Biblioteka
:: Formalności :: Archiwum Eventów :: Event Fantastyczny :: Miasto :: Dzielnica mieszkalna
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Biblioteka
(Słowiańszczyzno, masz pojęcie, że NIKT w karczmie poza mną i Chińcią nie ma świadomości, że ją opuściłeś, prawda? Proszę następnym razem o dwu-linijkowy post, że wychodzisz z instancji...}
Safir się poderwał, zaskoczony jak chyba każdy. Co? Smok? Zniszczenia? JAKIE ZNISZCZENIA?! Okręcił się wokół własnej osi, dostrzegając też Lodowego Stwora, którego wystraszył się jeszcze bardziej, aż upadł.
- Ale jak, o co, co jest? - zerwał się na równe nogi, a widząc zniszczenia wciągnął powietrze. Chyba tylko szczęściem i małym zesłaniem Bogów w jego główce zrodziła się jakaś myśl.
- Podziemia! Pani Rin! Są tu podziemia?! - spojrzał na nią szeroko otwartymi oczyma.
Safir się poderwał, zaskoczony jak chyba każdy. Co? Smok? Zniszczenia? JAKIE ZNISZCZENIA?! Okręcił się wokół własnej osi, dostrzegając też Lodowego Stwora, którego wystraszył się jeszcze bardziej, aż upadł.
- Ale jak, o co, co jest? - zerwał się na równe nogi, a widząc zniszczenia wciągnął powietrze. Chyba tylko szczęściem i małym zesłaniem Bogów w jego główce zrodziła się jakaś myśl.
- Podziemia! Pani Rin! Są tu podziemia?! - spojrzał na nią szeroko otwartymi oczyma.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Przeczytała wiele książek, ale w żadnej nie odnalazła na tyle dużego przekleństwa, by pomieściło ono cały gniew na smoka.
-Są podziemia, do przechowywania niektórych zbiorów. Las nie jest zbyt bezpiecznym miejscem, ale sądzisz, że podziemia nim będą?- wiedziała, że nie było zbytnio czasu na rozmowę, ale lepiej było znaleźć jedno bezpieczne miejsce teraz, niż biegać w panice.
Złapała go tak jak poprzednio i wzbiła się w powietrze, zerkając na galaretowatego stwora. Nie mogła się nim teraz "zająć", machnęła więc tylko ręką, żeby podążał za nimi, gdziekolwiek się udadzą.
-Są podziemia, do przechowywania niektórych zbiorów. Las nie jest zbyt bezpiecznym miejscem, ale sądzisz, że podziemia nim będą?- wiedziała, że nie było zbytnio czasu na rozmowę, ale lepiej było znaleźć jedno bezpieczne miejsce teraz, niż biegać w panice.
Złapała go tak jak poprzednio i wzbiła się w powietrze, zerkając na galaretowatego stwora. Nie mogła się nim teraz "zająć", machnęła więc tylko ręką, żeby podążał za nimi, gdziekolwiek się udadzą.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Wreszcie przybrał w miarę ludzkie kształty, a struktura jego ciała stwardniałą na tyle, by bez problemu pobiec za nimi. Brakowało mu jeszcze ust, ale wszystko inne wyglądało jak trzeba. Pobiegł za nimi. Wiedział, że jeśli zamierzał uciec ogniowi musiał się sprężać.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
- No tak! -wypogodniał od razu, wpatrując się w Rin - Smok nie wejdzie w małą dziurę, a kamień się nie pali! Wystarczy zejść głęboko pod ziemię i poczekać!
Był niezwykle dumny ze swego pomysłu, aż nawet przestał się żywiołaka bać. Okręcił się wokół, szukając jakichś sekretnych drzwi.
- Gdzie wejście..?
Był niezwykle dumny ze swego pomysłu, aż nawet przestał się żywiołaka bać. Okręcił się wokół, szukając jakichś sekretnych drzwi.
- Gdzie wejście..?
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Podleciała do wejścia, które było umieszczone na tyłach biblioteki - nie był tam wpuszczany nikt, chyba, że z jakiegoś ważnego powodu (i po wielkim podlizywaniu się bibliotekarce). Już z daleka machnęła ręką, swobodnie otwierając drzwi i wleciała tam ostrożnie, stawiając Safira na ziemi delikatnie. Poczekała, aż żywiołak wejdzie i zamknęła drzwi. Zapaliła pochodnię i umieściła ją ostrożnie na ścianie.
-Nie ma tu zbytnio zapasów, trzeba będzie więc wyjść po jakimś czasie i wybadać sprawę
-Nie ma tu zbytnio zapasów, trzeba będzie więc wyjść po jakimś czasie i wybadać sprawę
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Siemomysł z ulgą przywitał zimną piwnicę. Poczuł też, że na jego kryształowej twarzy tworzy się wyrwa. Rozwarł ją wydając nie dający się określić dźwięk. Potrząsł głową radując się że znów może udawać oddech.
-Tu wciąż nie jest bezpiecznie. Musimy zejść głębiej.- odparł. Jego głos brzmiał dziwnie, niezbyt podobnie do swego zwykłego głosu. Jednak można było wyłapać podobieństwo.
-Tu wciąż nie jest bezpiecznie. Musimy zejść głębiej.- odparł. Jego głos brzmiał dziwnie, niezbyt podobnie do swego zwykłego głosu. Jednak można było wyłapać podobieństwo.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Wbiegł jako ostatni i dokładnie zamknął drzwi, po czym się rozejrzał.
- Ale zawsze~ Da się jeszcze głębiej? - spojrzał na Rin, potem na stwora. Nie znał tej istoty, ale nie było teraz czasu się poznawać. Serce czarnuszka telepało jak wściekłe, a Safir sam bał się bliskiego spotkania z bestią.
- Ale zawsze~ Da się jeszcze głębiej? - spojrzał na Rin, potem na stwora. Nie znał tej istoty, ale nie było teraz czasu się poznawać. Serce czarnuszka telepało jak wściekłe, a Safir sam bał się bliskiego spotkania z bestią.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Westchnęła, patrząc na nich i potrząsnęła głową.
-To zwykła biblioteka, a nie forteca. Nie uwzględniano tutaj potrzeb chodzenia pod miastem na długie dystanse, tylko pomieszczenia na przechowywanie zwojów - które również mogą się zapalić, ale tu akurat mogła zaryzykować zniszczeniem i użyć magii wody. Nikt nie dawał jednak pewności powodzenia. Ogólnie ona sama była głównym atutem obronnym biblioteki.
-To zwykła biblioteka, a nie forteca. Nie uwzględniano tutaj potrzeb chodzenia pod miastem na długie dystanse, tylko pomieszczenia na przechowywanie zwojów - które również mogą się zapalić, ale tu akurat mogła zaryzykować zniszczeniem i użyć magii wody. Nikt nie dawał jednak pewności powodzenia. Ogólnie ona sama była głównym atutem obronnym biblioteki.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Zaczął się zastanawiać schodząc w głąb.
-Musimy znaleźć jakieś przejście inaczej umrzemy.- stwierdził spokojnie przeglądając półki i szukając miejsca na ucieczkę.
-Musimy znaleźć jakieś przejście inaczej umrzemy.- stwierdził spokojnie przeglądając półki i szukając miejsca na ucieczkę.
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Przed Wami otworzyły się dwie możliwości - albo poszukacie drogi ucieczki i skryjecie się pod ziemią (gdzieś w pobliżu powinno znaleźć się wejście do podziemi miasta), albo staracie się przemknąć do lasu jak rozkazują. Wybór należy do Was. Jednak pamiętajcie - bestia jest coraz bliżej i z każdą chwilą niszczy kolejne miejsca!
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Safir był spanikowany, to można było o nim powiedzieć od razu. Ale w tej panice przebijały mu się drobne pozytywne myśli. Nagle rzucił się na jedną z biblioteczek, za wszelką cenę chcąc ją odsunąć. Może za nią coś jest?
Gość- Gość
Re: Biblioteka
Przeklęty smok. Może i on też był skrzydlaty, ale miała ochotę wylecieć i wystrzelić w niego najsilniejszym zaklęciem, jakie znała, za niszczenie biblioteki i straty moralne. Kogo obchodzą ludzie i zniszczone domy? Jej książki się spalą! Cała wiedza, kolekcjonowana z pokolenia na pokolenie miała teraz przepaść w mgnieniu oka przez jednego, głupiego gada. Mimo to zaczęła szukać ruchów powietrza, które mogły oznaczać przejście.
Gość- Gość
Strona 2 z 2 • 1, 2
:: Formalności :: Archiwum Eventów :: Event Fantastyczny :: Miasto :: Dzielnica mieszkalna
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|