Cassino
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Cassino
Romano był zaszokowany po prostu. Zatkało go, kiedy ten kretyn go... Nie! To mu przez myśl nie przyjdzie... Zakorzeniło się głęboko w umyśle i sobie zrobiło z niego jaja. Do tego zrobił z nich jakiś genialnych kumpli, którymi wcale nie są~! Uch! Kumple?! Oni nawet się wzajemnie nie tolerują. Dobrze wie co Prusak o nim myśli, bo sam wyrobił o sobie takie zdanie! Ale nie oznacza to, że musi za nim od razu latać!... To prawie jak wypowiedzenie wojny...
Kiedy dziewczyna poszła, odepchnął go wściekły. Wręcz się w nim buzowało ze złości.
- Mówiłem, że masz mnie nie dotykać, pacanie! -powstrzymał się od krzyku, tylko dlatego, że byli w miejscu publicznym.
Jedyne co Włoch może pochwalić to wybór potrawy, ale problem jest taki, że nawet nie jest pewien czy szwab wie co będzie jadł... Te Ziemniaki to jednak debile i kretyni... Po co Lovi przyjechał po te cholerne dokumenty! Mógł stwierdzić, że ma to wszystko gdzieś, a nie z Rzymu do Cassino jak na skrzydłach lecieć. Głupota!
Kiedy dziewczyna poszła, odepchnął go wściekły. Wręcz się w nim buzowało ze złości.
- Mówiłem, że masz mnie nie dotykać, pacanie! -powstrzymał się od krzyku, tylko dlatego, że byli w miejscu publicznym.
Jedyne co Włoch może pochwalić to wybór potrawy, ale problem jest taki, że nawet nie jest pewien czy szwab wie co będzie jadł... Te Ziemniaki to jednak debile i kretyni... Po co Lovi przyjechał po te cholerne dokumenty! Mógł stwierdzić, że ma to wszystko gdzieś, a nie z Rzymu do Cassino jak na skrzydłach lecieć. Głupota!
Gość- Gość
Re: Cassino
Gilbert baaaaaaaardzo szeroko się do Romka uśmiechnął. Przez chwilę napawał się zwycięstwem.
- Nic takiego nie mówiłeś. Poza tym, obaj wiemy, że tak naprawdę chciałeś mnie zaprosić~ ! - dokucza dalej Włoszkowi.
A co mu szkodzi. W międzyczasie rozejrzał się po miejscu, w którym się znajduje. W sumie polazł tu na ślepo za Włochami Południowymi, więc wypadałoby chociaż rozejrzeć się, żeby wiedzieć jak wygląda miejsce, w którym przyjdzie mu się stołować.
Ocenił na całkiem niezłe. W każdy razie do przeżycia.
- Tak właściwie, to co NAM zamówiłeś do jedzenia? - spytał się po dłuższej chwili.
No ba, że nie ma pojęcia na jakie jedzenie czeka. W sumie nie było to najistotniejsze, no ale zawsze fajnie wiedzieć, co się będzie jeść...
- Nic takiego nie mówiłeś. Poza tym, obaj wiemy, że tak naprawdę chciałeś mnie zaprosić~ ! - dokucza dalej Włoszkowi.
A co mu szkodzi. W międzyczasie rozejrzał się po miejscu, w którym się znajduje. W sumie polazł tu na ślepo za Włochami Południowymi, więc wypadałoby chociaż rozejrzeć się, żeby wiedzieć jak wygląda miejsce, w którym przyjdzie mu się stołować.
Ocenił na całkiem niezłe. W każdy razie do przeżycia.
- Tak właściwie, to co NAM zamówiłeś do jedzenia? - spytał się po dłuższej chwili.
No ba, że nie ma pojęcia na jakie jedzenie czeka. W sumie nie było to najistotniejsze, no ale zawsze fajnie wiedzieć, co się będzie jeść...
Gość- Gość
Strona 2 z 2 • 1, 2
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|