Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

(MG: Austria i Turcja) O tym, żeby nie drażnić Osmana

Go down

(MG: Austria i Turcja) O tym, żeby nie drażnić Osmana Empty (MG: Austria i Turcja) O tym, żeby nie drażnić Osmana

Pisanie by Austria Pon Paź 19, 2015 4:27 pm

(MG: Austria i Turcja) O tym, żeby nie drażnić Osmana 70203510

Nikt nie przeżył
Udział wzięli: Ameryka, Berlin, Celt, Rosja, San Marino, Seborga, Słowacja, Transylwania, Turcja

[19:03:12] @ Turcja : *umiera nad dokumentami* Zamorduję tego, kto wymyślił biurokrację.
[19:04:13] @ Słowacja : *zerka na Turka ze skromnym zaciekawieniem*
[19:04:14] Transylwania : Och... praca. * westchnęła* Zrobić ci kawę...?
[19:06:41] @ Austria : *przyszedł, niezadowolony* Grüß Gott... *wzrok na Turka* Co ty tu robisz?
[19:08:06] @ Turcja : *spojrzał na Roda morderczo* Pracuję. Nie widać?
[19:08:44] Transylwania : Buna... * ściągnęła brewki patrząc na Roda i na Turka*
[19:10:58] @ Austria : Miałeś tu więcej nie przychodzić. *warknął, podchodząc do Turka z morderczym wzrokiem*
[19:11:51] Rosja : *włazi* Priviet~
[19:11:59] @ Turcja : Niby czemu nie mogę tu przyjść? *aż spojrzał na Roda wściekle*
[19:12:56] @ Słowacja : *czyżby trafił tu w nieadekwatnym momencie? Skulił się na fotelu, objął nogi rękoma i zamyślił się*
[19:12:58] Transylwania : …Ale o co wam chodzi? * patrzy na nich. Normalnie by się nie wtrącała…*
[19:14:38] @ Austria : *zerk na Ruska, kiwnął mu głową, po czym znów na Turka* Jako jeden z heretyków dostałeś jawny zakaz. Zmywaj się stąd.
[19:15:34] @ Turcja : Merhaba, Ro....*i tu aż przerwał i wkurzony wstał i podszedł do Roda* Czy ty jesteś kompletnym idiotą i porównujesz mnie do Arabów?
[19:16:02] Rosja : *zerka na Roda* ...? Co się dzieje?
[19:16:05] @ Słowacja : *heretyków się pali :^)*
[19:18:26] Transylwania : Jezu, przestańcie!!
[19:18:59] @ Austria : Jesteś taki sam, jak Arabowie. TAKI SAM. *wrrrrrrr. Zbył Transię milczeniem*
[19:20:12] @ Turcja : NIE JESTEM ARABEM *wydarł się aż. Rod trafił z porą by go drażnić* I próbuje mi to wmówić jakiś tchórzliwy gnojek, który NIESKUTECZNIE próbuje się mnie zawsze pozbyć.
[19:22:20] Transylwania : *westchnęła ciężko, nie wie co zrobić, spojrzała na Ruska*
[19:23:01] Rosja : ...będziecie tak się kłócić, czy mam jednemu i drugiemu przywalić? ^J^ *spytał, jakby mówił o słonecznikach albo pogodzie*
[19:23:46] @ Austria : Jestem starszy od ciebie, GNOJKU. *odparł sykliwie* Jesteś jak Arab, tak samo się panoszysz, tak samo chcesz, by ci inni padali do stóp. Mam. Cię. Dość. Ciebie i twojej mniejszości narodowej! *cofnął się, jakby z obrzydzeniem, zerknął kątem oka na Ivana* ...Mnie uderzysz? Ośmielisz się?
[19:24:54] San Marino : *przyszła* Buonasera tutti~ *pomachała do wszystkich*
[19:25:16] @ Słowacja : *wychylił się lekko znad fotela, zerka na towarzystwo. Uratuj nas, Wania-senpai! D: *
[19:26:21] @ Turcja : Chyba ci się na starość daty pomyliły, okularniku. Jesteś wrednym gnojem, który zawsze tylko szuka jakby tu oszukiwać innych i chowa się za Rosją, za każdym razem gdy troszeczkę oberwie. I ty się uważasz za arystokratę? Śmieszny jesteś, bo twoje zachowanie nie przypomina arystokraty.
[19:27:53] Transylwania : *zacisnęła ręce w piąstki i wybiegła do kuchni, nie ma sił tego słuchać*
[19:30:36] San Marino : *podeszła ostrożnie bliżej Sadıka i Roda* Czy coś się stało?
[19:30:48] Rosja : *zmierzył wzrokiem Austriaka* Czemu miałbym się nie ośmielić? Oberwać może każdy. To, że jesteś "arystokratą" *chrząknął* to nie znaczy, że nie możesz oberwać.
[19:32:20] @ Słowacja : *takie piękne okoliczności przyrody, a ci drą paszcze :v*
[19:33:47] @ Austria : I kto tu oszukuje, parszywy heretyku? Całe twoje bogactwo jest zdobyte przez oszustwa. Czemu nie umarłeś kilkaset lat temu? Byłoby o wiele lepiej bez ciebie. *grrr... Zerk na Wanię. Teraz mu gorzej* ...Po tylu sojuszach, współpracy, po ponad siedmiuset latach wzajemnej pomocy narodowej nagle mi grozisz?
[19:35:07] @ Słowacja : *ześlizgnął się z fotela i poddreptał w pobliże Rodericha* O co wam chodzi? :c
[19:35:49] San Marino : Panowie, po co teraz się kłócić? Wszystko można na spokojnie wyjaśnić sobie.
[19:35:52] Transylwania : *skrzyżowała ręce i drży, i patrzy na nich*
[19:36:23] @ Turcja : *Turek warknął i maska aż mu poczerniała* Aż tak sądzisz? Wiesz, gdyby ciebie nie było, też by byłoby dobrze. Przynajmniej nie dostawałbym tyle marudzenia na moich rodaków za każde ochy i achy. Ja jakoś muszę z Kurdami wytrzymywać i jakoś jest tamam. Tylko ty JAK ZWYKLE marudzisz!
[19:38:52] Rosja : Nikt nie powiedział, że nasza "znajomość" koniecznie musi być usłana różami.
[19:39:52] @ Austria : Więc może zabierz tych wszystkich swoich rodaków do siebie, byśmy więcej razy nie musieli się ścierać, durniu? *syknął na Turka, teraz Ruska olał*
[19:40:41] Transylwania : *widzi tę maskę i aż ja zmroziło. Patrzy na nich, boli ją to aż*
[19:42:29] San Marino : *poklepała Sadıka po ramieniu* Ćśś, amato. Może napijemy się wszyscy dobrej kawy?
[19:42:30] @ Osman!Turcja : *maska stała się już cała czarna i chwycił Roda za ubranie* Możesz o tym zapomnieć, ty nędzny robaku. *i tu zdarł z Roda koszulkę czy co miał na sobie na torsie~~~*
[19:45:37] @ Austria : *pewnie zdarł mu kamizelkę, a koszulę póki co naruszył. Teraz jednak odepchnął, przynajmniej spróbował odepchnąć Sadıka od siebie* Nie dotykaj mnie, heretyku!
[19:46:11] Rosja : ... *staje między nimi, ale bliżej jednak Osmana*
[19:47:10] @ Osman!Turcja : Raczej ty mnie nie dotykaj, podrzędny robaku. *ominął Rosję i walnął Roda pięknym prawym sierpowym. A strój oczywiście mu się zmienił od razu w Osmana*
[19:47:18] San Marino : *czuje się jak Kanada Europy*
[19:48:20] Rosja : Ej, ej! *chwycił Osmana za ciuchy* Jak masz zamiar się bić, to chociaż z kimś na równi.
[19:48:31] @ Celt : *ma facet wyczucie, akurat mu się przyszło, a tu takie sceny* ... *trochę się w sumie pewnie czuje jak po swoim wielkim powrocie* Co tu się...? *o, Osman* Tylko nie to...
[19:49:39] @ Austria : *dostał w twarz, aż się wywrócił na plecy* Jak śmiesz... *odsuw i tak*
[19:50:19] @ Osman!Turcja : *spojrzał na Rosję* Nie mieszaj się w moje porachunki ze zdebilałym i tchórzliwym Habsburgiem. *tu spojrzał na Roda*
[19:51:13] Rosja : ... *i tak go trzyma, silny jest! Misiek jeden...* ... *zerka na Celta* Eh, pomóż.
[19:51:23] San Marino : Panowie! Stać was na znacznie więcej, niż bezmyślna szarpanina.
[19:51:39] @ Słowacja : *cofnął się gwałtownie, albowiem słaby z niego dzielny wojak* D: E-ej!
[19:52:28] @ Austria : Widać jego na więcej nie stać. *podniósł się powoli, trzymając się na odległość trzech kroków od Osmana* Ile wojen ze mną przegrałeś, Imperialisto?
[19:52:33] Transylwania : *stoi na progu. Nie wie co zrobić, drży. Zwykle przed takimi sytuacjami wolała się chować, ale teraz zaczęła się bać*
[19:52:42] @ Celt : *przytaknął na słowa Rosji, podszedł i próbuje jakoś pomóc. Przytrzymać czy to Osmana, czy Roda... Osmana. Pomoże Ruskiemu*
[19:53:46] * Osman!Turcja MG mówi: *wyrwał się Rosji i Celtowi, i zbliżył się do Roda, wkurwiony* Ty mi tu teraz nie wyjeżdżaj z wojnami, ty wredna pospolita gadzino. Nie dość, że przez większość czasu tylko spiskowałeś lub intrygi knułeś, to porządnie nie umiesz walczyć!
[19:54:45] Rosja : ...eh D: *coś im nie wyszło*
[19:55:02] @ Austria : Bo walczą tylko ci, którzy nie potrafią walczyć słowami. *uniósł kącik ust, ale jednak się cofnął. Taki odważny...*
[19:55:23] @ Celt : *takie 2/10* ...hm? *poczuł że i do niego mogła trafić ta uwaga Roda*
[19:56:38] Rosja : ...nu, nu... nieźle. *mruknął i wyciągnął piersiówkę*
[19:56:56] @ Osman!Turcja : *roześmiał się wrednie* CO? TY! WALKA SŁOWAMI! *ryknął śmiechem* A KTO SAM POMYLIŁ SWOJE WOJSKA Z MOIMI PODCZAS BITWY? NIEDOWIDZIAŁEŚ CZY JAK? SAM SIEBIE ZAŁATWIŁEŚ. I CZĘSTO MIAŁEŚ TE PROBLEMY Z WOJSKIEM, BO NIE UMIESZ CHYBA NAWET SZABLĄ MACHNĄĆ!
[19:56:57] Transylwania : *obserwuje wszystko. W końcu weszła do salonu*
[19:58:33] @ Austria : ....Och? *sarkazm* Czyżby ktoś już mylił pojęcie dyskusji i orientacji w terenie? Jakiś ty niedouczony~~ *aż go pogłaskał*
[19:58:57] @ Słowacja : *osłania, ee, tyły. Tak* :C
[19:59:03] @ Celt : *Germania będzie zawiedziony, Rod*
[19:59:10] San Marino : No chyba żartujecie, teraz sobie z wojnami wyjeżdżacie? *za wszelką cenę stara się im jakoś przemówić do rozumu, a że trzęsie się ze strachu to już inna sprawa*
[19:59:19] @ Austria : *Germania nie jest moim ojcem*
[19:59:37] Rosja : ... Roderich, kopiesz sobie grób właśnie. *chyba znudziło mu się już to bronienie czy jak to tam nazwać*
[20:00:20] @ Słowacja : *Rod, ja jestem twoim ojcem*
[20:01:00] Seborga : *Przyszedł Sebek, a tam... No właśnie, co?*
[20:01:18] @ Osman!Turcja : *walnął go tutaj znowu w twarz z piąchy* NIE DOTYKAJ MNIE, NIEWIERNY! *chwycił Roda zaraz za koszulę i ją rozerwał* TY POTRAFISZ TYLKO SIĘ CHOWAĆ ZA KIMŚ. UMIESZ TYLKO BIĆ SŁABSZEGO LUB LEDWO UMIERAJĄCEGO. TYLKO KNUJESZ JAK SZCZUR. A TERAZ UDAJESZ WIELKIEGO PANICZA, KTÓRY UDAJE ŻE CO ZŁEGO, TO NIE ON. WSZYSTKIE FAKTY PRZEKRĘCASZ NA SWĄ KORZYŚĆ.
[20:02:12] Seborga : *A więc przyszedł i stanął jak wryty.*
[20:02:30] Transylwania : Osman... Rod... przestańcie... *poprosiła cicho*
[20:02:31] @ Austria : *dobra, tu właśnie upadł po raz drugi, tym razem już półnagi. Zakręciło mu się w tej arystokratycznej główce, okulary gdzieś dalej spadły* ...
[20:03:47] @ Słowacja : *przestępuje nerwowo z nogi na nogę. Chciałby coś zrobić, ale jest Słowakiem*
[20:04:16] @ Osman!Turcja : *tutaj podszedł do Roda i zaczął go kopać.* WREDNY, GŁUPI,  SZCZUROWATY HABSBURG!
[20:04:20] @ Celt : SADİK, SPOKÓJ! *nie, tak nie będzie, przecież to oczywiste że Rod sobie z nim nie da rady*
[20:04:30] San Marino : *podbiegła do Sebka* Fratello, ratuj! Rod i Sadık... no sam zobacz! *łezki w oczach*
[20:04:34] @ Osman!Turcja : NIE JESTEM SADİK!
[20:05:06] Rosja : ... *wyciągnął kran* Ktoś tu się chyba prosi o guza!
[20:05:27] @ Austria : *spróbował się jakość choćby bronić, odsunąć, cokolwiek, byle nie obrywać. Teraz to już mu się nie podoba...*
[20:05:32] Transylwania : *zostaje tuż obok konfliktu* P-przestańcie! *krzyknęła*
[20:06:29] Seborga : *tula Sani* Ale jak to się wszystko stało? Czemu się biją? Chcę pomóc, ale nie chcę skrzywdzić żadnego z nich.
[20:08:18] San Marino : Nie mam p-pojęcia. Jak przyszłam, już się kłócili.
[20:08:29] * Osman!Turcja MG mówi: *machnął na nich ręką przez co nagle WSZYSCY poza przyszłym trupem i Osmanem znaleźli się pod ścianą* NIE PRZESZKADZAJCIE MI! *spojrzał gniewnie na Roda* A ty co? Teraz milczysz jak trochę cię uszkodziłem?
[20:09:19] @ Celt : *pod ścianę, ręce za głowę...* Czyś ty zwariował?!
[20:09:27] Rosja : Bladź, co to za magia?! *trochę w szoku jest*
[20:09:55] @ Austria : *spojrzał spod zmrużonych oczu na Osmana. Nie, nie odezwie się. Nie ma to najmniejszego sensu. Przymknął znów oczy, koncentrując się na oddechu*
[20:10:02] Transylwania : *znalazła się pod ścianą, zabolało... oczka się zakolorowały na czerwono jak na nich patrzy*
[20:10:21] Seborga : *I nagle niesamowita siła przesunęła ich pod ścianę, jakby olbrzym machnął ręką, a nie Osman*
[20:10:24] @ Słowacja : *w takiej sytuacji kulturalnie staje się jednością z kuzynkiem Rosja otoczeniem*
[20:12:16] * Osman!Turcja MG mówi: *spojrzał na Roda i szable wbił w prawe ramię Roda*
[20:13:10] San Marino : *i znalazła się pod ścianą* Sadık, proszę... *patrzy i niedowierza* To jakiś senny koszmar, to po prostu straszny sen...
[20:13:15] @ Austria : *zasyczał, wijąc się z bólu* Khhhhhhh…
[20:13:37] Transylwania : *ujrzała to. Krzyknęła, ale szybko stłumiła krzyk rękami*
[20:13:53] Rosja : *rzucił kranem w Osmana, ale pewnie nie trafi* :I
[20:15:41] * Osman!Turcja MG mówi: Sen? *roześmiał się na słowa San* Koszmar to dopiero ujrzysz. *nie, Rosjo, nie trafił* Zobaczycie zaraz jaki tak NAPRAWDĘ jest wasz "UKOCHANY RODZIK" *i tu znowu machnął ręką i znaleźliście się w dziwnej bańce mydlanej z której nie możecie wyjść*
[20:16:00] @ Celt : *próbuje odsunąć się od ściany, a tu nagle coś takiego*
[20:16:12] Rosja : ... *rozgląda się*
[20:16:27] * Osman!Turcja MG mówi: *i znaleźliście się w RODOWYM umyśle*
[20:16:43] Transylwania : *zadrżała, a tu jakaś dziwna bańka. Drży, boi się*
[20:16:47] * Austria MG mówi: Tracicie grunt pod nogami, zaczynając się unosić w powietrzu, otoczeni ciemnością. Jesteście blisko siebie, znajdujecie się w jakimś bąblu powietrznym, a na czele Waszej gromadki mknie Osman, który jako jedyny potrafi sterować tym Waszym przedziwnym pojazdem. Ciemność rozwiała się, a Wy, jakby zlatując z chmur, fruniecie dość szybko ponad miastem roślinnym. Domy, pałace, wszystkie "budynki" stworzone zostały ze splatających się gałęzi wyrastających z gleby, jakby ktoś zaklął drzewa, by rosnąc, tworzyły takie miejsca. Po uliczkach kręcą się ludzie, wyglądający trochę jak wyjęci z dawnych czasów ludów Germańskich. Spoglądają za Wami, dziwią się, niektórzy za Wami coś wołają, ale słowa Wam umykają. Pędzicie dalej…
[20:18:03] Transylwania : *patrzy, obserwuje z obawą to wszystko.*
[/b][20:18:09] * Osman!Turcja MG mówi: Tu nie ma nic ciekawego... Lecimy dalej. Gdzieś tutaj to było. *leci Osman dalej. Porusza się siłą swego umysłu jak Raven, więc się nad tym nie zastanawiajcie... A Wy lecicie w bańce za Osmanem*[/b]
[20:18:23] @ Celt : *obejrzał się. Coś mu się nawet chyba skojarzyło. Ciekawe, dlaczego*
[20:18:24] @ Słowacja : *przygody rodem z Tabalugi*
[20:18:49] San Marino : C-co się dzieje?! Ja nie chcę widzieć prawdziwego pana Roda, dajcie nam wrócić do salonu.
[20:19:24] Rosja : *spogląda w dół* ... *kusi go, by skoczyć, ale pewnie nie ma takiej możliwości*
[20:20:05] * Osman!Turcja MG mówi: *Nie masz Rosjo*
[20:20:19] @ Słowacja : *tak, spadnij i zabij się popieram ten plan*
[20:20:26] * Austria MG mówi: Waszą "łódź" nieco szarpnęło i nakierowało w inną stronę. Pędzicie dalej, ponad polanami obsypanym kwiatami, ponad zwierzętami leśnymi biegnącymi po trawach. Lecicie w kierunku majaczących się na horyzoncie gór i mkniecie ku nim dość szybko.
[20:20:33] Rosja : *w animu jakoś przeżył! xD*
[20:20:56] Seborga : *Nie wie, co się dzieje*
[20:21:04] @ Słowacja : *shh, bo to były oswojone syberyjskie śniegi*
[20:21:07] * Osman!Turcja MG mówi: *lecicie dalej* Tu jest nudnawo... Dalej.
[20:21:12] Rosja : ...hm, w sumie ładnie tutaj~ c: Chociaż słoneczników brakuje...
[20:21:40] Transylwania : *patrzy… tu jest... pięknie, ale drży, boi się tego, co ujrzy za chwilę*
[20:21:48] @ Osman!Turcja : *Rosjo, ale na dole był śnieg*
[20:22:05] @ Słowacja : *ładnie tu i w ogóle, ale matko bosa często chora, na pomoc!* D: *niech go ktoś przytuli. :<*
[20:22:13] Rosja : *mam na myśli te polany itd*
[20:22:45] Rosja : ... *trzyma Słow, bo w sumie chłopaczyna jakoś niemrawo wygląda*
[20:22:59] @ Słowacja : *ooooch*
[20:23:15] @ Słowacja : * :\\\>*
[20:23:17] * Austria MG mówi: Znów nieco zmieniliście kurs, przelatując nad bardzo głęboką szczeliną w ziemi, której dna nie było widać . Dwa brzegi ziemi łączą tylko liche mosty z drewna i lin, wyglądające, jakby ktokolwiek mógł je zerwać i zniszczyć przejście na zawsze. Teren po drugiej stronie, u podnóża gór był nieco inny, trawa stawała się bardziej żółtawa, jak podczas późnej jesieni, niebo zachodziło się chmurami, drzewa traciły liście. Pędziliście ku przesmykowi między dwoma wysokimi szczytami.
[20:24:18] Rosja : Ciekawe, co tam będzie...
[20:24:45] Seborga : *Patrzy, co się wydarza dookoła i nie wie, jak reagować*
[20:25:13] @ Słowacja : Mordor? '^' *wgap*
[20:25:22] * Osman!Turcja MG mówi: *Osman leciał dalej* Już blisko... Na pewno. Zaraz zacznie się zabawa! *leci w tamtym kierunku*
[20:25:24] San Marino : *rozgląda się* Gdzie my lecimy?
[20:25:34] @ Celt : Możesz chociaż powiedzieć, dokąd nas zabierasz?
[20:26:27] Transylwania : *drży bardziej, zamknęła oczy, bojąc się*
[20:26:58] @ Słowacja : *nie chce się bawić. ;_; Chce wrócić do domu, nażreć się krówek i wyprasować swoje koszule. To byłby idealny wieczór. Co on tu robi? D: *
[20:26:59] * Osman!Turcja MG mówi: *uśmiechnął się do Celta* Do miejsca słabości tego robaka Habsburga~~
[20:27:14] * Austria MG mówi: Rośliny zniknęły, pozostawiając ziemię pustą i gołą. Skały Was otaczające zaczynały robić się szare, a niebo ciemniało. Wpadliście w mrok, wylatując spomiędzy gór, ziemia zdawała się tu pyłem, a okoliczne drzewa i krzewy były nagie, a majaczące się na kresie widoku zamki i kamienne wieże dawały się opuszczone przez tysiąclecia. Na niebie, ciemnym, nocnym, wznosił się biały obiekt rozświetlający tę ponurą krainę, ale nie był to księżyc. Była to kula i srebrne linie układające się w kształt oka, obserwującego Was bezwiednie. Wasza łódź wciąż mknie, ostrożnie przelatując nad dziwnym drzewem wijącym się w kształt serpentyny ku górze.

[20:27:24] Rosja : *ale chociaż Rusek ciebie tula :c*
[20:27:55] @ Słowacja : *to mi rekompensuje wszelkie niedogodności*
[20:28:23] @ Celt : *przygląda się otoczeniu, mając wyjątkowo niemiłe przeczucia*
[20:28:42] @ Słowacja : *kurde, no jednak Mordor, nawet Sauron paczy*
[20:28:59] Transylwania : *skrzyżowała ręce, bojąc się* Jesteś okrutny...
[20:29:03] Seborga : *Skulił się na dnie bańki*
[20:30:08] * Osman!Turcja MG mówi: *i tu miałbyś piękny korkociąg w dół... Ale... No właśnie. Osman zanurkował z Wami w dół, jednak... Nagle maska straciła swój czarny kolor, a ubrania zaczęły wracać do siebie. Turek wrócił do siebie.*
[20:30:26] Rosja : ... ale ponuro... *choć jakoś specjalnie to nie robi na nim wrażenia*
[20:30:54] * Austria MG mówi: Przeniknęliście przez glebę, czując, jak Wasze ciała tracą materialność, ale wraz z tym zostajecie otumanieni. Budzicie się w jeszcze większym półmroku, niż na powierzchni, a każdy z Was ma w dłoni fluorescencyjną obręcz błyszczącą na kolor srebrny. Znajdujecie się w ogromnej, żelaznej klatce wiszącej na jednym łańcuchu zaczepionym o strop gdzieś ponad Wami, nie możecie go dojrzeć. Z klatki jest jedno wyjście i jest ono lekko uchylone, zaś koło niego leży zwitek grubego, dość długiego sznura.
[20:30:55] @ Słowacja : *obroń mnie przed ciemnością, senpai unu*
[20:31:08] * Austria MG mówi dalej: Sama klatka unosi się trzy piętra ponad rozległym podziemnym akwenem wodnym. Słyszycie chlupot fal, chociaż nie macie pojęcia, jakim cudem one się tu tworzą. Zauważacie, że woda raz po raz podmywa ścieżkę przechodzącą przez całą tą pieczarę, nad ścieżką zaś unoszą się świetliki. Fruwają sobie one w tę i we w tę, ukazując, iż droga ta wiedzie do jednej ze ścian skalnych, do tunelu wchodzącego głębiej. Wokół tego wejścia ziemia nieco się unosi, tworząc swoistą wyspę, na której stoją dwie humanoidalne istoty – są jednak zbyt daleko, byście mogli je dojrzeć.
[20:32:02] * Austria MG mówi: Jest z Wami Ameryka.

[20:32:12] @ Słowacja : *zawieśmy sobie obręcze na szyi i róbmy dzikie densy*
[20:33:29] Transylwania : *zamrugała, miejsce jest takie... dziwne, boi się go*
[20:33:38] Ameryka : *pojawiam się i znikam, he he. Patrzy po wszystkich i się drapie po głowie, bo nie ma pojęcia, skąd się tu wziął. Tak* Ej. *odezwał się niby to poważnie* Całkiem tu.... dziwne, ale to spoko, jest super. *oczywiście podszedł do krat i patrzy w dół*
[20:33:40] San Marino : *nie ogarnia totalnie* To więzienie?
[20:33:44] Seborga : *Sprawdza, czy da się zdjąć obręcz, bo to może być jakaś pułapka.*
[20:33:47] Rosja : ... *podchodzi do krat, wzdychając ciężko*
[20:34:17] * Austria MG mówi: Naturalnie możesz zdjąć obręcz i założyć ją na rękę.
[20:34:19] @ Słowacja : *wiernie lezie za Rosyjką, zerkając na obręcz*
[20:34:21] @ Turcja : *obudził się... Niezbyt dobrze pamiętał, co się działo po tym jak Rod go obraził i przyszedł Osman. Usiadł i próbował na razie dojść do siebie*
[20:35:17] Transylwania : *widzi Turka. Pierwsze co zrobiła, to podeszła do niego i uderzyła go w twarz, po czym podbiegła do krat*
[20:35:56] Seborga : *Skoro da się to zdjąć, to pewnie nie ma w tym bomby. Podnosi się z podłogi*
[20:36:15] @ Celt : Czyżbyś znormalniał w końcu? *do Turka*
[20:36:44] Ameryka : *przygląda się obręczy* To jak te takie świecące pałki co się na koncertach dostaje. Wypas. *podoba mu się, rozgląda się, a wszyscy tacy niemrawi* Chyba nie będziemy tak siedzieć, nie? W tej klatce w sensie. * patrzy po ludzie :c*
[20:37:47] * Austria MG mówi: Klatka zaczyna się lekko kolebać... Drzwiczki od niej uchyliły się bardziej pod wpływem tego ruchu.
[20:37:50] @ Turcja : Ał... *rzekł cicho i spojrzał na Trans* Za co niby?... *pomasował się po policzku. I spojrzał na Celta* Niezbyt wiem, co się stało...
[20:38:11] Rosja : ... *zerka na Alfreda. Nie dość, że jest w tym okropnym miejscu, czuje się fatalnie, to jeszcze przylazł ten idiota, nie wiadomo skąd...* Nie będziemy. Na pewno nie z tobą. *podchodzi powoli do drzwiczek*
[20:38:31] @ Celt : Za prawie-zabicie Rodericha... *mentalne brawa dla Trans*
[20:38:50] Seborga : *Patrzy w dół i lekko zakręciło mu się we łbie*
[20:38:59] @ Słowacja : *podszedł do krańca klatki i gwałtownie schwycił jej pręty, gdy jęła się bujać* D":
[20:39:26] Transylwania : *gdy się klatka bujnęła, chwyciła się krat* ......trzeba stąd uciec.
[20:39:27] Ameryka : ... *spiorunował Ivana wzrokiem, ale polazł za nim, bo przecież to koło drzwiczek jest sznur* A jakby tak ten. * oczywiście pierwszy dobiegł do sznurka, bo musi być pierwszy. Zawsze. Prawie by się wywrócił przy tym, no ale PRAWIE robi wielką różnice* Po tym, na dół?
[20:39:36] Rosja : *no w sumie to nie podchodzi, a przysuwa się xD bo tak mało realnie to by wyglądało*
[20:40:24] @ Turcja : .... *spojrzał na Celta* Zabicie? Aż tak się mocno wkurzyłem, że aż Osman dostał tyle siły... Mógł sam Rod nie zaczynać. Przecież on zaczął się na mnie drzeć i sam wpadł na pomysł że nie powinienem już... *tu zamilkł i próbował się nie wywrócić* Może najpierw stąd wyjdźmy.
[20:40:25] San Marino : *podeszła do Sebka i przytuliła go*
[20:40:51] @ Celt : *uciekać trzeba przez Turka... eh* Coś ty narobił...
[20:40:51] Seborga : *Tula siostrę mocno.*
[20:42:00] @ Turcja : Co ja? Ja to nie Osman...
[20:42:02] Ameryka : *macha sznurkiem* WIECIE. TU JEST SZNUREK. MOŻNA ZEJŚĆ. *nie lubi jak się go nie słucha, wiec krzyknął*
[20:42:54] Transylwania : Ale mogłeś go powstrzymać. * powiedziała głośno do Turka. Polazła w kierunku Ruska i Ameryki.*
[20:42:58] @ Słowacja : *stoi obok Ameryki, wiec zaraz ogłuchnie :c*
[20:43:01] Rosja : To może wejdź na ten sznur jako pierwszy...? Ja zejdę po tobie. :I
[20:44:01] * Austria MG mówi: Sznur jest długi i gruby, ale nigdzie nie przywiązany. Niedaleko Was budzi się też Berlin.
[20:44:19] Ameryka : Nie, nie. To kompletnie zła opcja! Ja go tutaj ten, przymocuje i będziemy trzymać, znaczy ja będę, ty jak nie chcesz, to nie. Żeby, rozumiesz, się nie oberwał. Ktoś musi pilnować i zejść jako ostatni. *podwiązuje sznur do pręta*
[20:45:18] Transylwania : Bo ja zejdę zaraz pierwsza! * warknęła prawie do Ruska i Ameryki*
[20:45:57] Berlin : ...Wrzućmy tam kogoś po prostu. *zerczy na dół*
[20:46:06] @ Turcja : I powstrzymałem... Jakoś mi sprawy nie ułatwiliście. Przez cały czas męczyłem się z Osmanem i a to nie jest hop siup go wyrzucić jak przejmie nade mną kontrolę. *spojrzał już zły i westchnął. Nie wie czy ma ochotę stąd schodzić. Bo i tak wszyscy mówią, że przez niego to wszystko. Nie odróżniają Turka od Osmana*
[20:46:21] Rosja : No dobra, niech będzie. :I *z tym przymocowaniem*
[20:46:26] @ Celt : Ja mogę ostatni. A teraz ruchy, skoro nikt nie chce tu zostać. *trochę go to zaczyna męczyć*
[20:46:26] @ Słowacja : *obserwuje Ameryka, dla pewności, pamiętając o niedawnych przeżyciach, trzymając mocno pręt*
[20:46:53] Ameryka : ...Przecież powiedziałem, ze zejdę ostatni. Czyż to nie jest dbanie o bezpieczne zejście? Kobieto, zluzuj. *uśmiechnął się i przywiązał mocno sznur węzłem cumowniczym, utalentowany chłopak. Spojrzał na Berlin* Skoro jesteś chętna, to możesz skakać. Zejście jest lepsze, tak. *dumny ze swojego wiązania, było się dobrym skautem*
[20:47:01] * Austria MG mówi: Chlup... chlup... chlup.... Fale się o coś rozbijają, choć nie jesteście w stanie przeniknąć wzrokiem, o co.
[20:49:52] @ Turcja : *wtulił się w San* Tamam... *wstał i podszedł do tłumu pod drzwiami* Eh... Zdecydujcie się w końcu. *i po tych słowach wskoczył do wody*
[20:50:12] Ameryka : *zamrugał parę razy* Okey.
[20:50:49] * Austria MG mówi: CHLUP. Turku, w momencie, gdy wpadłeś do wody, zaczyna Ci się ostro kręcić w głowie, a obrazy zaczynają Ci migotać przed oczyma.
[20:50:57] Rosja : ... *spojrzał na... cóż, Turka który skoczył*
[20:51:54] Transylwania : ...nieważne. *także skoczyła. Może pożałuje*
[20:51:57] Berlin : *Wzruszyła ramionami* Okej. *i też skoczyła do wody :I*
[20:52:07] Seborga : *Lina przywiązana, tak? To chwycił za nią i zjechał na dół za innymi*
[20:52:46] @ Celt : *poszedł w ślady Seba*
[20:52:48] * Austria MG mówi: Transiu i Berciu, to samo, co Turek. Sebcio stanął na ścieżce i tylko ma lekkie zawroty.
[20:53:04] Ameryka : *spojrzał na wszystkich* ...to ten. Nie chcąc spisywać Turka na straty wcal-... *spojrzał na Berlin* ... morons. *wymamrotał. Założył ręce na piersi, nie po jego myśli, to już się nie podoba. Spojrzał na Rosję* A człowiek chciał dobrze przecież. *krzywi się i czeka aż wszyscy zejdą, bo obiecał ostatni*
[20:53:12] * Austria MG mówi: Sebciu i Celt stoją na ścieżce. W tym czasie jedna z postaci stojących przy wyjściu wyszła.
[20:53:19] @ Turcja : *oj... niedobrze... Próbuje jakoś się uspokoić i próbuje dopłynąć do Seba MEGA WOLNO*
[20:53:28] Berlin : *Migocze i kręci, a nie piła. Coś nie teges.*
[20:54:06] Transylwania : *trzęsie się.. jest bardzo źle. Mruga i stara się płynąć w kierunku ścieżki ;-; *
[20:54:08] San Marino : *zjechała na sznurze za Sebkiem i Celtem*
[20:54:13] @ Celt : *zgaduję, że i jemu to nie było obojętne. Ale się próbuje rozglądać*
[20:54:33] @ Słowacja : *nie chce zmoczyć ubrań, kulturalnie zjedzie liną*
[20:54:45] Seborga : *Na górze też miał zawroty, więc tak jakby bez różnicy. Jak tylko Turek jest wystarczająco blisko, to chwyta go za rękę i pomaga wyjść z wody.*
[20:54:57] Rosja : *dobra, jakoś włazi na tą linę, po Słow*
[20:55:04] Berlin : *Płyniemy w kierunku ścieżki, sialala, to nic takiego, najwyżej się utopi.*
[20:55:17] @ Turcja : Teşekkür ederim. *wyszedł z wody i próbuje się lekko uspokoić*
[20:55:24] Ameryka : *to czeka aż wszyscy zejdą po linie i też schodzi*
[20:55:38] Transylwania : *próbuje dosięgnąć ścieżki*
[20:55:45] @ Turcja : Rod... czemu ty się musisz bać tej wody? *westchnął*
[20:56:06] * Austria MG mówi: Nie topicie się, kto wskoczył, może dopłynąć do ścieżki. Jakkolwiek każdy z Was wciąż jest zaniepokojony i ma zawroty głowy.
[20:56:49] Transylwania : *to w końcu dosięgła i wylazła na ścieżkę*
[20:56:49] @ Celt : ...że co z tą wodą? *Turek coś chyba wie*
[20:57:27] @ Słowacja : *opanie, jak nieprzyjemnie tu na dole*
[20:57:34] @ Turcja : *spojrzał na Celta* Rod się boi wody. Dlatego nam się tak kręci w głowach i dziwnie się czujemy. Czujemy to co Rod, gdy znajduje się w pobliżu wody.
[20:57:38] Berlin : Ta woda jakoś zatruta, czy co?... *jej nie pomogli, to sama wylazła, zrzędząca i w nienajlepszym humorze.*
[20:58:26] Transylwania : ... *uspokaja się nieco* Ach... Rozumiem… ja... czuję się tak blisko krzyży... *cicho powiedziała*
[20:58:34] Ameryka : *przetarł sobie skroń, bo coś mu niemrawo, ale udaje twardego. Uśmiecha się i patrzy po ludziach, oni też się średnio czują, zwłaszcza ci co dopiero wyszli z wody. Rozgląda się dookoła, bo chce generalnie wiedzieć jak dalej ma iść, więc trochę się oddalił od grupki ostatecznie*
[20:58:48] * Austria MG mówi: Woda na tej ścieżce maksymalnie sięga Wam do kolan, raz po raz się podnosi i opada, jakby chcąc Was wciągnąć w swoją głębię. Kilka świetlików przeleciało koło Was.
[20:58:58] Berlin : ...Rod boi się wody? *hehehehe*
[20:59:01] @ Słowacja : *czuje się tak, jak Rosja jest za blisko :c*
[20:59:04] @ Celt : ... *bez komentarzy w stylu, że tego nie rozumie, no będzie kulturalny jak raz*
[20:59:33] San Marino : O jejku... *zachwiała się* Co może być dalej, skoro to pewnie początek...
[20:59:46] * Austria MG mówi: Ameryko, jak było pisane, jest jedna ścieżka "wodna" prowadząca ku wejściu do tunelu w skale. Świetliki pokazują trasę.
[21:00:08] @ Słowacja : *będzie brudny ;___;*
[21:00:19] Seborga : *Chwycił sorellę, żeby nie upadła. Zerka w stronę, w którą prowadzi ścieżka*
[21:00:31] @ Turcja : *spojrzał po ludziach, którzy są na ścieżce* Radzę jak najszybciej się stąd wydostać... I lepiej nie wpaść na resztę Rodowych "strachów"... *rzekł niezbyt szczęśliwy i delikatnie chwycił San*
[21:00:57] Berlin : Zakładam, że dalej możemy spotkać Beethovena, grającego na perkusji "Raining blood" *mruknęła*
[21:01:02] Rosja : *pociągnął za ramię Artema ku wodnej ścieżce*
[21:01:32] @ Celt : *zaryzykuje, pójdzie za owadami*
[21:01:59] Berlin : *To pójdzie za Celtem*
[21:02:54] @ Słowacja : *o nie, potem będzie Rosji wył,że przez niego musiał urządzić pogrzeb ubraniom*
[21:03:28] * Austria MG mówi: Nie jest to takie łatwe, Celcie, Berlin. Co chwila wiatr Was chce zepchnąć do wody. Druga postać przy wyjściu nie ruszyła się ani trochę.
[21:03:45] Ameryka : *no, właśnie tam się oddalił i ogarnia, bo nie słucha Turka, wiec nie wie gdzie jest*
[21:04:00] Seborga : *Też idzie z nimi, starając się nie wpaść do wody, ale z jego szczęściem...*
[21:04:01] Rosja : *ciągnie go po tej ścieżce* .J.
[21:04:12] @ Celt : *co tam woda i wiatr dla rudego. Na Wyspach nie tak piździ...*
[21:04:20] @ Słowacja : *idzie i jęczy* ;-;
[21:04:21] * Austria MG mówi: No to chlup, Sebciu. c:
[21:04:45] @ Turcja : San? Chodźmy lepiej. I uważajmy *trzyma San i próbuje iść za owadami*
[21:04:53] Rosja : *to już ten "etap związku", Słow? XD*
[21:05:18] Seborga : *Wiedziałam, że to zrobisz XD Panika, machanie łapkami, próbuje się dostać na ścieżkę*
[21:05:49] San Marino : *idzie, w parze łatwiej pewnie*
[21:05:59] @ Celt : *co będzie, jak spróbuje Sebkowi pomóc?*
[21:06:01] Transylwania : *Próbuje iść, dąży do wyjścia*
[21:06:13] Ameryka : *usłyszał chlupniecie, to się obejrzał, podbiegł do brzegu wody, widzi, że Seb się topi, bo macha rękoma, może i umie pływać, ale pierwsze odruchy po wpadnięciu do wody wyglądają dość mocno jak człowiek topiący się. :c Więc wlazł do wody, to mu się we łbie zakręciło, ale pomaga :c*
[21:06:15] * Austria MG mówi: Możesz go wyciągnąć, Celtu.
[21:06:37] @ Celt : *to wyciąga. I Ame chyba przy okazji...*
[21:06:47] Ameryka : *Ame wyciągnął Seb, ale mniejsza XD*
[21:07:06] @ Słowacja : *Wania, ty tu nie spekuluj o takich rzeczach, wziąłbyś Artemkę na łapy, a nie ciągniesz go jak niewolnika, kurdebelę*
[21:07:09] @ Turcja : *idzie San w parze* Eh... Nie powinienem był się tak szybko zdenerwować.
[21:07:19] * Austria MG mówi: Tak, obaj go wyciągnęliście, biednego Seborgę.
[21:07:20] Seborga : *No to wyciągnięty z wody.* Grazzi. *Maj hiroł ;-; *
[21:07:22] Berlin : *idzie*
[21:08:23] Ameryka : *jest hiroł* Ei, jakaś szurnięta ta woda, o co chodzi? *przetarł okulary i otrzepał włosy. Patrzy to na rudego, to na Seborgę*
[21:08:24] Rosja : ... *zerka na Artema* W porządku...? *pyta z uśmiechem*
[21:09:00] * Austria MG mówi: Weszliście na tę kładkę. Jedno wyjście, ciemne, jaskinia. Obok niej stoi humanoidalny jaszczur ubrany w brązową zbroję i mający stalową włócznię. Stoi, raz po raz sycząc rozdwojonym językiem przez zębaty wydłużony pysk i tylko na Was patrzy.
[21:09:10] @ Słowacja : Czy cokolwiek dookoła wygląda jakby było w porządku? QnQ
[21:09:25] @ Turcja : Tłumaczyłem, Alfred... *rzekł do Ameryki, ale go olał już za karę. Nie będzie dwa razy powtarzał*
[21:09:28] Seborga : *Ameś, skarbie, Sebuś też jest rudy.*
[21:09:43] Ameryka : *Celt jest rudziejszy*
[21:09:55] Rosja : No nie bardzo, towarzyszu... A dasz radę iść dalej?
[21:10:04] Ameryka : *Turku, Ame mówił do Celta, bo skoro ratowali Seb, to chyba zostali w tyle xd*
[21:10:28] San Marino : Zwierzaczek? *przygląda się jaszczurce*
[21:10:41] @ Celt : *możliwe* ...a to co? *jaszczur, jaki jest, każdy widzi*
[21:11:09] Berlin : ...Rod powinien przestać grać w RPG, skoro mu takie rzeczy w głowie siedzą.
[21:11:26] Seborga : *Wchodzi na platformę, po drodze BARDZO starając się nie wpaść do wody.*
[21:11:34] @ Turcja : *patrzy na jaszczurkę i próbuje sobie przypomnieć czy Rod bał się jaszczurek* Chodźmy dalej. *rzekł do San*
[21:11:42] Transylwania : *widzi jaszczura, wzdrygnęła się*
[21:12:11] * Austria MG mówi: Jaszczur poruszył ogonem, ale nie reaguje. Jest ciut wyższy od Rosji ta w ogóle i całkiem nieźle umięśniony.
[21:12:12] Ameryka : Wygląda trochę jak ten zmodyfikowany doktor ze Spidermana. *podrapał się po głowie i przygląda stworzeniu* Tylko ma zbroje i dziwny pałąk.
[21:12:15] @ Słowacja : Idę, ale m-moja dusza cierpi. I ubrania. 8"C
[21:12:25] Rosja : ...e- *skoro są już na kładce, to... cóż. Dopiero teraz zwrócił uwagę na tego jaszczura. Rod chyba lubi eksperymentować...*
[21:12:41] @ Słowacja : . . . *matko bosa, Reptilianie*
[21:13:00] @ Celt : *"dziwny pałąk". Dość* Kogoś damy mu na pożarcie i przejdziemy?
[21:13:14] Ameryka : *XD*
[21:14:03] Rosja : ... Dzień dobry p-panie jaszczurze ^J^' Um, czy chciałby pan coś w zamian za... przepuszczenie nas? *może da się go przekupić D: *
[21:14:05] Seborga : *Odsunął się jak możliwe od jaszczura*
[21:14:08] Ameryka : A może on umie rozmawiać. *wyszedł trochę na przód, ale odrobinę* Panie Jasz-... Panie w zbroi! Umie pan mówić? *pewnie nie i zaraz go pożre, ale można było spróbować*
[21:14:17] San Marino : Hmm, jasne. *podeszła do jaszczura* Witam pana~ *dygnęła* Możemy spokojnie przejść? *w końcu co może pójść nie tak przy grzeczności... *
[21:14:38] @ Słowacja : *nie oddawaj jaszczurowi Artemki D;*
[21:14:43] @ Turcja : *spojrzał na Celta i idzie dalej. Olał jaszczurkę i resztę ludzi*
[21:15:21] @ Celt : *za Turkiem*
[21:15:24] * Austria MG mówi: Jaszczur zmrużył oczy, poprawił ułożenie rąk. Turek i Celt przeszli, jaszczur nic im nie zrobił.
[21:16:10] Rosja : Hmm, chyba jest nieszkodliwy~ *wyciągnął łapę, by pogłaskać jaszczura po łbie*
[21:16:11] Transylwania : *przeszła za Turkiem*
[21:16:51] @ Turcja : *idzie dalej już. Niezbyt szczęśliwy z całej tej sytuacji która wynikła.* Eh... czemu musi Osman istnieć? *zapytał samego siebie i szedł dalej*
[21:16:54] * Austria MG mówi: Błąd, Rosjo. Szybkim ruchem jaszczur wbił Ci grot włóczni w dłoń, którą wyciągnąłeś do niego.
[21:17:21] Ameryka : *korzystając z faktu, że jaszczur się zajął Rosją, szybko przemknął za resztą*
[21:17:23] Rosja : ... ;J; *odsuwa się szybko*
[21:18:00] San Marino : Ałć... To chyba nie był dobry pomysł, panie Rosjo... *pobiegła za Sadıkiem*
[21:18:09] @ Słowacja : *mordują mu jego umiłowanego kuzynka D;*
[21:18:21] @ Celt : To pytanie jest z gatunku tych, jakby ktokolwiek z... z Wysp pytał czy ja muszę istnieć. *niemiły temat*
[21:18:50] * Austria MG mówi: Jaszczur tylko się cofnął i oparł o ścianę skalną.
[21:19:05] * Austria MG mówi: Tunel był czarny, jedynie swoimi obręczami sprawdzaliście, że przed Wami wciąż jest droga. Tunel ten był też zadziwiająco prosty. W pewnym momencie coś na horyzoncie się zaczęło błyskać, a gdy podeszliście, zauważyliście dwie rzeczy. Był to zakręt, gdzie dalszą część Waszej wędrówki stanowiły kamienne schody ku górze, już oświetlone żółtawym, ciepłym światłem z miejsca powyżej. Na tym zakręcie jednak błyskały się dwa identyczne lustra ustawione pod kątem prostym do siebie. Jedynie w tymże po lewej wmontowany był czerwony kryształ, a w tym po prawej – niebieski. Można podejść i spojrzeć w zwierciadła.

[21:19:38] Seborga : *Pobiegł za resztą*
[21:19:51] Rosja : *opatruje sobie na szybko ranę szalikiem, po czym rusza za resztą*
[21:20:32] @ Turcja : *spojrzał na Celta i westchnął* Wiesz... Zanim straciłem kontrolę, to Rod powiedział, że dobrze by było gdybym nie istniał, więc wiesz... *i nagle lustra z kryształami i schody do góry* Um...
[21:21:04] Ameryka : *przygląda się temu* Raaany, ale ktoś ma nasrane w bani. *patrzy na to* Jak w dziwnym steam punku. *dotyka kryształów lekko*
[21:21:06] @ Celt : *stop, patrzy na co się natknęli* A teraz o co chodzi?
[21:21:34] Transylwania : *podchodzi i obserwuje*
[21:21:34] @ Słowacja : *łapie drugi koniec szaliczka, żeby się nie zgubić*
[21:22:32] Berlin : *Obserwuje, nie ogarnia* ;-;
[21:22:54] * Austria MG mówi: Skoro Ame dotyka kryształów, to tak jak Transia, musiał stanąć przy lutrach. Otóż... Po prawej każdy z Was (ale każdy osobno) widzi takiego siebie, jakim zawsze chciał się stać. Widzi swoje marzenie. Oczywiście druga osoba nie widzi tego, co widzi ta pierwsza. Po lewej zaś, pod czerwonym kryształem, każdy widzi takiego siebie, jakim boi się stać, widzi swój lęk.
[21:23:35] @ Turcja : *spojrzał na Amerykę i wydał z siebie cichy chichot. I spojrzał na kryształ - najpierw lewy, potem prawy* Aha....
[21:24:10] Rosja : *popatał Artema "zdrową" łapą i podszedł do zwierciadła, gdzie było lustro z niebieskim kryształem*
[21:24:37] Berlin : *Jakoś dołączyła do reszty i podeszła pod lustro z niebieskim kryształkiem. Bo niebieski jest ładny.*
[21:25:00] * Austria MG mówi: Lustra się stykają, siłą rzeczy będąc przy zwierciadle z niebieskim kryształem, jesteś też przy zwierciadle z czerwonym kryształem.
[21:25:10] @ Celt : *patrzy w jedno lustro, w drugie... cofnął się o pół kroku* Ktoś jeszcze za tym, żeby stąd iść?
[21:25:26] Seborga : *Podchodzi do luster*
[21:25:38] @ Turcja : *W czerwonym Osman, a w niebieskim tylko on* Evet... Zwiewajmy.
[21:25:39] @ Słowacja : *drepcze za Wanią. Zerknął w lustro po prawej i stwierdził, że nie wygląda idealnie. Zmartwiło go to. Potem zerknął w lewo i prawie zszedł na zawal*
[21:25:56] Ameryka : *no to Ame stanął przy tym czerwonym. Spojrzał na tę wizję, ale zaraz zamknął oczy i potrząsnął głową. Generalnie odsunął się szybko jak otworzył oczy drugi raz i aż wpadł na Turka i Celta trochę zmieszany. Spojrzał na to z niebieskim kryształem i trochę mu się humor poprawił, no ale...* Dobry pomysł.
[21:26:36] Berlin : *Ach, no więc jest przy obu. Po prawo... Zmilczmy. A po lewo widzi też siebie. I aż się odsunęła, przy okazji wpadając na Rosyjkę.* ...
[21:27:02] San Marino : *podeszła do lustra i zerknęła w lewo* O matko... Idźmy stąd, dobrze?
[21:27:24] @ Słowacja : *uczepił się mocniej szaliczka* ; ;
[21:27:26] Rosja : *Zerk na prawo, zerk na lewo* ... *nie wie, co ma o tym myśleć, eh...* Da, chodźmy stąd... *zerk na Evę* Wszystko w porządku?
[21:27:45] @ Celt : *to tymi schodami, tak?*
[21:28:07] * Austria MG mówi: Innej ścieżki nie macie. Albo się wracacie do sali z wodą albo idziecie schodami do góry.
[21:28:08] Seborga : *Spojrzał w lustra. Widzi coś dziwnego. Nie rozumie tego, co widzi. Odszedł w stronę schodów.*
[21:28:13] @ Turcja : *zaczął wchodzić na schody* Obyśmy nie spotkali tutaj Osmana. Bo to nie będzie miłe spotkanie...
[21:28:53] Ameryka : W sumie spotykanie siebie sprzed lat to chyba jedno z najgorszych uczuć. *uśmiechnął się smutno do Turka i poszedł w górę po schodach*
[21:29:07] Transylwania : *patrzy na pierwsze. Uśmiechnęła się, a gdy na drugie, jęknęła i cofnęła się, blada*
[21:29:07] Berlin : Nie. *O ile to było do niej skierowane pytanie.* Ale ja stąd idę. *Odwróciła głowę od tego "złego lustra " i poszła w stronę schodów.*
[21:29:22] @ Celt : *idzie z nimi* Już gorzej być chyba nie będzie...
[21:29:28] * Austria MG mówi: Ścieżka do góry nie była taka prosta, schody były nierówne, a i Wy zaczynaliście się czuć dziwnie podczas poruszania się. Przestawaliście czuć kamienie pod nogami, czy wszechobecny chłód. Wasze stawy chodziły ciężej, bardziej szorstko. Z Waszych głów, dłoni i stóp wychodziły teraz linki, ale szły one do góry i jakby nie utrudniały Wam poruszania się. Gdy spojrzeliście na siebie wzajemnie, zauważacie, że staliście się drewnianymi lalkami.
[21:29:56] Transylwania : *odwróciła się i pobiegła w górę*
[21:30:24] @ Celt : *dajcie mi moją pozytywkę*
[21:30:39] @ Turcja : *spojrzał na Amerykę* Osman to ciemna strona mnie. On czasami ze mnie wychodzi, gdy tracę nad sobą kontrolę. Najczęściej wtedy mam problem z powrotem do rzeczywistości... *znów spojrzał na Amerykę i widzi lalki...* Ne?
[21:30:44] Seborga : *Idzie w górę i jakoś trudno mu się idzie*
[21:31:17] Berlin : *Czuje się zdrewniała. Oby tylko korników tu gdzieś nie było.* ...Ja go pokroję... *Tu o Roda oczywiście chodzi.*
[21:31:23] San Marino : *najpierw podbiegła ileś stopni na górę by dogonić resztę, ale stopniowo zwolniła* Teatr kukiełkowy? O jeny, co się z wami stało?
[21:31:32] @ Celt : *linki, drewno... jak dąb, to jeszcze przejdzie*
[21:31:34] Transylwania : *trudniej idzie. Spojrzała na innych, przerażona*
[21:32:22] @ Słowacja : *idzie, idzie i nagle go w marionetkę zmieniło. Wspaniale.* ...Chodźmy stąd. D': *jakby to było takie proste!*
[21:32:39] Rosja : ... *przygląda się dłoniom* No nie...
[21:32:44] Ameryka : Oho, cudownie. Chyba zawsze wolałem być tym, co porusza takimi sznureczkami. *wymamrotał do siebie* Ja mam problem z powrotem do rzeczywistości jak za długo gram w Assassyna, ale każdy ma różnie. *wzruszył ramionami*
[21:32:53] Ameryka : *albo drewnem juz bardziej*
[21:33:43] @ Turcja : *uśmiechnął się do Ameryki* Ja za młodu prawie byłem assassinem. *spojrzał w górę* Nie chce być marionetką w dłoniach Roda...
[21:34:02] * Austria MG mówi: Na szczęście, Rosjo, Wasze dłonie zachowały układ palców, chociaż i one są drewniane.
[21:34:36] Berlin : Jeżeli to Rod porusza tymi sznurkami, własnoręcznie go oskalpuję. *Tak sobie usłyszała Turka.*
[21:34:51] Seborga : *Idzie w górę, skrzypiąc drewnianymi stawami*
[21:35:02] Rosja : Dziwnie się czuję... *ale jakoś sunie dalej, może jak będzie dalej iść to to minie*
[21:35:12] * Austria MG mówi: Wkroczyliście na tyły sceny. Widzicie wiszące Wam nad głowami płachty na tło podczas przedstawienia, widzicie kilka szaf ze strojami scenicznymi, widzicie dwa biurka z lustrami, a na nich porozrzucane przybory do makijażu. Wszystko jakby zostawione dzisiaj, chwilę temu, gdy aktor w panice ubierał się i wybiegł na scenę. Są tu dwa wyjścia, normalne proste drzwi i oczywiście droga powrotna.
[21:35:50] @ Celt : *powoli próbuje iść do tamtych drzwi*
[21:35:52] Ameryka : To ma oznaczać, ze Rod robi makijaż przed wyjściem? *parsknął śmiechem, mimo tragicznej sytuacji*
[21:35:58] San Marino : I pomyśleć, że nie lubię Pinokia... *mruknęła* Ej, garderoba~
[21:36:19] Seborga : *Rozgląda się po teatrze*
[21:36:38] @ Turcja : Nie... Rod pracuje w teatrze, jak dobrze pamiętam. A to makijaż sceniczny.
[21:37:05] * Austria MG mówi: Nie macie problemów z przemieszczaniem się, poza utrudnieniami wywodzącymi się z bycia drewnianym.
[21:37:48] Seborga : *Ciekawią go następne drzwi, toteż właśnie tam idzie*
[21:37:59] Rosja : *sunie ku wejściu, ale zerka na Artema* ... idziesz?
[21:38:09] Berlin : *Rozgląda się i pomału ma dość. Też podchodzi do tych drzwi, co Seboś.* Sugeruję samozapłon.
[21:38:09] @ Celt : *chwila zastanowienia* Ja tam występować nie mam zamiaru. *a gdyby tak otworzyć drzwi czy choć spróbować otworzyć - może zamknięte? - to...?*
[21:38:32] * Austria MG mówi: Oboje drzwi były otwarte i jest to wyjście na scenę.
[21:38:35] @ Słowacja : *patrzy na swoją dłoń i rusza palcami, bo to mimo sytuacji dość ciekawe. I jednocześnie idzie, więc zaraz o coś się potknie i zabije*
[21:38:37] * Austria MG mówi: Scena zaś, jak i teatr, wyglądały zupełne inaczej, niż kulisy. Było tu pełno kurzu, liny utrzymujące podniesiona kurtynę były stare, gdzieniegdzie pojawiły się pajęczyny, gdzieniegdzie strop z sufitu spadł. Fotele widowni kiedyś były czerwone, teraz ich kolor poszarzał, niektóre tapicerki były pozrywane. W drugim rzędzie na wprost Was siedziała kobieta w szarej sukni, bardzo blada, mająca pomalowane oczy i usta również na szarosrebrny kolor. Chociaż wyglądała na chorą, wciąż była na swój sposób piękna, ale jej oczy nie wyrażały niczego więcej ponad determinację. Przyglądała się Wam bacznie. Przy wyjściu z widowni stała druga kobieta, w czarnej sukni i z pomalowanymi na czarno ustami. Ta z kolei była wyraźnie stara, miała siwe włosy opadające na ramiona i pomarszczoną twarz, ale stała prosto i emanowała z niej swoista siła.
[21:41:09] @ Turcja : *przygląda się temu i szuka drzwi wzrokiem* Teatr lalkowy...
[21:41:10] @ Celt : *raz się żyje... oh, wait* ...a te tu to kto?
[21:41:15] @ Słowacja : *polazł na scenę, po drodze zahaczając ramieniem o ramę drzwi. Na szczęście się nie zabił*
[21:41:45] Seborga : *Wlazł na scenę i patrza po ludziach*
[21:41:47] San Marino : *wyszła na scenę* Jak tutaj... ponuro. *rozgląda się. Zobaczyła kobietę na widowni i ukłoniła się, na ile mogła, ładnie, będąc lalką* Co to za przedstawienie?
[21:41:53] Rosja : *zerka na starsze panie* Um... zdrastwuitie?
[21:41:56] Transylwania : *milczy, podążając cicho za innymi. Ma ochotę zerwać sznurki*
[21:41:58] Berlin : *Stoi i patrzy.*
[21:42:25] * Austria MG mówi: Oczywiście kobiety widzą, jak zaglądacie na scenę. Słowak wyszedł, wadząc o ramę drzwi, przez co jego lina się również zahaczyła i pociągnęła ramię Słowaka bardziej do tyłu. Po chwili lina się odczepiła i ramię lalki bezwiednie wróciło do pozycji.
[21:42:31] Ameryka : *zagląda na scenę, nie lubi robić czegoś wbrew sobie, dlatego boi się trochę sytuacji, ale wstyd się przyznać... więc poszedł za resztą*
[21:42:57] @ Turcja : Merhaba. Kim jesteście?
[21:42:58] * Austria MG mówi: Gdy zaczęliście wychodzić na scenę, kobieta w czarnej sukni wyszła z pomieszczenia, zaś kobieta w szarej sukni obserwowała Was bacznie, nic nie mówiąc.
Austria
Austria

Rodzina : Germanie
Liczba postów : 737

Powrót do góry Go down

(MG: Austria i Turcja) O tym, żeby nie drażnić Osmana Empty Re: (MG: Austria i Turcja) O tym, żeby nie drażnić Osmana

Pisanie by Austria Pon Paź 19, 2015 4:27 pm


[21:43:07] Transylwania : *wychodzi na scenę, patrząc jak mogłaby zerwać sznurki*
[21:43:35] @ Słowacja : *jednak zaraz zginie. D: A prawie się przewrócił w każdym razie. Zerknął za siebie, sprawdził, czy ma ramię w całości*
[21:43:43] * Austria MG mówi: Transiu, możesz próbować je sobie wyrwać, ale ostrzegam z góry, to będzie bolało.
[21:44:00] Rosja : ...Hm. *próbuje pociągnąć za jeden ze sznurków*
[21:44:38] * Austria MG mówi: w odpowiedzi sznurek Rosyjki pociągnął jego kończynę, a była to lewa noga, do góry.
[21:44:56] @ Słowacja : *Yaas, moja linka się zerwała, tak? D:*
[21:45:02] Rosja : ... *prawie się wywalił, psiamać*
[21:45:08] * Austria MG mówi: Nie, jest cała, Słowciu.
[21:45:15] @ Turcja : *szuka wyjścia wzrokiem, bo chce zejść ze sceny*
[21:45:31] Berlin : *Weszła na scenę, usiadła na środku i zaczęła się bezczelnie gapić na tę kobietę.*
[21:45:45] @ Słowacja : *Uff!*
[21:45:53] * Austria MG mówi: Układ jak w klasycznym teatrze, są po obu stronach sceny zejścia, zaś na tyłach widowni są drzwi wyjściowe.
[21:46:08] Transylwania : *ignoruje wszystko, chwyciła linkę w lewej ręki i próbuje ją wyrwać, szarpnęła*
[21:46:13] @ Turcja : *no to zszedł ze sceny i próbuje kierować się do wyjścia*
[21:46:20] Rosja : ... a chrzanić to. *sunie ku tyłom widowni*
[21:46:36] @ Celt : *szuka drogi do wyjścia* ...! *jest*
[21:46:37] Ameryka : ... Aha. *stwierdził bardzo mądrze i próbuje zejść ze sceny, bo nie uśmiecha mu się dalej być lalką*
[21:47:05] * Austria MG mówi: Kobieta nagle rozmyła się, niczym mgła. Kiedy schodzicie ze sceny, stajecie się normalni.
[21:47:08] @ Słowacja : *zatem stanął bliżej widowni, przeanalizował teren, zainteresował się sznurkami. Delikatnie tknął jeden, potem inny, trochę śmielej*
[21:47:20] Berlin : ...Fajnie. *Zeszła ze sceny. Uff.*
[21:47:32] Seborga : *Zeskakuje ze sceny*
[21:47:33] @ Celt : *i znormalniał przy okazji. Miło*
[21:47:43] Rosja : O, nie ma sznurków~ *jest już bliżej wyjścia*
[21:47:55] San Marino : *zeszła za resztą* Znacznie lepiej... Ej, gdzie ta kobieta się podziała?
[21:48:27] Ameryka : *przeciągnął się aż i podskoczył* Geez, jak dobrze. *postukał w fotel, to aż kurz poleciał do góry. Zakaszlał* Ei, Turek, dawno Rod pracował w tym teatrze?
[21:48:30] Transylwania : *schodzi ze sceny, mocując się ze sznurkiem, ale gdy zeszła, znikł. Westchnęła z ulgą*
[21:48:32] * Austria MG mówi: Będąc na tyłach widowni dostrzegacie tylko małe, pięcioletnie dziecko kulące się za ostatnim fotelem i chlipiące pod nosem.
[21:49:00] @ Turcja : *o, normalny* Lepiej wyjdźmy stąd... *i zobaczył chłopca... Podszedł do niego* Czemu płaczesz? Zgubiłeś się?
[21:49:05] Rosja : *słyszy jakieś chlipanie* ...eh?
[21:49:10] @ Turcja : *ukucnął obok chłopca*
[21:49:11] Ameryka : Bo ten jest już jakiś taki zapomniany. *dokończył po chwili i spojrzał na dzieciaka. Zaraz do niego podszedł* Hei. Jesteś prawdziwy? *spojrzał to na Turka, to na dziecko*
[21:49:32] @ Słowacja : *spostrzegłszy przemianę towarzyszy, podreptał ku krawędzi sceny i zeskoczył z niej*
[21:49:58] * Austria MG mówi: Chłopak podniósł oczy na Amesia, miał blond włoski i fioletowe oczka. "Jest... zapomniany... Ludzie zapominają..."
[21:50:25] Transylwania : *idzie i spojrzała na dziecko* ... * trzyma się z daleka.*
[21:50:34] Transylwania : *Słowa dziecka zabolały*
[21:50:37] @ Celt : ... *zatrzymał się i nie wygląda na zadowolonego po usłyszeniu tych słów*
[21:50:44] Ameryka : Teatr jest zapomniany? *zmarszczył brwi*
[21:50:48] San Marino : *podeszła do chłopca i usiadła w fotelu niedaleko, chwilowo olewając kurz*
[21:50:51] @ Turcja : *spojrzał na Amerykę* Rod nadal pracuje w teatrze. *spojrzał na chłopaka* Nie płacz. Będzie dobrze.
[21:51:10] @ Turcja : *i chciał go przytulić, by nie płakał*
[21:51:16] @ Słowacja : *tiptopkuje ku dzieciątku*
[21:51:37] * Austria MG mówi: "T-tak. Ludzie nie przychodzą. Zapominają. Teatr umiera. Uważajcie..." - zaczynacie być przezroczyści.
[21:52:02] Berlin : *Siada na środku i ma wszystko gdzieś.*
[21:52:22] Rosja : Hmm? Na szto? *patrzy na chłopca*
[21:52:33] @ Celt : To może tak wyjdziemy? *coś prześwituje*
[21:52:45] @ Turcja : *Turek spojrzał na siebie* Ups... Musimy stąd iść. *spojrzał na chłopca* Pójdziesz z nami?
[21:52:51] Transylwania : *patrzy na swoje dłonie. Gdy stają się przezroczyste, przeraziła się i pobiegła do wyjściowych drzwi*
[21:52:53] Ameryka : *zamrugał* Ale teatr jest spoko. Lubię też operę. To takie no, kiedyśniejsze, ale ma swój klimat, nie? *patrzy na chłopaka i się uśmiecha* Nie ma za czym płakać. *patrzy na swoje ręce i je pociera jakby chciał tym przywrócić kolor.*
[21:53:02] Seborga : *Jest w ostatnim rzędzie, a tu nagle zaczął znikać*
[21:53:03] San Marino : To bzdura. Ludzie nie mogą, ot tak, zapominać o teatrze. Może niektórzy myślą, że sztuka wymiera, ale to nie prawda. Odrobina renowacji i ten teatr wyglądałby jak nowy.
[21:53:19] * Austria MG mówi: "Nie... nie mogę. Uważajcie, bo wy też zostaniecie zapomnieni..."
[21:53:38] @ Celt : *odwrót taktyczny do drzwi*
[21:53:53] Rosja : ... *Nope, nie podoba mu się to. Przelazł w końcu przez te drzwi*
[21:54:43] Ameryka : *przeszły go dreszcze na niemoc, jaką usłyszał w głosie dziecka* ...Wszystko można zmienić na lepsze. *znał w końcu, szkoda mu zostawiać dzieciaka tutaj, szczerze powiedziawszy. Jakieś dziwne instynkty mu się obudziły*
[21:54:49] Ameryka : *macierzyńskie, he, he*
[21:55:21] @ Słowacja : *zbladł. Nie ze strachu, wyjątkowo. Choć ze strachu pewnie po chwili też.* ...!
[21:55:24] Berlin : *Klap na podłogę.*
[21:55:27] San Marino : Jasne, że możesz. Po prostu nie chcesz. Siła woli działa cuda, czy jak to powinno brzmieć...
[21:55:34] @ Turcja : *spojrzał na chłopaka* Teatr nie wymiera. Spokojnie. A teraz wybacz, ale musimy stąd iść. Nie bój się. Wrócą tutaj ludzie, tylko trzeba w siebie troszkę uwierzyć... *i rzekł już cicho do chłopca. Ale tylko do niego bardzo cicho. :<* Rod... *może chłopak miał blond włosy ale te oczy. Miał nadzieję, że Rod to usłyszał.*
[21:56:25] * Austria MG mówi: Chłopiec zaczął iść w kierunku Berlinki, ale spojrzał na San jeszcze. "Nie mogę. Ja jestem tym teatrem." I już położył dłonie na ramionach Berlinki.
[21:57:17] Ameryka : *zamrugał parę razy, ale ostatecznie poszedł w stronę wyjścia*
[21:57:58] Seborga : *Wychodzi, może przestanie znikać*
[21:58:08] * Austria MG mówi: Otworzyliście drzwi, by ujrzeć kolejnych wężoludzi, snujących się tu i ówdzie. Dwóch z nich pilnowało wejścia do tego teatru, sam budynek wyglądał, jakby miał się zaraz rozpaść. Co więcej, stał na środku niczego, kompletnego pustkowia. Jedynie właśnie te jaszczury biegały w różnych kierunkach. Na horyzoncie, ponad wszystkimi innymi budowlami, wznosiła się jedna wysoka kolumna. Nawet z tak dużej odległości, jak teraz, widzieliście ją.
[21:58:15] Berlin : *Patrzy na chłopca* Cześć.
[21:58:53] @ Turcja : Musimy już iść, jeśli chcemy stąd wyjść. *i przeszedł przez drzwi* Tamam... Chyba kolejny punkt to ta... kolumna?
[21:59:14] Transylwania : *idzie w kierunku tej kolumny*
[21:59:30] * Austria MG mówi: "Cześć. Chcesz zostać?" - kto jest jeszcze w teatrze, jest widoczny już w 30%.
[21:59:42] @ Słowacja : *nie chciał zniknąć jak w "Powrocie do przyszłości". :c Polazł za resztą*
[22:00:05] Ameryka : *w tym momencie wyszedł i zobaczył tę całą pustynię. Zmrużył oczy* Cudnie, kolejne wspaniałości.
[22:00:10] San Marino : Jesteś tym teatrem? Hm... a spróbuj sobie przypomnieć, jak on wyglądał kiedyś? Opowiedz coś, zupełnie jakbyś to teraz widział. *może jak sobie zacznie wyobrażać ten chłopiec, teatr będzie lepiej wyglądać?*
[22:00:20] @ Słowacja : *wait, Biereczka! Zerknął na nią przez ramię*
[22:00:27] * Austria MG mówi: Transiu, to długa przeprawa...
[22:00:38] Seborga : *Oh, well. Więcej jaszczuroludzi.*
[22:01:00] Transylwania : *nie widzę innego miejsca, gdzie mogłabym iść*
[22:01:02] @ Turcja : *chciał już iść, ale odwrócił się* Gdzie jest San? *podbiegł do drzwi do teatru* SAN! *prawie była niewidoczna*
[22:01:36] Rosja : *obchodzi naokoło teatr. Może za teatrem też jest coś wartego uwagi?*
[22:01:46] Ameryka : *sobie przycupnął gdzieś z boku i analizuje wszystko co się stało. Najpierw te odbicia, potem ten chłopiec. Za dużo.*
[22:01:46] * Austria MG mówi: To prawda... Acz idąc tam, na razie jako jedyna, teraz wpadła na Ciebie jedna z jaszczurek i przewróciła.
[22:02:15] Transylwania : *jak przewróciła to padłam na tył. Rozejrzałam się ponownie*
[22:02:17] * Austria MG mówi: Rosjo, za teatrem jest wielkie ognisko.
[22:02:35] San Marino : Idź, Sadık, zaraz cię dogonię! *pomachała do niego*
[22:02:55] Berlin : A jak zostanę, to co się stanie? *usiadła po turecku*
[22:03:06] @ Turcja : HAYİR! Jesteś wraz z Berlin prawie niewidzialna, jak duch!
[22:03:17] @ Turcja : Zaraz obie znikniecie.
[22:03:20] Rosja : Oh... *próbuje podejść bliżej, by lepiej się temu przyjrzeć. Może ktoś siedzi przy tym ognisku?*
[22:03:52] @ Celt : *zerk przez ramię na Turka* ...nie zostawajcie tam!
[22:04:43] * Austria MG mówi: "Wtedy będziesz ze mną zawsze tutaj." - odparł dzieciak z uśmiechem. Spojrzał na San - "Na początku? Było bardzo dużo ludzi... Teatr był miedziano-złoty, miał wiele zdobień. Wszyscy chętnie oglądali przedstawienia i śmiali się albo płakali. Aktorzy uwielbiali występować. Ale... teraz już tego nie ma."
[22:05:18] * Austria MG mówi: To, co wcześniej widziałaś, Transiu. Pustkowie, biegające tu i ówdzie jaszczury. I to jedno miejsce. Widzisz też, że inni idą o wiele wolniej.

[22:05:22] Berlin : Zniknę? *zamrugała* W sumie, wątpię, żeby to ktokolwiek zauważył. *Popatrzyła na chłopca. Pewnie mu tu smutno samemu.* Mogę zostać.
[22:05:51] * Austria MG mówi: Nie, nikt nie siedzi przy ogniu, Rosyjko. Ale widzisz, co się pali. Marionetki. Co więcej, Wasze marionetki. To Wy właśnie płoniecie.
[22:05:52] @ Słowacja : *stoi przy wyjściu i patrzaja na Bierkę*
[22:06:14] @ Turcja : TO PUŁAPKA! *inaczej nie umiał wyrazić tego i wszedł z powrotem do teatru, chwytając San za dłoń* Idziemy... *spojrzał na Berlin* Evo, nie mów tak. Wracaj.
[22:06:17] * Austria MG mówi: Widoczność San i Ber: 20%.
[22:06:26] @ Słowacja : *podreptał do niej >:c* H-hej! D:
[22:06:52] Ameryka : *zmarszczył brwi, kiedy zwąchał zapach palonego drewna i poszedł za tym zapachem. Zamrugał parę razy, kiedy zobaczył wielkie ognicho* Woah, niezła psychodela, w sumie.
[22:07:02] Transylwania : *wstała i wróciła w stronę teatru*
[22:07:06] San Marino : Dobra, chwilka. *podeszła do chłopca* To mówisz, że były takie złote zdobienia? Gdzie dokładnie? Opowiadaj jak najdokładniej. Ale używaj czasu teraźniejszego, co widzisz, gdy zamkniesz oczy? Jaki obraz podpowiada ci wyobraźnia?
[22:07:37] Seborga : *Stoi jak wryty i patrzy na płonącego siebie*
[22:08:06] @ Turcja : San, nie mamy na to czasu. *aż blady jest na twarzy widząc jak bardzo niewidzialna staje się San i zaczyna ją ciągnąć do drzwi.*
[22:08:11] Rosja : ... Szto... *gapi się*
[22:08:14] * Austria MG mówi: Transiu, potykasz się o spory kamień.
[22:08:31] Transylwania : *i znowu upadam?*
[22:08:40] * Austria MG mówi: Wnioskuję, że Rosja, Ame i Seborga stoją przy jednym ognisku. Sami zaczynają płonąć.
[22:08:50] @ Celt : *rozgląda się za resztą*
[22:08:55] Rosja : *Sebciu, ognisko jest ZA teatrem. Jakoś nie widzę wpisu z twoim przyjściem tam, sory...*
[22:08:58] Ameryka : No psychodela, nie? *patrzy na te laleczki* Przed chwila byłeś drewnem, stary, teraz to drewno się pali. Jakieś jaszczury mutanty biegają w zbrojach, a my wyszliśmy z teatru na środku pustyni. Brzmi jak zbyt długi pobyt w Vegas.
[22:09:20] Rosja : ...?! *odsuwa się gwałtownie*
[22:09:20] Berlin : *Siedzi* Jemu tu jest pewnie smutno. Mnie też jest smutno. Więc mogę zostać, nie?
[22:10:39] * Austria MG mówi: "Hm... Tam." - wskazał strop, gdzie przechodzą gotyckie zdobienia pod sufitem - "Tam były aniołki. A tam." - pokazał podobne miejsce, ale koło wejścia na scenę - "Tam wisiały maski szczęścia i żalu. Nie było tu obrazów. Ściany były takie, jak krew, a ozdoby złote."
[22:10:42] @ Słowacja : *aaaaa, czuje się zignorowany po całości*
[22:10:42] Ameryka : ... *no to robi to samo co Rosja, w takim razie i w sumie przewraca się specjalnie i się toczy po podłożu, żeby się ugasić D:*
[22:10:48] Transylwania : *upadła. Próbuje wstać znowu, nie rozumie co się dzieje*
[22:11:02] @ Turcja : Evo, pomyśl o Rodzie. On chyba wolałby cię widzieć w Realu, a nie w swojej głowie, w miejscu gdzie są jego wszystkie lęki. To jest jego strach...
[22:11:19] Rosja : *tarza się z Ame* D:
[22:11:27] Seborga : *Myślałam, że je widać ;-; *
[22:11:34] San Marino : *opiera się, nie chce wychodzić jeszcze* Ber, ty też nie pomagasz. Skoro on jest teatrem, to jeśli w jego wyobraźni teatr ożyje, tutaj też chyba powinien, nie? Czerwone ściany... Wszystkie absolutnie? Okej. Aniołki wiszą, są złote ozdoby...
[22:11:42] Ameryka : *tarzajo się*
[22:12:00] @ Turcja : Słowacjo... Pomóż mi i obaj wyciągnijmy stąd dziewczyny. *rzekł do Słow*
[22:12:07] * Austria MG mówi: Ugaszacie ten ogień na sobie, ale ognisko płonie dalej.
[22:12:21] @ Celt : *dogadałby dziewczynom za taką bezmyślność, ale nie. Nie jest Irkiem*
[22:12:28] Rosja : *spierdziela od tego ogniska na przód teatru*
[22:12:35] Berlin : Nie wiedziałaś, że służę tylko do pomagania w Unii? *objęła rękoma kolana*
[22:12:59] * Austria MG mówi: Widoczność San i Ber: 15%. Widoczność Turka i Słow: 30%. Chłopiec teraz patrzy na Was.
[22:13:10] @ Słowacja : *zerknął na Turka, kiwnął głową. Pacnął Bierkę w ramię* M-musimy stąd iść. Chodźmy, proszę.
[22:13:22] * Austria MG mówi: Naturalnie wstajesz, Transiu, ale widzisz, że i na kamieniu jest coś wyryte.
[22:14:06] San Marino : A jakie przedstawienie zawsze zbiera największą publiczność? Pewnie dobra komedia, co? Cała widownia się śmieje, a aktorzy cieszą się razem z nimi. Co aktorzy mają na sobie?
[22:14:18] * Austria MG mówi Rusku, widzisz koło teatru stojącego Celta i Sebka, czwórkę w środku, wciąż Transię, która nieco weszła na pustkowia.
[22:14:30] @ Turcja : *ciągnie San ku drzwiom* JESTEŚ BERLIN! STOLICĄ NIEMIEC. MASZ RODZINĘ, PRZYJACIÓŁ. MYŚLISZ, ŻE IM NIE BĘDZIE SMUTNO JAK ZNIKNIESZ? To są lęki Roda.... Nic tutaj nie jest realne. Wraz z tym chłopcem. *musiał chyba się wydrzeć, jak normalnym głosem nie daje rady*
[22:14:41] Transylwania : *skoro jest wyryte, zauważa i sprawdza. A nuż da radę przeczytać*
[22:14:44] Ameryka : *spitolił też, przysmalone ubranie ma. Krzywi się* Co to jest, cholera. Chodźmy już stąd. Nie mam zamiaru tutaj dłużej być. *zdenerwował się i zaczyna iść w stronę budowli, którą widać z oddali*
[22:15:21] * Austria MG mówi: Naturalnie dasz radę przeczytać. Jedno słowo. "Bezsilność".
[22:15:34] Berlin : Nie drzyj się. Myślę, że nie będzie. *Siedzi dalej :I *
[22:15:45] Rosja : ... *sunie ku wieży, dat desperacja*
[22:16:12] * Austria MG mówi: "Najczęściej...." - chłopiec uśmiechnął się - "Zaczarowany Flet. Zawsze były tłumy. Ale teraz już i na to nie przychodzą. A aktorzy wyjechali..."
[22:16:32] Seborga : *Idzie w stronę Transi, musi w końcu gdzieś iść*
[22:16:35] * Austria MG mówi: Widoczność San i Ber: 10%. Widoczność Turka i Słowka: 25%.
[22:16:52] @ Słowacja : *wciąż ignorowany, toteż położył łapkę na jej ramieniu i potrząsnął nią* P-proszę, musimy iść. *zaraz się rozbeczy, nie rób mu tego, Bierko*
[22:17:14] Transylwania : ...ja ci dam bezsilność. *warknęła nieco zła, chwyciła kamień i rzuciła nim, oczywiście nie w stronę Seborgi*
[22:17:27] @ Celt : *jeśli mógł jeszcze zobaczyć Rosję, poszedł za nim w stronę wieży*
[22:17:30] San Marino : Zaczarowany flet, dokładnie! I tłumy są, czekają w kolejce do kasy po bilety, żeby tu wejść. Ale miejsce musi wyglądać porządnie. Czerwone ściany i złote ozdoby. Potrafisz to zrobić. Każdy przed premierą się boi, ale widownia jest zawsze wspaniała.
[22:17:54] * Austria MG mówi: Rosjo, Sebciu, idziecie obok siebie. Rosja przewrócił się nagle na Seborgę pod wpływem nierówności terenu, a w głowie Ivana zabrzmiało twarde "Na nic się nie przydajesz."
[22:18:25] @ Turcja : Ku..... *wkurzył się. MOCNO. Wziął San na jedno ramię sobie przerzucił i podszedł do Berlin i WZIAŁ JĄ NA DRUGIE RAMIĘ* Koniec tego. Idziemy. *i próbował jakoś dojść z dwoma dziewczynami do drzwi. Już nie te lata na branie haremu kobiet na ramiona i ich porywanie*
[22:18:58] Ameryka : *skoro nic mu się nie dzieje, to brnie dalej w stronę budowli*
[22:19:01] @ Słowacja : *Turek i jego harem*
[22:19:02] Seborga : Ugh! *Przygnieciony Ruskim do ziemi*
[22:19:24] Berlin : To idź. *Spojrzała na Słowaczka... I w tym momencie ją porwano. Cóż. W zasadzie jest jej wszystko jedno, dlatego po prostu daje się nieść.*
[22:19:26] @ Turcja : *Słow, ciebie nie biorę na ramię... Sam dasz radę wyjść, nie? DX*
[22:19:31] San Marino : Eejjj, Sadık!
[22:19:36] * Austria MG mówi: Chłopiec się uśmiechnął i spogląda, co robi Turek.
[22:20:22] @ Turcja : JESTEŚCIE PRAWIE JAK DUCHY! *no ciężko mu jest, no. Trochę już za stary jest na takie noszenie kobiet. Idzie do drzwi*
[22:20:24] * Austria MG mówi: Ame, nagły powiew wiatru Cię nieco przytrzymał w miejscu. "Nie dajesz rady najprostszemu" - słyszysz w swoich myślach.
[22:20:40] @ Słowacja : *Sławka trza było na barana brać. Spojrzał gniewnie na chłopaka i podreptał za Turkiem*
[22:21:01] * Austria MG mówi: Turek więc zapewne wyniósł dziewczyny. Ledwo były widoczne i gdy "wyszły", mocno im się zakręciło w głowie.
[22:21:19] Rosja : ...bladź! *wpadł na Seborgę, ale zaraz się podniósł, choć z trudem* Eh... ja tu chyba jednak zostanę... *zniechęcony ostro, do tego jeszcze ta dziwna myśl w głowie...*
[22:21:27] @ Turcja : *Słow... Turek ma już swoje lata DX Nie te kości*
[22:21:32] Ameryka : Pieprzenie. *zmarszczył brwi i prychnął* Ja zawsze daję radę. *gada do siebie, zaparł się mocno nogami i idzie dalej.*
[22:22:05] @ Turcja : *WYSZEDŁ! NARESZCIE! Gdy Słow wyszedł, to zamknął drzwi teatru i pozwolił dziewczynom z niego zejść i... padł na ziemię* Za stary już na to jestem...
[22:22:06] @ Słowacja : *nie wymiguj się :c Slow jest leciutki*
[22:22:06] Seborga : *Podnosi się, skoro Rosja z niego zszedł. A kości trzeeeszczą.*
[22:22:27] Rosja : :I *usiadł na ziemi*
[22:22:36] San Marino : Ale tylko dlatego, że ten chłopiec się boi, że ludzie zapomnieli o teatrze... *może i dobrze, że nie stała, bo nie utrzymałaby się na nogach, świat wiruje...*
[22:22:38] * Austria MG mówi: Zaskakujące jest, że Celt idzie bezproblemowo.
[22:22:58] Berlin : ...Au. *Leży na ziemi*
[22:23:08] @ Słowacja : *klęknął przy Turku, również nieco wykończony dramatyczną sytuacją sprzed chwili* Nie umieraj. :C
[22:23:16] Transylwania : *wstaje, wkurzona i ze łzami w oczach. Idzie znów w kierunku kolumny*
[22:23:43] Seborga : *Boli go wszystko, nieprzyzwyczajony do bycia przygniatanym Ruskimi. Ale idzie dalej.*
[22:23:50] @ Turcja : To jest lęk Roda... To nie chłopiec się boi, a Rod. Rod pracuje w teatrze, a koniec teatru byłoby dla niego największym ciosem. *ledwo mówi* Dajcie mi chwilkę przerwy... Gdzie jest reszta?
[22:24:02] @ Celt : *podejrzanie mu za spokojnie...*
[22:24:37] Berlin : *Kręci się w głowie, do tego tak jakoś się zderzyła nadspodziewanie z ziemią. Zamknęła oczka.*
[22:24:38] * Austria MG mówi: Seborga: "Dlaczego nikt mnie nie dostrzega?"
[22:24:40] @ Słowacja : *podniósł się i rozejrzał* Trochę nam uciekli.
[22:24:48] Rosja : *wyciągnął z osmalonego płaszcza piersiówkę* Uh... *upił z niej solidnego łyka*
[22:25:17] * Austria MG mówi: Ame: "Czy kiedyś będę słaby?"
[22:25:45] @ Turcja : Chodźmy do nich. W mojej głowie nie dobrze było się rozdzielać i martwię się, że tutaj będzie ta sama zasada. *rzekł do Słowaka i spojrzał na dziewczyny* Jak się czujecie?
[22:26:14] Berlin : Jak zawsze. *Głos wyprany z uczuć* Chce mi się spać.
[22:26:18] Ameryka : *owinął się bardziej kurtką, bo wieje... przetarł oczy, a tu kolejna myśl go nawiedza. W sumie już zaczyna być słaby-... Pokręcił głową i kopnął piasek. Nie było to najlepsze rozwiązanie, bo wiało, więc zaraz owy kopnięty piasek wypluł z ust* Cudownie, przewspaniale. *Spojrzał za siebie na tych co idą.*
[22:26:44] * Austria MG mówi: Celt, Transia, Ame, po chwili też Seborga: Nagle wkroczyliście na ścieżkę już udeptaną, jakby tędy regularnie ludzie chodzili. A może nie ludzie? Po obu stronach ścieżki zostały wbite żelazne kije, na zwieńczeniu których płonęły duże pochodnie, nadając tej trasie piekielny wygląd. Ścieżka prowadziła w jednym kierunku, z czasem same drzewa też zaczynały płonąć, a Oko Was obserwujące nabierało nieco bardziej szkarłatnej barwy. Wasza ścieżka się wznosiła i zaczynała otaczać tę jedną kolumnę skalną, prowadziła na jej szczyt.
[22:27:04] @ Słowacja : *nie wie o czym mówi Turek, ale woli mu zaufać. Przykucnął obok Biereczki i pogłaskał bidulę po łebku* Naprawdę musimy iść.
[22:27:36] Ameryka : ...Czy to jest Sauron? *od razu wypalił*
[22:27:40] Transylwania : *zacisnęła dłonie w piąstki i idzie dalej tą ścieżką. Wie, że nie może się zatrzymać*
[22:28:11] @ Turcja : *wstał* Chodźmy lepiej do reszty... Czy was przenieść? Jeszcze trochę siły mam.
[22:28:16] Rosja : *ogląda ranę na łapie* Uh...
[22:28:18] @ Celt : ... *co ma być to będzie, idzie dalej*
[22:28:20] San Marino : *podniosła się* I tak nie musiałeś aż nas wynosić... *idzie pomału za ludźmi, ma dosyć tego miejsca*
[22:28:31] Seborga : *"Właśnie, dlaczego? Dlaczego jestem niewidzialny dla innych? Przecież jestem krajem tak, jak oni!" Przyspieszył kroku, bo się troszkę wkurzył*
[22:29:27] Ameryka : ...ej, co wy! *woła za nimi* Czekajcie, trzeba się trzymać razem, no.
[22:30:38] Rosja : ... *położył się na boku, skulił i zamknął oczy. Może to jakiś kolejny koszmar... Poczeka trochę, może zaraz się obudzi*
[22:30:51] Berlin : *Głaskana* To idźcie.
[22:30:54] @ Turcja : *Turek o coś spytał...*
[22:30:56] * Austria MG mówi: Ame, pozostali są za daleko. Wasza czwórka ledwo widzi punkty w postaci pozostałych, pozostali już Was nie widzą.
[22:31:25] * Austria MG mówi: Rosjo: "Nigdy nie byłeś dla mnie powodem do dumy."

[22:31:48] @ Słowacja : *spojrzał bezradnie na Turka. Biereczko, nie bądź kłodą*
[22:31:52] Ameryka : Ei, cholera. *dotknął stopą Wani* Ogarnijcie dupska. *on do Transi i do Seb mówił :c* Reszta została w tyle, chociaż siebie nie gubmy. Nie poddawać się już. WANIA. WSTAWAJ, trzeba być twardym, a nie mientkim. Zaraz tu umrzemy, Jezu Kryste, Sauron patrzy!
[22:32:00] Ameryka : Wódkę rozdają!
[22:32:26] @ Turcja : Eh... Idziemy razem albo nikt. *i wziął tu Berlin na barana* Tylko mi nie spadnij... * i idzie za San*
[22:32:55] Transylwania : Sam ogarnij swoją dupę. *odrzekła Ameryce, idzie dalej*
[22:33:08] Berlin : Nawet jeżeli bym spadła... *Ale nie spada. Podróżuje :I *
[22:33:11] Seborga : *Zatrzymał się nagle. Zawrócił trochę, bo to rzeczywiście słuszne, że powinni poczekać na innych.*
[22:33:19] San Marino : Dogonimy ich, nie?
[22:33:32] Ameryka : *to nie robił tego wszystkiego w takim razie, tylko się darł*
[22:33:43] @ Słowacja : *poszedł za nim, co chwila oglądając się za siebie, by spojrzeć na teatr* *a on w razie czego złapie Bierkę!*
[22:33:46] * Austria MG mówi: San: "Jesteś zbyt wolna."
[22:34:01] @ Turcja : Um... Mam nadzieję. *nosi Berlin*
[22:34:13] Ameryka : *spojrzał na Trans* Brawo, jesteś taka mądra jak to mówisz. Kurna. Zero jakiejś inicjatywy, brniesz tylko i się potykasz co chwilę. *prychnął. Usiadł i będzie czekał na resztę*
[22:34:21] Rosja : ...zawrzyj gębę, głosie. Próbuję zasnąć. *warknął*
[22:34:27] Transylwania : Nie zatrzymujcie się.... jeśli staniemy, nie ruszymy *rzekła, idąc dalej*
[22:34:30] San Marino : A guzik jestem za wolna! *krzyknęła gdzieś w przestrzeń i przyspieszyła kroku*
[22:35:01] @ Turcja : *Turek zdziwiony spojrzał na San i postarał się jakoś trzymać kroku za nią*
[22:35:27] Ameryka : *spojrzał w przód, a potem w tył - skąd przyszli. Zaczął się wracać po resztę :I *
[22:35:34] Berlin : *Siedzi* W zasadzie, to po co my w ogóle idziemy?
[22:35:52] @ Słowacja : *chcąc nie chcąc takoż przyspieszył kroku, już rzadziej zerkając w tył, coby się nie potknąć*
[22:35:54] @ Turcja : Bo chcemy wyjść z umysłu Roda. *rzekł do Berlinki*
[22:36:14] Berlin : Aha.
[22:36:18] * Austria MG mówi: Turek: "Znów nie tak, jak trzeba. Znowu źle." Berlin: "Załamujesz mnie." - i Ty dobrze rozpoznajesz głos Germana.
[22:37:06] @ Turcja : *Turek szedł dalej ale w myślach odpowiedział głosowi: "A co niby jest nie tak?"*
[22:37:23] * Austria MG mówi: Seborga, Transylwania, Celt - Im wyżej byliście, tym znów ognie przygasały, a zaczynał Was chwytać chłód. Znów zapadała ciemność i tylko czerwone Oko oraz Wasze błyszczące obręcze dawały Wam pewne światło. Na szczycie nie płonął ani jeden ogień, rosło tutaj kilkanaście nagich drzew. Na skraju, z innej strony, niż Wy weszliście, siedziały sobie te dwie kobiety, jedna w srebrnej, druga w czarnej sukni. Kucały koło klapy wchodzącej w ziemię.
[22:37:40] @ Słowacja : *spogląda na Biereczkę* Hej, uśmiechnij się. Niedługo wrócimy do rzeczywistości! D:
[22:38:30] @ Celt : *jeszcze nie piździ, ale podpiździowywuje* ...pięknie, a teraz co będzie?
[22:38:31] Ameryka : *w takim razie dotarł do Ruska, tyknął go nogą - tak jak opisałam wcześniej* Wstajemy, nie śpimy, nie żremy piachu! *tyka stopą* Już, bo nie zdążysz w kosmos.
[22:38:44] * Austria MG mówi: Pozostali: Wiatr zawiał po raz kolejny... Ame, będąc bliżej Rosji, zauważył, że Ivan właśnie staje się parą i zaczyna się rozwiewać.
[22:39:06] * Austria MG mówi: Ci, co ruszyli spod teatru, teraz też dotarli do Ivana.

[22:39:13] Ameryka : Cudownie. *stwierdził do siebie i skoro widział, że reszta idzie, to wrócił do miejsca, z którego przed chwilą poszedł - do tego z okiem*
[22:39:21] Berlin : *German w sumie nie był jej ojcem, ale opiekunem. Chociaż i tak to boli - w sumie jedyna osoba, która jakoś się nią kiedyś zajmowała. Skuliła się i zamknęła oczy.*
[22:39:37] Transylwania : …przeczucie mi mówi nie schodzić, ale nie ma tu innej drogi. *tak do Celta*
[22:40:41] * Austria MG mówi: Tako i Ivan się rozwiał całkiem.
[22:41:04] Ameryka : *wraca do Seba* Oni poszli, tak? *niezadowolony mocno z tego rozdzielenia*
[22:41:25] @ Celt : Skoro nie ma, to i my nie mamy wyjścia.
[22:41:35] * Austria MG mówi: Ame dopiero IDZIE do Seba. To jest odległość.
[22:41:52] Transylwania : Wchodzimy czy czekamy…?
[22:42:07] Seborga : *Stoi, patrza, czeka*
[22:42:43] * Austria MG mówi: Trójkę, która weszła na szczyt, w końcu te dwie kobiety zobaczyły. I razem cofnęły się od Was.
[22:42:53] @ Słowacja : *jak kocha, to poczeka~*
[22:42:57] San Marino : *rozgląda się* Gdzie pozostali? Tu nie było jeszcze jednej osoby? *rozkmina chwilowa*
[22:43:02] Transylwania : …Zaczekajcie... kim jesteście?
[22:43:26] @ Celt : *a tym co odbiło?* I skąd taka reakcja?
[22:43:41] Ameryka : *no to szedł dłuższą chwilę, aż przyszedł i teraz pyta* To jak? Już wszyscy jesteśmy?
[22:43:58] @ Słowacja : Pozostali są daleko przed nami. Powinniśmy ich dogonić. *potarł ramiona dłońmi, jakby było mu zimno. A drżał istotnie* Źle jest się rozdzielać.
[22:44:22] @ Turcja : Chodźmy... Musimy ich dogonić. *i tu Ameryka* Wszyscy. *nosi Berlin*
[22:44:27] * Austria MG mówi: Czwórkę na pustkowiu znów zaatakował silny wiatr. Czujecie się słabsi.
[22:45:09] @ Turcja : Evo? *"czy ja osłabłem czy Berlin stała się ciężka?"*
[22:45:10] @ Słowacja : *zawsze czuje się słaby. Czy teraz ma wstecznie ewoluować w amebę?*
[22:46:05] Berlin : *Poczuła się słabo, a że już wcześniej była słaba, to rozluźniła uścisk. Zapewne wyślizgnie się Turkowi i rąbnie o ziemię.*
[22:46:17] * Austria MG mówi: "Kimś ważnym dla tego, kogo szukacie." - odpowiedziała niskim głosem kobieta w czarnej sukni - "Skąd wy przybyliście? Nie powinniście tu być. "
[22:46:45] @ Celt : Też tak uważam. Ale ktoś nas tu siłą sprowadził.
[22:46:46] Seborga : Jeszcze niektórzy zostali na pustyni.
[22:46:47] San Marino : *zadrżała* Mam wrażenie, jakby ktoś mnie wsadził do pralki...
[22:47:01] @ Słowacja : *nie rąbnie, bo Super Sławek ją złapieeee!*
[22:47:03] @ Turcja : Evo? *poczuł że rozluźniła uścisk i z automatu bardziej się schylił by mu nie spadła z pleców*
[22:47:20] @ Turcja : *Albo złapie ją Słowak*
[22:47:32] Transylwania : Ktoś nas siłą sprowadził z zewnątrz... * powiedziała, patrząc* I próbujemy się wydostać…
[22:47:44] Ameryka : *spojrzał za siebie* Mm, Wania wyparował, cóż, nie żeby mi było jakoś specjalnie przykro. *otrzepał się z piachu i takich innych*
[22:47:51] @ Słowacja : *cały czas w pogotowiu na taki wypadek!*
[22:48:08] Berlin : ...Zostawcie mnie tu. *A więc nie rąbnęła o ziemię.*
[22:48:42] * Austria MG mówi: Turek, Ber, San i Słowak powoli wchodzą na tę ścieżkę.
[22:49:02] @ Słowacja : Nigdzie cię nie zostawimy. :C *złapał?*
[22:49:05] @ Celt : Tylko z tym wydostaniem się różnie było...
[22:49:07] @ Turcja : Hayır... Wracamy wszyscy. Rod czeka na ciebie. Patrz. Zaraz będzie dobrze. Już nie jesteśmy na pustyni. *pokazuje palcem ścieżkę*
[22:49:47] Berlin : Nikt na mnie nie czeka oprócz kota. *Wstała jakoś, chociaż Słowak ją złapał.*
[22:49:47] @ Turcja : *spojrzał na San* Wiesz, ja się czuję słabo, więc no... Możliwe. Ale na szczęście wychodzimy z pustyni.
[22:50:24] * Austria MG mówi: Kobieta w szarej sukni znów zamieniła się w dym. Kobieta w czarnej sukni odsunęła się od światła, raniło ją. "Mogę wam wskazać drogę... Ale jest ona długa. A on..." - spojrzała w dół - "Jest tam. Ale nie może teraz iść."
[22:50:29] @ Słowacja : *To w takim razie pomaga jej wstać i ustać. Czy coś* Nie mów tak.
[22:51:21] Transylwania : * kółko ze światła schowała za sobą... Teoretycznie widziała w ciemności lepiej niż ludzie, ale tu było gorzej*
[22:51:25] @ Turcja : Nie, Evo... Rod czeka. Rod zawsze lubił z tobą rozmawiać, niż z resztą rodziny. *uśmiechał się do niej. Próbuje ją pocieszyć jakoś. Ma nadzieję, że to co mówi jest prawdą, ale tak wywnioskował z zachowania Roda*
[22:51:56] @ Celt : Kto tam jest? *przestańcie gadać szyfrem*
[22:52:50] @ Słowacja : Gdyby nikomu na tobie nie zależało, zostałabyś w teatrze. *uśmiechnął się dumnie. On chciał pomóc! On jest dobry!*
[22:52:54] San Marino : Ber, nie dołuj się już... Po prostu chodźmy i miejmy to z głowy. Albo wydostańmy się z głowy Roda. Nieee, nie mam siły. *niemal biegnie po ścieżce*
[22:53:06] Berlin : Rod nie jest moją rodziną. *Idzie naprzód.*
[22:53:39] * Austria MG mówi: Słow, San, Tur, Ber - Wy się dopiero wspinacie na szczyt.
[22:53:49] @ Słowacja : *aw, niedoceniony. :c Ale drepcze za Biereczką*
[22:53:58] @ Turcja : *spojrzał na Evę* Ale lubi ciebie. *wspina się*
[22:54:03] Seborga : *Stoi tak i nie może się zdecydować czy iść, czy dalej stać.*
[22:54:19] Berlin : Aha. *Idzie dalej.*
[22:54:41] * Austria MG mówi: Kobieta zamrugała, spoglądając na Celta. "A nie szukacie cały czas jednego mężczyzny?"
[22:54:44] Ameryka : *czeka wytrwale*
[22:55:47] Transylwania : Owszem, szukamy Roda... ale teraz szukamy wyjścia. Im dłużej tu jesteśmy, tym bardziej ranimy go... * patrzy tam, gdzie stała szara dama*
[22:56:02] @ Celt : *szukali kogoś?* Bardziej chcieliśmy stąd się wydostać, ale... *no właśnie*
[22:56:29] Berlin : Bardzo w to wątpię. *Patrzy w ziemię, ale idzie dalej.*
[22:56:29] @ Słowacja : *smutek, rzal, Bierko, nie wypowiadaj się jak fejsbukowe nastolatki*
[22:57:07] @ Słowacja : ...Ja cię lubię! C: *kolejna dramatyczna próba*
[22:57:31] @ Turcja : Ja też. *uśmiechnął się i idzie na szczyt*
[22:57:58] Berlin : *Idzie dalej, odechciało jej się mówić.*
[22:58:10] * Austria MG mówi: Kobieta tylko spojrzała na majaczące się szczyty na horyzoncie. "Tam, gdzie przyszliście, można wyjść." Nagle wiatr się zerwał silny, miotając każdym z Was. Pozostali dołączyli też do grupy. Szkoda, że tak późno.
[22:58:46] @ Słowacja : *nah D: Aż mu się przykro zrobiło*
[22:59:02] @ Celt : *ookej, teraz piździ złem* Tam, znaczy gdzie?
[22:59:12] Seborga : *No to wiatr nim miota. Pewnie się przewrócił. Wstaje.*
[22:59:21] @ Turcja : *spojrzał na ludzi dookoła* Co się dzieje?
[22:59:33] Transylwania : *patrzy na drzwi. Weszłaby do nich*
[22:59:35] Berlin : *Zmrużyła oczy i stoi. Zimno, wieje, nieprzyjemnie.*
[22:59:44] San Marino : *znieogarniała, wspięła się i dotarła do reszty, czy nadal są bardzo porozdzielani?*
[23:00:55] * Austria MG mówi: Wiatr stał się tylko silniejszy, zaczynając zrywać wszystko. Nagle nastał mrok, a Wy obudziliście się tak, jak staliście, kiedy Osman jeszcze działał.
Austria
Austria

Rodzina : Germanie
Liczba postów : 737

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach