Wilk skoczył, ale jedynie odbił się od drzwi. A pomieszczenie, do którego weszliście.. Cóż, tureckie ogrody. Coś tu nie pasowało jednak. Mała altanka w środku była zasnuta pajęczyną, a rośliny zapuszczone.
[22:57:07] @ Austria : ....dlaczego. *warknął pod nosem, ale zaczął się rozglądać uważnie, próbując znaleźć zagrożenie*
[22:57:20] San Marino : . . . *rozgląda się* To jakiś żart, prawda? Ja znam ten typ ogrodu... Dlaczego on tu jest? I ta altana?
[22:57:35] @ Irlandia : *rozejrzał się* Nie podoba mi się to. To oczywiste, wiem, ale i tak...
[22:59:23] * Transylwania MG mówi: Pnącza chwyciły San za kostki. A Rod dojrzał, jak coś porusza się w altance.
[23:00:23] San Marino : *pochyliła się, próbując zerwać te pnącza z nogi* No ej, ja nie jestem pniem drzewa, zostaw mnie, ty roślino jedna, no!
[23:00:26] @ Austria : *nie ma noża, nie ma rewolweru, taki bezbronny... Podchodzi do tej altany* Nie umiem ci dokładnie odpowiedzieć, Mario, ale... wiem, że w jakiś sposób Turcja miał wpływ na Lukę.
[23:02:29] @ Irlandia : *może jakoś pomoże San* ... *powinien mieć w kieszeni zapalniczkę. Stare nawyki, może uda mu się podpalić gdzieś obok te pnącza, które powinny w takim razie puścić Sani*
[23:03:20] * Transylwania MG mówi: Pnącza, jak to roślina, łatwo się zerwały, ale kolejne próbują ją złapać. W środku stała niewielka istota o potarganych czarnych włosach i umorusanej buźce.
[23:04:18] @ Austria : ....dziecino. *kucnął* Wyjdź, proszę.
[23:05:29] @ Irlandia : Chodźmy stąd, zanim nas całkiem tu coś udusi...
[23:07:33] * Transylwania MG mówi: Fuknęła na niego. "Nigdzie nie idziecie, a zwłaszcza ty." Patrzy na San. "Braciszek miał zaraz wrócić, pobawić się ze mną... Zapomniał o mnie. Przez ciebie." Patrzy z wściekłością na San.
[23:09:22] @ Austria : ...Luka! *patrzy na nią, zeźlony. Nie tak powinna zareagować*
[23:09:55] @ Irlandia : Luka... *patrzy to na czarnulkę, to na San* Oh. Chyba rozumiem...
[23:11:25] San Marino : Hahahh.... Chyba mam kłopoty... *ach, ta oczywistość* Mam wrażenie, że odbywałyśmy tę rozmowę już z 5 razy, Luka. No ile można?
[23:12:33] * Transylwania MG mówi: chibi Luka: "Tobie wystarczyły nuty i fortepian, by zignorować resztę domu! Ona zabrała mi braciszka, nienawidzę jej!" Pnącze śmignęło w stronę Roda.
[23:14:38] San Marino : No oczywiście. Ja jestem ta zła i niedobra!
[23:15:03] San Marino : *zamiast się bać, zaczyna się irytować po prostu*
[23:16:02] @ Irlandia : Kobiety... *warknął pod nosem* Przestańcie już z tą dziecinadą!
[23:17:10] @ Austria : *wywróciły go zapewne* Ach tak.... Widać nie dość ludzi wysłałem do ciebie, by cię doglądali, młoda damo? *podniósł się* Sadık ma prawo do miłości, tak jak i ty. Czy Virgil ma być na mnie wściekły, skoro jemu ja ciebie "odebrałem"?
[23:18:07] * Transylwania MG mówi: cL: "Dziadzia mi nawet nie dałaś poznać!" Jakby głucha była. A pnącze smagnęło San po policzku. "Virgil mnie nie chciał! Nigdy go nie było i nie przyszedł mnie zobaczyć!"
[23:19:46] @ Austria : *zerk na Irka, nagle odwracając uwagę od małej* Zerwiesz te pajęczyny, Liam?
[23:20:34] @ Irlandia : *głucha i nie zauważała Irola, więc ten skinął Rodowi i podszedł do altany, zamierzając się na pajęczyny*
[23:21:10] * Transylwania MG mówi: cL: Spojrzała w stronę Liama i krzyknęła: "Nie zbliżaj się!"
[23:21:10] @ Austria : *z leksza mu pomoże, ale tylko z leksza, bo..... FUUUUJ*
[23:21:28] @ Austria : Nie krzycz! *zwrócił uwagę dziewczynie*
[23:22:27] @ Irlandia : Słuchaj no, mądralo, z łaski swojej bądź tak miła i się choć trochę zachowuj...
[23:22:42] * Transylwania MG mówi: cL: "Nie będziesz mi rozkazywać!" Pnącze złapało ramię Roda, trzymiąc silnie.
[23:23:26] @ Irlandia : *Luka zajęta, próbuje zedrzeć pajęczyny*
[23:23:29] San Marino : *złapała się za policzek* Spokojnie, Transiu. Zaraz nas pozabijasz tym paskudztwem. I wtedy już w ogóle zostaniesz sama.
[23:24:45] @ Austria : *znieruchomiał, patrząc na dziewczynę* Byłaś pod moją pieczą, pod moim berłem, zatem TAK, BĘDĘ ci rozkazywać. *patrzy na nią chłodno*
[23:24:58] * Transylwania MG mówi: cL: "Nie nazywaj mnie tak..." Warknęła, wściekła.
[23:26:49] * Transylwania MG mówi: "Na mocy sojuszu z Węgrami jedynie..." Odgryzła się Rodowi.

[23:27:23] San Marino : *zerknęła na Roda, lekko wystraszona* Dobra, tego się nie spodziewałam... I jak mam cię nazywać, przepraszam bardzo?
[23:27:38] @ Austria : Na mocy wielu traktatów. *nie wyrywa się temu pnączu, po prostu na nią patrzy* Jestem twoim pryncypałem. Zapominasz się, dziewko.
[23:29:32] * Transylwania MG mówi: cL: "Nie zapominam..." Warknęła i jęknęła, gdy jedna z pajęczyn pękła, uschło jedno z pnączy trzymających San. "Zostaw to!" Uderzyła Liama innym pnączem.
[23:30:14] San Marino : Ej, fajna sprawa! *jedno z głowy*
[23:31:16] @ Irlandia : *trudno, nie takie chłosty znosił* Mowy nie ma... *tym razem próbuje zdjąć kilka na raz*
[23:32:19] @ Austria : Chyba jednak zapominasz, młoda damo. Przeproś. *zapewne teraz przypomina swoją ostrą, władczą osobę z czasów habsburskich*
[23:32:39] * Transylwania MG mówi: cL: Głośno krzyknęła. Bolało, usycha kolejne pnącze San, a dziewczynka próbuje się bronić.
[23:34:13] * Transylwania MG mówi: cL: "Nigdy!" Po czym jęknęła, ze łzami w oczach. Zniknęły trzy pajęczyny, a pnącze, które trzymało Roda, uschło.

[23:35:05] @ Irlandia : *jakieś sukcesy chyba miał, ale nie zauważył prawdopodobnie. Usiłuje ściągnąć pozostałe pajęczyny*
[23:36:45] * Transylwania MG mówi: Gdy pękła kolejna, dziewczynka skuliła się, płacząc. "P-przestań…"
[23:37:51] @ Austria : Wystarczy, Liam... dziękuję. *wszedł do tej altany, stając nad dziewczyną* Wstań.
[23:39:17] * Transylwania MG mówi: Luka nie była w stanie się podnieść. Jedna z nielicznych pajęczyn zaczęła się tlić. "W-wyjdź stąd...."
[23:40:08] * Transylwania MG mówi: San jest wolna, pnącza ją puściły.

[23:41:33] @ Irlandia : *w takim razie tylko stoi obok, jak go tak ładnie proszą*
[23:42:47] @ Austria : Bez ciebie nie wyjdę. No już, do góry.
[23:44:45] * Transylwania MG mówi: "Z-zła Luka..." Jej włosy zaczęły zmieniać barwę na blond, a pajęczyna zapaliła się. "Opuść mnie... Póki nie jest za późno."
[23:47:54] @ Austria : ....Sama wykopałaś sobie ten grób, Remilio. Ilekroć szukasz winnego, tak często pogłębiasz ten dół. *odwrócił się i poszedł w kierunku wyjścia z ogrodu, nawołując dłonią towarzyszy*
[23:49:21] @ Irlandia : *zerknął w stronę altany, po czym bez słowa poszedł za Rodem. Nie jego bajka, nie będzie się wtrącał*
[23:50:14] * Transylwania MG mówi: "Kłamiesz... To wasza wina... Twoja" Zaserwowała mu mocne uderzenie pnączem, zanim pajęczyny się spaliły i rozwiała się.
[23:51:50] @ Irlandia : *Rod, pogardzisz pomocną dłonią, która mogłaby pomóc przed upadkiem?*
[23:51:57] @ Austria : *ryp na ziemię* .............. *podnosi się, zgarniając okulary* To bolało.
[23:52:09] @ Austria : *no to pewnie ryp na Irka?*
[23:52:32] @ Irlandia : *przynajmniej się przysłużył* Nie ma za co...
[23:53:07] @ Austria : *powiedzmy, że obaj stanęli* Nic ci nie jest, Liam..?
[23:53:58] * Transylwania MG mówi: Chyba lepiej się zbierajcie, bo macie towarzystwo, wilki, które idą szybko.
[23:54:26] @ Irlandia : Przeżyłem swoje, ale to jeszcze nie było najgorsze... *wilki* Zmieniam zdanie.
[23:55:38] San Marino : *zwiewa?*
[23:56:37] @ Austria : *jak ścieżka wygląda i gdzie ten wilk?* ...jeszcze żyjemy.
[23:56:40] * Transylwania MG mówi: San wysunęła się na prowadzenie i nawet nie zauważyliście, kiedy klimat zmienił się na chłodniejszy.
[23:57:47] * Transylwania MG mówi: Ścieżka to piasek kręty, biegnący między drzewami. Wilki są jakieś 50 metrów za Wami. Dwa.

[23:59:34] @ Irlandia : *no kurna, co te wilki dzisiaj? Biegnie*
[23:59:49] San Marino : *biegnie, chyba od tych wszystkich eventów zaczęła nabierać kondycji. Albo to ta groźba bliskiego spotkania z wilkami*
[00:00:35] @ Austria : *no gorszy nie będzie. Znaczy pewnie będzie, bo z kondycją u niego na bakier, ale próbuje przynajmniej*
[00:02:33] * Transylwania MG mówi: Nagle wybiegliście na łąkę, spokojną, jasną. Wilki zaczęły skowyczeć i ani myślały biec dalej. Za to dość niedaleko stała kobieta ubrana w białe futra, a na głowie miała maskę białego wilka. Przyglądała się Wam.
[00:03:22] @ Austria : *no dobra, tutaj zaczyna się już gubić... Odetchnął głośniej*
[00:04:19] San Marino : *przystanęła, zgięła się w pół i próbuje złapać oddech*
[00:04:37] @ Irlandia : *chyba trzyma się najlepiej, ale też dobrze nie jest*
[00:06:03] * Transylwania MG mówi: Kobieta podchodzi do Was powoli. "Możecie uśpić Remilię. Ale macie tylko jeden strzał. I musicie trafić dobrze, inaczej to Luka zaśnie i będziecie zgubieni."
[00:06:49] San Marino : Super. *kilka oddechów później* A jest coś, co zwiększy nasze szanse?
[00:06:58] @ Irlandia : *dlaczego przypomniało mu się jego strzelanie z łuku w dzieciństwie?* E...
[00:07:51] @ Austria : ... na jak długo to zadziała?
[00:09:35] * Transylwania MG mówi: Wręczyła im łuk i strzałę. "Kilka miesięcy, może lat. Zależy od celności. On zwiększy szanse." Wskazała na Roda.
[00:10:41] @ Irlandia : No, Roderich... *poklepał go po ramieniu... i umilkł, nie wiedząc co powiedzieć*
[00:10:46] @ Austria : ...mniemam, że jednak Liam będzie lepiej celował. *spojrzał na rudzielca*
[00:11:52] San Marino : *jak to dobrze, że jej nawet nie biorą pod uwagę. usiadła na ziemi i tylko zerka po wszystkich*
[00:12:12] * Transylwania MG mówi: "Czas was goni." Uniosła rękę i spod ziemi wyrosły drzwi. "Są tutaj. Uważajcie."
[00:12:55] @ Irlandia : Zaraz. Kto i do czego ma w końcu celować?
[00:13:30] * Transylwania MG mówi: Wilczyca spojrzała na San i podeszła. "Dziecko... Ty jesteś im potrzebna. Remilia boi się ciebie."
[00:13:44] @ Austria : *przejął łuk ze strzałą, niepewny* Mamy trafić Remilię.
[00:15:07] * Transylwania MG mówi: "Tak. Remilię. Najlepiej w serce. Ty poznasz. w kogo celować. Idźcie." Drzwi się otwarły.
[00:15:24] @ Irlandia : *westchnął* W porządku. *poszedł więc*
[00:15:41] @ Austria : *poszedł też, choć się boi*
[00:15:47] San Marino : Boi? *parsknęła* Już to widzę. *ale się podniosła i poszła za chłopakami*
[00:21:47] * Transylwania MG mówi: Irek znikł w ciemności drzwi i nie pojawił się. Wasza dwójka zeszła schodami w dół, do komnaty. O ścianę oparte były dwie trumny, w każdej z nich leżała Luka, lecz jedna z nich była tą nieprawdziwą.
[00:22:47] San Marino : *wzdrygnęła się na widok tych trumien* I-i co teraz?
[00:22:57] * Transylwania MG mówi: Obie śpią, więc nie traćcie czasu by się nie obudziła Remilia.
[00:23:25] @ Austria : ...szukamy widma. *przeżegnał się i po cichu podszedł bliżej, przyglądając się im dokładnie*
[00:26:01] San Marino : *podeszła bliżej też* Jeśli jedna z nich się mnie niby boi, to jest jakiś sposób, żeby to sprawdzić bez budzenia ich?
[00:27:12] * Transylwania MG mówi: Cichy szept: "Wszak kobieta sercem pozna... A mężczyzna?"
[00:28:52] @ Austria : *podszedł do tej po lewej, spoglądając na nią. Ostrożnie ujął w dłoń jej włosy i przejechał po nich palcami*
[00:30:46] San Marino : *ona podeszła do tej po prawej i dotknęła dłonią gdzieś na wysokości jej serca*
[00:31:36] * Transylwania MG mówi: Transia A spała oparta o bok trumny i miała uśmiech na twarzy. Transia B nie uśmiechała się, raczej wyglądała na trupa.
[00:31:53] @ Meksyk : *po czym Meks wjechał na osiołku, trąbiąc wuwuzelą*
[00:34:07] @ Austria : Hm... *również przyłożył dłoń do jej serca, by sprawdzić, czy bije. Ponoć właśnie serce Luki biło*
[00:34:11] * Transylwania MG mówi: Ta po prawej to Transia A, jej serce było zimne. Ta po lewej to Transia B.
[00:35:10] San Marino : Okay... Ona się uśmiecha i jest bardzo... no... zimna... *nawet jak się uwolni z głowy Transi, to i tak dzięki niej będą jej się śnić koszmary*
[00:35:16] * Transylwania MG mówi: Te serce biło. Powoli, cicho, ale biło.
[00:36:09] * Transylwania MG mówi: "Uważajcie, bo Remilia może chcieć was oszukać." Zabrzmiał wredny głos.

[00:36:35] @ Austria : Jej serce bije, to jest Luka. Odsuń się, Mario. *przystanął przed tą, która byłą uśmiechnięta, ale której serce było zamarznięte. Nie jest pewny, jednak ostrożnie napiął łuk*
[00:37:39] San Marino : *odsunęła się, nawet schowała za Rodem*
[00:37:52] * Transylwania MG mówi: W tym momencie wydawało mu się, że celuje w tą, która się nie uśmiecha.
[00:39:31] @ Austria : *jeszcze spuścił łuk i spojrzał na obie dziewczyny*
[00:40:56] San Marino : Co jest, signor Rod? Podobno mieliśmy się pośpieszyć...
[00:41:22] * Transylwania MG mówi: Wyglądało to, jakby zamieniły się miejscami.
[00:42:14] @ Austria : ....nie, nic. *nie zmienił zdania i wycelował w tę samą, w którą celował. Czyli teraz w tę, która się nie uśmiechała. Ostatecznie wypuścił strzałę*
[00:44:05] San Marino : *zamknęła oczy* ...
[00:44:10] * Transylwania MG mówi: Trafił celnie. Czarne włosy stały się blond, a głowa opadła. Luka zbudziła się i drgnęła, widząc Was. "Co wy tu robicie...? To niebezpieczne..."
[00:45:57] @ Austria : *odetchnął cicho. Odłożył łuk* Wydostań nas stąd, Luko... proszę.
[00:46:26] San Marino : N-no co ty nie powiesz. jesteśmy w muzeum trumien... Jeny, nie, nawet nie próbuję dalej żartować...
[00:46:53] * Transylwania MG mówi: Spojrzała na Remilię i uśmiechnęła się. Wyszła z trumny powoli. "Tak... Proszę." Otwarły się drzwi w ścianie. "Do zobaczenia."
[00:48:29] San Marino : *wyszła przez nie czym prędzej. Jakby ktoś jeszcze potrzebował dowodu na to, że nie chce tu być*
[00:48:47] @ Austria : *on najpierw przytulił Lukę, a dopiero potem z nią poszedł do drzwi*
[00:52:24] * Transylwania MG mówi: Jasność otoczyła Was. Obudziliście się w kuchni, Luka leżała na ziemi, Rod pewnie też. San wylądowała tak jak była. Na nadgarstku San widniała czerwona wstążka i mały rzeźbiony wilk-amulet. Rod także dostał amulet, nieduży.
Austria
Austria

Rodzina : Germanie
Liczba postów : 737

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach