Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
3 posters
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Domyśliła się, że pierwsze zdanie musiało oznaczać "miło poznać", bowiem to była formułka, którą zawsze przekazywały sobie obie strony rozmowy. Na późniejsze słowa pokiwała głową.
- Rzeczywiście będzie lepiej, ale jakoś w pierwszej chwili nie pomyślałam - przyznała wesoło. Ukłon nie musiał być aż tak pełen gracji, w końcu w czasach współczesnych ludzie zapominali często o tym ruchu, a wiadomo, że wtedy ciężko to od razu zrobić w elegancki sposób.
Przyglądała się Rodowi i Franzowi w trakcie tej krótkiej konwersacji. Pewnie chodziło o jakiś żart z tego, że na siłę próbowałam powiedzieć coś po niemiecku. Tak, to na pewno ten powód, bo co innego?
- Wiem, że za jednym razem trochę ciężko będzie pomóc dzieciom, ale dam z siebie wszystko. Pokażę im, jak odbierana jest muzyka we Włoszech i mam nadzieję, że wynik będzie jak najlepszy~ - gestykulowała, by dokładnie podkreślić każde słowo. Ciekawa była, kiedy wrócą do sali, bowiem musiała zamknąć okno, by dzieciaki nie zmarzły...
- Rzeczywiście będzie lepiej, ale jakoś w pierwszej chwili nie pomyślałam - przyznała wesoło. Ukłon nie musiał być aż tak pełen gracji, w końcu w czasach współczesnych ludzie zapominali często o tym ruchu, a wiadomo, że wtedy ciężko to od razu zrobić w elegancki sposób.
Przyglądała się Rodowi i Franzowi w trakcie tej krótkiej konwersacji. Pewnie chodziło o jakiś żart z tego, że na siłę próbowałam powiedzieć coś po niemiecku. Tak, to na pewno ten powód, bo co innego?
- Wiem, że za jednym razem trochę ciężko będzie pomóc dzieciom, ale dam z siebie wszystko. Pokażę im, jak odbierana jest muzyka we Włoszech i mam nadzieję, że wynik będzie jak najlepszy~ - gestykulowała, by dokładnie podkreślić każde słowo. Ciekawa była, kiedy wrócą do sali, bowiem musiała zamknąć okno, by dzieciaki nie zmarzły...
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
- Pomóc albo raczej opanować... - mruknął nieco ciszej, choć nie powstrzymało to parsknięcia śmiechem swego rozmówcy - Marie, pojedź, poznaj resztę naszej grupki.
Franz coś chciał dopowiedzieć, ale się powstrzymał i tylko kiwnął głową z uśmiechem. Rod nawet się cieszył, że jest tu w miarę spokojnie. Mogło być gorzej...
{Posty mi się zaczynają kurczyć, nie dobrze ; ; }
Franz coś chciał dopowiedzieć, ale się powstrzymał i tylko kiwnął głową z uśmiechem. Rod nawet się cieszył, że jest tu w miarę spokojnie. Mogło być gorzej...
{Posty mi się zaczynają kurczyć, nie dobrze ; ; }
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
- Może, kto wie - zgodziła się, żeby już nie przedłużać tematu. Podeszła do reszty i wymieniła się uprzejmościami oraz poznała imiona nauczycieli.
- Obiecuję, że jeśli moja dzisiejsza wizyta chociaż trochę pomoże, postaram się kiedyś przyjechać ponownie, jeśli oczywiście Rod i państwo się zgodzą~ - poprawiła wstążkę, którą miała związany warkocz. Ciekawe, czy zastanawiają się, jak myśmy się poznali. W końcu nie odpowiemy, że przy okazji spotkania po jednej z konferencji światowych... A tam, Rod się tym zajmie~ Całkowicie podświadomie stanęła obok Roda. Nie obawiała się pozostałych, ale mimo wszystko dobrze jest być przy kimś znajomym.
- Obiecuję, że jeśli moja dzisiejsza wizyta chociaż trochę pomoże, postaram się kiedyś przyjechać ponownie, jeśli oczywiście Rod i państwo się zgodzą~ - poprawiła wstążkę, którą miała związany warkocz. Ciekawe, czy zastanawiają się, jak myśmy się poznali. W końcu nie odpowiemy, że przy okazji spotkania po jednej z konferencji światowych... A tam, Rod się tym zajmie~ Całkowicie podświadomie stanęła obok Roda. Nie obawiała się pozostałych, ale mimo wszystko dobrze jest być przy kimś znajomym.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Imiona pozostałych zaś, to Sigfrid, Victor, Heinrich, Sandra i Sara. Wszyscy zdawali się być mili, nie robili większych problemów, czasem pytani Roda o coś w typowym Salzburskim dialekcie. Na propozycję zareagowali entuzjazmem i oczywiście zachęcali ją do częstszego wpadania. Wbrew pozorom... To pytanie już padło, jeno Rod udzielił dość wymijającej odpowiedzi "kiedyś, przy okazji".
- Dobra, my tu gadamy, a czas leci. W końcu przyjdzie dzień, że to nie ja zganię uczniów o spóźnienie, ale oni mnie... - choć mówił to tonem spokojnym, niemal beznamiętnym, znów wywołał błogi śmiech zewsząd. Sam wstał już z poprawnym dziennikiem i otworzył drzwi przed San. A dodatkowo jeszcze gdyby uczniowie przyuważyli, że spóźniony przychodzę i to z jakąś kobietą... Z mojej opinii w szkole nie byłoby co zbierać... Przymknął oczy na chwilę i odgonił od siebie tę myśl. Az resztą, ja o tych dzieciakach też nie mam najlepszego zdania, może poza maluchami...
- Dobra, my tu gadamy, a czas leci. W końcu przyjdzie dzień, że to nie ja zganię uczniów o spóźnienie, ale oni mnie... - choć mówił to tonem spokojnym, niemal beznamiętnym, znów wywołał błogi śmiech zewsząd. Sam wstał już z poprawnym dziennikiem i otworzył drzwi przed San. A dodatkowo jeszcze gdyby uczniowie przyuważyli, że spóźniony przychodzę i to z jakąś kobietą... Z mojej opinii w szkole nie byłoby co zbierać... Przymknął oczy na chwilę i odgonił od siebie tę myśl. Az resztą, ja o tych dzieciakach też nie mam najlepszego zdania, może poza maluchami...
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Najważniejsze to jednak, by dzisiaj jakoś pomóc, o ewentualnych ponownych odwiedzinach w przyszłości pomyśli się później.
- W takim razie chodźmy~ Jeszcze raz, miło było poznać - skinęła głową i poszła za Rodem. Powstrzymywała się z całych sił, by nie zacząć podskakiwać, w końcu w szkole trzeba być poważnym... no chociaż trochę. Przyglądała się przez chwilkę Rodowi.
- Widać, że nad czymś pan się zastanawia. Od razu staje się pan wtedy dużo poważniejszy, choć wydawałoby się to nie możliwe~ - kiedy weszli do klasy, pozamykała okna.
- Wiem, że zawsze to mówię i w ogóle ale uśmiech jeszcze nikomu nie zaszkodził.
- W takim razie chodźmy~ Jeszcze raz, miło było poznać - skinęła głową i poszła za Rodem. Powstrzymywała się z całych sił, by nie zacząć podskakiwać, w końcu w szkole trzeba być poważnym... no chociaż trochę. Przyglądała się przez chwilkę Rodowi.
- Widać, że nad czymś pan się zastanawia. Od razu staje się pan wtedy dużo poważniejszy, choć wydawałoby się to nie możliwe~ - kiedy weszli do klasy, pozamykała okna.
- Wiem, że zawsze to mówię i w ogóle ale uśmiech jeszcze nikomu nie zaszkodził.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Szedł koło niej w spokoju. Słysząc jej komentarz mimowolnie blado się uśmiechnął.
- Tylko nad obecnymi zajęciami... nic poważnego. - skłamał, to prawda, ale wolał się nie dzielić zbytnio tymi durnotami, co mu przechodziły przez głowę.
Gdy przyszli do klas, dzieci w wieku 11-12 lat zaglądały za San bardziej, niż za Rodem.
- Servus. - mruknął do nich dość neutralnym głosem. Nie miał nic do tej grupy, ale zasadniczo poza dzieciakami nie traktował zbyt ciepło uczniów. Inni się przywitali, czy odkiwnęli głowami, zerkając za drzwiami. Po chwili punkt rozpoczynający lekcję nastąpił i Rod poszedł otworzyć salę.
- Zaczynamy. - rzucił do nich, odsuwając się od drzwi. Dzieci zaczęły wpływać do sali jedno za drugim, jeszcze kończąc rozmowy w kilku językach. Rod tylko zerknął na laptopa, po czym wyjął teczkę i zaczął ją przeglądać, czekając, aż się łaskawie rozsiądą.
- Tylko nad obecnymi zajęciami... nic poważnego. - skłamał, to prawda, ale wolał się nie dzielić zbytnio tymi durnotami, co mu przechodziły przez głowę.
Gdy przyszli do klas, dzieci w wieku 11-12 lat zaglądały za San bardziej, niż za Rodem.
- Servus. - mruknął do nich dość neutralnym głosem. Nie miał nic do tej grupy, ale zasadniczo poza dzieciakami nie traktował zbyt ciepło uczniów. Inni się przywitali, czy odkiwnęli głowami, zerkając za drzwiami. Po chwili punkt rozpoczynający lekcję nastąpił i Rod poszedł otworzyć salę.
- Zaczynamy. - rzucił do nich, odsuwając się od drzwi. Dzieci zaczęły wpływać do sali jedno za drugim, jeszcze kończąc rozmowy w kilku językach. Rod tylko zerknął na laptopa, po czym wyjął teczkę i zaczął ją przeglądać, czekając, aż się łaskawie rozsiądą.
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
- No, mam nadzieję - zachichotała. Z pewnością istniały wskaźniki, które pokazywały maksymalną ilość czasu, w czasie której można być poważnym w ciągu dnia, a ona nie chciała, by Rod je przekroczył.
Będąc już przy klasie, zauważyła, że dzieci trochę jej się przyglądają, co w sumie nie było niczym dziwnym, szczególnie, że po raz pierwszy ją widzieli.
- Ciao, dzieciaki - pomachała łapką kilka razy powoli. Weszła do klasy za nimi i usiadła przy Rodzie, oczekując początku zajęć.
- A właśnie, Rod. Skończyłbyś dzisiaj z nimi zajęcia jakieś pięć-dziesięć minut wcześniej, jeśli to nie problem? Mogłabym opowiedzieć im chociaż parę szczegółów dotyczących muzyki pochodzących od fratelli. Może i bym się spodobało... No bo chyba już ich dzisiaj nie zobaczymy więcej, prawda? - pytała cicho, tak by żaden uczeń za bardzo nie słyszał. Niech najpierw Rod się zgodzi, później ewentualnie zapyta się same dzieci.
Będąc już przy klasie, zauważyła, że dzieci trochę jej się przyglądają, co w sumie nie było niczym dziwnym, szczególnie, że po raz pierwszy ją widzieli.
- Ciao, dzieciaki - pomachała łapką kilka razy powoli. Weszła do klasy za nimi i usiadła przy Rodzie, oczekując początku zajęć.
- A właśnie, Rod. Skończyłbyś dzisiaj z nimi zajęcia jakieś pięć-dziesięć minut wcześniej, jeśli to nie problem? Mogłabym opowiedzieć im chociaż parę szczegółów dotyczących muzyki pochodzących od fratelli. Może i bym się spodobało... No bo chyba już ich dzisiaj nie zobaczymy więcej, prawda? - pytała cicho, tak by żaden uczeń za bardzo nie słyszał. Niech najpierw Rod się zgodzi, później ewentualnie zapyta się same dzieci.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Zerknął na San jeszcze i kiwnął głową.
- Nie powinno być to problemem. - odparł na spokojnie, w międzyczasie biorąc torbę i przeglądając nuty. Wyjął kilka z nich i rozejrzał się po nich.
- Czy wszyscy mają nuty, o których mówiłem na poprzednich zajęciach? - odpowiedziało mu kiwanie głowami i rzucone kilka "ja" - Gut. Robimy rozgrzewkę muzyczną, wyciągajcie instrumenty.
Sam wziął batutę. Na szybko coś odpisał na laptopie, po czym zerknął na gotowych uczniów.
- Jedziemy z gamą na początek. - mruknął i zaczął ich prowadzić.
- Nie powinno być to problemem. - odparł na spokojnie, w międzyczasie biorąc torbę i przeglądając nuty. Wyjął kilka z nich i rozejrzał się po nich.
- Czy wszyscy mają nuty, o których mówiłem na poprzednich zajęciach? - odpowiedziało mu kiwanie głowami i rzucone kilka "ja" - Gut. Robimy rozgrzewkę muzyczną, wyciągajcie instrumenty.
Sam wziął batutę. Na szybko coś odpisał na laptopie, po czym zerknął na gotowych uczniów.
- Jedziemy z gamą na początek. - mruknął i zaczął ich prowadzić.
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Uśmiechnęła się promiennie.
- To wspaniale~
Gdy dzieciaki zaczęły grać, przysłuchiwała im się z ciekawością. Wystukiwała też mimowolnie rytm palcami na kolanie. Może i trwało to chwilę, ale, o dziwo, nie zmieniła pozycji, nie nuciła. Świat muzyki był zdecydowanie ciekawszy.
(przepraszam za długość i czas pomiędzy postami...)
- To wspaniale~
Gdy dzieciaki zaczęły grać, przysłuchiwała im się z ciekawością. Wystukiwała też mimowolnie rytm palcami na kolanie. Może i trwało to chwilę, ale, o dziwo, nie zmieniła pozycji, nie nuciła. Świat muzyki był zdecydowanie ciekawszy.
(przepraszam za długość i czas pomiędzy postami...)
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Polecieli szybko z gamą w dwie strony i kilka kanonów, niewiele, ale nie potrzeba na dziś więcej. Przeszedł się po klasie, rozdając nuty.
- Dzisiaj przechodzimy do całkiem innego działu. To, co właśnie otrzymaliście, to "Symfonia Wiatru" Strawińskiego. Utwór ten będzie rozpoczynał serię muzyki, która nie płynie jednostajnie, a składa się z wielu partii, które się wzajemnie przeplatają. Jak to ma cel? A no dzięki temu, mm nadzieję, nauczycie się szybko przeskakiwać na różne tempa i dźwięki. Dobra.... Klarnety, zaczniemy od was.
Zwrócił swoją uwagę do tych uczniów i dał im chwilę, by mogli sobie podegrać na szybko pierwsze dźwięki. A potem zaczął nimi przewodzić na coraz dłuższych partiach.
{ https://www.youtube.com/watch?v=uIL7wnx6Yy8 }
- Dzisiaj przechodzimy do całkiem innego działu. To, co właśnie otrzymaliście, to "Symfonia Wiatru" Strawińskiego. Utwór ten będzie rozpoczynał serię muzyki, która nie płynie jednostajnie, a składa się z wielu partii, które się wzajemnie przeplatają. Jak to ma cel? A no dzięki temu, mm nadzieję, nauczycie się szybko przeskakiwać na różne tempa i dźwięki. Dobra.... Klarnety, zaczniemy od was.
Zwrócił swoją uwagę do tych uczniów i dał im chwilę, by mogli sobie podegrać na szybko pierwsze dźwięki. A potem zaczął nimi przewodzić na coraz dłuższych partiach.
{ https://www.youtube.com/watch?v=uIL7wnx6Yy8 }
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Przysłuchiwała się dzieciakom i nie mogła się nie uśmiechać. Widząc ich zaangażowanie, by jak najszybciej opanować nuty i grę, była pewna, że jeszcze kilka lat, a cały świat o nich usłyszy. Może nawet nie jako wspaniałych muzykach, ale taka praca i chęć działania pomagały we wszystkim.
Widząc, że jedna osoba trochę nie może poradzić sobie z tempem, podeszła do Roda.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale... Ma pan może jakąś małą salkę, do której mogłabym pójść z jednym chłopcem? Trochę się chyba zagubił w tempie, a wiem, że wystarczy przegrać to raz powoli, gdy reszta osób nie będzie tego słuchała i być może się śmiała. Wrócilibyśmy za pięć minut - Powiedziała to cicho, tak by uczniowie nie słyszeli i uśmiechnęła się delikatnie, czekając na odpowiedź. Rod nie musiałby przerywać wszystkim, by skupić się na tym jednym uczniu, a San poczułaby się troche potrzebna.
Widząc, że jedna osoba trochę nie może poradzić sobie z tempem, podeszła do Roda.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale... Ma pan może jakąś małą salkę, do której mogłabym pójść z jednym chłopcem? Trochę się chyba zagubił w tempie, a wiem, że wystarczy przegrać to raz powoli, gdy reszta osób nie będzie tego słuchała i być może się śmiała. Wrócilibyśmy za pięć minut - Powiedziała to cicho, tak by uczniowie nie słyszeli i uśmiechnęła się delikatnie, czekając na odpowiedź. Rod nie musiałby przerywać wszystkim, by skupić się na tym jednym uczniu, a San poczułaby się troche potrzebna.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Zerknął na San nieco zaskoczony, a później powiódł wzrokiem po sali, odszukując zagubioną duszyczkę. Westchnął cicho i odparł również cicho do niej.
- Dwie sale dalej, numer 156. Ale nie wiem, czy bariera językowa nie będzie problemem dla was, Pani...
Wyjął klucz i przekazał go Marii. Następnie podszedł do chłopca i przekazał mu na szybko po cichu to, z kim i po co ma się udać gdzie indziej, a chłopiec, choć nieco opornie i z względną chęcią, ruszył się z instrumentem w kierunku Sani. Następnie dyrygent chrząknął i powrócił do prowadzenia grupy.
- Dwie sale dalej, numer 156. Ale nie wiem, czy bariera językowa nie będzie problemem dla was, Pani...
Wyjął klucz i przekazał go Marii. Następnie podszedł do chłopca i przekazał mu na szybko po cichu to, z kim i po co ma się udać gdzie indziej, a chłopiec, choć nieco opornie i z względną chęcią, ruszył się z instrumentem w kierunku Sani. Następnie dyrygent chrząknął i powrócił do prowadzenia grupy.
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
- Zobaczymy. Mam nadzieję, że język muzyki jakoś pomoże nam się dogadać - uśmiechnęła się promiennie biorąc klucz. Widząc dość średnią chęć chłopca, zaniepokoiła się w duchu, że ów młodzieniec za wszelką cenę będzie starał się uprzykrzyć jej życie, by nigdy już nie pomyślała o czymś takim. Na twarzy jednak bez przerwy gościł promienny uśmiech, a wychodząc z klasy, zerknęła za Rodem, chyba mentalnie prosząc, by trzymał za nią kciuki.
- Przepraszam, że musiałeś ze mną wyjść na oczach wszystkich swoich kolegów. Ale zobaczysz, gdy zaraz do nich wrócisz, będziesz znacznie lepiej niż oni radził z tym utworem.
Otworzyła salkę i przepuściła najpierw chłopca, a gdy weszła za nim, zamknęła drzwi. I tak choć najpierw z ogromnym oporem i wyczuwalną barierą, powoli liczyła się tylko muzyka.
- Przepraszam, że musiałeś ze mną wyjść na oczach wszystkich swoich kolegów. Ale zobaczysz, gdy zaraz do nich wrócisz, będziesz znacznie lepiej niż oni radził z tym utworem.
Otworzyła salkę i przepuściła najpierw chłopca, a gdy weszła za nim, zamknęła drzwi. I tak choć najpierw z ogromnym oporem i wyczuwalną barierą, powoli liczyła się tylko muzyka.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
CHŁOPIEC:
Ten 12-letni dzieciak nie był zbyt zadowolony z takich "prywatnych zajęć". Rozumiał piąte przez dziesiąte, co mówiła ta Pani i szczerze, najchętniej teraz by poszedł gdzie indziej. Wszedł do tej sali pierwszy, była ona nieduża, raptem na 10 osób, miała same ławki i krzesła, nawet biurko było zastąpione ławką. Siadł na jednej z nich.
- Już... ok. O co chodzi? - zapytał po angielsku, wpatrując się w Marię.
Ten 12-letni dzieciak nie był zbyt zadowolony z takich "prywatnych zajęć". Rozumiał piąte przez dziesiąte, co mówiła ta Pani i szczerze, najchętniej teraz by poszedł gdzie indziej. Wszedł do tej sali pierwszy, była ona nieduża, raptem na 10 osób, miała same ławki i krzesła, nawet biurko było zastąpione ławką. Siadł na jednej z nich.
- Już... ok. O co chodzi? - zapytał po angielsku, wpatrując się w Marię.
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Westchnęła cicho w duchu, mając nadzieję, że nie będzie żałowała tej decyzji. Ale ze względu na ogromny optymizm, stwierdziła, że nie ma innej opcji - musi się udać.
- Wiem, że lubisz muzykę, inaczej byś nie chodził do tej szkoły. I wiem, że czujesz, co grasz. Ale co powiesz na to, żebyśmy przećwiczyli kilka fragmentów, które średnio ci idą? - mówiła spokojnie po angielsku, starając się nie nastawić chłopca przeciw sobie. - Gdy jest cała klasa, ciężko skupić się na jednej osobie, bowiem zawsze jest grupa ludzi chcących pokazać, jak to są geniuszami od razu. A tylko dzięki pracy można do czegoś dojść~ To jak, zaczynamy?
Maria bardzo chciała, by chłopiec jak najszybciej nauczył się tych problematycznych fragmentów. I to nie tylko dlatego, by po prostu sobie poradził, ale też obawiała się trochę reakcji jego kolegów, nie chciała, by został przez nich wyśmiany, czy coś...
- Wiem, że lubisz muzykę, inaczej byś nie chodził do tej szkoły. I wiem, że czujesz, co grasz. Ale co powiesz na to, żebyśmy przećwiczyli kilka fragmentów, które średnio ci idą? - mówiła spokojnie po angielsku, starając się nie nastawić chłopca przeciw sobie. - Gdy jest cała klasa, ciężko skupić się na jednej osobie, bowiem zawsze jest grupa ludzi chcących pokazać, jak to są geniuszami od razu. A tylko dzięki pracy można do czegoś dojść~ To jak, zaczynamy?
Maria bardzo chciała, by chłopiec jak najszybciej nauczył się tych problematycznych fragmentów. I to nie tylko dlatego, by po prostu sobie poradził, ale też obawiała się trochę reakcji jego kolegów, nie chciała, by został przez nich wyśmiany, czy coś...
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
CHŁOPIEC:
Wbrew temu, co Maria zapewne się spodziewała, chłopak wywrócił oczyma.
- Szczerze, niezbyt chce mi się to grać, ale jak Pani chce.
Wskoczył na ławkę i usadził się na niej wygodniej, następnie uniósł swój klarnet i położył nuty gdzieś obok. Zaczął grać to od początku, w swoim rytmie.
{Wybacz za zwłokę ._. }
Wbrew temu, co Maria zapewne się spodziewała, chłopak wywrócił oczyma.
- Szczerze, niezbyt chce mi się to grać, ale jak Pani chce.
Wskoczył na ławkę i usadził się na niej wygodniej, następnie uniósł swój klarnet i położył nuty gdzieś obok. Zaczął grać to od początku, w swoim rytmie.
{Wybacz za zwłokę ._. }
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Udała, że nie zauważyła jego zachowania. To było po prostu okazywanie siły i oporu, którym ona się nie przejmowała, tak było łatwiej. Kiedy usiadł, i ona oparła się wygodnie o ławkę, znajdującą się na przeciw chłopca, choć na tyle daleko, by nie czuł się tym może dziwnie. Ucieszyła się ogromnie, że zaraz mogła usłyszeć jego grę. Bała się, że być może będzie musiała go namawiać dłuższą chwilę. W pewnym momencie poprosiła go, by przestał na chwilkę.
- I w tym miejscu coś mi się nie zgadza. Masz tylko trochę szybszy moment i wszystkie nuty grasz poprawnie, a właśnie kilka w tym momencie knocisz. Spróbuj ostatnią pięciolinię jeszcze raz, spokojniej. W tym rytmie. - I zaczęła wyklaskiwać rytm w odpowiednim tempie.
- I w tym miejscu coś mi się nie zgadza. Masz tylko trochę szybszy moment i wszystkie nuty grasz poprawnie, a właśnie kilka w tym momencie knocisz. Spróbuj ostatnią pięciolinię jeszcze raz, spokojniej. W tym rytmie. - I zaczęła wyklaskiwać rytm w odpowiednim tempie.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
CHŁOPIEC
Spojrzał na nią, chwilę słuchając jej słów, a później rytmu. Zmarszczył brwi delikatnie i spojrzał w nuty raz jeszcze.
- Ale tutaj są ósemki na pięć ósmych, a Pani nadaje rytm na trzy czwarte, jak mi się wydaje.
Odparł jej, zgodnie ze swą wiedzą i z tym, jak on liczył w umyśle. Dla niego było ważniejsze to, co w nutach, niż logiczniejsze, jak to brzmi. Ale każdy woli co innego...
[tutejsze posty były pisane jako Austria, kolejne już z nowego konta. Sprzątam forum ~Yass]
Spojrzał na nią, chwilę słuchając jej słów, a później rytmu. Zmarszczył brwi delikatnie i spojrzał w nuty raz jeszcze.
- Ale tutaj są ósemki na pięć ósmych, a Pani nadaje rytm na trzy czwarte, jak mi się wydaje.
Odparł jej, zgodnie ze swą wiedzą i z tym, jak on liczył w umyśle. Dla niego było ważniejsze to, co w nutach, niż logiczniejsze, jak to brzmi. Ale każdy woli co innego...
[tutejsze posty były pisane jako Austria, kolejne już z nowego konta. Sprzątam forum ~Yass]
Admin główny- Admin
- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 637
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Wzruszyła tylko ramionami.
- Wiem o tym. I za chwilę poproszę, żebyś zagrał już w pełni poprawnie. Jednak najpierw chcę, żebyś przećwiczył wszelkie przejścia na łatwiejszym do opanowania rytmie. Nie robiłeś tak nigdy? - spytała zaciekawiona. Naprawdę starała się dotrzeć do chłopaka, pokonać jego opór, chociaż w taki sposób, żeby sam tego zbytnio nie poczuł.
- Wiem o tym. I za chwilę poproszę, żebyś zagrał już w pełni poprawnie. Jednak najpierw chcę, żebyś przećwiczył wszelkie przejścia na łatwiejszym do opanowania rytmie. Nie robiłeś tak nigdy? - spytała zaciekawiona. Naprawdę starała się dotrzeć do chłopaka, pokonać jego opór, chociaż w taki sposób, żeby sam tego zbytnio nie poczuł.
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
{start z nowego konta}
CHŁOPIEC:
- Jak raz zagram w jednym rytmie, to później ciężko mi go zmienić. - wyznał chłopak, ale zagrał wedle jej życzenia, na 3/4. Było lepiej, jednak tylko nieznacznie. Widać problem tkwił w innym miejscu. Odjął instrument od ust i westchnął cicho, nieco zrezygnowany, następnie popatrzył na nią.
- Pani na czym gra? - zapytał nagle.
CHŁOPIEC:
- Jak raz zagram w jednym rytmie, to później ciężko mi go zmienić. - wyznał chłopak, ale zagrał wedle jej życzenia, na 3/4. Było lepiej, jednak tylko nieznacznie. Widać problem tkwił w innym miejscu. Odjął instrument od ust i westchnął cicho, nieco zrezygnowany, następnie popatrzył na nią.
- Pani na czym gra? - zapytał nagle.
Austria- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 737
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
- Zobaczysz, że nie. Nie proszę przecież, żebyś grał w takim rytmie w nieskończoność. Jeśli wyjdzie ci raz, spróbujesz już w odpowiednim. Czasem oryginalne podejście do utworu jest tylko pomocne - stwierdziła najmilej jak potrafiła - można to było porównać do mówienia do kociaka czy małego dziecka, choć nie pod względem słownictwa, a raczej właśnie uprzejmości i wyraźnej dobroci i przyjaźni w głosie. Ucieszyła się, gdy spróbował zagrać, ale gdy mu nie bardzo się udało, westchnęła cicho, zastanawiając się, jak inaczej mogłaby mu pomóc.
- Nie załamuj się, nie wiem, czy sam słyszałeś, ale już było trochę lepiej. A zaraz mistrzowsko opanujesz ten fragment - uśmiechnęła się do niego.
- Tak, gram na kilku instrumentach. Mam szczęście pochodzić z muzykalnej rodziny, wielu moich przyjaciół również współtworzy świat muzyki. Na flecie też trochę gram. Jeśli chcesz, mogę spróbować zagrać ten fragment, może ze słuchu wyłapiesz, o co chodzi?
- Nie załamuj się, nie wiem, czy sam słyszałeś, ale już było trochę lepiej. A zaraz mistrzowsko opanujesz ten fragment - uśmiechnęła się do niego.
- Tak, gram na kilku instrumentach. Mam szczęście pochodzić z muzykalnej rodziny, wielu moich przyjaciół również współtworzy świat muzyki. Na flecie też trochę gram. Jeśli chcesz, mogę spróbować zagrać ten fragment, może ze słuchu wyłapiesz, o co chodzi?
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
CHŁOPIEC:
- Może tak, może nie... - odparł młodzieniec, już trochę znudzony tymi próbami. Inni pewnie poszli dalej i już inne instrumenty ćwiczą. Sam nie był pewien, czy to mu ułatwi, czy tylko utrudni...
- O nic, zapytałem z ciekawości. A co do zagrania... Poproszę. - spojrzał na nią, zaciekawiony. Chciał posłuchać, jak ona radzi sobie z instrumentem.
- Może tak, może nie... - odparł młodzieniec, już trochę znudzony tymi próbami. Inni pewnie poszli dalej i już inne instrumenty ćwiczą. Sam nie był pewien, czy to mu ułatwi, czy tylko utrudni...
- O nic, zapytałem z ciekawości. A co do zagrania... Poproszę. - spojrzał na nią, zaciekawiony. Chciał posłuchać, jak ona radzi sobie z instrumentem.
Austria- Rodzina : Germanie
Liczba postów : 737
Re: Salzburg - szkoła muzyczno-teatralna
Wzięła od razu instrument i zagrała ten fragment, w jednym miejscu się pomyliła, to spróbowała ponownie, tym razem zabrzmiało to znacznie lepiej. Gdy skończyła, położyła flet obok siebie.
- I jak? Słyszysz, na czym polegała różnica w naszych wykonaniach? Spróbuj jeszcze raz, proszę. - Miała tylko nadzieję, że teraz i jemu się uda, pozostali uczniowie już zapewne zajęli się czymś innym, a nie chciała, by ten chłopiec miał zaległości...
- I jak? Słyszysz, na czym polegała różnica w naszych wykonaniach? Spróbuj jeszcze raz, proszę. - Miała tylko nadzieję, że teraz i jemu się uda, pozostali uczniowie już zapewne zajęli się czymś innym, a nie chciała, by ten chłopiec miał zaległości...
San Marino- Rodzina : Ludy Romańskie
Liczba postów : 188
Skąd : Z niewielkiej enklawy ukrytej wśród wzgórz
Strona 2 z 2 • 1, 2
:: Formalności :: Śmietnik :: Stare rozgrywki
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|