Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Nigdy nie zabijajcie Celta. To się źle kończy. [MG: Celt]

Go down

Nigdy nie zabijajcie Celta. To się źle kończy. [MG: Celt] Empty Nigdy nie zabijajcie Celta. To się źle kończy. [MG: Celt]

Pisanie by Austria Pon Lis 02, 2015 10:16 pm

Nigdy nie zabijajcie Celta. To się źle kończy. [MG: Celt] 1920x110

Udział wzięli:
Włochy Północne, San Marino, Polska, Turcja, Walia, Liechtenstein, Berlin, Grenlandia, Rosja, (dużo później) Austria
Przeżyli wszyscy.


[20:04:54] * Celt MG mówi: W momencie, kiedy za Walią zamknęły się drzwi, coś na zewnątrz huknęło. Czyżby burza?
[20:04:58] Włochy Północne : *cienie się rozpłynęły jak mydło w płynie* Uhh... *blady troszku, ale się uśmiechnął, tym razem uroczo*
[20:05:24] San Marino : *machnęła ręką, nie pojawiły się żadne iskierki* Hmmm... *przytuliła fratello*
[20:05:33] Polska : *Wraca z toalety*
[20:06:09] @ Turcja : *spojrzał na drzwi* Co jest? *NADAL GO DUPA BOLI I PLECY!*
[20:06:15] Włochy Północne : *hug sorellę* V-ve... Coś grzmotnęło ;__; *boi się burzy, burza to zeł*
[20:07:05] @ Turcja : *leży na podłodze... Bolą go*
[20:07:09] Walia : *Nie dość, że coś huknęło, to i zaraz ktoś w niego wpadł, więc i od razu popatrzył na Liecht.* ...W porządku?
[20:07:46] Liechtenstein : *potrzasnęła łebkiem i spojrzała na niego, po czym się uśmiechnęła* Jest wszystko dobrze, przepraszam.
[20:08:07] Berlin : *Potrząsnęła łebkiem* ...Herr Gott.
[20:08:26] * Celt MG mówi: Huknęło znowu, a chwilę później ktoś zastukał do drzwi.
[20:08:47] San Marino : *przestraszyła się* Co się dzieje?
[20:09:28] Liechtenstein : *słysząc grzmot podskoczyła lekko i rozejrzała się szybko*
[20:09:33] Włochy Północne : *drgnął i schował się za siostrą.* C-co jest?... ;___; Ve... ;;
[20:09:38] Walia : Nic nie szkodzi i... *I coś się tutaj dziwnego dzieje, ale tylko przeniósł spojrzenie na drzwi.* To trochę dziwne. *Tak tylko stwierdził, bo normalnie każdy wchodzi, jak chce.*
[20:09:38] @ Turcja : Niech ktoś zobaczy, kto wali do drzwi, bo ja nie wstanę... *za bardzo boli*
[20:09:50] Grenlandia : *no to wchodzi jak złodziej, od strony kuchni. Łapie szklankę, nalewa sobie wody i idzie do salonu* Aluu. *wita ludzie*
[20:10:06] Berlin : *No to podeszła i otworzyła te drzwi. Najwyżej drugi raz duchem zostanie.*
[20:10:23] Włochy Północne : C-ciao~ *machu do Grenlandii zza siostry*
[20:10:38] @ Turcja : Merhaba, Nanoq... *leży na podłodze i nie wstaje*
[20:11:03] Grenlandia : *podszedł do Sadıka i kucnął* Co Ci się stalo?
[20:11:18] * Celt MG mówi: Na progu stała zakapturzona postać, a jej ubranie wskazywało na wyjątkowo niski status społeczny, było brudne i miejscami porwane. Postać milczała.
[20:11:53] Walia : Noswaith dda. *Przywitał jeszcze Grenka i teraz to obserwował, kto to taki stoi w tych drzwiach.* ...Czyżby strój na Halloween?
[20:12:08] Liechtenstein : Dobry wieczór? *podeszła do pana w dość osobliwym ubraniu i lekko się ukłoniła*
[20:12:14] San Marino : *uklękła przy Sadıku* możesz wstać? *patrzy na człowieka* Emmm... Kim pan jest?
[20:12:54] @ Turcja : Przed chwilką byłem duszkiem i latałem, i nagle wróciłem do swojego ciała. Latając. Teraz bolą mnie plecy i dupa... *spojrzał na postać* Merhaba. Oj... Kiepsko wyglądasz. Głodny jesteś? *zawsze myśli o jedzeniu*
[20:13:21] Włochy Północne : *Macha białą flagą, którą nie wiadomo skąd wziął* Patatatata... Ve~ ;;;;;;; *boi się tego człowieka, wygląda... źle*
[20:13:28] @ Turcja : *spojrzał na San* Niezbyt mogę. O własnych siłach nie wstaję.
[20:13:32] Grenlandia : Obiłeś sobie kość ogonową? *skierował spojrzenie na postać, słucha tego co inni mówią* Bawicie się tu w Halooween?
[20:13:54] Polska : Yyy…
[20:14:37] * Celt MG mówi: Postać ściągnęła kaptur i mogliście zobaczyć dobrze znaną (niektórym) postać najstarszego z Wyspiarzy, który, delikatnie mówiąc, nie wyglądał na zbyt zadowolonego, kiedy spojrzał na najbliżej stojących.
[20:14:46] San Marino : *chwyciła go za ręce* Pomóc ci wstać?
[20:15:30] @ Turcja : Merhaba, Celt. Coś ty tak ubrany przychodzisz? I nic nie mówisz. Coś się stało? *spojrzał na San i Grenka* Pomóżcie mi wstać.
[20:16:23] Grenlandia : O, aluu. *przywitał Celta, po czym zaczął pomagać Turkowi zebrać się z podłogi*
[20:16:35] Walia : *A, ojciec, a więc prawie, że trafił.* Noswaith dda. Widzę, że świętujesz? *Na swój sposób, ale ta mina raczej niezbyt mu się spodobała. Coś pewnie jest na rzeczy i popatrzył jeszcze po reszcie.*
[20:17:05] San Marino : *pociągnęła Sadıka za ręce, pomagając w podniesieniu się, tak pół na pół z Grenkiem* O, buonasera, panie Celcie.
[20:17:07] Liechtenstein : *stała prawie obok Celta i patrzyła na niego w ciszy. Uśmiechnęła się do niego, będąc w czarnej sukience, a wstążkę na włosach też miała czarną, tak pod kolor*
[20:18:46] @ Celt : Powinniście uważać. Duchy i demony tylko czekają, żeby napaść na niczego niespodziewających się ludzi... Albo takich jak nawet wy. *ton miał nawet jak na siebie nienaturalnie złowieszczy*
[20:19:12] Włochy Północne : *z nerwów zjadłby pastę* *ale usiadł na podłodze, bo by się pewnie przewrócił stojąc*
[20:20:20] Grenlandia : *on widzi duchy, to by przed takim uciekał jakby go zauważył D: I ma pewnie gdzieś talizman, chociażniewiadomoczyowydziała* W końcu to Halloween.
[20:20:48] @ Turcja : No widzisz... Napadły. *i pokazał pęknięte Oko Proroka. A to nic dobrego nie oznaczało*
[20:20:51] Walia : *Chyba Celt zbyt dobrze wczuwał się w klimat Halloween. Powinien tak sobie też dorabiać w ten dzień w roku.* Cóż, ojcze, to święto odrobinę się zmieniło z wiekami, ale fakt, tutaj nigdy nic nie wiadomo.
[20:21:25] @ Celt : Samhain. *poprawił odruchowo Grenka, po czym już miał zamknąć za sobą drzwi, ale jakiś cień wśliznął się do środka*
[20:21:56] Liechtenstein : Napiłby się pan czegoś? *spytała Celta, patrząc na niego*
[20:22:54] San Marino : Ale jak powinniśmy uważać? Nikt tu nie wywoływał duchów...
[20:23:38] @ Turcja : Ale jakoś działy się dziś dziwne rzeczy.
[20:23:49] Grenlandia : Samhajn? Nie znam. *pierwsze słyszy*
[20:23:50] * Celt MG mówi: Do obecnych dołączył Rosja, a cień, który dostał się do środka, zawisł nad Celtem.
[20:24:30] Grenlandia : *pewnie się cofnął, jak zobaczył cień*
[20:25:30] Walia : Samhain, celtyckie święto i od tego wywodzi się Halloween. *Wyjaśnił pokrótce, zaraz marszcząc brwi, gdy zauważył ten cień. Wtedy szybko spróbował złapać Celta za rękę i go pociągnąć do przodu. Lepiej pod tym nie stać-*
[20:25:35] Polska : ...
[20:25:48] @ Turcja : *spojrzał na Celta, a potem na górę* ...Celt? A cień dziwny za tobą też szedł?
[20:27:22] Włochy Północne : *popatrzył na Celta. Matko, cień... Cień...* Iiik! *poderwał się z ziemi, wyglebał znów, szybko wstał i schował za Walią*
[20:27:23] Rosja : @J@ Gdzie ja jestem-
[20:28:19] Grenlandia : *skomentowałby pytanie Ruska, ale może on pierwszy raz tu przyszedł i dlatego nie wie, co to za budynek. Milczy na razie*
[20:28:21] San Marino : *obserwuje i niedowierza*
[20:28:28] * Celt MG mówi: Niestety, zanim Walia zdołał odciągnąć Celta, cień zakrył Ranalda całkowicie, a sam rudy padł jak długi na ziemię. Sekundy później zapadła całkowita ciemność.
[20:29:17] Liechtenstein : *ujrzała cień i odsunęła się krok. Gdy zapadła ciemność, rozejrzała się, przestraszona*
[20:29:27] Włochy Północne : *wrzasnął i odskoczył od Walii* On umarł? ;______; *panika*
[20:30:03] @ Turcja : ..... Celt?..... *ciemność nastała. Plagi egipskie wróciły?*
[20:30:23] Walia : *A więc czekało ich ciekawe Halloween, czemu jakoś to go nie zdziwiło? Niestety też niewiele mógł poradzić czy pomóc Celtowi, ale trzeba przyznać, że początkowo Włoch go odrobinę przestraszył, jak tak nagle się za nim schował, potem doskoczył i zaczął panikować.* ...Spokojnie- *Najwyżej demony zabiorą im ciała czy coś.*
[20:31:54] Włochy Północne : A-ale co mu jest?... *wycofa, wycof pod ścianę* C-co się dzieje?... *oczy pełne łez, łez przerażenia*
[20:31:58] Grenlandia : *było ciemno, więc Gren się nie ruszał. Starał się wytężyć słuch, czekając*
[20:32:06] * Celt MG mówi: Ciemność trwała chwilę, ale zaraz zaczęły pojawiać się w oddali małe świecące punkty. Przybliżały się do Was.
[20:32:41] Liechtenstein : *odsunęła się od światełek próbując, na nikogo nie wpaść*
[20:32:51] Polska : Świetliki : O
[20:33:35] Włochy Północne : *Zasłania się łapkami* Buveeee ;; Ja nie chcę tu byyyć ;;; *skulił się pod ścianą. Włochokulka bardzo*
[20:33:40] San Marino : *panika totalna, ale stara się nie krzyczeć i stać spokojnie*
[20:33:47] Grenlandia : *ojć, jeśli to nie błędne ogniki, to on już nie wie co to innego. Powinien wyczuć co to xd*
[20:34:03] @ Turcja : ...Chyba świetliki.
[20:34:14] Walia : Też chciałbym wiedzieć, ale wpadanie w panikę nic nam nie da. *A tym bardziej łażenie w ciemnościach, a te świecące punkty jakoś też go niespecjalnie ucieszyły.* Szczerze wątpię.
[20:36:19] * Celt MG mówi: Świetliki to raczej nie były, jak już powiedział Walia, bo zaczęły się poszerzać, aż w końcu błysnęło, a Wy znaleźliście się na wzgórzu porośniętym trawą sięgającą kolan. Niedaleko wzgórza dostrzec można było niewielkie miasteczko. Wokół nie było nic wartego większej uwagi, otwarta przestrzeń.
[20:37:20] Grenlandia : *przysłonił oczy gdy błysnęło i nagle znalazł się zupełnie gdzie indziej. Rozejrzał się* Mam nadzieję, że to nie jest któraś z krain zmarłych...
[20:37:31] Liechtenstein : *zdziwiona przetarła oczy i rozejrzała się po okolicy* Co się stało? *spojrzała na Walię <nie Anglię>*
[20:38:38] @ Turcja : *przetarł oczy* O ludzie.... Jak my...?
[20:38:42] Włochy Północne : Aaaa! *widzi zieleń... Co, zieleń taką w paski? O, trawa* *Wstał więc i się otrzepał* Co my tu robimy? ;;; *zapytał Liechtenstein, która stała obok*
[20:39:07] Walia : *Zmrużył wtedy oczy i niespodzianka, znaleźli się w kompletnie innym miejscu. Cudownie.* Oby. *Nie-Anglia popatrzył na Liecht, bo chociaż chciałby jej odpowiedzieć, to sam nie do końca wiedział, co się wydarzyło.* Nie wiem, ale na pewno magia maczała w tym palce. I chyba pozostanie nam pójść do tego całego miasteczka.
[20:39:49] Rosja : *złapał się Turka, jakoś tak* :T
[20:40:15] @ Turcja : *Rosja go trzyma... Aż zadrżał. *
[20:40:53] Liechtenstein : *przytaknęła Walii <nie Anglii> i spojrzała na Felicjano <chyba>* Musimy iść do tamtego miasteczka, jak powiedział pan Walia, i może się coś tam dowiemy...*uśmiechnęła się lekko*
[20:41:00] Grenlandia : *spojrzał na miasteczko* Chyba nie mamy wyboru.
[20:41:41] * Celt MG mówi: Poprawny wybór, choć wokół podejrzany spokój i cisza. Tylko wiatr od czasu do czasu...
[20:42:05] @ Turcja : Nic ciekawego nie ma tutaj poza miasteczkiem. Chodźmy... *ale plecy nadal go bolą...*
[20:42:27] Rosja : *Rusek się boi, koniec świata XDD*
[20:42:31] Grenlandia : *no to ruszył powoli przed siebie. Cały czas się rozgląda uważnie*
[20:42:44] Walia : *Mruknął pod nosem, że może się dowiedzą albo spotka ich coś mniej miłego, no ale kto by się tym przejmował!* Yhym, cokolwiek nas tu przysłało, na pewno prędzej czy później nas tam zagoni. *Bo cała okolica była zbyt... pusta. I poszedł zaraz za Grenkiem.*
[20:43:05] @ Turcja : *spojrzał na Ivana.... RÓBCIE ZDJĘCIA!* Chodź, Ivan. *tak lekko ciągnie Ruska*
[20:43:49] Włochy Północne : *odwzajemnił uśmiech, Liecht bohaterka, spowodowała, że ten się nie boi* *W lepszym humorze, w podskokach podążył za Walią*
[20:44:26] Liechtenstein : *poszła za resztą trochę z tyłu i rozglądała się. Miała lekki mętlik w głowie, zamyślona obejrzała się za siebie*
[20:44:55] Rosja : Idę, idę... *drepcze razem z Turkiem*
[20:46:05] * Celt MG mówi: Idziecie tak i idziecie, a nad Wami coś lata. Dokładniej mówiąc, szaro-biała wrona. Wydawała się wyjątkowo zainteresowana przybyszami, pewnie dlatego wyglądała tak, jakby była Waszym przewodnikiem, tak jak Wy kierowała się do miasta.
[20:47:14] Włochy Północne : *Popatrzył górę* Oooo, jaki dziwny gołąb, ve~ =w= Albo sowa =.= *nie wie, ale patrzy na nią a nie pod nogi i co rusz się potyka*
[20:47:33] Walia : *Sam od czasu do czasu zerkał do tyłu, chcąc się upewnić, że reszta faktycznie za nimi idzie. Dopiero potem skierował swoją uwagę na tę wronę.* Chyba mamy dodatkowego towarzysza. I to raczej wrona.
[20:47:46] Grenlandia : *zapewne nawet nie zwrócił zbytnio uwagi na wronę. To tylko ptak. Choć dziwnie jasny. Ale w końcu spojrzał do góry* Dziwna wrona.
[20:47:59] @ Turcja : *potwory to nic wielkiego w porównaniu z Ruskiem, według opinii Turka... A tu, proszę. Rusek się boi... Mógł wziąć kamerę. Spojrzał na Włocha i popatrzył na ptaka* Wrona. Tylko ma dziwny kolor. Wrony nie są czarne?
[20:48:17] Rosja : *wpatruje się we wronę* ... o:
[20:49:27] Liechtenstein : *spojrzała w górę, wrona ją zaciekawiła, nie patrząc przed siebie wpadła w plecy Rosji, za którym od pewnego momentu szła*
[20:49:32] Włochy Północne : Oh, w porządku... *w takim razie to nie fajnie ;; dziwne rzeczy są straszne, a on miał nadzieję na niebanie się przez dłuższy czas*
[20:50:41] Rosja : *wpadnięto na niego* D: Oh, to tylko ty, Lili...
[20:50:43] * Celt MG mówi: No dobrze, tak znowu daleko nie mieliście. Miasteczko nie wyróżniało się niczym szczególnym. Ot, domy z kamienia i ubite drogi, choć wąskie, dwa powozy koło siebie by nie przejechały. Przy bramie przywiązano kilka koni a dalej po ulicach chodziły... same kobiety. I ani jednego mężczyzny w zasięgu wzroku.
[20:51:51] Liechtenstein : *spojrzała na Rosję i lekko się uśmiechnęła* Przepraszam, proszę pana.
[20:52:24] Grenlandia : *Spojrzał na konie, pewnie podszedł i poklepał jednego lekko po pysku. Spojrzał na ulice pełne kobiet*
[20:52:39] @ Turcja : *spojrzał na ludzi* Dziwne... *podszedł do pierwszej lepszej osoby* Przepraszam. Chciałbym się czegoś dowiedzieć…
[20:52:42] Włochy Północne : Ve~ Kobiety~ *poszedłby do nich, bo może jakaś ładna będzie, ale jednak woli się trzymać grupy*
[20:52:49] Walia : Zazwyczaj są, ale tak coś czuję, że to będzie najmniej dziwna rzecz dzisiaj- *Walia przy okazji próbował rozkminić tę sytuację i co wspólnego z tym wszystkim miał Celt. Zważając dodatkowo na to, jaki mamy dzisiaj dzień, zaczynał mieć już pewne podejrzenia, ale na początek będzie wolał się upewnić niż cokolwiek tutaj mówić. I wygląda na to, że trafili do wioski prawie że Amazonek czy inne takie.*
[20:54:57] Liechtenstein : *rozejrzała się po ulicy, a potem spojrzała na siebie i swoja czarną sukienkę*
[20:55:33] * Celt MG mówi: Zaczepiona przez Turka kobieta spojrzała na niego zdziwiona, po czym oddaliła się szybkim krokiem. A niedaleko Grenka wylądowała wrona-przewodniczka, zamieniając się w człowieka. Będąc bardziej dokładnym, w kolejną kobietę, jakby tego było mało. Ta jednak wyraźnie się od reszty odróżniała, bardziej by można było pomyśleć, że miała sporo wspólnego z Wyspiarzami. Ale to może przez te długie rude włosy~
[20:56:11] @ Turcja : *UCIEKŁA MU D8 Już chciał złapać kolejną, gdy spojrzał na wronę zmienioną w kobietę* Merhaba... Kim jesteś?
[20:56:39] Grenlandia : *spojrzał w dół na wronę, a gdy ta zamieniła się w kobietę, cofnął się o krok* Aluu? *przyjrzał się rudej*
[20:57:26] Włochy Północne : Ciao, bella~ =w= *podbiegł do rudej z uroczym uśmiechem i pomachał*
[20:58:11] Liechtenstein : *stała cicho koło mężczyzn dość przystojnych i postawnych oraz obok Nie-Anglii i patrzyła na rudowłosą kobietę*
[20:58:38] Walia : Sadık, lepiej tego nie rób- *Bo fakt, że nie ma w okolicy mężczyzn też budził pewne podejrzenia. Cóż. Teraz lepiej skupić się na rudej pani, która była wroną. Robi się coraz to ciekawiej!* Noswaith dda?
[20:58:47] Rosja : *wgapia się w dziewczynę* @J@
[21:00:15] @ Turcja : No co? Chciałbym wiedzieć, czemu tu nie ma facetów. Może wojna jakaś była.
[21:00:45] * Celt MG mówi: Kobieta spojrzała po Waszej grupie i uśmiechnęła się delikatnie. "Jestem Éire, królowa Tuatha Dé Danann" - przedstawiła się uprzejmie. "Nie jesteście stąd, coś was musiało tu sprowadzić, mam rację?" Wyjątkowo uważnie patrzyła na Walię i Grenlandię. "Mężczyzn nie ma tu z prostego powodu, to miasto kobiet."
[21:02:08] @ Turcja : *uśmiechnął się i lekko ukłonił. Jednak to królowa* Miło cię poznać, pani. Miasto kobiet? To jak się rozmnażacie?
[21:02:29] Grenlandia : *dziwna nazwa. Pewnie coś celtyckiego, skoro kobieta była ruda. Skinął lekko głową* Coś co wyglądało jak błędne ogniki. *ciekaw, czemu im się tak przygląda.*
[21:03:05] Liechtenstein : *ukłoniła się królowej* Witam. *spojrzała na nią i lekko się uśmiechnęła*
[21:04:05] Walia : Éire. *Powtórzył po niej, bo jakże zadziwiający zbieg imion i nazw. A może raczej kojarzył pewne legendy.* I tak, miło cię poznać i Nanoq ma rację.
[21:04:30] Włochy Północne : *rozglądu, wszyscy się kłaniają to on też*
[21:06:15] * Celt MG mówi: "Nie pora teraz na takie dyskusje." To było oczywiście do Turka. Nagle spoważniała, słysząc o ognikach. "Jeśli tak, musicie się pospieszyć. Czy przed waszym przybyciem tutaj nie stało się coś, co uważalibyście za niezwykłe?" Musiała się upewnić, żeby móc im doradzić.
[21:07:30] Liechtenstein : Jakiś cień napadł pana Celta i upadł na ziemię, a potem pojawiły się te ogniki. *powiedziała, lekko wychodząc przed panów*
[21:07:39] @ Turcja : Celt padł przez dziwny cień... *i spojrzał na nią* Ale potem mi odpowiesz na pytanie?... Bo jestem ciekawy.
[21:08:01] Rosja : Wszystko jest niezwykłe... D: *to za dużo na ten mały, Waniowy móżdżek*
[21:10:27] Włochy Północne : *zgłodniał. Rozejrzał się za jedzonkiem*
[21:11:19] Grenlandia : No i chyba nic więcej, tylko ten cień. *poparł słowa reszty*
[21:11:30] Walia : *Biedny Rusek! A skoro i Turek i nie-Szwajcaria wyjaśnili sprawę, to on tylko skinął głową, na znak, że się z tym zgadza.* Zapewne dzisiejszy dzień ma na to ogromny wpływ.
[21:11:41] * Celt MG mówi: "Cień?" Spojrzała na Lili i podeszła bliżej. Rzuciła Turkowi ostrzegawcze spojrzenie i odezwała się znowu: "W takim razie musicie jechać już, w tej chwili. Weźcie konie przy bramie i jedźcie, same zabiorą was gdzie należy." Podała jeszcze każdemu po małym złotym jabłku. "Na wypadek, gdyby coś wam się stało. Nawet jeśli je ugryziecie, nie zmienią swojej postaci na długo."
[21:12:18] Rosja : *ogląda jabłko* Łooł...
[21:13:03] Liechtenstein : *podziękowała za jabłko i obejrzała je*
[21:13:04] @ Turcja : Dziękuję. * wziął jabłko i schował w najbezpieczniejszym miejscu na świecie*
[21:13:04] Grenlandia : Jechać? Ale gdzie? Coś złego się dzieje? *przyjął jabłko i obejrzał je dokładnie, schował do kieszeni*
[21:14:46] Włochy Północne : *o jabłko! Zjadłby je... Ale chyba nie można... więc ze smutkiem schował je* A gdzie pojedziemy? Czy to wycieczka?
[21:15:26] Rosja : *schował jabłko do wewnętrznej kieszeni płaszcza* ~
[21:16:25] Walia : *Również podziękował, gdy tylko dostał to jabłko i na pewno warto je mieć przy sobie, skoro sama Eire im je dała!* ...Po prostu lepiej już chodźmy. *Skoro należało jechać teraz, natychmiast, to zamierzał jej zaufać i zaraz skierował się do koni. Coś się nadal szykowało i to nie będzie żadne ciasto z jabłek. A szkoda.*
[21:17:31] * Celt MG mówi: "Złego dla, jak mówiliście, Celta. Owszem. Jeśli mu nie pomożecie, zginie i już nigdy go nie zobaczycie." Spojrzała wymownie na Walię, jakby wiedziała, że już raz przez to przechodził. "Pojedziecie nad wielką rzekę, a dalej przeprawicie się łodzią. Powodzenia." Po tych słowach zmieniła się znowu i odleciała.
[21:17:54] @ Turcja : *to poszedł za Walią, uprzednio dziękując znowu i żegnając się z królową. I na odchodne rzekł* Potem mi powiesz! *uśmiechnął się radośnie i pobiegł do koni*
[21:18:41] Włochy Północne : *pacza na konia. Jak wsiąść?* Pomocyyyy ;;;;;;; Nie umiem na to wsiąść;;;;
[21:18:48] San Marino : *idzie za Felim, w razie czego brat obroni*
[21:19:03] Liechtenstein : *wysłuchała królowej, schowała jabłko do kieszeni w sukience i podeszła do konia, złapała cugle i zgrabnym ruchem wsiadła na konia*
[21:19:42] Grenlandia : *cóż, on wolał chociaż trochę się dopytać. Spojrzał za wroną i poszedł by wsiąść na jednego z koni*
[21:22:51] Walia : ... *A ta informacja mu się nie spodobała, więc tym bardziej chciał jak najszybciej być już na miejscu. Dlatego zaraz wsiadł na konia, a to aż przypominało stare czasy i jeszcze tylko zerknął na Feliciano.* Nigdy nie jeździłeś konno? *Bo wtedy lepiej, by z kimś jechał, bo jeszcze gdzieś go wywieje.*
[21:24:10] Włochy Północne : Kiedyś chyba... Ale mnie zrzucił... ;; *stara się wspiąć na zwierzę* A jak już to z kimś ;;
[21:25:00] Rosja : *wsiadł na konia, jakoś bez większego trudu. Rosja na koniu to rzadki widok, no ale kiedyś mu się zdarzało*
[21:25:00] @ Turcja : *wskoczył na konia. Stare kości jeszcze pamiętają jak się to robiło i spojrzał na resztę* jedziemy?
[21:25:41] San Marino : *podeszła do konia, poklepała po łbie i jakoś wgramoliła się na niego*
[21:27:19] Włochy Północne : P-pomocy... ;;; *reszta siedzi już na grzbietach koni* ;___;
[21:28:03] Walia : To chyba lepiej, byś z kimś pojechał. *Zerk po wszystkich, no ale skoro sam wyciągał takie wnioski, to zaraz podał Włochowi rękę, by pomóc temu się ulokować za nim na tym koniu.*
[21:28:37] * Celt MG mówi: Skoro już wszyscy wsiedli, można jechać. Konie pędziły na przełaj przez łąki, aż w końcu zatrzymały się przy całkiem sporej rzece. Niedaleko do brzegu zacumowana była łódź. Co dziwne, nie miała wioseł, wokół też nie było nikogo, kto pełniłby rolę przewoźnika.
[21:29:13] Włochy Północne : *chwycił rękę Walii i się wdrapał. Duma, bo mu się udało, poniekąd* Ve~ Grazie~ =w= *trzyma jego ramiona coby nie spaść*
[21:29:43] @ Turcja : Um... Kto prowadzi? *pokazał łódź*
[21:30:15] Liechtenstein : *zsiadła z konia i pogłaskała go* Może rozejrzymy się i dowiemy się czy ktoś tu jest..?
[21:30:17] Rosja : Może ktoś, kto już to robił kiedyś... *zerk na Grenlandię*
[21:30:45] Grenlandia : *trzymał się mocno. Rzadko miał do czynienia z końmi, więc uważał by nie spaść. W końcu dotarli na rzekę.* Pewnie z łodzią będzie jak z końmi. *zeskoczył i podszedł do łodzi* Bez wioseł nikt nie będzie prowadził.
[21:31:30] Włochy Północne : *gdy się zatrzymali to spadł z konia* Veee... Khe... khe... *usiadł i spojrzał w stronę rzeki*
[21:32:22] * Celt MG mówi: Cisza, spokój i łódź. No i Wy, nikt więcej.
[21:32:26] @ Turcja : Racja. *zszedł sprawnym ruchem z konia i wszedł na łódź* Wygląda dobrze... *ale tak jakoś Turek nie wyglądał przekonany do tego*
[21:33:05] San Marino : *zsunęła się z grzbietu, grację słonia miała... * Dobra, jest łódź... ale mamy rękoma wiosłować?
[21:33:20] Włochy Północne : Utrzyma nas wszystkich? Ve~ =.= *po raz pierwszy zadał CHYBA mądre pytanie*
[21:35:52] Walia : *Już nie skomentował tego spadnięcia Włocha, bo skoro nic mu nie jest, to na plus. Sam raz-dwa zszedł z konia, lekko poklepując go po szyi w ramach podziękowania, po czym zerknął na łódkę.* Myślę, że dzisiaj nie warto wszystko rozpatrywać tak realistycznie, bo zapewne i tutaj zadziała jakaś magia. Po prostu na nią wejdźmy.
[21:36:57] Rosja : Może znajdziemy jakieś kije zamiast wioseł?
[21:37:26] * Celt MG mówi: Żadnego kija w zasięgu wzroku.
[21:38:32] Liechtenstein : *podeszła do łódki i dotknęła ją delikatnie dłonią .* Może już wsiądźmy, królowa mówiła, że nie mamy wiele czasu...
[21:38:52] Grenlandia : *wszedł na łódź, usiadł gdzieś* Zgadzam się z Walijczykiem, musimy polegać na magii.
[21:39:05] Walia : Dokładnie, nie ma co zwlekać. *Zerknął jeszcze po pozostałych i zaraz znalazł się na łodzi, tak jak Turek i Gren.* Hm, coś tu musi być.
[21:39:18] @ Turcja : A może łódź sama ruszy jak będziemy wszyscy na łodzi?
[21:39:35] Włochy Północne : *wdrapał się na łódź szybciutko, nie chce znowu być ostatni. Bycie ostatnim jest straszne*
[21:40:26] Rosja : *wsiada ostrożnie do łodzi* ...
[21:41:04] Liechtenstein : *wsiadła do łodzi i usiadła gdzieś na skraju koło Włocha*
[21:41:19] * Celt MG mówi: Łódź chybocze się tylko pod wpływem prądu rzeki. I ani myśli płynąć.
[21:41:53] Rosja : Ja tam się nie znam na magii... :T
[21:42:41] Włochy Północne : *trzyma się mocno krawędzi łódki. Wpaść do wody by nie chciał... A dla otuchy przytulił Liecht*
[21:42:42] San Marino : *weszła do łodzi*...
[21:43:02] @ Turcja : *spojrzał na Grenka* A może ten no... Mógłbyś tym ruszyć?
[21:43:07] Liechtenstein : *lekko zdziwiona dała się przytulić i cicho siedziała* Eeem...
[21:43:24] Walia : Może... *Nadal się nad tym zastanawiał i próbował coś tu wykombinować. Na początek jednak sprawdził, czy już wszyscy są na pokładzie.* Yhym. Mogłabyś popłynąć? *Najwyraźniej zwrócił się do łódki, cóż-*
[21:46:11] * Celt MG mówi: Po dobroci, jak widać, można. Łódź sama się odcumowała i popłynęła przez rzekę, po niedługim czasie zatrzymując się po drugiej jej stronie. A tam czekał na Was najpiękniejszy szczeniak, jakiegokolwiek dane Wam było w życiu zobaczyć. Siedział na ziemi i merdał ogonem.
[21:46:12] Grenlandia : *odwzajemnił spojrzenie Turka* Nie umiem czarować, ja tylko wyczuwam i widzę nadprzyrodzone rzeczy. *głównie duchy*
[21:47:06] Grenlandia : *och, czyli łódź popłynęła. Wysiadł, gdy dopłynęli* Piesek~ *kocha psy, podszedł do malca i kucnął, wyciągnął rękę* Cześć mały. Jesteś kolejnym przewodnikiem?
[21:47:33] @ Turcja : Rozumiem *Egipt potrafi wszystko! Według opinii Turka... Tak...* Szczeniaczek? *tryb Niemca włączony. SERYJNIE*
[21:48:09] Włochy Północne : *woah, piesek. Wyskoczył z łodzi i popatrzył na zwierzę, urocze, ale zdecydowanie woli koty*
[21:49:01] San Marino : Nyaaaa, jaki słodziak! *wyskoczyła z łódki i podbiegła do szczeniaka* Skąd się tu wziąłeś? *wyciągnęła rękę, żeby malucha pogłaskać*
[21:49:29] Walia : *O, to może jednak trafił? Albo łódź potrzebowała trochę czasu, nie zamierzał przesadnie wnikać, bo naprawdę wolałby już znaleźć Celta. A jak na razie miał okazję zobaczyć szczeniaczka, który naprawdę był uroczy, ale nie był pewny, czy się do niego zbliżać.* Bądźcie lepiej odrobinę ostrożni-
[21:49:52] * Celt MG mówi: Szczeniak spojrzał na Grena, przechylił łeb. Po chwili podszedł do San, powąchał jej dłoń i odszedł kawałek. Obejrzał się, czekał na Was.
[21:50:40] Grenlandia : *podniósł się* To zdecydowanie kolejny przewodnik. *ruszył za psiakiem*
[21:51:13] Rosja : C: Sobaaaczka~ *podchodzi do piesia*
[21:51:30] @ Turcja : Słodziak. *szczęśliwy~~*
[21:51:39] San Marino : *idzie za psiakiem, taki przewodnik może być*
[21:51:43] Walia : Racja, ale chodźmy wtedy dalej. *I on ruszył za psiakiem i to dość szybkim krokiem, nie zamierzając zwlekać.*
[21:53:27] Włochy Północne : *zaburczało mu w brzuchu, pomyślał o jabłku, ale lepiej go jeszcze nie jeść ;;;*
[21:54:29] @ Turcja : *idzie za pieskiem* Słodki przewodnik.
[21:54:53] Rosja : *drepczą za kundlem, to nie jest wcale podejrzane XD*
[21:54:55] Liechtenstein : *poszła za resztą w ciszy, była ciekawa, co ich jeszcze spotka*
[21:55:16] * Celt MG mówi: Pies prowadził Was wąską ścieżką prowadzącą do... dość ponuro wyglądającego lasu.
[21:56:06] Włochy Północne : *dreptu za grupką. A gdy ujrzał las, to coś się w nim skręciło, nie podoba mu się, jak cała ta sytuacja*
[21:56:36] Walia : *Lepiej taki psiak niż nie wiadomo jaki stwór! Ale otoczenie zaczynało sobie wszystko odbijać i miał już złe przeczucia.*
[21:56:51] Liechtenstein : *drgnęła, widząc las. Podeszła do reszty i spojrzała na nich* W dobrą stronę idziemy?
[21:57:21] @ Turcja : Eh... Czemu w tych naszych przygodach weekendowych zawsze trafiamy do lasu? Zawsze jest las. I to nigdy nie jest dobre.
[21:59:01] San Marino : Jakby choć raz nie mogło być morze, nie? *rozejrzała się*
[21:59:24] * Celt MG mówi: No las jak las, a że ponury... Pies prowadzi dalej. Teraz już wyjście może być problemem, jeśli się nie wie jak iść, bo i zbiera się mgła.
[22:00:06] Walia : Mógłbym się założyć, że dzisiaj to też nie będzie zbyt dobre. I skoro ten pies nas tak prowadzi, to chyba idziemy w dobrą stronę. *A co do morza, to sam nie wiedział, już lepiej, by nie mieli traumy do każdego krajobrazu!* I lepiej się skupmy. *Bo mgła.*
[22:00:18] Grenlandia : *weszli do lasu. Rozejrzał się, co rusz zerkając na psa* Nie podoba mi się to miejsce. *wygląda jakby mieli tu spotkać masę duchów czy kij wie czego*
[22:00:22] Włochy Północne : *prawie się przykleił do pleców siostry*
[22:00:38] @ Turcja : *pilnuje by nie zgubić psa.* Wolałbym się tu nie gubić.
[22:01:12] Liechtenstein : *podeszła bliżej Turka, wolała iść obok niego, bo wie, że przy nim się nie zgubi*
[22:02:16] San Marino : *żywa tarcza? Nie tego się spodziewała...* Ma ktoś pomysł na piosenkę dla rozluźnienia atmosfery?
[22:03:02] @ Turcja : Piosenkę? Mogę coś zaśpiewać... Ale nie wiem czy chcecie mnie słuchać.
[22:03:28] Włochy Północne : *żywa tarcza z tyłu! ;; * M-może hymny zaśpiewamy? *palnął*
[22:04:33] Walia : Pytanie, czy chcemy jednak zwracać na siebie tak uwagę? *Walia - psuj wesołych wycieczek po lasach i wspólnego śpiewania w takich okolicznościach.*
[22:05:17] * Celt MG mówi: Szczeniak nagle zniknął, mgła sięgała Wam już prawie do kolan, a w lesie... odzywają się tylko kruki.
[22:05:41] @ Turcja : Szlag... Nie ma szczeniaczka!
[22:06:26] San Marino : Hahah… *nerwowy śmiech* Wolę zwracać na siebie uwagę niż słyszeć te ptaszyska... I może coś innego niż hymn...
[22:06:49] Włochy Północne : Uhh... A może... Zjemy jabłka! Czy coś... *geniusz bardzo* Ve~ =w=
[22:07:15] Liechtenstein : *rozejrzała się i zadrżała* Musimy stąd jakoś wyjść…
[22:07:37] @ Turcja : No... Może to dobry pomysł? *spojrzał na Włoszka*
[22:07:47] Grenlandia : *zagwizdał na psiaka* Mały! Do nogi! *woła go i idzie szybciej*
[22:08:22] Rosja : *wgapia się we mgłę, próbując jakoś znaleźć psa* Bladź...
[22:09:11] Włochy Północne : N-no nie wiem... Bo jestem trochę głodny, a one ponoć cośtam robią... *mamrotu niepewnie*
[22:09:40] Walia : ... *Czyli zaczyna się ta wesoła część.* Lepiej nie być tego takim pewnym, Mario, kto wie, co żyje w tych lasach. A co do jabłka, to nie jestem pewny, ale chyba lepiej nie stać w jednym miejscu.
[22:09:43] @ Turcja : Nie rozdzielajmy się lepiej.
[22:10:49] * Celt MG mówi: Psa ni widu, ni słychu. Za to na pobliskiej gałęzi usiadło kruczysko i kracze.
[22:11:17] Rosja : *podchodzi do tego wielkiego kruka, może to jakaś wskazówka*
[22:11:18] San Marino : Krasnoludki, które nam udzielą schronienia i pomogą? Mogłoby choć raz tak być...
[22:12:23] Grenlandia : *zerknął na kruka, on cały czas idzie przed siebie. Nie wie jak reszta, ale nie ma zamiaru stać w miejscu*
[22:12:33] @ Turcja : *spojrzał na wronę* Czemu kraczesz? Pomożesz nam?
[22:13:00] Liechtenstein : *stała obok Turka i patrzyła na kruka.*
[22:14:01] Włochy Północne : *wgapu w kruka. Dziwny jakiś, jak wszystko. I powoli ma dość*
[22:14:15] Walia : Może kiedyś się takie krasnoludki znajdą. *Kiedyś, to słowo klucz. Bo nawet nie mają co liczyć na leprechauny. Zerk na kruka, a potem za Grenkiem, bo ten się im jeszcze zgubi.* Nanoq?
[22:15:48] * Celt MG mówi: Do tego kruka dołączyło kilka innych, siadając na gałęziach wokół. Pierwszy nagle zamilkł, a przed Grenem pojawił się jeden większy, załopotał skrzydłami i przemienił się w kobietę, tym razem nie rudą a o czarnych włosach i nieco bladą, ale za to o ognistym spojrzeniu. W przenośni, oczywiście.
[22:17:05] Grenlandia : *od razu się cofnął o kilka kroków. Nie spodobała mu się ta kobieta. Duch czy demon? Na pewno nie człowiek* Czego chcesz?
[22:17:29] Rosja : *przygląda się uważnie kobiecie* ...
[22:18:35] Walia : *Jak tak przyjrzał się tej kobiecie, to zaraz popatrzył raz jeszcze po krukach, bo tu już bardziej mu się skojarzyła pewna osoba. Czy raczej bóstwo.* ...
[22:18:45] San Marino : Łooo... panie są animagami?
[22:19:36] @ Turcja : Chyba tak, kochanie...
[22:21:40] Włochy Północne : *W głowie mu się miesza. Ptaki zmieniające się w kobiety? O co chodzi? I czemu akurat ptaki?*
[22:23:50] * Celt MG mówi: "Ja? Czego ja chcę? To wy wchodzicie do mojego lasu i to wy tu czegoś szukacie." Nie wyglądała na przyjaźnie nastawioną. Coś trzasnęło i wśród obecnych pojawił się jeszcze Austria, co tym bardziej bogini nie ucieszyło.
[22:25:10] @ Austria : *wyszedł z mroku w blasku Peruna pioruna. Zostanie gwiazdą tego filmu* ...
[22:25:21] Rosja : Zgubiliśmy się... *przyznał szczerze*
[22:25:46] Liechtenstein : *nic nie powiedziała i zaczęła się chować za Turkiem by jej nikt nie zauważył*
[22:25:51] @ Turcja : Merhaba, Rod... *i spojrzał na panią* Szukamy naszego przyjaciela i zgubiliśmy się tutaj.
[22:26:02] Włochy Północne : *zerknął w stronę gdzie coś trzasnęło. O, papa Austria. Widząc go, uspokoił się nieco*
[22:26:41] San Marino : Signor Rod~ *uśmiechnęła się*
[22:27:20] Walia : Wybacz nasze najście, Morrigan. *To musiała być ona, więc już tak odrobinę zaryzykował. To dobry czas, skoro Rod pojawia się w takim blasku chwały!* Ale tak jak oni mówią, zgubiliśmy się i naprawdę wolelibyśmy nie zakłócać twojego spokoju i stąd się wydostać.
[22:27:34] Grenlandia : Szliśmy za przewodnikiem, on nas tu zaprowadził. Wybacz, nie wiedzieliśmy, że to twój las. *schylił lekko głowę. I obejrzał się, kolejna osoba*
[22:28:26] @ Austria : Darujcie te przywitania, obserwuję was od pewnego czasu… *stwierdził ponuro, a bogini skłonił się głęboko* Pani~
[22:30:03] @ Turcja : *Morrigan? To coś kojarzy* Zaraz... TA Morrigan? *wzrok na Walię, ale zaraz spojrzał na Roda* Jak długiego czasu?
[22:31:42] * Celt MG mówi: "Kogo szukacie? I jednak wiecie, kim jestem, proszę, proszę... Dobrze, w takim razie mogę zastanowić się nad oszczędzeniem was. Pod jednym warunkiem. Któreś z was musi oddać swoje najcenniejsze wspomnienie."
[22:32:04] Włochy Północne : *Nie ma pojęcia, kim może być ta kobieta, ale woli się nie dowiadywać... chociaż może siostra wie. Ale lepiej nie. Poudaje, że wie*
[22:33:15] @ Turcja : *Turek patrzy tak na nią i na resztę, i pomyślał ile cennych wspomnień ma*
[22:33:51] @ Austria : *ma więcej tych kiepskich wspomnień niż tych dobrych*
[22:34:39] Liechtenstein : *zaczęła się zastanawiać, jej najcenniejszym wspomnieniem było poznanie Vasha..*
[22:35:05] Włochy Północne : *Wspomnienia... Może byłby mniej smutny wewnętrznie gdyby oddał najcenniejsze wspomnienie - o Świętku* J-ja chyba bym mógł... *aż mu łzy poleciały po policzkach*
[22:35:09] San Marino : *nie, Feli, dla niej też to ktoś nieznany... * Skąd mamy wiedzieć, które wspomnienie jest zbyt cenne?
[22:36:09] Walia : Zależy teraz, czy masz na myśli tę samą, co ja. *Odpowiedział Turkowi, ale był już przekonany, że akurat ma przed sobą tę celtycką boginię.* Szukamy Celta. *A to z tymi wspomnieniami to nie za ciekawa sprawa.* I czy konieczna jest taka cena?
[22:36:35] Grenlandia : *Najcenniejsze wspomnienie? Ciężko by było mu wybrać co jest dla niego najcenniejsze. Może poznanie Norwega? Albo Kanady? Ciężko zdecydować*
[22:37:03] @ Turcja : *Spojrzał na Włocha i przytulił go* Nie płacz. *i szepnął cicho* Mogę ja swoje oddać. Trochę ich mam
[22:38:10] * Celt MG mówi: "Celta?" Ten uśmiech nie był zbyt miły. "Cóż, skoro o to chodzi, nie zmienię ceny. A wy sami dobrze wiecie, na którym zależy wam najbardziej..."
[22:38:47] @ Austria : *no, tu jest cicho. Poza tym Celt nie jest kimś dla niego aż tak ważnym, by oddawać piękne chwile ku zapomnieniu. Zerknął na Italię, zastanawiając się, o czym chłopak ten myśli*
[22:40:27] @ Turcja : Mogę ja oddać. *Trochę wspomnień ma. Wie które oddać może ale będzie go to bolało i to mocno. Czego się nie robi dla ........................ Znajomego?*
[22:40:40] Włochy Północne : *wtulił się w Turka lekko drżąc* N-no dobrze... *otarł łzy* A-ale ja naprawdę mogę oddać swoje...
[22:41:29] San Marino : *zastanowiła się, najszczęśliwsze wspomnienia to zabawa z braćmi i z dziadkiem* ...
[22:42:26] Liechtenstein : *stała w ciszy i spuściła głowę, nie wiedziała co ma zrobić*
[22:43:21] Walia : *A nawet jeszcze bardziej, by w ogóle z lasu wyjść.* Jesteś tego pewien? *Co do pomagania Celtowi, to on już bardziej tutaj powinien coś poświęcać, jakby nie spojrzeć. Takie to życie.*
[22:43:42] * Celt MG mówi: Bogini aż się zastanowiła czy dobrze zrobiła. Ale cóż. Wyciągnęła rękę w stronę Turka, a po chwili trzymała w ręku błyszczącą kulę. "Dobrze. Możecie iść dalej." Mgła opadła, ukazując dobrze widoczną ścieżkę przez las.
[22:45:17] Włochy Północne : *Łzy znowu pociekły. Czemu Turek a nie on? ;; * *Popatrzył zasmucony na ścieżkę. Z każdą chwilą ma coraz bardziej dość*
[22:45:49] Liechtenstein : *westchnęła i ruszyła ścieżką przed siebie*
[22:47:13] San Marino : *podeszła do Feliego i przytuliła go mocno, pocałowała w czoło* Już dobrze, fratello~
[22:47:26] Grenlandia : *spojrzał na Turka, na kobietę. Nie bardzo wiedział jak zareagować, więc poszedł dalej*
[22:47:49] @ Turcja : *to milczy, jakie wspomnienie oddał*
[22:48:29] @ Austria : *podszedł kilka kroków, nasłuchując. Zastanawia się, czy to bezpieczne. Po chwili spojrzał na Turka poważniej*
[22:49:08] Walia : *Miał w sumie tylko nadzieję, że potem to wszystko wróci jako tako do normy, jak to bywało i Turek nie straci tego wspomnienia na zawsze. Na razie jednak trzeba dalej iść, bo kto wie, co zaraz ich ponownie złapie.*
[22:49:09] Włochy Północne : Hm... *uśmiechnął się szczerze* Grazie, sorella~ *ruszył z nią ścieżką*
[22:51:10] * Celt MG mówi: Morrigan ukryła wspomnienie, po czym znikła jak ta mgła. Las ciągnął się jeszcze trochę, ale i z niego trzeba było w końcu wyjść. A wychodziło się na pole porośnięte wysokim zbożem, żadnego punktu zaczepienia, ale i żadnej innej drogi.
[22:52:56] @ Turcja : To idziemy prosto, nie?
[22:53:16] Grenlandia : *rozejrzał się po polu, super. Zero ścieżek i przewodników.* To chyba jedyna możliwość. Nie ma co krążyć. *ruszył przed siebie.*
[22:53:32] Liechtenstein : *szła w ciszy przed wszystkimi. Gdy wyszła z lasu, ujrzała pole, rozejrzała się po nim *
[22:53:51] San Marino : Ciekawe, czy będzie jakaś dziewczyna robiąca sobie selfie w tym zbożu... Niedawno to było całkiem popularne, nie? *idzie pomału*
[22:53:57] @ Austria : *ostatecznie więc poszedł za nimi i wyszedł, jak inni, ku zbożu. Interesujące... Gdyby był dzień, pewnie widzieliby naocznie flagę Ukrainy. Rod podszedł do kłosów, zerkając, czy da się jakoś w nie wejść bez przybrudzenia się. Wszak szczególnie jemu nie powinna słoma z butów wystawać*
[22:55:35] Walia : Jestem za. *Zerknął tak ponownie na Turka, jakby się upewniając, czy jest aby na pewno ok, po czym ruszył dalej.* I o takiej porze chyba nie byłoby sensu robić sobie takich zdjęć? *Ale Walia się nie zna, więc nie wie.*
[22:56:16] @ Turcja : *Turek ucichł i szedł za resztą, zachowując się, jak na niego, dziwnie. Za długo milczy*
[22:56:21] * Celt MG mówi: Problemów Wam szczególnych zboże nie robi, może prócz tego, że kawałek trzeba nim przejść.
[22:56:22] Włochy Północne : *Rozejrzał się odruchowo, zboże to chleb. I znowu przypomniał sobie, że jest głodny. I nadal jest ciekawy co z tym jabłkiem...*
[22:57:23] San Marino : *podbiegła do Sadıka* Hej, wszystko okej?
[22:57:48] Liechtenstein : *szła obok wszystkich w spokoju i lekkim zamyśleniu*
[22:57:55] Berlin : *Dorzucona gdzieś tam na środku ich grupy* ...Co się stało?
[22:59:09] @ Austria : *złapał Lili* Nie oddalaj się... *i też zrównał się z Turkiem*
[22:59:11] Rosja : *zatem idzie przez zboże, z całą resztą*
[22:59:29] Liechtenstein : Hm? *spojrzała na niego i przytaknęła głową* Dobrze...
[22:59:30] Berlin : *Lezie... Gdzieś tam.*
[22:59:38] @ Turcja : *spojrzał na San lekko zdziwiony i przerażony* Nic mi nie jest.... *On szedł ostatni no. Co Wy tak do niego się przykleiliście?*
[23:00:14] Walia : *To dzielnie idą przez to zboże, bo im szybciej się je przejdzie, tym lepiej. Nic też już nie mówił, skupiając się raczej na okolicy.*
[23:00:18] Rosja : ^J^ *wziął nagle Turka na barana*
[23:00:32] @ Austria : Nie wydajesz się... ale i nie dziwię się. *taka mała grupa wsparcia, Tur*
[23:00:48] Grenlandia : *on z samego przodu, bo nie myślał czy zboże go pobrudzi czy coś i gdzie iść*
[23:01:05] Liechtenstein : Wszystko jest dobrze, nie martw się. *uśmiechnęła się lekko, idąc za nimi*
[23:01:53] @ Turcja : A! *i ten okrzyk przerażenia gdy nagle Rosja go wziął na barana. Po chwili się uspokoił i tak patrzy na Rosję, przerażony nadal* Co ty robisz?....
[23:02:43] San Marino : *nie dość, że między nią, a Sadıkiem spora różnica wzrostu, to jeszcze teraz Ivan go wziął*... Mam zacząć skakać, by było mnie słychać?
[23:02:51] * Celt MG mówi: W końcu wyszliście ze zboża, a tu... Twierdza. Przed bramą żołnierze z lancami z niebieskich płomieni i ze śnieżnobiałymi tarczami. Wokół prosty teren, dziwnie pusto.
[23:03:06] @ Austria : *Ivan chyba da mu co innego do myślenia... Gut. Rod otoczył Lili ramieniem i poszedł żywiej przez kłosy, wolną ręką gładząc je*
[23:03:12] Rosja : Biorę cię na barana. Nie będziesz się męczył, da~? *zerka na San* Będę mu przekazywać c:
[23:04:15] Włochy Północne : *Buon Dio, kolejne dziwne miejsce. Westchnął ponuro... Takie rzeczy go męczą psychicznie*
[23:04:26] Grenlandia : *zatrzymał się gdy wreszcie wyszli ze zboża* No super, nikt nam nie powiedział, że mamy walczyć. Bez broni będzie kiepsko.
[23:04:51] @ Turcja : *Turek patrzył na Rosje* Dziękuję... *ale wyglądał nadal jakby się bał. Oddał zbyt ważne wspomnienie dla jego charakteru*
[23:04:51] Walia : *Ivan, łącznik zakochanych! No ale i tego wolał nie komentować, bo i po co.* Zgodzę się, ale może na początek trzeba z nimi porozmawiać?
[23:05:23] Liechtenstein : *szła obok Ausa, w ciszy patrząc zboże. Była w czarnej sukience*
[23:05:31] Rosja : *maszeruje dzielnie* ~
[23:06:26] Berlin : *Maszeruje obok Rosji, mniej dzielnie*
[23:07:12] Rosja : *zerk na Evę* Ty też chcesz na barana?
[23:07:18] San Marino : ... *podeszła do strażników* Dzień dobry. Czego panowie pilnują?
[23:07:47] @ Turcja : *Na barana! Normalnie by się cieszył, ale no... *
[23:07:53] * Celt MG mówi: Strażnik milczy, jeden i drugi tak samo.
[23:07:59] Włochy Północne : Sorella! Uważaj! Ve~ ;w; *ci strażnicy są straszni*
[23:08:39] Grenlandia : *skoro strażnicy nic nie mówią, to pora spróbować wejść do środka*
[23:08:40] Berlin : ...Chcę. *Uratuje Turka.*
[23:10:05] * Celt MG mówi: Wejść nie jest łatwo, wrota szczelnie zamknięte, może też zaryglowane.
[23:10:21] San Marino : Ale panowie mi nic nie zrobią? *odchrząknęła* Chcemy odszukać jednego pana, pewnie nawet panowie wiedzą o kogo chodzi...
[23:11:01] @ Turcja : *spojrzał na nich, to na mury* Zawsze jest drugie wejście... Albo możemy przejść po murze.
[23:11:26] Grenlandia : *pchnął, ale te są zamknięte. Nic z tego* Wpuścicie nas do środka? *jak nie to użyją Ruska jako tarana*
[23:12:01] Rosja : *zdjął jakoś Turka i wziął Evę na barana* ~
[23:12:05] Włochy Północne : J-ja chyba tu zostanę... *nawet białej flagi nie ma by się poddać. Chociaż gdyby ją miał, to pewnie poddałby się wcześniej, na samym początku*
[23:12:05] Walia : *Ich wesoła gromadka nadal w komplecie, więc sam już się skupił na strażnikach, którzy im chyba krzywdy jak na razie nie zrobią.* Raczej nie są zbyt rozmowni. A co do przechodzenia po murze, myślisz, że takie coś by się nam udało?
[23:12:33] Liechtenstein : *podeszła do muru i spojrzała jak bardzo jest wysoki* Powinniśmy dać radę się wspiąć.
[23:13:13] @ Turcja : Mi tak... *spojrzał na mur, a potem na Rosję* Mi się podobało noszenie.
[23:14:14] San Marino : Wy nie mówicie poważnie z tym wspinaniem się, prawda? *rozejrzała się* Czy tylko ja mam wysportowanie poziomu komara?
[23:14:28] * Celt MG mówi: Nie byłoby łatwo, ale cóż. Ktoś wybrał właśnie ten moment, by wrota otworzyć od wewnątrz. Po chwili mogliście zobaczyć postawnego mężczyznę o wręcz nadzwyczaj jasnej twarzy. Ani chybi kolejne bóstwo.
[23:14:49] Berlin : *Podróżuje na Rosji. Wysoko i wygodnie.*
[23:15:13] Rosja : *podchodzi do faceta* Witaj...
[23:15:42] @ Turcja : Em... *ukłonił się, ale nic nie rzekł. Jakby zapomniał mowy*
[23:16:05] Liechtenstein : *skinęła głową i ukłoniła się przed przybyszem* Dobry wieczór.
[23:16:12] Włochy Północne : Ciao~ *pomachał ręką bez energii*
[23:16:27] Grenlandia : *odsunął się, żeby nie oberwać tymi drzwiami. Spojrzał na mężczyznę* Dobry wieczór. Czy mógłby pan nam pomóc?
[23:17:41] San Marino : *ukłoniła się* Dzień dobry, można wiedzieć, z kim mamy przyjemność?
[23:18:31] Walia : *Zmrużył lekko oczy, próbując najwyraźniej skojarzyć go sobie z którymś z bóstw.* Noswaith dda. *I zanim sam dołożył jakąś cegiełkę wyjaśnień, wolał poczekać, jak ten zareaguje.*
[23:18:45] * Celt MG mówi: Bóg spojrzał na ludzi przed sobą. "Witajcie... Czego szukacie, wędrowcy?" A tu spojrzał na San. "Jam jest Lugh Długoręki, bóg rzemiosł."
[23:20:27] Liechtenstein : *patrzyła na mężczyznę i cofnęła się o krok, nie chcąc się wcinać*
[23:20:32] Włochy Północne : *Bóg rzemiosł? Nie zna. Ale on nikogo nie zna z tych, których spotkali na swojej drodze* Głodny jestem... =.=
[23:21:03] San Marino : Miło poznać *uśmiechnęła się promiennie, co z tego, że słyszy to imię po raz pierwszy*
[23:21:37] Rosja : *dalej się przygląda, bo w sumie nie wie co powiedzieć* ...
[23:21:52] @ Turcja : Miło poznać pana. Szukamy przyjaciela.
[23:21:55] Grenlandia : Nasz przyjaciel zaginął, a przewodnicy nas tu doprowadzili.
[23:22:45] Walia : A więc jednak. *To już tak mruknął sam do siebie, bo nie spodziewał się, że jeszcze ujrzy Lugha.* I stąd będzie pytanie, czy może wiesz coś na ten temat?
[23:23:32] Berlin : *Dalej siedzi na Rosji, bo nie wie, co robić*
[23:24:21] @ Austria : *dziwnie się czuje, on, katolik, pośród dawnych bóstw. Spojrzał na kolejnego potężnego z uznaniem. To wszystko mu nieco przypominało ojca*
[23:26:53] * Celt MG mówi: "Przyjaciela? Zaginął? Jaka szkoda..." Zerknął na Włocha. "To się dobrze składa, trafiliście na ucztę. Ale mamy jeden kłopot, brakuje nam... Harfisty." Spojrzał po obecnych. "Wejdźcie, omówimy to gdzie indziej."
[23:27:32] Rosja : *włazi zatem, z Evą*
[23:27:59] Włochy Północne : *Od razu się ożywił* Ve~ Jedzonko~ =w= *zaciesza. A na harfie kiedyś grał, Dziadzio uczył..*
[23:28:34] @ Turcja : Nie wiesz, gdzie mógłby być?
[23:29:02] San Marino : Harfa... Z gitarą czuję się znacznie pewniej, jakbym musiała zastąpić...
[23:30:21] Walia : *Jak to dobrze, że tyle muzykalnych osób!* Harfisty? *Powinien się zgłosić? Granie na harfie to dla niego żaden problem, tak zabawnie w życiu wyszło.* Zależałoby jednak, jaką melodię chciałbyś usłyszeć. I właśnie, na pewno nie było kogoś nowego w pobliżu? *Ale jak zaprasza, to się już wejdzie.*
[23:30:26] Rosja : Hm... *on też na gitarze grywa*
[23:30:41] @ Austria : *pewnie wejdzie pod koniec, gdzieś koło Sani* Ja także na harfie nie grywam. *a pewnie go wrobią*
[23:31:53] Berlin : *Nie grywa*
[23:32:08] * Celt MG mówi: "Być może wiem." Poprowadził ich na wielką salę z zastawionymi stołami, wokół ludzie, widać, że uczta, tylko faktycznie brakuje muzyki. Na ścianach motywy roślinne, wzory i zawijasy, jakby ktoś chciał popatrzeć.
[23:32:36] Rosja : *zerka na Roda* Dałbyś radę?
[23:32:36] @ Turcja : *rozgląda się i tak idzie z tyłu całej grupy. Jakby chciał się ukryć*
[23:33:35] Włochy Północne : *To miejsce jest jakieś lepsze, przynajmniej on tak czuje*
[23:34:04] Walia : *Rozejrzał się po tej uczcie, ale osobiście wcale nie odczuwał potrzeby, by coś zjeść.* Jeżeli zagrałbym na harfie, powiedziałbyś nam co wiesz?
[23:34:15] @ Austria : Nie próbowałem... *stracił więcej pewności siebie. Tylu ludzi, których on nie zna...*
[23:34:41] San Marino : *rozgląda się po sali*
[23:35:56] * Celt MG mówi: "Proponuję układ. Jeśli uda się któremuś z was dobrze zagrać, oddam to, co zostało wam zabrane. Chyba, że macie inny pomysł."
[23:36:37] San Marino : Czy to musi być harfa?
[23:38:10] Rosja : *Podnosi łapę* Może ja spróbuję?
[23:39:00] @ Austria : ....................................ty grasz na harfie? *wzrok na Ivana. Oczywiście nie powiedział tego głośno, ale... czemu Rod o tym nie wie? XD*
[23:39:30] Rosja : Niet. Po prostu nie mam zamiaru tak tutaj sterczeć .J.
[23:39:34] Walia : Może być i harfa, więc i ja mogę jakby co spróbować. *Skoro to miałoby rozwiązać ich problemy.*
[23:39:47] Grenlandia : *spojrzał na Ruska, on prędzej tą harfę pewnie rozwali.* Ktoś tu chyba umie grać *spojrzenie na Walię*
[23:40:00] @ Austria : ...... v.v' Lepiej już, bym ja próbował. *ale zerknął na Walijczyka*
[23:40:08] Berlin : *Prawie by spadła :c*
[23:40:14] * Celt MG mówi: Lugh popatrzył po Was uważnie. Mruknął coś do siebie, a Walia poczuł się dość dziwnie. Zaraz też został wybrany do grania, bo przywołany sługa przyniósł mu instrument. Walio. Zapomniałeś jak się gra, ale dostałeś do rąk harfę. Wybrniesz?
[23:40:20] Rosja : :c *nie doceniacie go*
[23:41:48] Rosja : *zobaczycie, kiedyś walnie Wam taką melodię że aż Wam uszy orgazmu dostaną i dostaną skrzydeł i odlecą do siódmego nieba czy coooś *
[23:44:10] Walia : *Zabawne, tak jak dostał harfę, tak nagle całkowicie mu wyleciało z głowy, co i jak. Zerknął po wszystkich, potem znowu na instrument i tak ostrożnie wypróbował parę dźwięków. No nic, coś się wymyśli!* ... *I skoro sprawa tak się miała, to faktycznie z harfy wyszło parę dźwięków, takich prostych by nic nie sfałszować i zaczął śpiewać jakąś starą walijską pieśń. To w końcu też melodia, czyż nie? Tyle dobrze, że Walijczyk naprawdę potrafił i miał do tego głos! Uzna się to za wybrnięcie?*
[23:45:59] @ Turcja : *w tłumie i patrzy*
[23:46:44] Włochy Północne : *Słucha pieśni Walii z połowicznym zainteresowaniem. Bardziej zainteresował się jedzonkiem, które zaczął spożywać. Całkiem smaczne *^* *
[23:47:17] San Marino : *słucha Walii*
[23:48:20] @ Austria : *akurat też wsłuchał się w pieśń Walijczyka. Zdziwiło go jego zachowanie, ale... ale i melodia była ładna*
[23:49:23] @ Turcja : *podobało mu się*
[23:49:46] Grenlandia : *bardzo ciekawy język. Dziwniejszy od jego własnego*
[23:50:00] * Celt MG mówi: Liczy się, najwyraźniej. Lugh kiwał z uznaniem głowa, po czym skinął na kolejnego sługę, który przyniósł małe zawiniątko i podszedł do Walii. "Udało ci się. Myślę, że twój ojciec będzie ci za to wdzięczny." Bóg odebrał Walii uprzejmie instrument i sam zaczął grać. Senną, wolną melodię.
[23:51:57] San Marino : *ziewnęła* ...
[23:53:05] @ Turcja : *ziewnął. Sennie się zrobiło *
[23:53:12] Walia : *Bo walijski jest piękny, pamiętajcie.* Dziękuję. *Miał taką nadzieję, ale odetchnął jednak z ulgą, że jakoś udało mu się z tego wybrnąć. I niech ktoś mu jeszcze kiedyś powie, że zawsze tylko warto być wojownikiem- I skoro sam bóg zaczął grać, to się wsłuchał w tę melodię.*
[23:53:13] @ Austria : *stoi na tyłach i woli się nie wychylać. Acz powieki stały się dla niego ciężkie. A wszak mieli szukać ducha!*
[23:54:11] * Celt MG mówi: Sługa stoi z zawiniątkiem przy Walii i czeka, aż ten to coś weźmie. Wina musi na stół donieść!
[23:54:44] Walia : *No tak, zaraz się poprawił i zabrał to zawiniątko! To przez tę melodię.*
[23:55:41] * Celt MG mówi: Sługa umknął, Lugh grał dalej, a zawiniątko było dziwnie ciepłe w dotyku. Może zajrzysz?
[23:55:46] Włochy Północne : *Jedząc dobroci, poczuł się ciut senny. Uroczy ziew*
[23:56:11] Grenlandia : *no, to chyba koniec misji. Ziewnął, zmęczony był*
[23:57:08] Walia : *To, że takie było w dotyku wcale mu się nie spodobało. Zerknął na Lugha, potem na to zawiniątko i jednak postanowił zobaczyć, co tam się kryje.*
[23:57:23] @ Turcja : *pewnie Turka wspomnienie?*
[23:59:36] * Celt MG mówi: W zawiniątku były dwie rzeczy. Kamień pustyni, z lekko błękitną poświatą, taką jak wspomnienie Turka właśnie. Drugą rzeczą był kawałek bukowego drewna z rudawą poświatą. A przez tę muzykę wszystkich zmorzył sen i zasnęliście, budząc się w salonie.
Austria
Austria

Rodzina : Germanie
Liczba postów : 737

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach